czy uczycie
Napisano Ponad rok temu
Hmm jedno i drugie choć bardziej dosiad
No tak. To chyba Martka pisała, że "lubi kończyć facetów" a z dosiadu to często jest łatwiejsze. Widać kobiety tak mają.
Chociaż ja osobiście preferuję boczną. Daje dużo większe możliwości niż dosiad. Ale ostatecznie i tak, kto kogo i w jakiej pozycji skończy, zależy tylko od umiejętności technicznych obojga walczących :wink:
Napisano Ponad rok temu
Uważam, że taka wymiana doświadczenia jest korzystana dla obydwu stron.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak się akurat składa, że ja pewniej czuję się technikach kopanych a mój Supermen w parterze... Wyszła z tego bardzo miła mieszanka .
8O techniki kopane powiadasz... no to brutalnie sie z nim obchodzisz mam nadzieje ze Twój biedny Supermen w miare szybko narzuca Ci ten parter :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mnie nie chceli uczyć bo:
1. "I tak ci się nie przyda"
2. "Po co ci to? Ja cię obronię."
3. "Mało kobiece"
Wziełam sprawy w swoje łapki. Sensownych kolegów, którzy sprawy bezpieczeństwa traktują poważnie mogę zliczyć na palcach jednej ręki (niestety).
Pozdravim,
Nat
Napisano Ponad rok temu
a aktualni moi pzyjaciele sami mnie obijają bo mnie uczą
Napisano Ponad rok temu
Pokazywałem kiedyś żonie duszenie HADAKA-JIME - to takie pierwsze podstawowe w Judo. No i mnie złapała i się pyta czy działa. Ja na to hrrrrrrghghrr działa - puść. A ona nie chciała puścić bo nie wierzyła że to działa. Dopiero jak prawie odleciałem - gałki oczne mi się przewróciły to puściła. Więcej jej nie pokazuję - za duży z niej harpagan.
Wysyłam ją od września na Kyokushin - niech tam się wyżywa (:
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Hejo!
Pokazywałem kiedyś żonie duszenie HADAKA-JIME - to takie pierwsze podstawowe w Judo. No i mnie złapała i się pyta czy działa. Ja na to hrrrrrrghghrr działa - puść. A ona nie chciała puścić bo nie wierzyła że to działa. Dopiero jak prawie odleciałem - gałki oczne mi się przewróciły to puściła. Więcej jej nie pokazuję - za duży z niej harpagan.
Wysyłam ją od września na Kyokushin - niech tam się wyżywa (:
Pozdrowionka
uwazaj po judo to cie może poddusić i sprowadzić do parteru :wink:
a jak przyjdzie z kyoka no to jedno mawashi na łeb i gwiazdki zobaczysz...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
uwazaj po judo to cie może poddusić i sprowadzić do parteru :wink:
a jak przyjdzie z kyoka no to jedno mawashi na łeb i gwiazdki zobaczysz...
Eeeee... Zanim będzie kopać mawashi na łep to minie sporo czasu (((: Ja będe już wtedy mistrzem Judo to sobie jakoś poradzę. Pójdę na kilka lekcji KK naucze się bloków i w razie kłótni bloczek, szybkie sprowadzenie do parteru A W PARTERZE...
Buziaczek (:
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
osobiscie doradzam kopanie w jajka, plus krzyk i drapanie paznokciami ksztalt czuba w szpilkach lub kozakach jest taki ze jakby mniemoja kobieta kopnela w krocze to by mi chyba pluco przebila a paznokciami naprawde mozna komus twarz podrapac
a oprocz tego nosi przy sobie anty doga
Napisano Ponad rok temu
ksztalt czuba w szpilkach lub kozakach jest taki ze jakby mniemoja kobieta kopnela w krocze to by mi chyba pluco przebila
Takie farmazony może opowiadać tylko ten, kto nigdy w życiu nie miał na sobie szpilek i nie próbował nimi kopnąć napastnika. To jeden z najbardziej szkodliwych mitów dotyczących samoobrony kobiet i zapowiadam, że będę go tutaj zwalczać z całą stanowczością.
a paznokciami naprawde mozna komus twarz podrapac
a oprocz tego nosi przy sobie anty doga
Tutaj dla odmiany prawisz słusznie. Można podrapać, tylko co z tego? Nigdy ci się nie zdarzyło być podrapanym w walce i nawet nie zauważyć tego?
A noszenie anty doga czy czegokolwiek innego przy sobie jest, zdaniem psychologów, dowodem skrzywionej osobowości. Zgadzam się z tym stanowiskiem w całej rozciągłości.
