48 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szczepan]

A kolana lepiej na plecy nie klasc bo mozna dosc latwo zwiac z takiej pozycji.

Jakby to opisac.....uke z pozycji stojacej jest sciagany w tyl i obsuwa sie akurat na kolano ktore w polaczeniu z innymi elementami(jedna reka dusi, druga reka zaklada dzwignie na lokiec) powoduje dodatkowo dzwignie na kregoslup......

Moze dojscie do takiej pozycji nie jest zbyt proste, ale wyjscie??....ja wprost uwielbiam wychodzic z roznych trzyman, ale tu jestes jak w imadle i jedynie sie modlisz zeby ci sily wystraczylo zeby klepac...

[budo_szczepan]

Myślę, że stosownym będzie wysłać wszystkich zainteresowanych do forum bjj po sąsiedzku, by dowiedzieć się jak to robią fachowcy .
W aikido tych elementów nie było, a jak są, to traktowane po macoszemu, i to tylko dzięki indywidualnemu podejściu instruktorów i to bynajmniej nie tych największych shihanów .
Szczepan, skąd u Ciebie odejście od Drogi, przecież z tego co wiem to Dziadek nie dusił ludzi, a Ty raczej byłeś dosyć ortodoksyjnie nastawiony do zmian w aikido.
Czyżby ktoś Cię zadusił?

S.

Z moich doswiadczen wynika, ze Kanai sensei dosc systematycznie, co drugi staz pokazuje jakis rodzynek z duszen. Zarowno duszenia z przodu jak i z tylu ale wszystkie przy uzyciu keikogi. Czasem pokazuje tez kontrtechniki na duszenia, np rzut na rodzaj koshinage goscia co cie dusi...Osobiscie traktuje to jako sympatyczne urozmaicenie jednoczenia sie z Kosmosem. To wzbogaca tzw kulture osobista i pomaga przesuwac wlasne limity.

Oczywiscie w zaden sposob nie pretenduje do tego ze robimy cos lepszego niz specjalisci od duszen z innych SW :wink:

[budo_szczepan]

to Szczepan: duszenia zakladane kolnierzem dogi to jest paranoja... jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby ktos to zrobil skutecznie, poprostu zero kontroli uke...

No to zalezy pewnie od tego kto cie dusi, nie? Kanai sensei dusi np jedna reka z przodu, bezbolesnie. Robi to zewnetrzna powierzchnia dloni.

Dwie rece na kolnierzu? Zalezy czy z przodu czy z tylu. Jak z przodu to najpierw jest wejscie co wytraca z rownowagi i dopiero potem duszenie, gosciu sie dusi bo sie przewraca i jego wlasny ciezar go dusi.

Z tylu jest cala gama roznych dzuszen jedna reka za kolnierz a druga kontroluje sie utrzymanie w nierownowadze uke za pomoca zalozonej dzwigni na jego jakas reke, abo glowe.....
I tutaj znowu pozwalamy sile grawitacji aby "zadusila" uke :wink:

[budo_snajper]

Cieszy mnie bardzo sprawa otwarcia na Kosmos :wink: , ale z tym przesuwaniem limitów to bym uważał. Odpłynięcie jest spowodowane jakims nienaturalnym oddziaływaniem na mózg (a nie na krtań ) i istnieje dosyć uzasadniona obawa pośród osób ćwiczących duszenia na codzień, że mozna łatwo przegiąć tzn. poprzez częste odloty mozna nabawiac się trwałych mikrouszkodzeń. Na dobrze zrobione duszenie nie ma mocnych......
Z techniki opisanej przez Ciebie najbardziej bałbym się o swój kręgosłup a nie o duszenie. Z opisu wynika że jest sprowadzony do pozycji klęczącej atak ushiro kubi shime. Dla polepszenia efektu proponuje podczas schodzenia w dół nacisk swom barkiem (ręki która oplata szyję) na potylicę partnera.
Chyba, że źle to sobie wyobraziłem........ :?

S.

