Autobus 524
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nooo, taki ubiór to dopiero kłopoty przyciąga... :roll:bartek: hehe bylem wtedy pankowcem wiec taki ubior mialem na sobie niejako statutowo
Napisano Ponad rok temu
I czasami trzeba hit some mothafucka :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Na poważnie. Czy słyszałeś o czymś takim, że najlepiej walczy sie na wariata??
Poza tym nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby byli tak głupi, żeby zaczynać w 524 rozróbę. Wszystkie autobusy w Warszawie mają radiotelefony.
Kiedy ja przestanę w końcu czytać na tym forum pochwały na cześć podwijania ogona pod siebie???
To pan już dawno nie jeździł nocnymi. Zadyma w autobusie trwa między jednym a drugim przystankiem a najczęściej przed nim. Dwa strzały w twarz kilka kopów na ziemi i nikt o niczym nie wie. Tak wyglada postawienie sie w autobusie przy niefarcie. I osobiści nie moger sie doczekac opisów pańskich bohaterskich wyczynów bo o Zbóju to juz wiemy. Może pare akcji gdzie nie podwija pan ogoina (3vs1?)!
A co należy zrobić. Wyeliminować najszybciej jak sie da tego frontalnego najbliżej i zasłoniecie sie nim. Czasami wystarcza a jak nie to juz jest 1vs1. W jaki sposób no - ten brzydki. Cios życia w szczękę, nos czy kop w krocze i szybkie poprawienie
Ale dobrze że sie nie biłeś bo to nigdy nie wiadomo jak sie skończy.
A i jeszcze jedno w autobusie ZAWSZE jestes sam !!!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Z opisem bójki w autobusie zgadzam się. Nocnymi jeżdżę dosyć często.
Nie jestem bohaterem. Wiem dobrze jak Pan, że nawet najlepszy może oberwać. Przykładów jest aż nadto.
Natomiast różnię się od Pana w ocenie podejścia do sytuacji. Zawsze powtarzałem ludziom, których uczyłem, że walka nie zaczyna się w momencie wyprowadzenia ciosu. Ona w tym momencie się kończy. Dla mnie wystarczającym i ostatecznym momentem do wyprowadzenia akcji jest zaczepka słowna, nie dająca złudzeń co do dalszego rozwoju wypadków. Napastnik używa słów, bo musi się zdynamizować, nabrać odpowiedniego poziomu tzw. adrenaliny. To jest czas dla atakowanego. Jeżeli on ten moment przegapi, może mieć pretensje tylko do siebie.
Najlepszą techniką jaką wyznaję jest wyprzedzenie ataku.
Szanuję to, że może mieć Pan odmienną opinię, podobnie jak kolega Lord Van Banan.
W dalszym ciągu polecam staże z Explosive Self Defense Sysytem. Tam bardzo dużo uwagi zwraca się na techniki walki i taktykę w tzw. zamkniętych pomieszczeniach.
Pozdrawiam
Andrzej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Kolego Imadło!!!
Z opisem bójki w autobusie zgadzam się. Nocnymi jeżdżę dosyć często.
Nie jestem bohaterem. Wiem dobrze jak Pan, że nawet najlepszy może oberwać. Przykładów jest aż nadto.
Natomiast różnię się od Pana w ocenie podejścia do sytuacji. Zawsze powtarzałem ludziom, których uczyłem, że walka nie zaczyna się w momencie wyprowadzenia ciosu. Ona w tym momencie się kończy. Dla mnie wystarczającym i ostatecznym momentem do wyprowadzenia akcji jest zaczepka słowna, nie dająca złudzeń co do dalszego rozwoju wypadków. Napastnik używa słów, bo musi się zdynamizować, nabrać odpowiedniego poziomu tzw. adrenaliny. To jest czas dla atakowanego. Jeżeli on ten moment przegapi, może mieć pretensje tylko do siebie.
Najlepszą techniką jaką wyznaję jest wyprzedzenie ataku.
Szanuję to, że może mieć Pan odmienną opinię, podobnie jak kolega Lord Van Banan.
W dalszym ciągu polecam staże z Explosive Self Defense Sysytem. Tam bardzo dużo uwagi zwraca się na techniki walki i taktykę w tzw. zamkniętych pomieszczeniach.
Pozdrawiam
Andrzej Kubieniec
Zdecydowanie popieram tą wypowiedz pana Andrzeja Kubieńca.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chodzi o walkę to rzeczywiscie najważniejsze jest przewidzenie ruchów i wyprzedzenie. Chodziło mi o ten post wczesniejszy bo z tym to akurat sie zgadzam
Napisano Ponad rok temu
He, he. Ile mija od wezwania do przyjazdu:? Chlopcy wysiada na nastepnym przystanku.Poza tym nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby byli tak głupi, żeby zaczynać w 524 rozróbę. Wszystkie autobusy w Warszawie mają radiotelefony.
Kierowca musi sie nie bac interweniowac/wezwac. Popatrz na linie 175 z Okęcia, kazdy kierowca i gliniarz zna bandytów (bo to nie kieszonowcy ) z tej linii. I co ?
