Kata w kyokushin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kata bylo kiedys technika zapisu informacji dla przyszlych pokolen. doslowne przekladanie ruchow z kata na walka to jakis absurd, niestety czesto w shotokanie i stylach mu podobnych praktykowany. kata zapisuje zasady i koncepty walki, nie jest w zadnym wypadku doslowna walka z cieniem i takie jego trakotowanie jest absurdalne nawet dla osob postronnych. na szczescie w stylach tradycyjnych od jakiegos czasu jest spory nacisk na wyciaganie z kata ich aplikacji 'bojowych'. Jissen Magazine polecam w tym temacie np.
jest to bardzo smutne ze w wiekszosci dojo kata to taki dodatek nie wiadomo po co, albo cwiczone sa absurdalne bukaie z atakami z 2m, kiedy to wszystko powinno byc 'jak najszybsze zakonczenie konfrontacji'. kazda sekwencja w kata to mialo byc KO, a teraz mamy zero graplingu i block block block. ja tez dlugo na treningach musialem znosic absurdy bunkai, az machnalem reka i sam draze z innych zrodel. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jak np to
Temat jest o kata Kyokushin.
W obecnej sytuacji, jedynym rzetelnym zrodlem wiedzy jest osoba Steve Arneila.
Reszta- tak jak piszesz, robi na czuja albo bez glowa, albo rzezbi na wlasna reke - na wlasny uzytek.
Jest swietna ksiazka do interpretacji kata Kyokushin, autorstwa Steve Arneila i dwoch shihan z Rosji. Szczegoly dot. ksiazki sa na mojej stronie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Masz moze jakies namiary na te ksiazke mozna ja jakos zakupic ?
rok wydania- 2003, wydawnictwo orbita (Rosja), ksiazka wydana w jezyku angielskim.
ISBN 5-852 10-215-6
Z tego co sie orientuje to cale wydanie jest wyprzedane.
Mam zamowione kilka autorskich egzemplarzy od shihan Fomina.
W marcu dostalem przesylke z siedmioma nowymi publikacjami rosyjskojezycznymi, w tym bardzo ciekawa historia powstania kyokushinkai w Rosji - Krasnoje Kyokushinkai. Jest nawet troche o Drewniaku , bo jak wiadomo shihan Taniuszkin przez lata mieszkal i studiowal w Polsce.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hanshi Arneil na pewno ma jakies egzemplarze, w koncu jest autorem, aczkolwiek nie widzialem ksiazki zeszlym razem na stoisku podczas zawodow w Londynie.Ja znalazlem info ze ksiazke mozna nabyc przez IFK w UK bedziem próbować
Byla tylko ksiazka do kata, no i ja wyskoczylem ze swoja ksiazka w angielskiej wersji.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zawsze warto zapytac tym razem tez tylko kata były ale zato mam z dedykaja od Hanshi
Ksiazka do kata Steve Arneila to jedyna sensowna ksiazka o kata kyokushin, ktora ksiazka o zastosowaniu kata w samoobronie uzupelnia. Na dodatek to jest jedyna w tej chwili dostepna ksiazka.
A jesli juz o ksiazkach mowa, to dziwi mnie fakt ze ludzie ktorzy lata cwicza kyokushin nie znaja podstawowych pozycji w tym zakresie.
Pisze o tych ksiazkach na swojej stronie. opisalem kilka zaledwie z kilkudziesieciu ktore posiadam, bede wiec mail zajecie przez nastepna chwile ale z pozytkiem dla innych cwiczacych.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie musi ja mu zrobię jeśli tylko będą Hanshie smakowały :wink:niedługo się dowiemy, że kiszone ogórki hanshi Arneil też robi lepiej... :?