Napisano Ponad rok temu
-co do kozakow to nie wiem nigdy nie nosilem
-co do drapania to uwierz mi mozna paznokciami krzywde zrobic, przejechanie po otwartym oku jest sredni przyjemne, oko zaczyna lzawic i malo sie widzi
-co do gazu to uwazam ze lepiej jest miec cokolwiek do obrony niz nie miec nic, ty trenujesz SW czujesz sie pewnie przez to bezpieczniejsza, bardziej pewna swoich umiejetnosci, znasz granice swojego organizmu, ale odsetek dziewczyn wytrenowanych w tym kierunku jest nikly, nie trzeba mieszkac w "niebezpiecznej" okolicy zeby sie przekonac o tym ze dziewczyny sa narazone czesto na zaczepki roznych meneli (jest tu kilka artykulow na ten temat), gaz jest srodkiem samoobrony i moze dac kobiecie szanse na ucieczke/odstraszenie przeciwnika, po to jest sprzedawany, co do zdania wiekszosci psychologow to (tu jeszcze raz powtorze) ja uwazam ze lepiej jest miec szanse na obrone niz jej nie miec
pzdro i sorry za odgrzebywanie historii
Napisano Ponad rok temu
osobiscie doradzam kopanie w jajka, plus krzyk i drapanie paznokciami ksztalt czuba w szpilkach lub kozakach jest taki ze jakby mniemoja kobieta kopnela w krocze to by mi chyba pluco przebila
a w następnym poście:
Mameha
-co do kozakow to nie wiem nigdy nie nosilem
Przyznajesz więc, że udzielasz rad, o których skuteczności nie masz pojęcia. To nie jest fair. Jakaś kobieta gotowa uwierzyć w te "cudowne sposoby" oparte wyłącznie na Twoich wyobrażeniach. Wyobrażeniach, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
-co do drapania to uwierz mi mozna paznokciami krzywde zrobic, przejechanie po otwartym oku jest sredni przyjemne, oko zaczyna lzawic i malo sie widzi
Oko zamyka się w ułamku sekundy i mało prawdopodobne, żeby kobieta zdążyła zaszkodzić gałce ocznej napastnika. Równie dobrze moglibyśmy przyjąć, że bardzo niebezpieczne dla oka jest użądlenie przez osę. Tylko kto pozowli osie dać się użądlić w samo oko?
Poza tym, obecnie kobiety zamiast zapuszczania własnych paznokci coraz częściej noszą tipsy, które zupełnie nie nadają się do drapania (chyba że chodzi o piszczotliwe smeranie faceta po karku). Tipsy są szczelnie zlane światłoutwardzanym żelem z płytką paznokciową i tworzą z nią jednolitą całość. Przy drapaniu - że tak się wyrażę - obronnym, czyli włożeniu weń maksimum siły własny paznokieć ulega złamaniu. Tips się nie złamie, prędziej się oderwie od palca razem z własnym paznokciem. Ból jaki się wtedy pojawia jest wyobrażalny dla tych osób, które kiedykolwiek go doświadczyły.
Jedynym skutecznym sposobem atakowania oka są nie paznokcie, tylko opuszki kciuków silnie wciśnięte w zamknięte oczy napastnika. Ta technika naprawdę działa. Z tym, że ma ona jeden feler. Zauważyłam, że kobiety mają ogromne opory natury psychicznej przed zastosowaniem tej techniki. Jest w kobietach jakaś blokada wewnętrzna, więc zanim zacznie się je szkolić "technicznie", trzeba spowodować, żeby się przełamały.
-co do gazu to uwazam ze lepiej jest miec cokolwiek do obrony niz nie miec nic, ty trenujesz SW czujesz sie pewnie przez to bezpieczniejsza, bardziej pewna swoich umiejetnosci, znasz granice swojego organizmu, ale odsetek dziewczyn wytrenowanych w tym kierunku jest nikly, nie trzeba mieszkac w "niebezpiecznej" okolicy zeby sie przekonac o tym ze dziewczyny sa narazone czesto na zaczepki roznych meneli (jest tu kilka artykulow na ten temat), gaz jest srodkiem samoobrony i moze dac kobiecie szanse na ucieczke/odstraszenie przeciwnika, po to jest sprzedawany, co do zdania wiekszosci psychologow to (tu jeszcze raz powtorze) ja uwazam ze lepiej jest miec szanse na obrone niz jej nie miec
A może wiesz, gdzie ta kobieta będzie nosić ten gaz? Ja ci powiem - w torebce! Dokładnie to na samym dnie torebki, wśród kobiecych szpejów typu kosmetyczka, komórka, klucze od mieszkania, kluczyki od samochodu .... Aby można było znaleźć ten nieszczęsny gaz, całą torebkę trzeba wywrócić na lewą stronę i wyrzucić jej zawartość na stolik. Trwa to kilka minut. Na ustawienie gazu we właściwą stronę potrzeba następnych kilku minut.
Mój Wielki Mistrz w dziedzinie SK robił kiedyś taki eksperyment:
Kiedy jakaś dziewczyna przychodząc do niego do biura mówiła, że nosi na co dzień gaz, on prosił ją, żeby go wyjęła i wycelowała w niego. On w tym czasie robił jej kawę. W ośmiu przypadkach na dziesięć kawa na stole pojawiała się szybciej. To nie była wina ślamazarności dziewczyny. Po prostu gazu nie da się nosić inaczej, czyli nie sposób go użyć, jeżeli wcześniej sobie tego nie zaplanujemy.
O noszeniu gazu w pokrowcu na pasku przy spódnicy możesz od razu zapomnieć. Żadna kobieta nie będzie go nosić w ten sposób.
Jak ktoś ma życzenie, to niech sobie nosi ten gaz dla wzmocnienia siły psychicznej, ale moim zdaniem z takim samym powodzeniem można nosić ze sobą ciężki klucz, kamień, zaostrzoną rurkę do tracheotomii, czy co kto tam chce.
Napisano Ponad rok temu
no trzeba jeszcze pamietać zeby nie stać pod wiatr...bo to boli...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Narkotyki jako narzedzie gwaltu
- Ponad rok temu
-
obrona przed kobieta...
- Ponad rok temu
-
Dlaczego cierpia niewinne dzieci?
- Ponad rok temu
-
ty i twoja kobieta
- Ponad rok temu
-
zachowanie kobiety na ulicy
- Ponad rok temu
-
Poradniki dla kobiet do ściągnięcia
- Ponad rok temu
-
(OT) Dlaczego kobiety wychodzą za mąż?
- Ponad rok temu
-
kobieta vs mężczyzna
- Ponad rok temu
-
sposob na obrone przed napadem
- Ponad rok temu
-
Kobieta broni się przed pijaczkiem - true story!
- Ponad rok temu