noz vs noz
Napisano Ponad rok temu
a może to był dawid copperfield ?
[quote name="budo_Andrzej Kubieniec"] Drugi, współpracownik Sławomira Goździka ze Szwecji ( uczeń Erle Monteqiue, instruktor w Królewskiej Akademii Policji w Sztokholmie, stworzył na bazie Tai Chi systemu Yang Explosive Self Defense System ) - Marc Young - The Animal - z U.S.A. Człowiek, który z tego co słyszałem - ZABIŁ W WALCE NA NOŻE 5 OSÓB. Uczy walki zawodowo – oczywiście nie wszystkich. Uczy strategii walki, jak również - co najcenniejsze – prawidłowego ataku nożem.
Z takiego starcia rzadko kiedy wychodzi się nie pocięty, ale można wyjść żywy. W Polsce przedstawicielem jest Zbigniew Struk z Białegostoku - człowiek , którego bardzo szanuję, i zapewniam, że dużo wie o walce.[/quote]
mam pytanie...ile osób zabił w walce na noże Zbigniew Struk ? i jeszcze jedno..ile osob trzeba zabic zeby nie iść do więzienia tylko zalozyc wlasna szkołe ?
[quote name="budo_Andrzej Kubieniec"]
2. Trzeba faktycznie rozróżnić nożownika od faceta trzymającego nóż - to sprawa własnego, dużego ryzyka i doświadczenia [/quote]
mam pytanie kiedy mam rozroznic czy to jest nozownik czy laik jesli mam na to ok.1,2 sekundy ? chyba po nozu w moim brzuchu..ale to troche za pózno..
[quote name="budo_Andrzej Kubieniec"]
3. Walka bronią jest dla ludzi bardzo zaawansowanych, nigdy dla początkujących. Poza tym, trzeba to ciągle ćwiczyć. [/quote]
wlasnie...tylko ze kiedys kazdy zaczyna i wtedy jest poczatkujacy ...
[quote name="budo_Andrzej Kubieniec"]
4. Ćwiczenie to wyrabia jedną z najważniejszych reakcji - odruch ucieczki przed bólem. [/quote]
no popatrz...a ja myslalem ze to sie ma wrodzone...no teraz to juz wiem i bede sie wreszcie uczyl i wyrabial w sobie odruch ucieczki przed bolem bo do tej pory to nie uciekalem a nawet lubilem bol...dobrze kolego ze mi p;owiedziales ze musze sie nauczyc przed nim uciekac..od dzis wbijam sobie igly ...najlepiej w tylek..nabede odruchu naglego wysowania bioder do przodu..to sie moze przydac..nie tylko w walce..
[/quote]
Napisano Ponad rok temu
po pierwsze tydzien na zaplacenie 2 zl to jest duzo czasu i widocznie ci nie zalezalo...najsmieszniejsze jest to ze jak oddalem go policji to nie zlozyli mu sprawy o napasc z uzyciem niebezpiecznego narzedzia a poniewaz na mordzie mialem tylko szesc szwow i uszkodzenia ciala ponizej siedmiu dni jedyne co moglem zrobic to zalozyc mu sprawe cywilana
zreszta po pol roku dostalem listem ( na adres zanmeldowania - w zupelnie innym miescie gdzie raczej zadko sprawdzam poczte) informacej ze nie zaplacilem jakiegos debilnego znaczka za 2 zlote i mam tydzien na wniesienie oplaty czego oczywiscie nie zdarzylem zrobic i sprawa jest umorzona....
slabo?
a po drugie zawsze jak jest sprawa o taka sprawa nalezy twierdzic ze gosc ci grozil zanim uzyl noza a jeszcze lepiej zadał wydania twoich rzeczy..czyli dokonal rozboju z uzyciem niebezpiecznego narzedzia...a już o swiadkach w tej sprawie nie mówię..dobrze jest jak ich masz...
ponadto...zauwaz ze policjanci nie ufaja czlowiekowi do konca jesli jest jeden na jeden...w koncu kazdy ma swoje racje a jak byulo naprawde?>>trzeba w to wlozyc troche pracy a nie zawsze policji sie chce...
poza tym...hm...z postu wynika ze to ty pierwszy go kopnąłeś... ...a poza tym jak juz siedzial to jak mógł ciebie pociąc??dopusciles do takiego zaniedbania mając go w stanie tkzw.bezbronności?...
a wy wszystko na te biedna policje....
Napisano Ponad rok temu
...Jeżeli użyć by igły Nr 7 lub 6, która ma 3 cm, to zapewniam ( jako chirurg i kilka lat – wykładowca Anatomii na Akademii Medycznej ) że nic się nie stanie. Ćwiczenie to wyrabia jedną z najważniejszych reakcji - odruch ucieczki przed bólem. Ale faktycznie, jeżeli ktoś się boi, to lepiej niech tego nie robi. To na pewno nie jest ćwiczenie dla laika.
