Samoobrona a konsekwencje
Napisano Ponad rok temu
Według mnie jest to głupie.Polskie prawo mówi że bronić możesz się dopiero po pierwszym ciosie napastnika.Wynika z tego że jak koleś ma nóż to czekasz po prostu aż cie nim dżgnie.
Załóżmy że ktoś cie zaatakował,jak się obronisz i np. złamiesz nos napastnikowi a policja dowie się że trenujesz SW to zrobią z ciebie zabijake który szuka wrażeń w bijatykach ulicznych.
A co wy o tym sądzicie,jest to dość nurtująca kwestia jeżeli chodzi o samoobronę.Zapraszam do zabierania głosu w tej sprawie 8)
Napisano Ponad rok temu
Uproszczenie i generalizowanie.No właśnie,w polsce jest tak że jak zaatakuje cię dwóch dresów a ty się przed nimi obronisz,to wszystko obróci się przeciwko tobie.Będziesz odpowiadał za obronę własnego zdrowia,życia.
Masz prawo do obrony przed, a nie po.Według mnie jest to głupie.Polskie prawo mówi że bronić możesz się dopiero po pierwszym ciosie napastnika.
Jak jesteś za wolny żeby uniknąc czy uciec to kodeksy nie pomogą.Wynika z tego że jak koleś ma nóż to czekasz po prostu aż cie nim dżgnie.
Załóżmy że ktoś cie zaatakował,jak się obronisz i np. złamiesz nos napastnikowi a policja dowie się że trenujesz SW to zrobią z ciebie zabijake który szuka wrażeń w bijatykach ulicznych.
Sorry ale to już wielka bzdura.
A co wy o tym sądzicie,jest to dość nurtująca kwestia jeżeli chodzi o samoobronę.Zapraszam do zabierania głosu w tej sprawie 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Polskie prawo mówi że bronić możesz się dopiero po pierwszym ciosie napastnika.Wynika z tego że jak koleś ma nóż to czekasz po prostu aż cie nim dżgnie.
Jeżeli ktoś powiedzmy chce od ciebie wymusić pieniądze, to zawsze możesz działać stosując tzw. stopniowanie środków. Czyli najpierw musisz ostrzec gościa słownie, żeby zostawił cie w spokoju, jeżeli to nie poskutkuje, możesz zastosować mocniejsze argumenty.
Pierwszy cios w żadnym wypadku nie jest jakimś wyznacznikiem granicy między biernym czekaniem na atak (!) a zaczęciem obrony.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Aviator
Napisano Ponad rok temu
Prawo nie jest do konca do dupy ale interpretacja jego przez prawnikow. Wrzyciu nie walczyli a sie wymadzaja. Dla nich przekroczeniem obrony koniecznej jest wyciagniecie noza na dziesieciu. PARODIA. Zaduzo sie filmow naogladali.
Oj coś chyba przesadzasz. Znajomość przepisów prawa karnego nie musi w parze z doświadczeniem w walce, czy też obronie przez napastnikami. Idąc tym tokiem rozumowania, można żądać od faceta - ginekologa, aby sam doświadczył przyjemności związanych z porodem.
Gwarantuję, że filmy nie wpływają specjalnie na postępowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Napisano Ponad rok temu
a jezeli chodzi o prawo :
wydaje mi się , że najważniejsze to umieć się wytłumaczyć z tego co się stało tak,żeby to było zgodne z prawem.wyznaję zasadę, że robić można wszystko (nawet NIEZGODNIE z prawem) ale trzeba się umieć z tego wytłumaczyć...dlatego kiedyś na tym vortalu próbowałem analizować sytuację jaka może się zdarzyć co w przyszłości mogłoby zaowocować jakimś mądrym tłumaczeniem bo wczesniej przemyślanym...taki trenning na sucho jednak nie spotkał sie z pełnym zrozumieniem userów więc dalej sobie trenuję z kolegami na zimno rózne sytuacje nie wkręcając ich tutaj...
polecam...
