Jestem z siebie dumny - precz ze znieczulicą :>
Napisano Ponad rok temu
Ja chodze po ulicy. Po ulicy chodza dziesiatki osob. Z moich obserwacji wynika ze ofiara sa osoby ktore spelniaja okreslone kryteria konieczne dla zlodzieja jak np. wartosciowy zegarek czy komorka. Wielkosc frajera nie ma znaczenia a nikt sie nie bedzie pytal u jakiego cukiernika trenuje czy cos. Chyba ze ktos radzi sobie z 5-6 napastnikami to pogratuluje :wink: .
Jak ktos wynajdzie lek na technike "z partyzanta" to tez pogratuluje. Albo jest po drugiej stronie jak moj przed mowca plci meskiej. :wink: .
Ja przewaznie musze sie komus mocno narazic na treningu aby miec problemy. Na sali sa wieksze wyzwania niz to co moze czlowieka spotkac na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
tyłu: "Kierowca, kierowca!". W tym momencie wstałem i patrzę, że 4 bądź 5 kolesi (ok. 20 lat) obija jednego(koło 28 lat). Ludzie się patrzą (w tym chyba 6 facetów), ale nikt nie reaguje. 8O Tak mnie to wkurzyło, że byłbym wstanie ich wszystkich rozdupić No, ale włączył się
A moze to były kanary? Ale byłby numer!
A tak serio: Adder! moje gratulacje! Jesteś prawdziwym samurajem!
A co do ludzi, to widzisz, w swej masie są niezorganizowani i bezładni. Ale Twój przykład dał im pewność siebie. Pokierowałeś ich Ki w słusznej sprawie.
pozdrawiam serdecznie
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Ja chodze po ulicy.
I co z tego Hast Ty trenujesz ( o tym chyba pisalam ). I inaczej sie zachowujesz dzieki treningom.
Po ulicy chodza dziesiatki osob. Z moich obserwacji wynika ze ofiara sa osoby ktore spelniaja okreslone kryteria konieczne dla zlodzieja jak np. wartosciowy zegarek czy komorka.
...... i moze nie masz roleksa
Poza tym napad na tle rabunkowym, a dla zabawy to sa dwie rozne rzeczy.
Wielkosc frajera nie ma znaczenia a nikt sie nie bedzie pytal u jakiego cukiernika trenuje czy cos.
Wracaj na treningi do cukiernika
Ale to nie dotyczy ataku na treningu, prawda?? Tylko postawy jaka przyjal Adder.Ja przewaznie musze sie komus mocno narazic na treningu aby miec problemy. Na sali sa wieksze wyzwania niz to co moze czlowieka spotkac na ulicy.
Widze Hast ze jestes strasznie nieczuly na ludzka krzywde, jakby ktos byl bity to chyba bys im pomogl co??
Poza tym az tak ciezko u cukiernika??
hmm.. cukiernik niebezpieczna profesja
Napisano Ponad rok temu
Od dzisiaj zwiesz się Adder obrońca uciśnionych (pasażerów autobusów).
Ale spoxik
Napisano Ponad rok temu
hast ma racje , za nic sie raczej nie dostaje , teraz kazdy ma jakis znajomych , na darmo sie nie ryzykuje , by pozniej od kumpli osoby pobitej wylapac
Hmmm... juz raz poruszalem ten problem i zostalem zmiazdzony na forum. Otoz okazuje sie, ze kazdy ma plecy.
A ja NIE mam. NIE mam znajomych, ktorzy pojda wpierdolic jakims kolesiom ktorzy podpieprzyli mi zegarek. NIE mam znajomosci na ulicy.
Mam normalnych znajomych, szarych ludzi, glownie studentow.
To takie dziwne?
I prawde mowiac mnie troche gryzie, ze wszyscy sie napieprzaja z Addera. Badz co badz nalezy mu sie poklepanie po ramieniu, a nie (przyjacielskie nawet) drwiny.
Chociaz moze jestescie blizej i mozecie sobie pozwolic na takie zachowania, bo dobrze sie znacie. Jesli tak to nic nie mowie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
absolutnie się z kolegą nie zgodzą kolego Hast ;-) ...absolutnie...co do reszty wypowiedzi nie mam uwag...dyskutujemy gdzie są większe wyzwania:na ulicy czy na sali ? czy może z góry się poddasz ? ;-)Na sali sa wieksze wyzwania niz to co moze czlowieka spotkac na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Aga:
Moje motto: Widzisz lezacego w potrzebie. Pomoz mu i go dobij. No mercy.
Napisano Ponad rok temu
Ty się z takich nie nabijaj. Mieliśmy takiego w sekcji, co ciasto u cukiernika wyrabiał. Ty wiesz jaki miał chwyt?Wielkosc frajera nie ma znaczenia a nikt sie nie bedzie pytal u jakiego cukiernika trenuje czy cos.
Napisano Ponad rok temu
Nie mow, że za nic się nie dostaje.
Tak sobie dziś szedłem na przystanek i sobie wspominałem różne wydarzenia z lat mej młodości
Przypomniało mi się pewne zdarzenie.
Stałem ja sobie na przystanku, lat miałem wtedy 16. Jako, że letni to był poranek podziwiałem piękno natury i cieszyłem się promieniami słonecznymi. Obserwowałem sobie otoczenie. Widzę, że idzie kilku gości i zachowują się głośno. Spojrzałem w ich stronę i jaka był ich reakcja?