[budo_szczepan]

Ze gosciu sie poplakal, czemu cie to tak smieszy Gambit? To normalna reakcja organizmu. Do dojo aikido nie przychodza sami "twardziele". W dodatku ten poczatkujacy zaczal przychodzic na treningi zaawansowanych i troche to przekroczylo to jego prog wytrzymalosci psychicznej. Ale co najwazniejsze, ze po chwili wstal i zaczal dalej cwiczyc.
To normalne jak przesuwasz limity wlasnej wytrzymalosci czy odpornosci. Byc moze ty sam na jego miejscu bys sie zachowal tak samo, kto wie :wink:

[budo_szczepan]

Cieszy mnie bardzo sprawa otwarcia na Kosmos :wink: , ale z tym przesuwaniem limitów to bym uważał. Odpłynięcie jest spowodowane jakims nienaturalnym oddziaływaniem na mózg (a nie na krtań ) i istnieje dosyć uzasadniona obawa pośród osób ćwiczących duszenia na codzień, że mozna łatwo przegiąć tzn. poprzez częste odloty mozna nabawiac się trwałych mikrouszkodzeń. Na dobrze zrobione duszenie nie ma mocnych......
Z techniki opisanej przez Ciebie najbardziej bałbym się o swój kręgosłup a nie o duszenie. Z opisu wynika że jest sprowadzony do pozycji klęczącej atak ushiro kubi shime. Dla polepszenia efektu proponuje podczas schodzenia w dół nacisk swom barkiem (ręki która oplata szyję) na potylicę partnera.
Chyba, że źle to sobie wyobraziłem........ :?

S.

Nie boj Snajper o swoj kregoslup. Wszak w aikido chronimy napastnika prze nim samym (znaczy przed nieublaganymi konsekwencjami jego aktu) i sprowadzenie na kolano jest nienerwowe, przez co nieublaganie mniej skuteczne, nieprawdaz :wink: Jednak jak juz jest na posladkach, to kolano dosc skutecznie i effektywnie wspomaga tori.

Reka ktora oplata szyje i powoduje duszenie jest tylko przekaznikiem ciezaru ciala tori, wiec sama z siebie nie wykonuje zadnych naciskow 8)

[budo_gambit]

Ze gosciu sie poplakal, czemu cie to tak smieszy Gambit? To normalna reakcja organizmu. Do dojo aikido nie przychodza sami "twardziele". W dodatku ten poczatkujacy zaczal przychodzic na treningi zaawansowanych i troche to przekroczylo to jego prog wytrzymalosci psychicznej. Ale co najwazniejsze, ze po chwili wstal i zaczal dalej cwiczyc.
To normalne jak przesuwasz limity wlasnej wytrzymalosci czy odpornosci. Byc moze ty sam na jego miejscu bys sie zachowal tak samo, kto wie :wink:

No ale tak to ładnie i malowniczo opisałes że wręcz nie mogłem sie powstrzymać, żeby nie dać tych ikonek.
Do tej pory nieźle kilka razy oberwałem na treningach, wprawdzie jeszcze nie Aikido, i nie zdarzyło mi sie płakac z tego powodu, może jeszcze będę, kto wie.

[budo_uchideshi]

Nie boj Snajper o swoj kregoslup. Wszak w aikido chronimy napastnika przed nim samym (znaczy przed nieublaganymi konsekwencjami jego aktu) i sprowadzenie na kolano jest nienerwowe, przez co nieublaganie mniej skuteczne, nieprawdaz :wink: Jednak jak juz jest na posladkach, to kolano dosc skutecznie i effektywnie wspomaga tori.

Reka ktora oplata szyje i powoduje duszenie jest tylko przekaznikiem ciezaru ciala tori, wiec sama z siebie nie wykonuje zadnych naciskow 8)

Opisz Szczepan jeśli mozesz sprowadzanie Uke na kolano.. W którym momencie zajmujesz szyję ... jaki wkład ma w tym Uke?

[budo_szczepan]

Opisz Szczepan jeśli mozesz sprowadzanie Uke na kolano.. W którym momencie zajmujesz szyję ... jaki wkład ma w tym Uke?

........hmhmmmmm.......chcialbys zebym wszystkie tajemnicze techniki przez internet rozglaszal? 8)
Uke sprowadza sie na kolano wychylajac go po trojkacie rotfl

Uke wklad jest taki ze charczy, wybalusza oczy i z trudem chwyta powietrze... :wink:

[budo_uchideshi]

Dzieki za wyczerpujacą odpowiedź..

Jak zawsze... 8)

[budo_ankata]

Duszenie za pomoca jo -to jest bol.
Cwiczylam to z kumplem-lekarzem,ktory z wielkim "upodobaniem"naciskal,wcale nie mocno, takie miejsca na szyji i kregoslupie,ze oczy mi wychodzily z orbit i i czulam,ze zaraz odplyne.

