Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rodzice a MA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

budo_seiryuu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Rabi ale jak po kazdym treningu wypytuje czy nic Ci nie jest a jak jest to z deczka truje to sie staje uciazliwe... To jest wlasnie problem - osoby martwiace sie. Z jednej strony ok a z 2 uciazliwe.

Sei
  • 0

budo_lbartekl
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 637 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3city

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Mi niechętnie, bo niechętnie, ale kase na treningi dają. Poza tym za każdym razem jak na trening idę, to jest ta sama gadka: "Znowu na trening idziesz baranie! To już drugi raz w tym tygodniu! :wink: :roll: Wracaj...!" Mój stary to w ogóle ma jakieś chore wyobrażenia na temat tego co robię i za cholerę nie da się z nim pogadać- bo a nuż się okaże że ON racji nie ma!! :evil:
  • 0

budo_misman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 629 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto, Dybowo, Knurów, inne... ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Mnie nikt niczego nie zabranial, a rodzice wrecz ciesza sie, ze syn taki sprawny i wysportowany :) :wink: Szkoda moze tylko, ze wczesniej sami nie pomysleli, zeby go za mlodu w dupsko kopnac i wyslac do jakiejs sekcji... :roll:
  • 0

budo_kazama
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 473 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia/Warszawa/Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
U mnie problemu duzego z tym nie ma, a wrecz przeciwnie rodzice mi bardzo pomagaja.
Tata przez 8 lat trenowal judo w mlodosci, a mama od 15 lat trenuje joge;).
Rodzice sa nawet bardzo zadowoleni, ze cos trenuje. Od dziecinstwa siedzialem przy kompie i konsoli i nigdy nie ruszalem sie za bardzo (niestety duzo przez to stracilem, szkoda ze wczenisej nie zaczolem:(. A w rodzinie kazdy po za mna jest powiazany z jakims sportem , czesc trenuje zawodowo. Na dodatek brat cioteczny trenuje kyokushin 12 lat, oraz takewondo i akido, wiec rodzice nie mieli problemu z akceptacja mojego wyboru.
Wspieraja mnie finansowo wykladajac kase na treningi, obozy, oraz wszystkie wyjazdy jakie moga pojawic sie na drodze. A ostatnio zaczeli narzekac ze trenuje tylko 5 razy w tyg. i abym znalazl cos na weekend:)
  • 0

budo_francos
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Tak czym szybciej sie zacznie tym efekty pozniej lepsze :-)
Dziecinstwo przed kompem to musi byc straszne przezycie. :wink: Ja na szczescie takiego nie mialem.Wolalem z chlopakami z bloku pokopac w pilke. 8)
Zainteresowanie sztukami walki przyszlo dopiero po maturz...tak wiec patrzac z perspektywy czasu bardzo pozno. A rodzicow o nic nie musialem pytac.
Lepiej jak syn idzie na trening nizli mialby z kumplami tanie wina w bramie pic :)
  • 0

budo_lord_l
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 107 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Tychy

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
u mnie z rozpoczeciem treningow nie bylo problemu, zreszta rodzice nie mieli co gadac :wink: tylko teraz jak przyjde troche poobijany mama twerdzi ze mnie tam jush nie pusci, a potem i tak slysze "ty nie masz dzisiaj treningu?" :)
ze sponsoringiem tesh dobrze, tylko jak opuszcze 2-3 treningi od razu zaczyna sie gadka skoro tam nie chodzisz to kasy na to tesh nie dostanieh bo po co ci :roll:
  • 0

budo_ko-jot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 67 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
U mnie rodzice nie mieli i nie mają nic przeciwko uprawianiu "rekreacji" ruchowej. Niestety nie dają na to hobby kasy, jak i na wiele innych ciekawych moich pomysłów - wobec czego muszę finansować się sam z moich nader skromych zasobów strategicznych. No ale może kiedyś jak znajdę dobrą pracę...
Pozdrawiam
Ko-Jot
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA

U mnie rodzice nie mieli i nie mają nic przeciwko uprawianiu "rekreacji" ruchowej. Niestety nie dają na to hobby kasy, jak i na wiele innych ciekawych moich pomysłów - wobec czego muszę finansować się sam z moich nader skromych zasobów strategicznych. No ale może kiedyś jak znajdę dobrą pracę...
Pozdrawiam
Ko-Jot


Ko-Jot to wez sie w koncu do pracy rotfl rotfl
nie moge - nabawie sie przez Ciebie w koncu padaczki smiechowej rotfl rotfl
  • 0

budo_ko-jot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 67 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Drogi Marcinie
Co do padaczki śmiechowej ma ona swą dobrą stronę - przypomnisz sobie pady przed kolejnym naszym spotkaniem na macie, które nastąpi w sobotę.
PS
Idę dzisjaj z Jacusiem do mnie na salę - jest wypoczęty jak TUR- był miesiąc w Indonezji
  • 0

budo_hoj
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 139 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lodz

