112 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lost_soul]

Tez z latwoscia robie mostek, nawet bez zadnej rozgrzewki, a do niskich z pewnoscia nie naleze (178cm)

[budo_noite]

super swietnie, ja tez z latwoscia zrobilbym mostek, ale pozniej mialbym cholerny klopot. Stan kregoslupa nie pozwala mi na mostki.

[budo_phoenomen]

Noite respekt dla Ciebie

A co do pytania bloodmastera to pewnie stuczenie po prostu tej takiej poduchy pod stopa

[budo_sacarema]

Jesli chodzi o ból to powiem tak:
Do bólu mozna sie przyzwyczaic (ale nie zaniedbywac)....

[budo_lacan]

Oj kręgosłup...
Często mam tak, że nie moge długo siedzieć w jednej pozycji, poprostu zaczyna mnie boleć.
Ale bardziej boje sie o kolana, oj tak kolanka.
Uważajcie na kolana!

[budo_wojtt]

kolana i ogolnie stawy to chyba zmora kazdego capoeiristas :wink:

[budo_phoenomen]

Po 6 miesiacach trenowania chyba jakos tak mialem dosc uporczywy problem z kolanami i krzyzem Ale bol przeszedl w miare trenowania Teraz tylko nadgarstki i kolana sobie strzelaja

[budo_yennefer]

mi na kregoslup pomogly cwiczenia na kregoslup wlasnie, mostki, wyginania sie, kocie grzbiety no i cruz dziala swietnie na ta partie miesni, tyle ze pewnie inaczej sprawa wyglada jak ma sie jakas wade gdzies tam w plecach, a inaczej jak ma sie nie wyrobione miesnie tej partii ciala, jak np Phoe
najlepiej isc do lekarza

[budo_marreco]

...
Często mam tak, że nie moge długo siedzieć w jednej pozycji, poprostu zaczyna mnie boleć.

Też mam ten problem. Po rentgenie kręgosłupa stwierdzono zwyrodnienie stawu krzyżowo-biodrowego. Kuracja lekami przciwzapalnymi (Ketonal Forte) i odbudowującymi chrząstkę stawowoą (Flexodon Complex) :?
Z doświadczenia powiem Wam jedno: nie lekceważcie bólu! To fakt, ból jest elementem treningu i sztuka w tym, by umieć go pokonać, ale gdy długo boli to trzeba iść do lekarza.
Powodzenia !

[budo_mosca]

no ja mam problemy z nogami. jak nie stopy, to łydki. jak nie łydki, to kolano. zawsze coś plecki mam świetnie rozciągnięte, wyginać się mogę jak chcę, ale te ścięgna czy coś tam pod kolanami, to ni cholery. prawie żadnych postępów od pół roku, mimo ćwiczeń

[budo_bloodmaster]

Wielkie dzięki wam.....
Powiem tyle- przy chodzeniu nic, przy graniu w noge/kosza nic. Chyba to jest stłuczenie tej gópiej poduchy pod stopą(mam nadzieje) bo w sumie to mam płaskostopie. To jest tak że jak naprawde skocze wysoko i spadam na lewą noge to ostatnio coraz mniej ale ciągle boli. Ostatnio już wróciłem do skakania przez barierki W butach nic nie boli tylko po prostu lekko czuć po paru minutach że coś nie tak(jeśli spadne na lewą). Jak tylko te idiotyczne matury sie skończą wracam do treningów ale ... w butach. Póki co pompuje i gram (w kosza ) Będzie dobrze Musze przestać o tym myśleć to sie polepszy. Jak z zakwasami

[budo_joker.capoeira]

jeśli chodzi o ból i kontuzje... to ja jestem chyba idealnym pechowcem
od wczoraj kontuzja nadgarstka (odnowiona), a jeszcze nie wydobrzał mi staw skokowy ale naszczeście to juz prawie mi przechodzi,
ból biodra od bardzo dawna co niepozwala mi sie rozciągać do turka,
miałem coś z karkiem po... niedokreconym salcie
w zeszłym roku (zaraz po tym jak wydobrzał mi kark) kontuzja obu nadgarstków - od maja do końca wakacji z tym zyłem,
wybity bark :?
aha no i coś mi sie stało w palca dużego u nogi boli juz od października jakoś
a najlepsze w tym że bez treniongów ani rusz i jak to teraz leczyć

