.Wirujac wokol wlasnej osi,pozwol energii promieniowac.
Prawda,ze fajna medytacja i taka aikidocka
Przypomina mi to troche taniec derwiszy tureckich ....ale z aikido nie ma nic wspolnego, sorry...
zanim sie napromieniujesz, lub wypromieniujesz do konca z tej energii poczytaj sobie (Tak, w koncu polecam cos do czytania!!!) M.Eliade "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy". Niezwykle wartosciowa lektura, gosciu to fachowiec najwyzszej klasy. Wlasciwie wszystkie jego ksiazki na czele z Yoga warto kupic i przeczytac po kilka razy. To zdecydowanie pomaga oddzielic ziarno od plew
Nie musisz za nic przepraszac,zauwazyles usmieszek kolo slowa "aikidocka"?-porownanie bylo zartobliwe (nikt nie rozumie mojego poczucia humoru :roll: )
Czy gdzies napisalam,ze stosuje takie medytacje?
Sugerujesz ,ze po tym moge wpasc w jakas ekstaze,moze,choc sadze,ze raczej poobijana,padla bym ze zmeczenia.
Dla mnie to zwykla nauka koordynacji ruchow i rownowagi.
Chociaz porownanie z tancem jest trafne.
Za polecenie lektor dziekuje,moze przeczytam.