Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rodzice a MA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

budo_)pit(
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:100Lica
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ja włąsnie mam problem bo oprócz treningu chce chodzic z chłopakami z osiedla pograc sobie miedzy 23-1 w piłke halowa, ale moja mamusia robi mi problemy ze jutro mam na 8 do szkoły i ze wogule mam wybierac normalny trening, albo halówka. I taka wojne tocze z nia raz w tyg. regularnie we wtorki (bo we wtorki chodzimy pograc w noge).
Gorzej jak akurat cos robie i mnie niema i ona otworzy dzwi to muwi im ze dzisiaj nieide.
  • 0

budo_bartolomeo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Włocławek

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ja nie miałem problemów. Powiedziałem co chcę robić, tata wszystko załatwił... Jak pprzychodziłem z rozwalonymi łokciami, stopami, uszami- to mama sama robiła mi okłady, dawały maści (tata trenował boks, mama aikido)... Zmieniłem sztukę walki... na treningi dostaję, za egzaminy płacę sam....
  • 0

budo_msj
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Obiecana Ziemia

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA

Jak zapatrują się na wasz trening rodzice?


W podstawowce wymyslilem sobie shotokan nie powiedzieli nie. Placili za treningi i bylo ok. Co wiecej pamietam trening gdzie zaproszeni zostali rodzice specjalnie po to by zobaczyli ze dzieciakom nic nie jest, co to jest karate itp. Przyszla choroba i nie moglem chodzic, zreszta sam o tym wiedzialem. Potem w podstawowce judo, placili za treningi, pozwalali, zabronili jak wrocila sie choroba...Jak wyzdrowialem i nic nie wskazywalo ze choroba wroci to juz nie pozwolili mi wrocic do treningow.

Dopiero na studiach znow judo i samoobrona. Ale kimono musialem sobie kupic sam z wlasnych, skladke w sekcji AZS oplacic samemu...

Jak zaczalem aikido to bylo roznie jak mialem kase to placilem sam, jak nie to polowe dokladali mi rodzice. Jedynie za staze i egzaminy placilem calkowicie ja.

Teraz pracuje wiec sam place.

Ostatnio mysle o zmianie z aikido na karate. Powiedzieli ze jesli nie bedzie to kickboxing albo boks to nie ma problemu.
  • 0

budo_mithal
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ja nie mialem zadnych problemow z treningami. Moj tata wrecz zaprowadzil mnie na trening jiu-jitsu gdy mialem 7 lat i powiedzial " Synu, dostaniesz rower i musisz umiec sie obronic zeby nikt ci go nie ukradl" :D I bardzo jestem mu za to wdzieczny :) Do tej pory trenuje bez przerwy (aktualnie capoeire) a kazda dluzsza przerwa jest dla mnie nie do zniesienia :]
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA

Odgrzebałem ten temat aby nie zakładac nowego Rodzice a kalafiory :wink:

Mam spuchniete ucho( robi sie kalafiorek :/ ) a długo nie było mnie w domu. Pokazuje mamie a tu:

"O Boże! 8O Co to jest?!? Idz z tym do lekarza! Nie po to Cie rodziłam zebyś sie deformował!" :)


moja mama tez robi miny, jak przychodze obity. A siostra nazywa mnie bandytą.
Saku, idź do lekarza z tym kalafiorem, on Ci ściągnie ropę i będziesz miał uszy jak nowe!
Silvio
  • 0

budo_sanga
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 53 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
U mnie dowiedzieli się że coś ćwiczę po jakimś miesiącu :) (a co gdybym nie dał rady :oops: ). W sumie zadnych nie było sprzeciwów ze strony rodzicielki, brat to olał, jedynie babcia była (jest?) niezadowolona że się "lejemy po pyskach" (wszystko jej się kojarzy z boksem - bez urazy).

Na początku płaciłem sam za treningi ale z czasem zacząłem otrzymywać dofinansowanie.

Gdy przychodziłem posiniaczony z początku był lament, ale teraz tylko podają mi różne maści i robią kompresy :) . Jest ok.
  • 0

budo_szalony
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 239 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
U mnie było troche inaczej, ponieważ to ojciec od 5 klasy podstawówki namawial mnie żebym się zapisał na jakąkolwiek sztuke walki(najlepiej jakby to było judo albo karate). Jednaj ja jako młody młokos twierdziłem po co mi to? I tak lata mijały aż w 4 klasie liceum obudziłem się z samo zadowolenia i chciałem zapisać się na aikido. I tu się bardzo zdziwiłem. Ponieważ ojciec stiwierdziłem, że jestem w klasie maturalnej i nie mam na to czasu bo musze zdać mature. I tu znowu odezwał się mój niespokojny duch(czyt. uparty) i po namówieniu matki zapisałem się na aikido. Tak jak przypuszczałem ojciec był bardzo niezadowolony :twisted:
Sądził, że to jest tylko mój chwilowy zapał. Ale się pomylił bo ten mój chwilowy zapał trwa już dwa lata i nie widać końca. Ale morał jest jeden. Czasami żeby zaczac ćwiczyć jakas sztuke walki czeba do tego dorosnać(chyba, że się eksperymentuje) Więc ćwiczcie dalej to co sprawia wam przyjemność a będziecie SZCZEŚLIWYMI LUDŹMI.
  • 0

budo_krzywy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 71 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
:) :) :)
Hehe... to sluchajcie tego:

