7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_muha]

Witam,

Przeczytajcie sami:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Po kliknieciu na Events pojawi sie informacja o Sugano Sensei (z wczoraj).

[budo_szczepan]

qrna, ale szok, najpierw wojna, teraz choroba senseia
Mam nadzieje ze szybko dojdzie do siebie.

[budo_wallace]

Wielka szkoda

Życzymy powrotu do zdrowia ....

[budo_aiki]

trzymam kciuki

[budo_pmasz]

czeka go ciezki czas.... moze powinno sie go jakos skontaktowac z Sav. Sensei, podobna proba....

[budo_szczepan]

Najnowsze wiadomosci o stanie zdrowia senseia sa na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Sensei przeszedl pomyslnie szereg operacji i obecnie przebywa na oddziale rehabilitacji, gdzie robi cwiczenia ktore pozwola mu stopniowo wrocic do formy i do normalnego zycia.
Mam cicha nadzieje ze jeszcze w tym roku poprowadzi treningi aikido!

[budo_silvio]

qrna, ale szok, najpierw wojna, teraz choroba senseia
Mam nadzieje ze szybko dojdzie do siebie.

widze że umknęło Ci jeszcze jedno nieszczęście: SARS Cały świat już o tym wie, czy informacje na ten temat nie dotarły do kanadyjskiej taigi?

"Kiedy choroba szerzyła się wśród zdyscyplinowanych Azjatów, była jeszcze szansa na jej opanowanie bez szczepionki. Okazało się jednak, że SARS rozwija się także w Kanadzie. Zarzewiem choroby stał się skrajnie aspołeczny pielęgniarz z Toronto, który odmówił poddania się dobrowolnej kwarantannie. Ocenia się, że mógł już zarazić setki osób, z czego jak dotąd 14 zmarło. W Kanadzie można zmusić człowieka do poddania się kwarantannie tylko pisemnym nakazem sądowym. Mimo zastosowania dobrowolnej kwarantanny po wykryciu pierwszych zachorowań, kanadyjskim lekarzom nie udało się zahamować epidemii. "

Silvio

[budo_szczepan]

widze że umknęło Ci jeszcze jedno nieszczęście: SARS Cały świat już o tym wie, czy informacje na ten temat nie dotarły do kanadyjskiej taigi?
Silvio

Od nas do Toronto jest ponad 600 km, po drodze jest ze 4 wieksze wsie i to wszystko jesli chodzi o gestosc zaludnienia. moze dzieki temu jeszcze nie bylo zadnego wypadku zachorowan w Quebec'u(powierznia wieksza od calej Europy :wink: )
Poza tym gazety sieja panike, goniac za tania sensacja z innych kontynentow. Toronto ma ponad 2 miliony ludzi. Znakomita wiekszosc ludzi sie odizolowala dobrowolnie, ograniczono dostep do szpitali, i wyglada na to ze epidemia sie nie rozprzestrzenia. Ludzie przestali tam chodzic do dzielnicy chinskiej i to wszystko.

Jeden moj kolega co cwiczy u Tissier w dojo tez mial wypadek, ciezarowka przjechala mu po nodze....Ogolnie wyglada to na jakas czarna serie.....dobra wiadomosc to to, ze jak kazda seria, i ta bedzie miala swoj koniec!