A po co dac sie dusic ,lepiej sie uczyc wychodzic z duszenia,duzo wieksza przyjemnosc :wink:

[budo_aiki]

np masz babo placek. kobieta sie odezwala.. pasqda nie rozpatrujemy co jest lepsza dusznei czy nie.. Sam aspekt duszenia i juz.
By uczyc sie wychodzic z duszenia trzeba sie tego nauczyc. choc nie sadze by to bylo mozliwe..
Gneraralnie to mnie troche rozsmieszylo to duszenie z uzyciem kolana.. no ale coz.. mzoe w Kandzie tak jest. Duszenia to ciekawy dzial w budo.. ale malo kto wie cos sensownego.. jak narazie to wszystkie gadki konczyly sie tym ,ze po co duszic jak mozna uderzyc.. no jasne.. po co tez dusic jak można ugotowac?

[budo_mariuszm]

Ja duszeń nie lubie szyja po nich wygląda jakbym się wieszać chciał
Ale próbować na kimś ......

[budo_yoshin]

Duszenia jak najbardziej. Tylko nie zgadzam się z tym co napisał Szczepan o przekraczaniu limitów. Chwilowe niedotlenienie mózgu nie jest najlepszym sposobem na "poprawianie" swojej wytrzymałości. Przy każdym takim przeciąganiu struny jest zwiększone ryzyko, że wystąpią zmiany w mózgu. Może też dojść do utraty przytomności a po obudzeniu się będziemy mówić gugu. Mówię poważnie. Myślę , że nie warto zwlekać z odklepywaniem tylko, jak się nie da nić zrobić, poddać się. :wink:

[budo_ankata]

np masz babo placek. kobieta sie odezwala.. pasqda nie rozpatrujemy co jest lepsza dusznei czy nie.. Sam aspekt duszenia i juz.
By uczyc sie wychodzic z duszenia trzeba sie tego nauczyc. choc nie sadze by to bylo mozliwe..
Gneraralnie to mnie troche rozsmieszylo to duszenie z uzyciem kolana.. no ale coz.. mzoe w Kandzie tak jest. Duszenia to ciekawy dzial w budo.. ale malo kto wie cos sensownego.. jak narazie to wszystkie gadki konczyly sie tym ,ze po co duszic jak mozna uderzyc.. no jasne.. po co tez dusic jak można ugotowac?

Moj ulubiony Aiki- Tematem tego watku jest : Czy lubicie duszenia? To raczej nie oznacza rozpatrywania samego aspektu duszenia,choc oczywiscie o tym tez mozna pisac.Tu zdaje sie mozna pisac o wszystkim.
Moze jasno sie nie wyrazilam,z moin czarnym humorem "nauka " duszenia z jo lub bez byla bardzo interesujaca,ale zgadzam sie z niektorymi szanownymi rozmowcami,doprowadzanie mozgu do niedotlenienia lub uszkadzanie szyi jest niewlasciwe i szkodliwe dla zdrowia.
Wole uczyc sie wyjscia z ataku,ktory sugeruje duszenie,bo jak juz ktos naprawde dusi,to zwykle kontroluje juz moje cialo i jest spory klopot :wink:
Ciekawe czy lubicie duszenie z jo,dla mnie to duzo dardziej masakryczne :twisted:

[budo_szczepan]

Wole uczyc sie wyjscia z ataku,ktory sugeruje duszenie,bo jak juz ktos naprawde dusi,to zwykle kontroluje juz moje cialo i jest spory klopot :wink:
Ciekawe czy lubicie duszenie z jo,dla mnie to duzo dardziej masakryczne :twisted:

Zgadzam sie ze w pierwszej fazie nauki duszenie sie wylaczjnie sugeruje, (nawet w bjj rowniez na poczatku sugeruja balache jak litosciwie wyjasnil milosciwie nam panujacy F. ) :wink: bo inaczej trudno sie nauczyc podstaw.

