27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_uirapuru]

... to nikt by się nie bił...

Co uważacie o podbnym stwierdzeniu? Prawda, nie prawda? dlaczego?

[budo_saku]

Pewnie ze by sie bili. Każdy w jakiś sposób potrafi, inni lepiej inni gorzej
To ze każdy by ćwiczył nie oznacza wcale ze byli by równi i nie potrzebowali konfrontacji, rywalizacji... Zależy tez co ci "wszyscy" trenowali. Pewnie każdy by chciał udowodnić że właśnie on jest najlepszy itp.

[budo_uirapuru]

Chodzi mi bardziej o kwestie tego typu, ze sztuki walki ucza rowniez kultury i szacunku do innych ludzi. Oczywiscie nie wszystkie wiec nalezaloby nieco sprecyzowac, powiedzmy "karate", "aikido" (no tak, tu nikt by nigdy nie atakowal, tylko czekal na atak ) oraz te bardziej "wschodnie" ma.

No bo jak dresy chodza na judo, zeby sie lac na rozrobach, to rzeczywiscie sensu nie ma

[budo_wise_mushin]

Gdyby wszyscy uczyli się aikido to, pomijając czysto techniczną sprawę, że tu nie ma ataków :-) , odbieraliby wszystkich ludzi z przyjaźnią, szacunkiem, nie byłoby napadów, bójek.
Ale wtedy ludzie, którzy uczyliby się aikido dla samoobrony, zaprzestaliby nauki, bo nie byłoby powodów do bronienia się.
I wszystko wróciłoby do "normy"

[budo_tarciu]

No bo jak dresy chodza na judo, zeby sie lac na rozrobach, to rzeczywiscie sensu nie ma

No, no, koles, tylko nie Judo! :wink:

[budo_gambit]

Gdyby wszyscy uczyli się aikido to, pomijając czysto techniczną sprawę, że tu nie ma ataków :-) , odbieraliby wszystkich ludzi z przyjaźnią, szacunkiem, nie byłoby napadów, bójek.
Ale wtedy ludzie, którzy uczyliby się aikido dla samoobrony, zaprzestaliby nauki, bo nie byłoby powodów do bronienia się.
I wszystko wróciłoby do "normy"

No jesli wychodzimy z załozenia że uczymy się tylko dla samoobrony to Twoje rozumowanie jest jak najbardziej słuszne, ale przecież Aikido to nie tylko sztuka walki, w wręcz cała filozofia,tutaj jest dziura w Twoim wywodzie, bo uważam że nawet w takiej hipotetycznej sytuacji, w której ludzie odnosili by się do siebie z szacunkiem i przyjaźnią, byłyby jednostki które chciały by praktykować Aikido, dla własnego rozwoju i samodoskonalenia.

[budo_anduina]

Zakładając że wszyscy ludzie podchodziliby do sprawy z nastawieniem na "drogę duchową" to może i bójek by nie było. Ale przecieżpowszechnie wiadomo, że człowiek nie jest istotąidealną, że są różni ludzie, każdy ma własne podejście, charakter. Przecieżi w aikido i w karate znajdą sie jednostki, dla których "Duch" nie jest najważnieszy. Może nawet nie jednostki. Poza tym juzkiedyś był system w którym każdy mial miećtak samo i tyle samo :twisted:

[budo_uirapuru]

No bo jak dresy chodza na judo, zeby sie lac na rozrobach, to rzeczywiscie sensu nie ma

No, no, koles, tylko nie Judo! :wink:

Tu akurat mowie o autentycznej sytuacji Dresiarstwo ewoluuje, powaznie

[budo_wise_mushin]

No jesli wychodzimy z załozenia że uczymy się tylko dla samoobrony to Twoje rozumowanie jest jak najbardziej słuszne, ale przecież Aikido to nie tylko sztuka walki, w wręcz cała filozofia,tutaj jest dziura w Twoim wywodzie, bo uważam że nawet w takiej hipotetycznej sytuacji, w której ludzie odnosili by się do siebie z szacunkiem i przyjaźnią, byłyby jednostki które chciały by praktykować Aikido, dla własnego rozwoju i samodoskonalenia.