Monk a byłeś kiedyś na treningu u Arneila? To jest bardzo charyzmatyczna osoba, a trening z nim do niedościgłe doswiadczenie. Miałam to szczęście byc u niego na treningach, uczyc się i słuchac. To Mistrz pisany przez wielkie M i uwierz mi, że niewielu takich w świecie kyokushin. Dziwi mnie Twój sarkazm. czy Ci się to podoba, czy nie to jest autorytet i jeden z ostatnich przywódców kyokushin, który uczy "tak, jak jego uczono", jak uczył Oyama
Napisano Ponad rok temu
niedługo się dowiemy, że kiszone ogórki hanshi Arneil też robi lepiej... :?
niestety kiszone ogorki to nie jest brytyjska specjalnosc, Oni zreszta nie maja kuchni, tylko ochydne fish and chips.
w niemczech i szwajcarii wszystko co kiszone czyli sfermentowane to jest zepsute wiec ciemniaki tez nie maja pojecia o kisszonych ogorkach. A wrwcajac do kata to nie chcesz chyba powiedziec, ze kata porzadnie moga cie nauczyc tacy bohaterowie jak pokazany temat obok Kazumi czy Midori. O tym to oni maja bardzo slabe pojecie.
Napisano Ponad rok temu
Nie musi ja mu zrobię jeśli tylko będą Hanshie smakowały :wink:niedługo się dowiemy, że kiszone ogórki hanshi Arneil też robi lepiej... :?
Monk a byłeś kiedyś na treningu u Arneila? To jest bardzo charyzmatyczna osoba, a trening z nim do niedościgłe doswiadczenie. Miałam to szczęście byc u niego na treningach, uczyc się i słuchac. To Mistrz pisany przez wielkie M i uwierz mi, że niewielu takich w świecie kyokushin. Dziwi mnie Twój sarkazm. czy Ci się to podoba, czy nie to jest autorytet i jeden z ostatnich przywódców kyokushin, który uczy "tak, jak jego uczono", jak uczył Oyama
tu nie chodzi o charyzme. innym tez nie mozna jej odmowic. tu chodzi o wiedze i umiejetnosci w konkretnym temacie, ktorych innym brak. stad te pytania na forum, ile jest kata w kyokushin, golym okiem widoczna ignorancja, nieznajomosc techniki i bunkai, itd. To wszystko owocuje tym, ze ludzie cwiczacy kyokushin - w przewazajacej wiekszosci zlewaja kata bo ich nie znaja i nie ma ich kto uczyc.
Tak jak z matematyka w szkole, nie lubisz przedmiotu ktorego nie kapujesz. Zostajesz na wuefie i uciekasz z matematyki.
Napisano Ponad rok temu
niedługo się dowiemy, że kiszone ogórki hanshi Arneil też robi lepiej... :?
monk, moze wrzucisz jakies namiary na ksiazke do kata Kyokushin, chetnie kupie i poczytam, bez wzgledu na osobe autora i organizacje ktora prezentuje. Ja wiem ze to trudno przelknac, ze ktos lepiej niz stwoj shihan, albo nawet szef organizacji maja niewielka wiedze w zakresie kata. ale mnie to nie boli. wiem na przyklad, ze jesli chodzi o metody koncentracji i medytacje Zen w karate to pod kazdym wzgledem najwybitniejszy jest Tadashi Nakamura, ktory reprezentuje swoje Seido. Chetnie bym sie cos dowiedzial i nauczyl, ale Seido jest hermetyczne i zamkniete dla obcych, co osobiscie uwazam za glupote.
A wracajac do ogorkow, ja tez mam swoj przepis i wcale niezle malosolne mi wychodza.
Napisano Ponad rok temu
Ja uciekałam z wuefu..i widzisz na co mi teraz przyszło :wink: za chwile kończę kurs instruktorski. Nie zgadzam się z Tobą! Można miec wiedzę i umiejętności i zupełnie nie umiec ich przekazac albo zanudzic ludzi na śmierc. Charyzma jest bardzo ważna, a jesli idzie jeszcze w parze z szacunkiem do drugiego człowieka, wiedza i umiejętnościami to nie ma lepszego nauczyciela!Nie musi ja mu zrobię jeśli tylko będą Hanshie smakowały :wink:niedługo się dowiemy, że kiszone ogórki hanshi Arneil też robi lepiej... :?