Ale stopniowo i nienerwowo nalezy te sugerowanie zastepowac coraz bardziej zblizonym do normalnosci atakiem, bo inaczej ktos po 30 latach nagle moze sie obudzic ze cale zycie sugerowal, sugerowal i nic z tego w koncu nie wyniklo 8)
Poza tym nie mozna nauczyc sie jakiejkolwiek techniki wylacznie ja aplikujac a wcale jej nie doswiadczajac. Szczegolnie cenne jest doswiadczenie duszenia od kogos kto doskonale ja zaklada bo ja fachowo wykonuje, dobrze kontroluje i mozna "czuciem techniki" nauczyc sie tego czego slowa nie przekaza nigdy.
Co do przesuwania limitow, to oczywiscie na pocztku kazdy raczej panikuje i to z tej paniki zaczyna szukac argumentow o tzw niedotlenieniu. Tymczasem ludzie cwiczacy glebokie nurkowanie dochodza do kilkunastu minut bez oddychania i nikt tam z tego powodu nie robi wielkiego HOHOHOOO, dla nich to normalka. Przesuwanie limitow to najpierw wlasnie oswojenie sie psychicznie z czyms nieznanym, co do tej pory bylo uznawane nie do przeskoczenia przez danego osobnika. Potem , jak staje sie to nudna rutyna, jakos tak samo z siebie te limity sie przesuwaja.......zwykle czary, mowie ci....

Co do duszenia za pomoca jo, to ..........hhhhhhhhhmmmmmmmmmm........pewnie niektore tradycyjne szkoly walki to cwicza, ale mi sie zdaje ze jo to glownie sluzy do uderzania. Np noz tez mozna uzyc do duszenia, ale chyba jego glowna funkcja to ciecie? :wink: Po to natura wyspecjalizowala rozne rzeczy zeby czlowiek mozgu uzywal co do czego sluzy?

[budo_aiki]

pasqda:
ogonie aikido jest iezdrowe.. zycie tez .. :-)
duszenie z jo ? czemu z jo ? bo latweij dla osoby mniej zaawansowanej fizycznie ? BYc moze.. ale kto bedzie szukal jo gdy jest w parterze? poza tym jaka sztuka udusic goscia garotą , jo czy struna od fortepianu ?

[budo_mr smail]

Tylko nie zgadzam się z tym co napisał Szczepan o przekraczaniu limitów. Chwilowe niedotlenienie mózgu nie jest najlepszym sposobem na "poprawianie" swojej wytrzymałości. Przy każdym takim przeciąganiu struny jest zwiększone ryzyko, że wystąpią zmiany w mózgu.

Szczepan gdzies tam pisal tez o waleniu glowa w sciane, zeby ja utwardzic np po to zeby przyjac bokkena na czaszke i wyjsc z ego calo...

Co do duszen z jo.

Oczywiscie po co szukac jo jak go nie ma...
Ale duszenie z jo wzielo sie z tad, ze jak ktos nie mial miecza, a mial kija, to mogl sie jakos obronic i na dodatek miecznika zadusi, no bo skoro mial juz kija to po co go mial wyrzucac.
Argument, ze to cwiczy sie w tradycyjnych szkolach - a co duszenie takie bez jo to niby na co ma pomuc, na rakiety z-p?
Przeciez cwiczenie sztuk walki ta jak zbieranie znaczkow..
Klaserem tez mozna w leb dac i wyjsc calo z opresji.
A jak kantem trafisz to do pierdla pojdziesz...

Z tymi nurkami to tez pojechales - myslisz ze oni zdrowi poznej starosci dozywaja?
Mniej wiecej tacy zdrowi jak inni wyczynowi sportowcy.

Aha - kilkanascie minut bez oddychania?
Jest tu kilku lekarzy, ratownikow medycznych i takich tam - spytaj ile mozna bez oddychania wytrzymac, potem pisz Szczepciu ...

[budo_snajper]

Szczepan,
By Twoje przesuwanie limitów nie brzmiało tak krwiożerczo, może Ktoś położy Ci poduszkę na głowie i po prostu na niej usiądzie....
Przynajmniej nic sobie nie złamiesz i nie uszkodzisz...... :wink: .

S.

[budo_łabędź]

Szczepciu: Na razie nikt nie odpowiedział wprost na twoją ofertę sado- maso. (czy lubicie duszenia?) Może trzeba spróbować na innym forum? :wink: Na mnie raczej nie licz, bo ja z duszenia to lubię tylko kurczaki i grzyby na maśłe lub w śmietanie a nie takie brewerje ... duszenia kajdanki, bicze... pfu stary chłop a takie świństwa. :roll: Co Majka na to?