już pierwszy kontakt z policją po zajściu i nasze pierwsze słowa oraz działanie na miejscu w obecności świadków muszą byc przemyślane...jeśli nie wiesz co mówić to się zamknij o mów, że jesteś w szoku po tym co się stało i potrzebujesz czasu żeby zebrać myśli...itd...itd...;-)
Napisano Ponad rok temu
nooo tomi sie podoba a szczerze mówiąc najlepiej niedać sie nigdzie zarejestrować jako osobnik ćwiczący SW (potem prorok pieje że powinieneś się opanować, zareagować proporcjonalnie do zagrożenia i inne bzdety) a jak juz cos naprawdę zmalujesz tłumaczyć się jak to powiedział cougar i wogule to zareagowałeś tak jaoś instynktownie nie potrafisz tego wyjaśnic ale nawet niepamiętasz co i jak to było ani kolejności anie szczegół jednynie coś jakbyprzez mgłę, poza tym już prawie w między czasie całe życie przebiegło ciprzed oczyma i ......... heh no trza się do końca trzymać 1 wersji - w przeciwnym wypadku wyniuchają że cos kombinujesz a wówczas łatwo sie pogubić w krzyżowym ogniu pytań nie mówiąc nic o tym iż będą ci gruszki na wierzbie obiecywać jak tylko powiesz im jak to było naprawde - pamietaj wyroki wydaje sąd nie dochodzeniowiec czy prorok !!! NI E WIERZ IM chyba że doradzi ci to twój prawnik - masz do niego prawo już przypierwszym przesłuchaniu !!! W ostatecznoći na samej rozprawie możesz se zacząc przypominać jakieś szczegóły o ile uzgodnisz taka linie obrony z papugą NIestety tak jest skonstruowane nasze prawo czasem warto wydać parę zł na obrońcę niż mieć zarane papiery lub niedaj bóg beknąć za chwastajuż pierwszy kontakt z policją po zajściu i nasze pierwsze słowa oraz działanie na miejscu w obecności świadków muszą byc przemyślane...jeśli nie wiesz co mówić to się zamknij o mów, że jesteś w szoku po tym co się stało i potrzebujesz czasu żeby zebrać myśli...itd...itd...;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nam na kravmadze trener mowil ze w razie takiej akcji sie mowi dokladnie to ze cie napadli a ty byles tak przestraszony ze dzialales w szoku i odruchowo, nie pamietasz zebys kogos bil, cos jakby zza mgly...ze rece same bily. techniki sztuki walki ktora cwicze? jakie techniki, tak sie balem ze wszystko mi zglowy wylecialo
panowie...panowie....!!!
ja nie mówię, że działałem w szoku...ja mówię, że jestem w szoku po czynnościach zmierzających do zapobieżenia zamachowi na moje życie czy zdrowie i żę o zdarzeniu OPOWIEM POTEM BO TERAZ JESTEM W SZOKU!!. potem w przesłuchaniach jasno musisz opowiedzieć dlaczego i co zrobiłeś i to musiało być przemyślane i zgodne z prawem!! działanie a nie w szoku!! dlaczego?? ano dlatego, że potem biegli ocenią, że wcale w szoku nie byłes i miałes możliwość pokierowania swoim postepowaniem które okazało się niezgodne z prawem i DUPA BLADA.
Napisano Ponad rok temu
dlatego kiedyś na tym vortalu próbowałem analizować sytuację jaka może się zdarzyć co w przyszłości mogłoby zaowocować jakimś mądrym tłumaczeniem bo wczesniej przemyślanym...taki trenning na sucho jednak nie spotkał sie z pełnym zrozumieniem userów
No, panowie, to by było ciekawe. Pytanie tylko czy Internet to dobre miejsce dla takich analiz.
Mnie by ciekawiło, jak nalezy sie tłumaczyc, np. po bojce z trzema goscmi, z uzyciem noza. Wynik: jeden zabity, jeden pociety. Cougar, ty sie broniłes, nadjezdza policja. Mozesz probowac uciekac - probujesz?
Jesli sprobowales - nie udało Ci sie. No i jak sie tłumaczysz? Co sie z To ba dzieje po czyms takim?
Napisano Ponad rok temu
nie koniecznie w szoku ale w strachu i pod olbrzymią presją obawy o własne (cudze np bliskich) zdrowie czy życie - zareagowałeś nawet nie wiesz jak i jak sie uspokoiłeś choć nadal jesteś w szoku to już było po wszystkim. A co do biegłych to o ile nie dostaniesz dołka to zawsze można skonsultować sie z jakimś lekarzem psychiatrą i prawnikiem - przyjąć odpowiednią linie obrony i wypracować met oszukiwania biegłych w końcu to tez tylko ludzie. Cougar ty myślisz że się tak nie robi - w moim mieście raz zatrzymali gościa co był zamieszany w napad z bronią w ręrku na TIRa - "tajniacy" z mijeskiej cieszyli się jakdzieci bo to był jakiś lokalny guru i co ........ po 2 dniach wyszedł własnie po rozmowach z psychiatrą (absrachując od tego ze bandyci to prawdziwi psychole) i co ??? Wogule nasz system prawny - no comment - jednym słowoem po wojskowemu - masz łeb i *** to kombnuj - widać można wiec dlaczego by nie - nie tacy unikają odpowiedzialności - najgorzej niestety poiwedzieć prawdę jak się okazuje wówczas masz przeciw sobie prokuratora i całą resztę wliczajac w to kumpli poszkodowanych (znaczy sie napastnikow heheh) a i wycofać sie potem z przyznania trudno jeśli wszystko wyjaśniasz na początku a tak zawsze możesz zacząć coś sobie przypominać PAMIETAJ O SWOJEJ PAPUDZE - wez najlepszego na jakiego cie stać !!!potem w przesłuchaniach jasno musisz opowiedzieć dlaczego i co zrobiłeś i to musiało być przemyślane i zgodne z prawem!! działanie a nie w szoku!! dlaczego?? ano dlatego, że potem biegli ocenią, że wcale w szoku nie byłes i miałes możliwość pokierowania swoim postepowaniem które okazało się niezgodne z prawem i DUPA BLADA.