Cwicze ok 2 miesiace ju-jitsu ale rodzice NIE MAJA POJECIA O TYM! :) :oops:
Treningi mam 4 razy w tygodniu ale tak udaje mi sie manewrowac czasem ze wszystko mi sie swietnie uklada.
Najwiekszy problem jest z kimonem. Mam na razie tylko jedno i trudno je suszyc i prac w kondpiracji... :)

Bynajmniej ta sytuacja nie wynika z tego ze mam nie-fajnych rodzicow - raczej sa przyzwyczajeni do moich "nietypowych" zajawek - zawsze imalem sie jakis sportow, mniej czy bardziej niebezpiecznych.

Chodzi mniej wiecej o to ze, wolalem sie przed sesja zabezpieczyc na wypadek pewnych niepowodzen.. wiec z gory uniknalem slow typu
"Jak zwykle lapiesz za jakis sport, nowe zajecie i wszytko rzucasz w cholere nie majac czasu na nauke..." :wink:

Na szczescie sprawy uczelniane ukladaja sie po mojej mysli i sadze ze od wrzesnia bede mogl zaczac oficjalnie
-trenowac,
-prac kimono,
-prosic o dofinansowanie (jak narazie ciezko zebrac kase ale jakos sie udaje),
-wracac z siniakami itp...

Ostatnio nawet zagadalem z mamuśką co mysli o MA:
- OOOOnie! Nie bedziesz sie tlukl po twarzy! jeszcze czego! [dla niej MA to boks a boks to ANTYSPORT :wink: ]
Potem wytlumaczylem ze MA ktore bym chcial trenowac to tylko chwyty, techniki, uklady, rozciaganie itp... zastanowila sie i...
- OK to moze nie takie glupie... A co z tym spadochroniarstwem? Wybijesz sobie to z glowy?! :) :) :)
Odpowiedzialem milczeniem :wink:
  • 0

budo_seiken
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2292 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ciekawe wypowiedzi........
Moj SP chrzestny byl trennerem boksu , wiec wieku 8 lat z poparciem mojego ojca ( tez bylego boksera) sostalem zabrany na trening.......i tak to juz sie ciagnie od z gora 35 lat.
Ojciec zawsze byl za tym by jego syn uprawial sport a SW w szegolnosci SW i caly czas odtrzymywal mnie na duchu ( np . po powrocie z egzamiow od Drewniaka )
Moje dzieciaki ( 4 i 10 ) uprawiaja SW od 3 roku zycia i nie wyobrazam sobie bym musial ich wozic na treningi na ten przyklad baseball.
Straszy ponadto trenuje hokej , no ale to jest meska gra.............
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Seikeno to ja nie wiedzialem ze juz taki z Ciebie senior 8)
A tak na powaznie, moglbys cos wiecej napisac o defendo. Oczywiscie w innym watku. Po obejrzeniu strony i kilku clipow spodobalo mi sie. Chcialbym ich metody wchlonac do mojego JKD, bo z tego co widze to nie tylko zestaw brudnych trickow jak w niektorych "combatach".
Pozdrowionka
  • 0

budo_jedittas
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 65 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ełk

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ja miałem tą komfortową sytuację, że tata sam mi trening zaproponował, no i zasponsorował oczywiście. Mama czasem panikowała jak byłem poobijany (a po tym jak po treningu judo miałem całą judogę zakrwawioną to ledwo co bez reanimacji się obeszło;)), ale jakoś to było.
  • 0

budo_taketa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Napoczatku mialem problemy jak ojciec sie dowiedzial ze w aikido sa bokeny i jo "kije" jak to nazywal :) puzniej byla cala histeria z matka ze czas trace ... ale wyszlo oki bo moge chodzic na 4 treningi w tygodniu a teraz jak pomarudze to pozwola mi chodzic jeszcze na bjj :)
  • 0

budo_mati wawa
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 70 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
zawsze mozesz powiedzieć ze potrzebujesz kase na coś innego np. dodatkowe lekcje języka ,kółko różańcowe :) lub cokolwiek takiego co wyda im sie ze to będzie dla ciebie z porzytkiem
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024