Panie Andrzeju, prosze wybaczyc nie mam zamiaru podrywac autorytetu lekarskiego, ale jak pan chce wykonywac w sparingu strzykawka ataki na glowne arterie, oczy itd. czyli te punkty na ktore sie "poluje" w walce nozem. Jakos staje mi przed oczyma obraz igly w oku, lub rozerwanej tetnicy szyjnej 8O . taki sparing prowadzi do nikad, bo atakujacy nigdy nie bedzie wykonywal techniki na full z obawy przed uszkodzeniem partera. Mozna smialo sparowac atrapami (zajechanie w zebra kawalkiem aluminiowej-stalowej atrapy daje pelne spektrum bolu), a dla realizmu czesto bawilismy sie flamastrami wodnymi (takie wielgachne czerwone markery) + biala koszulka albo gole cialo = krwisto bylo
zapewniam pisak jest duzo bezpiecznijejszy od strzykawki
Napisano Ponad rok temu
Jednak musze przyznac racje cougarrowi ... w tym fragmencie o :
Przepraszam ale nie da sie rozroznic tak szybko - czy gosc to fachowiec czy nie ? A nawet jak zna sie na rzeczy to nie musi sie afiszowac - od czego zmylki.mam pytanie kiedy mam rozroznic czy to jest nozownik czy laik jesli mam na to ok.1,2 sekundy ? chyba po nozu w moim brzuchu..ale to troche za pózno..
W innym dziale podale tytul ksiazki Echanisa o obronie przed nozem - dobre dzwignie, rzuty i bloki ale poza tym to trzeba je dlugo trenowac by moc wogole wykorzystac ( mowie to poprzez wlasne spostrzezenia ).
Co do sparingow strzykawka to pomysl troche chybiony bo mala igla potrafi przebic sie lepiej przez nawet przeszywalnice i zlamac jak to Lord Banan przypomnial (o trafieniu po kablach powodujacym krwotok nie wspominam nawet) , stosowanie ostrych nozy to lekka paranoja jak na sparingi ( sam stosuje wylacznie lekko stepione, przecinaja skore, tna i bola a nie maja pelnej ostrosci). Chociaz ci co cwicza atrapami drewnianymi - aluminiowymi i z tworzyw tez wiedza, ze to moze bolec i boli ( roznego rodzaju siniaki, krwiaki, rozdarcia naskorka itp).
Napisano Ponad rok temu
8OTo jednak trzeba przerobić wiele razy. Ja osobiście polecam ćwiczenie ze strzykawką uzbrojoną w igłę. Można zadawać pchnięcia i drapać. Bardzo bezpieczne - najwyżej zarobi się zastrzyk.
Szanowny Panie!!
Nie wiem czy zdaje sobie Pan z "bezpieczenstwa" zrobienia ZASTRZYKU z powietrza!
:?
Napisano Ponad rok temu
Bardziej bój się żółtaczki, Nie jestem medykiem (Słoniak czytasz, popraw) uśmiercanie zastrzykiem z powietrza, to taki filmowy bajer. Powietrze musi być w dużej ilości. Wtedy, po dostaniu się do serca jego ściśliwość powoduje "jałowy bieg" serce spręża powietrze, a nie tłoczy krwi. Pęcherzyki powietrza włażą do krwi z kroplówką dość często. Też panikowałem lężąc z wemflonem w żyle, ale spoko. Co to tętnic szyjnych nie wiem.Nie wiem czy zdaje sobie Pan z "bezpieczenstwa" zrobienia ZASTRZYKU z powietrza!
:?
Pomysł sparingu na strzykawki jest chory i koniec
Napisano Ponad rok temu
Widzę, ze posypały się na moja głowę gromy za ten pomysł ze strzykawką. W porządku - powiem tylko,ze to mój osobisty pomysł, nikt nie musi go powielać. Pragne uspokoić kolegę moderatora - igła jest tak zrobiona, że nie łamie się w ciele, nawet jezeli trafi się na kość. Co bym zrobił - to samo co z kolcem kaktusa - wyciągnął za koniec. Igła w ciele pacjenta złamała się już nie raz. Ale nie o tym tu mowa.
Żeby cokolwiek zrobić człowiekowi, trzeba podać do żyły 20 - 40 cm powietrza, a i to za mało na zator powietrzny. To byłobu bardzo trudne.
Kolego Slaw!
Ja nigdy bym nie radził polować nożem na oczy czy duze tetnice. Wierz mi, są trudne do przecięcia za pierwszym razem. Oko bardzo trudno jest przekłuć skalpelem. Twój sposób treningu dla niezaawansowanych jest dużo lepszy.