Napisano Ponad rok temu
hieh...nie ma bójki jesli jest jeden na trzech>to pobicie a własciwie usiłowanie pobicia bo jak rozumiem obroniłes się uśmiercając jednego a drugiego tnąc...trzeci zwiał...PO CO UCIEKAĆ? jestes jeden ich było trzech co sie da udowodnić bo maja powiązania między sobą...to jak się to rozegrało to trzeba będzie odtworzyć więc TO JEST TEN MOMENT W KTÓRYM MUSISZ WIEDZIEĆ CO MÓWISZ.[
Mnie by ciekawiło, jak nalezy sie tłumaczyc, np. po bojce z trzema goscmi, z uzyciem noza. Wynik: jeden zabity, jeden pociety. Cougar, ty sie broniłes, nadjezdza policja. Mozesz probowac uciekac - probujesz?
Jesli sprobowales - nie udało Ci sie. No i jak sie tłumaczysz? Co sie z To ba dzieje po czyms takim?
off.
chodziło mi o analizowanie sytuacji przed zajściem a nie po....co do tłumaczeń to rzeczywiście mogły by posłużyc komus do niecnych celów więc nie ma sensu tego robić ale.....trzeba by wyjść od punktu: jest trzech gości.ja mam nóż.oni mnie zaczepiają i co mam zrobić???na tak postawione pytania można próbować znależć odpowiedź i potem algorytm postępowania wdrożyć w życiu wrazie takiej wpady.
tu akurat sytuacji jest prosta:3 na 1>smoobrona .tylko znowu zależy kiedy użyłes noża , w jaki sposób...to jest materiał do szkolenia>jak prawidłowo użyc broni i KIEDY (no bo mogłes go wbić w plecy a to już może nie byc obrona konieczna:-))
Napisano Ponad rok temu
PO CO UCIEKAĆ? jestes jeden ich było trzech
Ano był kiedys przypadek jakiegos dziadka co przed napascia trzech mlodziencow scyzorykiem sie obronil. Jednego z nich powalił na zawsze. Dziadek w areszcie sie powiesił.
Był tez kiedys program w telewizji o gosciu, ktory bronił sie w we własnym domu przed złodziejem - nie pamietam co mu zrobił. Trafił do aresztu. Został uniewinniony, ale jak po pół roku wrócił do domu nie miał ani pracy, ani mieszkania - rozkradli mu wszystko.
Dla mnie wynika z tego wniosek, ze jakby sie dało, to lepiej zniknac i nigdy sie nie tłumaczyc. Tyle ze zycie z czyms takim w zyciorysie to chyba nic fajnego.
chodziło mi o analizowanie sytuacji przed zajściem a nie po
No dobra, poanalizujmy. Zeby nie było za łatwo, troche zmieniam sytuacje: jeden na jeden, restauracja. Masz moja niezbyt okazała posture, wpieniłes kolesia dwa razy wiekszego od siebie. Na pierwszy rzut oka widac, ze gosciu jest z elementu. Nie wiesz, co on ma przy sobie. Gosc dazy do konfrontacji, nie wywiniesz sie. Jest duzo swiadkow, ale nikt ci nie pomoze. Zakladam, ze jesli uzyjesz broni swiadkowie chetnie beda swiadczyc przeciwko Tobie, ale nie przeciwko owemu gosciowi, bo jego i jego kolegow sie boja.
Twoja pierwsza decyzja: czy w ogole uzyjesz noza?
2: Jesli zdecydujesz sie go uzyc, czy ostrzezesz gostka, ze bedziesz sie bronił nozem? Jestem pewien, ze w tego typu okolicznosciach gosciu sie prawie na pewno nie wycofa ...
3: Jakie sprobujesz zadac pierwsze uderzenia - bedziesz dazył do zadania niegroznej rany czy przeciwnie, jak najgrozniejszej, byc moze smiertelnej?
4: W walce zadałes naprawde groźne uderzenie, powiedzmy głebokie pchniecie w okolice nerki - walka sie skonczyła. Co robisz?