Za nic chcieli mnie pobić. 8O Musiałem sie ewakuować na chwilkę z miejsca, w którym dojść mogło do tragedii.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hmmm... juz raz poruszalem ten problem i zostalem zmiazdzony na forum. Otoz okazuje sie, ze kazdy ma plecy.
A ja NIE mam. NIE mam znajomych, ktorzy pojda wpierdolic jakims kolesiom ktorzy podpieprzyli mi zegarek. NIE mam znajomosci na ulicy.
Mam normalnych znajomych, szarych ludzi, glownie studentow.
To takie dziwne?
I prawde mowiac mnie troche gryzie, ze wszyscy sie napieprzaja z Addera. Badz co badz nalezy mu sie poklepanie po ramieniu, a nie (przyjacielskie nawet) drwiny.
Chociaz moze jestescie blizej i mozecie sobie pozwolic na takie zachowania, bo dobrze sie znacie. Jesli tak to nic nie mowie.
Saszak dzięki
Jak chcą niech się śmieją. Myślę, że to taki ich sposób cieszenia się wraz ze mną
Co do 'znajomości' to powiedzmy, że mógłbym je mieć. Ale po co?
Przecież więcej negatywnych niż pozytywnych rzeczy można otrzymać, nauczyć się od takich osób. Niestety takie znajomości często nie są bezinteresowne, więc nie smuć się niczego właściwie nie tracisz, a w zasadzie zyskujesz.
Napisano Ponad rok temu
W wakacje (niestety nie było mnie przy tym) grupka moich znajomych (w tym 1 fajter) została na skwerze zaczepiona przez 5 cwaniczków. Wzięli jednego (całe szczęście tego 1 :-) ) na bok i taki text: " To wy ch*** za******* mojej dziewczynie komórke! Obiecałem jej k***a, że to załatwię, więc teraz k***a oddajecie grzecznie kase, albo macie wszyscy w******l!!!!!" On zaczął cośtam gadać, negocjować, blabla... Po 10 min. gadki kolesie sobie odpuścili 8O .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
inna sprawa ze "postura" ma duze znaczenie. ja jestem raczej facet duzy i do mnie nikt sie nie przywala, ale moi "mali" kumple b. czesto maja problemy; sa napadani glownie w celach rabunkowych. moze ty tez jestes duzy i po prostu nie zauwazasz problemu.
O to wlasnie.. ja rowniez nie zauwazam problemu... Nikt sie do mnie nie przypieprza, mam spokoj, laze o kazdej porze dnia i nocy wszystkimi dzielnicami i w ciagu kilku lat tylko raz w cymbal oberwalem (i to z zaskoczenia, myslalem, ze kolo o fajki albo zapalki poprosi :roll: ). Ale ja tak raczej srednio-duzy gosc jestem (do najwiekszych sie nie zaliczam, raczej do tych mniejszych z tych wiekszych :wink: ALe istatnie - przemoc bezposrednia IMO bardziej dotyka tych mniejszych. Bo sa mniejsi wlasnie - i potencjalny agresor stwierdza, ze poradzi sobie bezszmerowo... :?
Napisano Ponad rok temu
Aha Adder gratuluje wzorowej postawy obywatelskiej - oby więcej takich
Napisano Ponad rok temu
Ad... eee .. AbeS: pięknie, panie, pięknie po prostu. Bez rozlewu krwi, spokojnie i prosto do celu
Hast: ... ty sobie jaja robisz, prawda?
Misman: mniejszy z większych? Ekhm, no to jak wyglądają ci więksi z większych? W każdym razie gadałem kiedyś z takim sympatycznym stukilowcem, który to powiedział, że tacy duzi mają łatwiej żeby zebrać w dynię na ulicy, bo zawsze się znajdzie ktoś kto się chce z takim dużym gościem sprawdzić
Charly: no ja teżjakiś taki jestem postury mizernej raczej, i też jakoś specjalnie często mnie nie tykają. I też ze dwa czy trzy razy ktoś coś chciał, i wszyscy odchodzili z głupią miną
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Misman: mniejszy z większych? Ekhm, no to jak wyglądają ci więksi z większych? W każdym razie gadałem kiedyś z takim sympatycznym stukilowcem, który to powiedział, że tacy duzi mają łatwiej żeby zebrać w dynię na ulicy, bo zawsze się znajdzie ktoś kto się chce z takim dużym gościem sprawdzić
Nie rob scen, ja naprawde postury jestem nikczemnej... :roll: A od twojego koloryzowania ludzie pomysla sobie niewiadomo co... :? :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Sztuki Walki a szerokie spodnie
- Ponad rok temu
-
kopnięcie w piszczel na ulicy
- Ponad rok temu
-
kibole i ich ustawki ..
- Ponad rok temu
-
Kobiety na ringu(macie) - filmik
- Ponad rok temu
-
Samoobrona Gliwice
- Ponad rok temu
-
Garść rad
- Ponad rok temu
-
Bójka na ulicy a HIV
- Ponad rok temu
-
Poczucie bezpieczenstwa
- Ponad rok temu
-
bronia nas niebieskie slimaki
- Ponad rok temu
-
Kursy w Częstochowie ?
- Ponad rok temu