
Rodzice a MA
Napisano Ponad rok temu
Gorzej jak akurat cos robie i mnie niema i ona otworzy dzwi to muwi im ze dzisiaj nieide.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak zapatrują się na wasz trening rodzice?
W podstawowce wymyslilem sobie shotokan nie powiedzieli nie. Placili za treningi i bylo ok. Co wiecej pamietam trening gdzie zaproszeni zostali rodzice specjalnie po to by zobaczyli ze dzieciakom nic nie jest, co to jest karate itp. Przyszla choroba i nie moglem chodzic, zreszta sam o tym wiedzialem. Potem w podstawowce judo, placili za treningi, pozwalali, zabronili jak wrocila sie choroba...Jak wyzdrowialem i nic nie wskazywalo ze choroba wroci to juz nie pozwolili mi wrocic do treningow.
Dopiero na studiach znow judo i samoobrona. Ale kimono musialem sobie kupic sam z wlasnych, skladke w sekcji AZS oplacic samemu...
Jak zaczalem aikido to bylo roznie jak mialem kase to placilem sam, jak nie to polowe dokladali mi rodzice. Jedynie za staze i egzaminy placilem calkowicie ja.
Teraz pracuje wiec sam place.
Ostatnio mysle o zmianie z aikido na karate. Powiedzieli ze jesli nie bedzie to kickboxing albo boks to nie ma problemu.
Napisano Ponad rok temu


![:]](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/splash.gif)
Napisano Ponad rok temu
Odgrzebałem ten temat aby nie zakładac nowego Rodzice a kalafiory :wink:
Mam spuchniete ucho( robi sie kalafiorek) a długo nie było mnie w domu. Pokazuje mamie a tu:
"O Boże! 8O Co to jest?!? Idz z tym do lekarza! Nie po to Cie rodziłam zebyś sie deformował!"
moja mama tez robi miny, jak przychodze obity. A siostra nazywa mnie bandytą.
Saku, idź do lekarza z tym kalafiorem, on Ci ściągnie ropę i będziesz miał uszy jak nowe!
Silvio
Napisano Ponad rok temu


Na początku płaciłem sam za treningi ale z czasem zacząłem otrzymywać dofinansowanie.
Gdy przychodziłem posiniaczony z początku był lament, ale teraz tylko podają mi różne maści i robią kompresy

Napisano Ponad rok temu
Sądził, że to jest tylko mój chwilowy zapał. Ale się pomylił bo ten mój chwilowy zapał trwa już dwa lata i nie widać końca. Ale morał jest jeden. Czasami żeby zaczac ćwiczyć jakas sztuke walki czeba do tego dorosnać(chyba, że się eksperymentuje) Więc ćwiczcie dalej to co sprawia wam przyjemność a będziecie SZCZEŚLIWYMI LUDŹMI.
Napisano Ponad rok temu



Hehe... to sluchajcie tego:
Cwicze ok 2 miesiace ju-jitsu ale rodzice NIE MAJA POJECIA O TYM!


Treningi mam 4 razy w tygodniu ale tak udaje mi sie manewrowac czasem ze wszystko mi sie swietnie uklada.
Najwiekszy problem jest z kimonem. Mam na razie tylko jedno i trudno je suszyc i prac w kondpiracji...

Bynajmniej ta sytuacja nie wynika z tego ze mam nie-fajnych rodzicow - raczej sa przyzwyczajeni do moich "nietypowych" zajawek - zawsze imalem sie jakis sportow, mniej czy bardziej niebezpiecznych.
Chodzi mniej wiecej o to ze, wolalem sie przed sesja zabezpieczyc na wypadek pewnych niepowodzen.. wiec z gory uniknalem slow typu
"Jak zwykle lapiesz za jakis sport, nowe zajecie i wszytko rzucasz w cholere nie majac czasu na nauke..." :wink:
Na szczescie sprawy uczelniane ukladaja sie po mojej mysli i sadze ze od wrzesnia bede mogl zaczac oficjalnie
-trenowac,
-prac kimono,
-prosic o dofinansowanie (jak narazie ciezko zebrac kase ale jakos sie udaje),
-wracac z siniakami itp...
Ostatnio nawet zagadalem z mamuśką co mysli o MA:
- OOOOnie! Nie bedziesz sie tlukl po twarzy! jeszcze czego! [dla niej MA to boks a boks to ANTYSPORT :wink: ]
Potem wytlumaczylem ze MA ktore bym chcial trenowac to tylko chwyty, techniki, uklady, rozciaganie itp... zastanowila sie i...
- OK to moze nie takie glupie... A co z tym spadochroniarstwem? Wybijesz sobie to z glowy?!



Odpowiedzialem milczeniem :wink:
Napisano Ponad rok temu
Moj SP chrzestny byl trennerem boksu , wiec wieku 8 lat z poparciem mojego ojca ( tez bylego boksera) sostalem zabrany na trening.......i tak to juz sie ciagnie od z gora 35 lat.
Ojciec zawsze byl za tym by jego syn uprawial sport a SW w szegolnosci SW i caly czas odtrzymywal mnie na duchu ( np . po powrocie z egzamiow od Drewniaka )
Moje dzieciaki ( 4 i 10 ) uprawiaja SW od 3 roku zycia i nie wyobrazam sobie bym musial ich wozic na treningi na ten przyklad baseball.
Straszy ponadto trenuje hokej , no ale to jest meska gra.............
Napisano Ponad rok temu
A tak na powaznie, moglbys cos wiecej napisac o defendo. Oczywiscie w innym watku. Po obejrzeniu strony i kilku clipow spodobalo mi sie. Chcialbym ich metody wchlonac do mojego JKD, bo z tego co widze to nie tylko zestaw brudnych trickow jak w niektorych "combatach".
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu


Napisano Ponad rok temu

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
Kyokushin vs Streetboxing
- Ponad rok temu
-
droga miecza
- Ponad rok temu
-
Zdarzyło wam sie moze cos takiego?
- Ponad rok temu
-
Medytacja
- Ponad rok temu
-
Pankrace albo Pancratium
- Ponad rok temu
-
Co lepsze poradzcie
- Ponad rok temu
-
Wy i MMA.
- Ponad rok temu
-
YOGA ??
- Ponad rok temu
-
Pomocy
- Ponad rok temu
-
niekonwencjonalne ćwiczenia;))
- Ponad rok temu