Zauwaz, jest duzo swiadkow. Nawet jesli zwiejesz, policja cie pewnie złapie. Twoim celem jest unikniecie odpowiedzialnosci karnej, długiego aresztu, zemsty ze strony kolegow rannego. Jak to osiagnac? Moim zdaniem najlepiej po prostu uciekajac... Sprobował bys tego? (szanse masz małe) Przeanalizuj ta sytuacje od poczatku, co probujesz robic, ale pamietaj, ze gosc ostro dazy do konfrontacji i na pobiciu sie moze nie skonczyc...
Napisano Ponad rok temu
1 kto pierwszy uderzy ten niestety jest agresorem a potem to już tylko przypadek rządzi tym co sie stanie (no ciężkie uszkodzenie ciała)
2.w starciu z wiekszym (silniejszym) masz marne szanse a pierwszy raczej nie uderzyłbym z uwagi na sytuację -kolesie,bar...wiec pozostaje fortel:
gdzies pisałem już o tym jak koleś wyszedł z podobnej sytuacji a mienowicie mówisz koledze, że masz AIDS i jeśli cię zaatakuje a dojdzie do ran nawet małych to może się to skończyc zakażeniem dla niego.oj! poważnie się zastanowi nad tym czy cię uderzyć....sam oceń co się bardziej opłaca.jeszcze lepiej jak to powie którys z twoich kumpli jeśli tacy sa w pobliżu...w tej sytuacji lepsza od noża jest strzykawka z małą ilościa keczupu lub soczku malinowego w kieszeni (niekoniecznie z igłą) na potwierdzenie twojej narkomańskiej natury ;-) ..
noża nie używałbym wcale > to nie samoobrona..
jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji: koleś (wg twojego rozumienia sytuacji np) mógł chciec na tobie dokonać rozboju.a to już cięzkie przestępstwo i......reszta tłumaczenia co i jak do przemyśleń z kodeksem karnym w ręku.
Napisano Ponad rok temu
Powiem tak: sytuacje ułozyłem na podstawie tego, co zdazyło mi sie widziec w realu, ale to elementy z kilku zdarzen, nie jednego. Nigdzie nie pojawił sie noz w akcji.
Oceniam, ze skutki były by mniej wiecej takie:
kto pierwszy uderzy ten niestety jest agresorem
Nie uprzedzenie w ataku tego typu goscia to mocne (pewnie do zera) zmniejszenie szansy na wyjscie z tego cało. Tego typu goscie ważą zwykle dwa razy tyle, co ja. Czekac na ich pierwszy cios?
mówisz koledze, że masz AIDS i jeśli cię zaatakuje a dojdzie do ran
Moze to zadziala, jak koles nie jest w 100% pewien, ze chce Ci zrobic krzywde. Jesli w ogole by uwierzył w moj AIDS, to osiagnał bym co najwyzej tyle, ze walnał by mnie stołem albo krzesłem, a nie pchał sie z łapami narazajac na pchniecie znienacka nozem.
lepsza od noża jest strzykawka
Pomysł ciekawy, ale wydaje mi sie mało realny. Znowu - pewnie skuteczne na goscia ktory chce od ciebie dyche na ulicy, ale na wkurzonego posiadacza dobrego samochodu i skorzanej kurtki...
noża nie używałbym wcale > to nie samoobrona
Własnie ten noz stanowił wyrownanie warunkow fizycznych w starciu.
mógł chciec na tobie dokonać rozboju
Rozboj to gdzies na zewnatrz, było by ich co najmniej ze trzech a noz by tu niewiele pomogł, bo podczas kulturalnej rozmowy z tym z przodu oberwałbym pewnie od gostka z tyłu.
Szczerze mowiac jeszcze bardziej czuje sie teraz bezradny. Noza lepiej nie wyciagac, jak pierwszy uderze to bede agresorem... Nic tylko dac sie złapac za włosy, wyciagnac na zewnatrz i przejsc przez wszystko co dla mnie ow gosc wymysli... Moze np. zechce mnie oblac benzyna i podpalic gdzes na parkingu... Cougar, daj mi jakas szanse
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
bez sensu...
- Ponad rok temu
-
Jestem z siebie dumny - precz ze znieczulicą :>
- Ponad rok temu
-
Sztuki Walki a szerokie spodnie
- Ponad rok temu
-
kopnięcie w piszczel na ulicy
- Ponad rok temu
-
kibole i ich ustawki ..
- Ponad rok temu
-
Kobiety na ringu(macie) - filmik
- Ponad rok temu
-
Samoobrona Gliwice
- Ponad rok temu
-
Garść rad
- Ponad rok temu
-
Bójka na ulicy a HIV
- Ponad rok temu
-
Poczucie bezpieczenstwa
- Ponad rok temu