18 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lord von banan]

Podczas walki z kilkoma przeciwnikami wolicie mieć luz dookoła siebie czy też wolicie mieć za plecami np. ścianę i mieć pewność, że nikt wam w plecy nie przyłoży względnie kosy nie wsadzi?
Ja wolę luz, zawsze łatwiej uciekać .

[budo_dzikki]

Popieram ... luz .. bo innaczej raz , ze nie ma jak uciec to ciezko sie poruszac i zmieniac pozycje.

[budo_el primo]

NIby rzeczywiście mając z tyłu ścianę mamy jedną stronę zabezpieczoną...jest jednak pewno ale...bo mając ją mamy także zamkniętą jedną czasem jedyną drogę ucieczki.Z tyłu mur a z przodu ekipa - jeżeli chcemy z tamtąd wyjść musimy przebić się przez ekipę bo muru raczej nie rozbijemy:)Czyli zero opcji w stylu - odwrót taktyczny na z góry upatrzone pozycje...

Wolę pustkę i mocne płuca

[budo_3mbri0n]

i tak zle i tak niedobrze.
Jak mash z tylu luz, to o ile napastnicy maja odrobine oleju w glowie to po chwili bedziesz mial tam przeciwnika-i koleczko wokol siebie.
Pozdrawiam
3mbri0n

[budo_faolinar]

w ilości większej niż dwóch zawsze robią kółeczko , ale lepiej już pierdolnąć jednego i próbować spadać niż zostać przyszpilonym do ściany i czekać jak cię zajebią.

[budo_3mbri0n]

w ilości większej niż dwóch zawsze robią kółeczko , ale lepiej już pierdolnąć jednego i próbować spadać niż zostać przyszpilonym do ściany i czekać jak cię zajebią.

co za roznica. W jednym wypadku mash kolesi z przodu i sciane z tylu, w drugim kolesi w koleczku. I tak nie zwiejesz i tak nie zwiejesz-1 dostaniesz w plery i sie skonczy chec ucieczki, w 2 w dziobek i efekt podobny.
Pozdrawiam
3mbri0n

[budo_perun]

Ja stosuję zawsze to samo... UCIECZKA... dlatego wrogiem mi są wszelkie ściany ponad 2,5m i inne przeszkody terenowe nie do przebycia... Aczkolwiek gdy będę naładowany adrenaliną to i 3,5 metrowa ściana nie będzie za wysoka :wink:

PERUN

[budo_faolinar]

w ilości większej niż dwóch zawsze robią kółeczko , ale lepiej już pierdolnąć jednego i próbować spadać niż zostać przyszpilonym do ściany i czekać jak cię zajebią.

co za roznica. W jednym wypadku mash kolesi z przodu i sciane z tylu, w drugim kolesi w koleczku. I tak nie zwiejesz i tak nie zwiejesz-1 dostaniesz w plery i sie skonczy chec ucieczki, w 2 w dziobek i efekt podobny.
Pozdrawiam
3mbri0n

zawsze łatwiej próbować się przebić przez typów niż przez ścianę stary . A z kilkoma szanse zawsze masz marne....( wyjątek - teleskop )

[budo_gumiś]

Ja myśle ,że ktoś przyparty do sciany ma przesrane,ale ten co jest w koleczko rowniez ,najlepiej unikac takich sytuacji,ale jesli juz zrobic sobie szczeline w takim zwarciu (czyt.pierdolnoc jednego kolesia tak zeby padł uniwersalny kop w jaja ) i spieprzac, no chyba ze ktos jest superfihterem to moze sprobowac ,ale szanse sa marne.

Pozdr.

Gumis

[budo_choong]

a co myslicie zeby stanac w rogu ?
wtedy teoretycznie walka jest jakby pokolei

[budo_seiken]

w rogu ...no to chyba tylko TKD-wcy -zart-
Choong widziales jak w ringu wyglada zawodnik wepchniety to rogu i to tylko przez jedngo przeciwnika.

Uciekac od scian rogow etc . stac tylko i wylacznie na srodku.Polecam zapoznac sie ze zdaniem na temat tej kwesti z panami o duzym stazu ulicznym G.Thompsonem , J.O'Keffe ,Tim O'Brien czy tez najwiekszym "monsterem " ulicznej walki jakiego spotkalem w zyciu , a z ktorym mialem przyjemnosc pracowac 3 lata , Tristan "The Doctor" O'Hara ( choc jezeli chodzi o tego ostaniego to ksiazek nie znajdziecie , ale w LA pytajcie o "Little Big Town " , najwieksza knajpe dla bikerow w US.

PS.
Tak teraz na to wpadlem cala ta brygada to Irlandczycy choc poza Geoffem i Jamesem kompletnie sie nie znaja ,a "the Doctor " nigdy w zyciu poza ciezarami nic nie trenowal , cos ten narod w sobie ma.

[budo_mat s]

Zobacz sobie filmik "swieci z Bostonu" z Willemem Defoe

[budo_kubuś puchatek]

Troche o Irlandczykach. "Dokumenty" o nich pokazuja, ze nawet w domach rodzinnych jest tam pelno przemocy, alkoholizmu i rekoczynow. (Coz, takze katolicy.) Generalnie zaliczylem ich do narodu rownie prymitywmego jak Polacy (mowie o statystyce), ale (statystycznie) odwazniejszego.
Mam tu u siebie kumpla Irlandczyka - Garetha, zawsze sie rzuca po paru piwach (umiejetnosci walki nie ma szczegolnych, jest wysoki, teraz tez nie ma masy miesniowej, ale za to brzuszysko od piwska, ktore wlewa w siebie litrami) i uniknal pare razy lania tylko ze wzgledu na status obcokrajowca i oryginala. A co najgorsze caly czas byl przekonany, ze poradzilby sobie zapewne (choc to z cala pewnoscia iluzja). Teraz sie troche uspokoil.
Podobny obraz o Irlandczykach wylania sie z filmow - chocby "W imie ojca" z Lewisem, czy "Policjanci" powiesci Dorothy Uhnak. Wiec zapewne cos w tym jest.
K_P

[budo_tomasz]

Uciekac od scian rogow etc . stac tylko i wylacznie na srodku.Polecam zapoznac sie ze zdaniem na temat tej kwesti z panami o duzym stazu ulicznym G.Thompsonem , J.O'Keffe ,Tim O'Brien czy tez najwiekszym "monsterem " ulicznej walki jakiego spotkalem w zyciu , a z ktorym mialem przyjemnosc pracowac 3 lata

Seiken a da sie cos z tego znalesc w sieci?