Sposób ze strzykawką służył mi do wyrobienia odruchu podświadomej ucieczki przed penetracją noża w ciele.
Napisano Ponad rok temu
To ciekawe dlaczego jak pamietam to mojej matce podczas pobierania krwi zdolna pielegniarka zlamala igle w reku ? A z reszta raz piszesz, ze sie nie zlamie a raz , ze tak ?
Tetnice jest ciezko przeciac ? Kot mojemu koledze zajechal pazurem po nadgarstku i siknal strumyk w gore. Kot raczej nie ma pazurow zrobionych przez CRKT - sprawdzalem. Z tego co sie orientuje to dobra stal - nawet moja Muela wgryzla sie po cieciu w lekko zmrozony kawalek miesa tnac rowno. Sadze, ze podobnie byloby z innymi tetnicami. Gdy wyobrazam sobie sparing z normalnym ostrze - nawet bagnetem piechoty - uhhh... raz machnalbym i kupowalbym nowego sparingpartnera a oni nie rosna na drzewach. Lepiej lekko stepionymi walczyc.
Co do oka to ciezko powiedziec - jakikolwiek patyk wydlubie oko a co dopiero precyzyjne pchniecie ostrzem o ostrym sztychu. Wystarczy, ze przy atrapach bez masek mozna sie niezle urzadzic.
Napisano Ponad rok temu
Kolego Popey!
Przyjmuje twoją propozycję. Mozemy zrezygnować z Per Pan.
Na poważnie pozostaje mi tylko zaprosic Ciebie na najblizszy staż ESDS. Dowiem sie gdzie jest i dam Ci znać. Tam spotkasz ludzi, którzy cwiczyli z T. Wingrove International Jiu Jitsu Federation i innymi. Przypomniało mi się seminarium w Brennej pod Bielskiem Białą z Josipem Lindnerem - onegdaj głównym instruktorem rosyjskiej alfy - tej od Teatru - na zamknietym treningu robił pokaz obron na nóż z analizą ich szans - poszukaj, moze ktoś ma to nagranie.
Z Wingrove generalnie jest problem - utrzymuje z nim kontakt jedynie Erk Murlowski z Opola - ale nie wiem, czy gotowy się jest podzielić tą informacją. Generalnie, kontakt ten jest dla Polaków stracony. Z Erykiem można pocwiczyć nóż - jest w tym dobry. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Generalnie noż to broń, co robi krzywdę. Tetnice są różne, duże i małe, wszystkie krwawią, niektóre bardziej, inne mniej. Na szczęście nie umiera się od razu. Organizm potrafi się dobrze bronić nawet przed dużym krwotokiem. Trzeba być odpornym na widok krwi, ale to specyficzna cecha, więc nie przejmuj sie tym.
Współczuje twojej mamie, ale mam nadzieję, ze wszystko skończyło sie dobrze.
Naprawdę, nie sięgaj po nóż pochopnie i nie jest to zabawka.
To sprawa dla niewielu ludzi. Chcesz, poznaj to osobiście, ale z kimś doświadczonym. Do tego trzeba dużo doswiadczenia, wierz mi.
Kwestia oceny klienta trzymajacego nóż to sprawa wielu lat obserwacji i praktyki. W sparingu nożem ostrym chodzi o przyzwyczajenie się do jego widoku i opanowanie własnej paniki. Często cenniejsza niż fechtunek jest umiejetność opanowania mimiki twarzy.
Pozdrawiam - nie przejmuj się, na wszystko przyjdzie czas.
Andrzej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Jak bylem troszke mniejszy robili mi zwykly zastrzyk w dupe w przychodni i igla sie zlamala 8O to byla akcja
Napisano Ponad rok temu
Odpowiedzialem tylko na twoje stwierdzenie, ze trudno jest tetnice przeciec - ja twierdze ze nie. Trafic tez mozna przypadkiem nawet jak ktos jest laikiem. Wiem, ze jak sie upre to potrafie trafic jesli nie w reke to w noge albo szyje - wybor mam.
Wiesz i szczerze ci powiem, ze ja wole najpierw opanowac fechtunek a z mimika twarzy poradze sobie pozniej - chociaz jak zauwazylem nie narzekam na nia. Ze swoja psychika radzic sobie musi kazdy, kto zostal napadniety albo napada na ulicy. Co do widoku noza to uwazam, zeby sie bardziej przyzwyczaic musze sobie ten noz wbic w brzuch.
A co do kwestii oceny - przykre to ale mozna zasugerowac swoj brak umiejetnosci a potem wykorzystac to wobec danej osoby, ktora nam zagraza. Na tego typu pulapki nie lapia sie ludzie na sparingach ale na ulicy dziala calkiem znosnie.