Napisałem tak: "Ale wtedy ludzie, którzy uczyliby się aikido dla samoobrony, zaprzestaliby nauki".
Całkowicie się z Tobą zgadzam, Gambit, że nie wszyscy by zrezygnowali, tylko ci, którym Aikido potrzebne byłoby do samoobrony. Część więc uczyłaby się, część nie. Ci drudzy znów zaczęliby rabować, napadać, bić.

To tylko jedna z zapewne wielu hipotez, ale jedna z wiarygodniejszych :-)

[budo_gambit]

No tak teraz wszystko jasne.

[budo_taxx]

Gdyby wszyscy trenowali to nikt by nikogo nie atakował - bo to czego sie nauczy na treningu moze uzyć tylko w samoobronie a nie do ofensyey

[budo_joannaz]

Gdyby wszyscy trenowali to nikt by nikogo nie atakował - bo to czego sie nauczy na treningu moze uzyć tylko w samoobronie a nie do ofensyey

No, to zalezy CO by trenowali.
Watpie, czy dresy z streetfightingu ucza sie wylacznie do samoobrony

[budo_francos]

Szkoly streetfightingu ucza tylko tyle jak tu najszybciej powalic przeciwnika na ulicy.

Coz wiecej jest potrzebne jesli nie wiedza jak zrobic to prosto i skutecznie dla typowego dresa..

[budo_taxx]

Gdyby wszyscy trenowali to nikt by nikogo nie atakował - bo to czego sie nauczy na treningu moze uzyć tylko w samoobronie a nie do ofensyey

No, to zalezy CO by trenowali.
Watpie, czy dresy z streetfightingu ucza sie wylacznie do samoobrony

jezeli streetfighting mozna nazwac sprtem walki (dziką bitką bez zasad) to masz rację. :wink:

[budo_yareck]

temat wyjsciowy przypomina mi troszke rozwazanie racjonalne na tamat noszenia broni : jesli kazdy ma prawo miec bron, to rozboj, napasci liczbowo powinny zmalec, gdyz ewentulny przeciwnik ma bron, nie znam jego mozliwosci, umijetnosci, wiec sobie odpuszczam!! to myslenie generalizujac dochodzimy do pieknego srodowiska, ktorego wszekie problemy sa rozwiazywane przez logiczne myslenie, jak rowniez przez teorie gier (to tak chyba sie nazywa ta teoria )
tylko, jaka jest pewnosc, ze wszyscy maja rownie dobrze poukladane pod sufitem?? tu zaczyna sie cala zabawe i rozwazanie...
chyba sentymant wspolzawodnictwa jest bardziej obecny u czlowieka niz spokoju i harmonijego wspolzycia z innymi osobnikami tego samego gatunku??
na ilu zajeciach nauczyciele, intruktorzy robia wyklady z filozofii, z kultury?? raczej to nasze nastawienie prowadzi nas do zaglebiania wiedzy na ten temat. dzisiaj moga istniec sztuki walki propagujace pokoj, harmonie, poniewaz walka wrecz nie jest najczesciej wybierana do rozwiazycnia konfliktow, cel uprawiania sztuk walki sie zmienil. Kto dzisiaj umiera od kopow? to sa wyjatki! zabojstwa maja przewaznie inne powody nie zabojcze uderzenie reka czy noga
to tak po krotce
pozdrowionka

[budo_seiken]

JA to juz od dawna mam takie wrazenie ze wszyscy trenuja SW , wszyscy moi znajomi czyms tam sie zajmuja , kazda rozmowa na imprezie schodzi na temat SW , obojetnie jak bysmy probowali sie temu przeciwstawiac ,zony nas za to nienawidza ale to nic nie pomaga.
Aha , oczywiscie nigdy jeszcze sie nie pobilismy......jeszcze..

[budo_anduina]

:roll: A może by tak żony na trening?

[budo_gambit]

Ta jeszcze czego żeby poza domem też dostawać wycisk , wszystkie dziewczyny żony i kochanki utzymujcie z dala od dojo.

[budo_anduina]

Przypominam, że mamay równouprawnienie :twisted:

[budo__ash_]

:roll: A może by tak żony na trening?

A moja zona zaczela troche trenowac i nawet podobno jej sie _troche_ podoba