Nie tak dawno, czterech pijanych (zdrowo) sialo postrach w tramwaju, motorniczy ani kanar (dyscyplinarki potem mieli) nie wezwali policji. A dowcip polega na tym, ze tramwaj ma przystanek przy Grenadierów (komenda 50m od przystanku)
BTW wedlug opisów byli tak nawaleni, ze prawdopodobnie wiekszosc forumnowiczow by im wklepala, jeden wyjal fiuta i udawal ze wali konia.
Moze sie przeceniam, ale zalatwic goscia z fiutem na wierzchu (i reka zajeta :wink: ) raczej latwo :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Może za jakiś czas ja też będę mógł pochwalić się straconą komórką albo zdefasonowaną twarzą ...
czas pokarze...
Choć na razie obywa się to wszytsko raczej bezproblemowo
Napisano Ponad rok temu
Kolego Imadło!!!
Dla mnie wystarczającym i ostatecznym momentem do wyprowadzenia akcji jest zaczepka słowna, nie dająca złudzeń co do dalszego rozwoju wypadków.
I na kazda zaczepke reaguje Pan agresja ??? No to zycze zeby NIGDY nie trafil Pan na : osobe silniejsza od siebie * / kilku zaprawionych w walce bandziorow * / osobe o uszkodzonym ukl. nerwowym tzn nie odczuwajaca bolu * itp. ( sa takie osoby ktore nie czuja bolu - to dosc grozne bo w razie uszkodzenia ciala moga sobie poglebic urazy)
* Niepotrzebne skreslic
Bo wtedy bedzie dupa ... i dostanie Pan becki okropne
Sorry ale jesl jeszcze Pan tego nie wie to nie ma ludzi niezwyciezonych (oprocz Herr Zbooja ) i taka reakcja na kazda zaczepke .. jest nierozsadna albo dowodzi zbytniej pewnosci siebie
Gdybym chcial reagowac na wszystkie zaczepki to albo bylbym martwy(okaleczony) albo bylbym najslawniejszym fajterem RP (to oczywiscie zart). Lepiej czasem zmilczec .. podkulic ogon .. i przezyc.
Napisano Ponad rok temu
w kazdym razie ja nie uzurpuje sobie prawa do oceny czy taki czy inny wulgaryzm nie daje zludzen co do dalszego rozwoju wypadkow...
jesli tylko moge uniknac mordobica staram sie to robic
bo po pierwsze oszczedzam swoje zdrowie
po drugie unikam nieprzyjemnych detali typu uwalone we krwi rece i buty...
a po trzecie masakrowanie kogos za jego mniej lub bardziej nieprzyjemna wypowiedz to prawie tak jak katowanie kogos kogo wyglad czy aparycja nie przypada mi do gustu...
a takim zachowniem sie odrobine brzydze...
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli tak do tego podchodzisz jak piszesz, to twoja sprawa.
Ja dmucham na zimne, czyli wolę uderzyć pierwszy, zanim klient przekona się, że może uderzyć mnie.
Mój przyjaciel, prowadzący kick-boxing w Warszawie, ma takie motto życiowe: ...kazdego ranka przy goleniu mogę bez wstydu obejrzeć swoją twarz w lustrze.
Co o tym myślisz?
Możesz to zrobić?
Ten kto ucieka od sytuacji, będzie uciekał zawsze. Zmienią się tylko tłumaczenia.
Andzrej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mój przyjaciel, prowadzący kick-boxing w Warszawie, ma takie motto życiowe: ...kazdego ranka przy goleniu mogę bez wstydu obejrzeć swoją twarz w lustrze.
Wiesz, ja tam fajterem zadnym nie jestem, walki zawsze unikalem, a mimo to nie wstydze sie spojrzec w lustro. Dlaczego? Bo zabki mam wszystkie, nos prosty, zadnych sznyt i sinakow
walka nie zaczyna się w momencie wyprowadzenia ciosu. Ona w tym momencie się kończy. Dla mnie wystarczającym i ostatecznym momentem do wyprowadzenia akcji jest zaczepka słowna, nie dająca złudzeń co do dalszego rozwoju wypadków.
Kazda sytuacja w ktorej bylem zaczynala sie od zaczepki slownej. I lanie po mordzie to nie jedyne wyjscie. Mozna zrobic wiele rzeczy zeby do walki nie dopuscic. Wiesz, zejscie z drogi grupie dresow to zaden dyshonor (zwlaszcza jak wazy sie 55 kg).
Napisano Ponad rok temu
Pana Firsta będą pamiętać wszyscy i to długo!
Cześć jego pamięci!!!
Zginął jak wojownik, tak jak żył.
I nie robił w spodnie ze strachu.
Zastanów się, co jest ważniejsze.
Andrzej Kubieniec
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ale mamy polityków...
- Ponad rok temu
-
Leżysz, to teraz połamie ci nogi
- Ponad rok temu
-
tai jitsu
- Ponad rok temu
-
Zrób to sam!!!
- Ponad rok temu
-
TVN o 22:00 o dziadku-nożowniku 67lat
- Ponad rok temu
-
Co robisz????
- Ponad rok temu
-
Przestroga
- Ponad rok temu
-
Jak "przełamć się" psychicznie?
- Ponad rok temu
-
Co wybrac ?
- Ponad rok temu
-
A dobrze mu tak
- Ponad rok temu