w obronie kopanego..."na każdy temat"
Napisano Ponad rok temu
Coś takiego: gość soti z kumplem, słyszy krzyki, widzi że kilku kopie jakiegoś gościa. Decyduje się pomóc dobiega i dostaje na wstępi w twarz i kosę w plecy kumpel odciąga go pod sklep, tamci uciekają. Kolega rzuca się w pogoń za nimi, ten co był kopany wstaje podchodzi do tego kolesia co podbiegł mu na ratunek i sprzedaje mu kopa w brzuch odchodzi... przyjeżdża policja. Klient który pomagał jeździ do dziś na wózku.
No i jak po takim schizie komuś pomóc na ulicy?
Napisano Ponad rok temu
co do tematu smutne , a nawet tragiczne, po jego zdarzeniu i wczorajszym mojego znajomego (czyt. wysadzony z auta) dochodze do wniosku ze chyba nie warto (choc wew. sie gotuje we mnie :twisted: )
nie warto za rzeczy materialne = nabyte
za zycie = chyba trzeba byc pewnym sytuacji = typu 3 dresow napie###la kobiete z dzieckiem, staruszke, emeryta, ale pisze chyba bo juz nie jestem pewien = smutne ?
nie po prostu bandyci rulez = dopoki nie zmieni sie prawo (czyt. bandyta jest lepiej traktowany jak broniacy sie (kogos, lub cos)) = nie warto, mozesz stracic zdrowie, zycie i gowno masz z tego, najczesciej problemy z prokuratura i sadem
pyt. co zrobic z tym chorym panstwem (nami) ?
Napisano Ponad rok temu
To nawet nie jest kwestia prawa tylko jego schematycznego stosowania przez policję prokuraturę i sądy- jeśli obronisz się skutecznie od razu traktują cię jak bandziora
przykłady to :facet ktory zabił we własnym ogródku jednego z trzech bandytów, jego własnym nożem - chyba coś takiego było - i spędził pół roku w areszcie, złodzieje okradli mu wtedy mieszkanie itd;
dziadek napadnięty i pchnięty kosą przez 2 nastolatków leżąc wyjmuje nóż z rany i tnie ich po tętnicach, final zaszczuty przez policje wiesza sie w szpitalu.
Wystarczy?
Wszystko zależy od interpretacji przepisów, które dają prawo do skutecznej obrony
Napisano Ponad rok temu
teraz sie jeszcze glebiej bede zastanawial nim cos zrobie
co za popaprany świat
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
____________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Mi w pamięci uktwiła scenka gdy kobieta napomina o swoim partnerze odnosząc się do siedzącego w rzędzie "twardzieli" łysym ochroniarzu z serii 2na2-"(...)no, tylko że mój mąż jest troszke większy i szerszy... "-_-"
ta polska samoocena.
Pozdroofka
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
Fiodor to incydentalny przypadek. Ja tez mialem raz taki "smieszny" przypadek. Patrze na przystanku facet leje kobiete. Ja go za bety i o sciane i piz, az mu nastroj bojowy minal. A kobieta na to do mnie: "Co sie wpier... w sprawy rodzinne? No co!" Ale mysle, ze pomoc nies trzeba. Choc nie bardzo sobie przypominam, ze mi ktos z tych, ktoremu ratowalem dupe, jakos wylewnie dziekowal. No, ale nie robi sie to chyba dla wdziecznosci?
K_P
O kurde stary, plaga istna. Trzy lata temu miałem prawie dokładnie to samo. A mam tak że jak widze że facet kobiete bije to sięopanować nie mogę. No wię ja goście spacyfikowałem (ćwicząc przy okazji tajemną technikę mistrzów shaolin czyli walnięcie z dyni ) a ta panienka mnie torebką i "zostaw mojego chłopaka bandyto!!". Zszokowałem sięwtedy ale zrobił bym to drugi raz bo jak napisałem w takich sytuacjiach to się powstrzymać nie mogę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gorzej, że w domu wyżyje się na swojej kobiecie za kolejne niepowodzenie...
Napisano Ponad rok temu
"Rozbój czy morderstwo".
Jezry B. ,30-letni taksówkarz został zwabiony do mieszkania na Kozanowie. Tam go skrępowano, brutalnie pobito, skopano po głowie i twarzy. Umarł, zadławiwszy się własną krwią.
Napastnicy chcieli ukraść mu telefony komórkowe którymi handlował.
Podczas procesu obrońca powiedział"
-Obrażenia pokrzywdzonego były powierzchowne, a celem działania - kradzież. Gdyby ofiara oddała telefony, nic by się nie stało. To jej upór doprowadził do eskalacji działań. Pokrzywdzony zachowywał się nierozważnie i uruchomił lawinę wydarzeń które doprowadziły do jego śmierci!!!!