Dziwi mnie jak mozna opanowywac panike przed widokiem noza na sparingach - zawsze wydawalo mi sie, ze sparuje z psychopatami czy to z nozem czy bez , bo wychodzilem podrapany, obandazowany i z sincami/krwiakami wszedzie. Jak rozumiem twoj sparingpartner bierze crack i rzuca sie na ciebie z ostrym noze - tylko taki widok w moim odczuciu na sparignu wywolalby panike.
Zaskakuje mnie jedno - mowisz - nie siegaj po noz to nie zabawka - brzmi to jak ustawianie sie w czasie rozmowy w okreslonej pozycji wobec rozmowcy , popraw mnie jesli sie myle.
Napisano Ponad rok temu
racja dzikki - takze odnioslem wrazenie iz Andrzej uwaza innych za dzieci mimo iz zwraca sie per: koledzy
Napisano Ponad rok temu
1. pomysłodawca jest podobno lekarzem
2. rozważanie byłoby czysto teoretyczne, a praktykom w tej dziedzinie współczuję, ale im nie dowierzam
3. nie chce mi się
Napisano Ponad rok temu
Glos rozsadku.Odmawiam odpowiedzi mimo wywołania. Pomysł sparingu na igły i strzykawki nie jest chory. Jest popierdolony (przepraszam moderatorów - wulgaryzm uważam za uzasadniony). Na temat strony medycznej tego pomysłu nie będę się wypowiadał bo:
1. pomysłodawca jest podobno lekarzem
2. rozważanie byłoby czysto teoretyczne, a praktykom w tej dziedzinie współczuję, ale im nie dowierzam
3. nie chce mi się
Napisano Ponad rok temu
Nie jest moja intencją ustawiać ciebie w pozycji uczniaka. Mam dla Ciebie dużo szacunku.
Ty masz swoje doswiadczenia, ja mam swoje. Moze mam trochę więcej praktyki. To forum dla mnie to wymiana poglądów, a nie patentów. Możemy wymienic sie pogladami, ale nie musimy powielać niczyich doswiadczeń.
Pragnę powiedzieć, ze nie znam bezpiecznej metody nauki fechtunku nożem. Wszyscy, których spotkałem, a którzy mieli na tym polu cos do pokazania, mieli również dużo tzw sznytów po cięciach. To o czymś świadczyło.
Ostrego noza używam do treningu defensywnego, czyli ja np. jestem bez broni. Strzykawka to pomysł autorski. Jest to tylko jedna z opcji. Nikt nie musi go powielać. Też używam do niektórych elementów atrap.
Chciałem Ci tylko zasugerować, ze jeżeli interesuje Cię nauka walki bronią, a nie samoobrona przed nią, to do nauki fechtunku zabierz się z kimś kto się na tym zna. I przygotuj sie na możliwość kontuzji. To zawsze może się zdarzyć, pomimo największej ostrożności. Ja osobiście nigdy nie uczyłem fechtunku na forum sekcji. To są zajęcia z kilkoma poważnymi ludźmi, którzy są czasami lepsi ode mnie. Jesteśmy dla siebie przyjaciółmi i staramy się w treningu wyważyć kwestie realizmu i bezpieczeństwa.
Z nożem to według mnie jest jak dylemat - zabronić komuś wspinania się na drzewa czy nauczyć go tego. Oczywiście, uprzedzając go o tym, że może przy tym spaść.
Pozdrawiam
Andrzej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Co do powyzszego tekstu - juz sie ustosunkowalem nie raz na lamach forum. Kontuzje otrzymuje sie na kazdym treningu - nie tylko noza. Bywa jak to w zyciu. Eliminuje sie tylko niepotrzebne zagrozenie zycia na treningu z jednego powodu - blad na ulicy to jedno ale blad na sparingu to cos innego. Zapominamy bardzo czesto sie i uderzamy za mocno partnera - w przypadku noza mozemy uczynic mu zbyt wielka krzywde. Dodatkowo - zupelni laicy wystawieni na sparing, ktorym daloby sie ostre noze albo tak jak pan radzil strzykawki - wole sobie raczej tego nei wyobrazac.Chciałem Ci tylko zasugerować, ze jeżeli interesuje Cię nauka walki bronią, a nie samoobrona przed nią, to do nauki fechtunku zabierz się z kimś kto się na tym zna. I przygotuj sie na możliwość kontuzji
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu
-
Kryminalne Gry na TVN
- Ponad rok temu
-
Bójki
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
uliczny boks
- Ponad rok temu
-
Skuteczność podręcznych srodków do samoobrony
Guest_budo_HUB_* - Ponad rok temu
-
Śmiertelny cios ?
- Ponad rok temu