22 odpowiedzi w tym temacie

[budo_taketa]

No to pokolei :

Bronson : z ta termoklina mi sie pomylilo a ten tekst to nie byl w sensie ze mial opazenie tylko ze go czul jakby go popazylo ( jezeli napisalem niescisle to przepraszam ) ...

Robert P : Muwilismy o schodzeniu bez osprzetu a podstawowym tematem bylo to czy jest ebzpiecznie zejsc na taka glebokosc ... bow edlug mnei zejsc sie da ( male trudnosci ) ... ale trudniej wyplynac.

[budo_robertp]

Robert P : Muwilismy o schodzeniu bez osprzetu a podstawowym tematem bylo to czy jest ebzpiecznie zejsc na taka glebokosc ... bow edlug mnei zejsc sie da ( male trudnosci ) ... ale trudniej wyplynac.

Pod górkę trudniej :wink: , jak zawsze.
Takie głębokości (4-5m. basen, przejrzysta, ciepła woda) , przy minimalnej wiedzy i wyszkoleniu (zejście "scyzorykiem", przedmuchiwanie uszu, uwaga na dopasowanie okularów pływackich - nie chcesz mieć oczu jak Kermit żaba) są bezpieczne - na ile woda jest bezpieczna.
A na pewno nie grożą (przy pilnowaniu uszu, zatok i oczu) negatywnymi skutkami zdrowotnymi.

[budo_santiago]

No to tak jak napisal taketa: wszystko jest do wytrenowania. Ja bylem w polskim jeziorku na 8m bez sprzetu: ciemno, zimno, do domu daleko. Ale musialem bo by mi kursu nie zaliczyli 8) To sie da zrobic. W naszych wodach jest b. duza presja psychiczna. Jest ciemno, zimno i przychodzi mysl "jestem cholernie gleboko nie dam rady wrocic" ale daje sie Poprostu MUSI sie dac 8)