I niech mi ktoś kurwa powie że to nie jest chore !!!!!
Sąd przed zakończeniem przewodu uprzedziło mozliwości zmiany klasyfikacji czynu: z zabójstwa na kraqdzież z uzyciem przemocy !!!!!
Ręce opadaja a nienawiśc krzycy o pomstę do Boga !!!!!
Napisano Ponad rok temu
Podczas procesu obrońca powiedział"
-Obrażenia pokrzywdzonego były powierzchowne, a celem działania - kradzież. Gdyby ofiara oddała telefony, nic by się nie stało. To jej upór doprowadził do eskalacji działań. Pokrzywdzony zachowywał się nierozważnie i uruchomił lawinę wydarzeń które doprowadziły do jego śmierci!!!!
Najgłupsza obrona jaką widziałem 8O Jeżeli to zadziałało to nie mam więcej słów
Napisano Ponad rok temu
Panie i panowie!
To nawet nie jest kwestia prawa tylko jego schematycznego stosowania przez policję prokuraturę i sądy- jeśli obronisz się skutecznie od razu traktują cię jak bandziora
przykłady to :facet ktory zabił we własnym ogródku jednego z trzech bandytów, jego własnym nożem - chyba coś takiego było - i spędził pół roku w areszcie, złodzieje okradli mu wtedy mieszkanie itd;
dziadek napadnięty i pchnięty kosą przez 2 nastolatków leżąc wyjmuje nóż z rany i tnie ich po tętnicach, final zaszczuty przez policje wiesza sie w szpitalu.
Wystarczy?
Wszystko zależy od interpretacji przepisów, które dają prawo do skutecznej obrony
Mort - nic dodać, nic ująć podpisuję się pod kazdym słowem. Mogę dodać tylko następną historyjkę:
Moja ciotka mieszka ze swoim konkubentem. Facet pewnego razu wrócił najebany, zaczął bic jej dzieci i ją samą. Istne piekło... Dzieci uciekły z domu po pomoc do wujka który mieszka nieopodal. Wujek wpada do mieszkania a tam gosciu nadal leje ciotkę. Rzucil sie wiec w obronie siostry i wpierdolił mu powaznie. Po wszystkim ciotka nawyzywala wujka od chujów że pobił jej faceta i że to nie była jego sprawa... Wujek powiedzial ze nast. razem choćby ją tamten znowu bił to już tam nie pójdzie... Moze i ma rację - za taką wdzięcznosc???
Napisano Ponad rok temu
Kobieta wtedy przezywa szok ( nie wiem czy to bylo pierwszy raz)
ze ktos kto mial ja chronic krzywdzi ja, nie wie co robic, wydaje jej sie to zlym snem, albo wydaje sie ze on ma racje, ma powod. I naprawde bardziej jest sklonna bronic oprawcy niz "obcego"
A odwroccie sytuacje... kobieta bijaca faceta... no nikt nie reaguje bo przyjmuja ze ona nie zrobi mu krzywdy. Mysle ze kilkanascie lat temu taki sam stosunek byl do przemocy wobec kobiet, ale tu nie bede sie wypowiadac, bo: smarkaczem wtedy bylam, poza tym jesli sie czegos nie mowi to nie znaczy ze tej rzeczy nie ma.
I tu mechanizm jest podobny: poza tym nikt nie lubi byc swiadkiem przemocy, lepiej uwierzyc ze to przypadek, zabawa, albo klotnia.
Nie wyczerpalam wszystkich kwesti jakby co to podejme temat, moze juz w innym miejscu, jest troche OT, a my z mogeratorem sie nie lubimy
Napisano Ponad rok temu
Prymitywy na ulicy nie zastanawiają się nad tym, ale ktoś kto zna konsekwencje ciosów w walce ma tu zawsze wielki dylemat. Naprzykład ja... Zreszta mort podał doskonały przykład
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
wysadzony z auta
- Ponad rok temu
-
Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
- Ponad rok temu
-
4 kontra 1 na ulicy - klip filmowy
- Ponad rok temu
-
Dieta cud! 4 miesiace i z glowy!
- Ponad rok temu
-
Pies a samoobrona
- Ponad rok temu
-
TAXI!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Molestowanie sexualne
- Ponad rok temu
-
noze na ulicach
- Ponad rok temu
-
Uwaga pasazerowie autobusow
- Ponad rok temu
-
jak was sprowokować?
- Ponad rok temu