Monk a byłeś kiedyś na treningu u Arneila? To jest bardzo charyzmatyczna osoba, a trening z nim do niedościgłe doswiadczenie. Miałam to szczęście byc u niego na treningach, uczyc się i słuchac. To Mistrz pisany przez wielkie M i uwierz mi, że niewielu takich w świecie kyokushin. Dziwi mnie Twój sarkazm. czy Ci się to podoba, czy nie to jest autorytet i jeden z ostatnich przywódców kyokushin, który uczy "tak, jak jego uczono", jak uczył Oyama
tu nie chodzi o charyzme. innym tez nie mozna jej odmowic. to chodzi o wiedze i umiejetnosci w konkretnym temacie, ktorych innym brak. stad te pytania na forum, ile jest kata w kyokushin, golym okiem widoczna ignorancja, nieznajomosc techniki i bunkai, itd. To wszystko owocuje tym, ze ludzie cwiczacy kyokushin - w przewazajacej wiekszosci zlewaja kata bo ich nie znaja i nie ma ich kto uczyc.
Tak jak z matematyka w szkole, nie lubisz przedmiotu ktorego nie kapujesz. Zostajesz na wuefie i uciekasz z matematyki.
Napisano Ponad rok temu
Ja uciekałam z wuefu..i widzisz na co mi teraz przyszło :wink: za chwile kończę kurs instruktorski. Nie zgadzam się z Tobą! Można miec wiedzę i umiejętności i zupełnie nie umiec ich przekazac albo zanudzic ludzi na śmierc. Charyzma jest bardzo ważna, a jesli idzie jeszcze w parze z szacunkiem do drugiego człowieka, wiedza i umiejętnościami to nie ma lepszego nauczyciela!
no i wyszlo szydlo z worka. trzeba miec charyzme zeby z wuefu uciekac. a potem swinski tupet, piszac ze sie jest instruktorem.
Charyzma to do dupy slowo. wywodzi sie z socjologii Maksa Webera, dzis kompletnie nic jz nie znaczy, bo jak sie okazuje to byle wyzelowany ciul, albo przyglupawy blond pizdong, ktory charczy cos w telewizji, jak sie okazuje ma charyzme.
nie cierpie oblakanych slow, ktore nic nie znacza.
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze się nie jest, ale niedługo się będzie Nie wcinaj mi się między kiszone ogórki...może dla Ciebie to słowo nic nie znaczy, a dla mnie tak! Filozof z bożej łaski się znalazł!
Ja uciekałam z wuefu..i widzisz na co mi teraz przyszło :wink: za chwile kończę kurs instruktorski. Nie zgadzam się z Tobą! Można miec wiedzę i umiejętności i zupełnie nie umiec ich przekazac albo zanudzic ludzi na śmierc. Charyzma jest bardzo ważna, a jesli idzie jeszcze w parze z szacunkiem do drugiego człowieka, wiedza i umiejętnościami to nie ma lepszego nauczyciela!
no i wyszlo szydlo z worka. trzeba miec charyzme zeby z wuefu uciekac. a potem swinski tupet, piszac ze sie jest instruktorem.
Charyzma to do dupy slowo. wywodzi sie z socjologii Maksa Webera, dzis kompletnie nic jz nie znaczy, bo jak sie okazuje to byle wyzelowany ciul, albo przyglupawy blond pizdong, ktory charczy cos w telewizji, jak sie okazuje ma charyzme.
nie cierpie oblakanych slow, ktore nic nie znacza.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ritsu-zen i kyokushin
- Ponad rok temu
-
Sekcja Shidokan w Szczecinie?
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate w Szczecinie?
- Ponad rok temu
-
Dlaczego karate skostnialo...
- Ponad rok temu
-
Czym się różnią
- Ponad rok temu
-
Ośrodki Shidokan - rozpoczęcie sezonu
- Ponad rok temu
-
Mister Vortalu Budo 2002- Piotrek123!!!
- Ponad rok temu
-
Karate + co?
- Ponad rok temu
-
Techniki kończące
- Ponad rok temu
-
Fenomen K. Neugebauera
- Ponad rok temu