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Jak bylem maly to mnie chcieli nawet na sile na judo wyslac, ale sie niestety nie dalem :( .
Teraz, z jednej strony ciesza sie, ze maja wysportowane dziecko, a z drugiej marudza, ze zbyt poobijany przychodze. Nie chca tez pozwolic mi na trzeci trening w tygodniu.
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
u mnie nie było żadnego problemu :D , powiedzieli masz kasę to trenuj. Zresztą biorąc pod uwagę mój życiorys w 1997 roku, :evil: kiedy wróciłem na matę to byli zadowoleni, że coś robię zamiast się szwendać po dzielnicy z kolesiami papieros :fist: :drinking: . Kasę zawsze jakoś sobie organizowałem, grosza mi na to nie dali, zresztą ojciec do dziś nie wie co trenuję - nie ma do takich spraw głowy
  • 0

budo_natalia
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z bieszczad

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Wiec u mnie jest tak że rodzice mimo wszystko ciesza sie ze trenuje. Akceptuja i daja kase(ale i tak malo place). Jest dobrze, bo jak zaczelam to nawet mama mi znalazla klub, a tatko sam sie uczyl kiedys karate, wiec wie jak to jest. Tylko jak zaczne z siniakami to zaraz beda cos gadac, ale i tak pozwola, bo przynajmiej brata nie bede kopac.
  • 0

budo_cajun
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 61 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Moi rodzice nie mają nic przecikwo mojemu hobby. Kiedy wyruszałem na pierwszy trening ojciec powiedział mi zebym go czegoś nauczył jak wroce :lol: . Kase mi daja. I ogolnie jestem :) .
  • 0

budo_kirin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 750 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Hmmm... Ja w sumie nie miałem problemów z przekonaniem rodziców ("CHcesz trenować - to się zapisz..."). Ojciec jest pasjonatem mboksu, kończył AWF, podnosił ciężary - z takim maniakiem sportu poszło po prostu bezproblemowo.
Pierwsze kłopoty zaczęły się w liceum, gdy zacząłem jeźdxić na zawody. Póki stopnie były OK - nie było problemów, ale gdy średnia spadała poniżej 4,5 to interpretowano to jako negatywny wpływ treningów. W końcu gdy przyszło do zdawania na 1 kyu, i musiałem wyłożyć 100$, spotkałem się ze zdecydowaną odmową starszyzny. Na szczęście kumpel z sekcji słysząc o moich kłopotach zaoferował pożyczkę, a było to mniej więcej tak:
Kumpel : Nie ma sprawy-dam ci te 100 $.
kirin: Eee.. dzieki, ale nie będę miał jak ich oddać - w końcu nmie pracuję.
Kumpel: Oddasz jak będziesz miał. A jak nie bedziesz miał to na wakacje załatwię ci jakąś fuchę u znajomego.
Gdy starzy dowiedzieli się, że ich synalek gotów jest się zapożyczyć, żeby tylko zdawać ten egzamin bez problemów dali mi kasę. Kiedy jednak wróciłem z egzaminu i matka zobaczyła skalę obrażeń (w sumie było lepiej niż wyglądało- kilka solidnych zadrapań i masa siniaków) powiedziała :
"Dziekcko ! Gdybym ja zrobiła ci coś takiego wylądowała bym w więzieniu!"
A tak wogóle to jest git: starzy w miarę się orientują, kojarzą instruktora, i sami już dawno stwierdzili, że gdy nie chodzę na treningi to robię się nie do wytrzymania i rzucam się na ludzi z pazurami.
Nadal jednak robią problemy, gdy widzą, że olewam studia a chodzę pilnie na treningi...
  • 0

budo_natalia
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z bieszczad

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
tak zawsze jest ale jest i tak dobrze,zawsze trzeba sie uprzec zeby cos osiagnac
  • 0

budo_emi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Moj tata ćwiczył kiedyś Judo i odkąd pamietam zachęcał mnie, żebym też się czymś takim zajęła, dlatego gdy zapisałam sie na aikido bardzo się ucieszył. Mama na początku troche marudziłą. Kasy mi nie chcieli dawać, musiałam sama kombinować, dopiero jak moja siostra zaczeła ze mna na treningi chodzić to zaczeli za nas płacić. Gdy siorka przestała chodzić, dalej musze kombinować :(
  • 0

budo_guma jr.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 296 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Mnie sam ojciec namawiał.Zapisał mnie na aikido.Potem sam zaczął ze mną chodzić.
  • 0

budo_razorblade
  • Użytkownik
  • Pip
  • 35 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Ja osobiście nie miałam żadnych problemów z rodzicami, kiedy chciałam zapisać się na treningi karate. Szczerze mówiąc byli i są nadal bardzo pozytywnie nastawieni do tego, że ćwiczę. Ojciec sam kiedyś trenował karate tradycyjne więc czasem nawet rozmawiamy o treningach (ja ćwiczę kyokushin). Z kasą problem nie było. I tyle. A to, że kilka razy oberwałam, miałam pozdzierane ręce od pompek czy odciski na nogach (tak to jest jak się ćwiczy na bosaka) nigdy nie wywołało lamentów, no może raz, jak miałam po walkach całe ngi i ręce posiniaczone. Ale właściwie moi rodzice są ok.
  • 0

budo_saku
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5219 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Odgrzebałem ten temat aby nie zakładac nowego Rodzice a kalafiory :wink:

Mam spuchniete ucho( robi sie kalafiorek :/ ) a długo nie było mnie w domu. Pokazuje mamie a tu:

"O Boże! 8O Co to jest?!? Idz z tym do lekarza! Nie po to Cie rodziłam zebyś sie deformował!" :)
  • 0

budo_cocosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Rodzice a MA
Moja mamusia jest tylko zla na to, ze sie nie ucze, a na treningi chodze. No i zawsze jest wsciekla jak mam jakies kontuzje
SPORT TO ZDROWIE, TAK? BEDZIESZ KALEKA!!!
Ale jak nie mam kontuzji i lasek w szkole to jest ok.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024