[budo_choong]

w rogu ...no to chyba tylko TKD-wcy -zart-
Choong widziales jak w ringu wyglada zawodnik wepchniety to rogu i to tylko przez jedngo przeciwnika.

Uciekac od scian rogow etc . stac tylko i wylacznie na srodku.Polecam zapoznac sie ze zdaniem na temat tej kwesti z panami o duzym stazu ulicznym G.Thompsonem , J.O'Keffe ,Tim O'Brien czy tez najwiekszym "monsterem " ulicznej walki jakiego spotkalem w zyciu , a z ktorym mialem przyjemnosc pracowac 3 lata , Tristan "The Doctor" O'Hara ( choc jezeli chodzi o tego ostaniego to ksiazek nie znajdziecie , ale w LA pytajcie o "Little Big Town " , najwieksza knajpe dla bikerow w US.

PS.
Tak teraz na to wpadlem cala ta brygada to Irlandczycy choc poza Geoffem i Jamesem kompletnie sie nie znaja ,a "the Doctor " nigdy w zyciu poza ciezarami nic nie trenowal , cos ten narod w sobie ma.

Tylko pytałem co o tym sądzicie, nie mowilem ze bede sie chował w rogu podczas takiej potyczki !!!!.Teoretycznie i tylko teroretycznie moim zdaniem byloby to ciekawe wyjscie. niby walczysz z goscmi po koleii itp. Taka prawda ze chcac stanac w rogu predzej czy pozniej pojdzie masa uderzen nie do zablokowania + brak ucieczki = zgon.

[budo_mort]

z kółeczka można względnie łatwo wyjść ( oczywiście w sytuacji gdy nad każdym indywidualnie masz przewagę - masy lub siły lub techniki_ - wchodziśz między kolesi tylko tak żeby tego nie zaczaili, w najgorszym wypadku zrobi się młynek , w którym nikt nie będzie wiedział co się dzieje i masz szanse spieprzyć ja byłem najmniejszy w podstawówce i z takiego tłoku zawsze jakoś wychodziłem obity bo obity ale zawsze: ciężko jest utrzymać kogoś w miejscu nawet trzymając za ciuchy ( w lublinie byłem świadkiem jak 3 młodych kolesi złapało kieszonkowca na PKSie- wyrywał się i szarpał no i im uciekł chociaż się starali, został im w ręku strzęp ubrania)
a ściana ma same minusy :
tracisz mobilność , przeciwnicy mogą cię przytrzymać i precyzyjnie wymierzyć ciosy a ty się nie uchylisz
ciosy mają większą siłę bo z jednej strony działa przeciwnik a z drugiej ściana,

[budo_toster_]

Podczas walki z kilkoma przeciwnikami wolicie mieć luz dookoła siebie czy też wolicie mieć za plecami np. ścianę i mieć pewność, że nikt wam w plecy nie przyłoży względnie kosy nie wsadzi?
Ja wolę luz, zawsze łatwiej uciekać .

Zalezy od sytuacji.
Zreszta trudno tu mowic co by sie wolalo.
Raczej sytuacja przychodiz i odchodzi.
Podobno nie jest mozliwe aby na raz nawet w najwiekszym tlumie
atakowalo wiecej niz 4 przeciwnikow jednoczesnie.
Po prostu wiecej juz bedzie sobie przeszkadzac.
Na filmach Sistemy widac jak dwoch gosci
probuje walczyc z tlumem
Ale Sistema to oglnie system w ktorym wymaga sie
wielu innych umiejestnosci :scatter:
W KRAV MAGA rozpracowuje sie jednego po drugim
uwazajac aby nie wlesc w srodek i nie miec nikogo za plecami.

[budo_in_sekt]

wg mnie wszystko zalezy od indywidualnch predyspozycji.
Ja osobiscie przy cwiczeniu obrony przed kilkoma przeciwnikami unikam sytuacji w ktorych w dowolnej chwili nie bede mogl odskoczyc ze 2 m do tylu wiec sciana za plecami bardzo mi przeszkadza.
Z drugiej jednak strony na trenigach, robiac za jednego z agresorow atakujacych czlowieka ktory stoi plecami prawie oparty o mur wielokrotnie przy chwili nieuwagi zostalem taka siana dosc konktetnie potraktowany po glowie...
Kopniecie w jadra i "wbicie" pochylonego przeciwnika w jakas betonowa konstrukcje za swoimi plecami skutecznie odbiera mu nie tyle chec co mozliwosc dalszego prowadzenia walki...

[budo_carter]

Moim skromnym zdaniem za plecami najlepiej jest mieć ........grupe kolegów !!!!
A serio to my sobie tu możemy gdybać ile chcemy a prawdy dowiemy się tylko jak znajdziemy się w takiej sytacji!!!!!!!
Oczywiście nikomu tego nie zycze!!!!!!!!!
Ja tam wole mieć za plecami wolna przestrzeń,wieksz pole do improwizacji!