[budo_madejsk8]

jeśli chodzi o ból i kontuzje... to ja jestem chyba idealnym pechowcem
od wczoraj kontuzja nadgarstka (odnowiona), a jeszcze nie wydobrzał mi staw skokowy ale naszczeście to juz prawie mi przechodzi,
ból biodra od bardzo dawna co niepozwala mi sie rozciągać do turka,
miałem coś z karkiem po... niedokreconym salcie
w zeszłym roku (zaraz po tym jak wydobrzał mi kark) kontuzja obu nadgarstków - od maja do końca wakacji z tym zyłem,
wybity bark :?
aha no i coś mi sie stało w palca dużego u nogi boli juz od października jakoś
a najlepsze w tym że bez treniongów ani rusz i jak to teraz leczyć

zeznia po prostu lol ja w capo jakies tam mega kontuzji jeszcze nie mialem ale jezdze na desce 3 rokto to jest dopiero hardkor :twisted:

[budo_uirapuru]

z doświadczenia wiem, ze kontuzje to w 90% głupota, a tylko w 10% przypadek. głównie złe metody treningowe ćwiczących lub trenerów. niestety, za parę miesięcy głupoty przy zaczynaniu nauki płaci się niekiedy długimi latami...

[budo_haze]

uirapuru - mozesz powedziec od razu jakich bledow trenngowych nalezaloby zdecydowanie unikac na poczatku trenowania - to moglaby byc przydatna informacja .pzdr

[budo_uirapuru]

dziś wiem - po dwudziestukilku razach, gdy wyskoczyło mi prawe kolano - że niczego nie zacznę od dobrej rozgrzewki po której zrobię dobry naciąg. To chyba najważniejsze. Sama rozgrzewka to już w cholerę wiedzy potrzeba, żeby została dobrze przeprowadzona, nie mówiąc o naciągu. Uczę się, na przykładzie swoim i innych.

Teraz wiem, ze silka ma zalety. Nie cwicze, nie mam kasy, ale przy odrobinie zlociszy wrócę. Nie po to zeby pakowac i byc wielkim. To glupota. Kazdy musi sobie to przemyslec pod katem wlasnego ciala. Stawy muszą być dobrze chronione dużą warstwą mięśni, trzymać kości w kupie pomaga dobry mięsień - masywny, mocny, rozciągnięty.

Odżywianie - to chyba wiadomo. Nie stosuję specjalnych diet, jem w miarę zdrowo w/g uznania.

Akrobatyka? Miło wspominam pierwsze dwa lata - salta, fiflaki, inne bajery. Nadwyrężone coś tam, które "samo przeszło". Szczególnie teraz, gdy siad turecki powoduje u mnie czasem wypadanie nogi z kolana. Spoko, teraz już, jak mówiłem po 20 czy 30 raz nie boli aż tak A niestety, kto pracuje i zarabia ten wie, ze czasem nie ma szansy wyrwać się do lekarza z taką drobnostką. A jak juz jest, to lekarz mówi - tniemy, zobaczymy co z panem jest. Dzięki za takie podejście. Więc próbuję sam, glukozamina i rowerek na siłowni. Nie wiem, czy zmniejszający sie ból przy tej kontuzji to efekt poprawy, czy pogorszenia stanu nogi Ale ciągnę dalej.

Napewno na samym początku skupiłbym się na podstawach. teraz żałuję, błędy przeszłości najlepiej widać w roda. Nie wiem skąd miałem upór żeby spędzać po 8 godzin dziennie na trzaskaniu tylko salta, albo fiflaka. a jednak ten upór był. gdybym go poświęcił na ginga, esquivas i parę kopnięć, to byłbym dziś o wiele wiele wiele lepszy. Co ciekawe, teraz dopiero z łatwością przychodzi nauka akrobacji - wtedy to był ośli upór. Teraz, po prawie 5 latach lekko zmasakrowane ciało ma nowe możliwości, a ja mam jego świadomośc- dużo łatwiej jest mi czegoś się uczyć niż kiedyś. Co poradzić, czasu nie cofniemy, nie?

[budo_campo]

Świetny pościk Uira... poklon mam nadzieję, że dotarło to do wszystkich zniecierpliwionych capoeiristas chcących od razu trzaskać salta

[budo_archon]

Nom...do mnie dotarlo...a skoro i tak nie mam predyspozycji fizycznych do takich bajerow wiec poswiece sie doskonaleniu podstaw! Przejsc, kopniec, dupereli !!! Bede niezmordowanie dazyl do perfekcji !!! I za 5 lat bede wymiatal 8)

[budo_lost_soul]

A ja sie martwilam, że Au nie umiem robic Mi tez się Twój post podoba

[budo_wojtt]

ostatnio rozpracowalem od czego mnie bola ledzwie....otoz....za bardzo sie pochylam przy ginga!!!! po ponad 4 latach ciezkich treningow teraz sobie to uswiadomilem :roll:


pozdrawiam





ps.lost_soul ale masz fajny podpis