Poskromienie koksa
Napisano Ponad rok temu
Przeszliśm się kawałek do parku. Ten koleś troche wyższy od mego brata i cięższy( stary koksiarz ) Brejdak żadnym ułomkiem nie jest , tez dobrze zbudowany jednak z 10 kg. lżejszy.Obydwaj po 22 lata. Staneli na przeciwko siebie i zaczęło sie. Zanim koleś raz machnął łapą doszło do zwarcia i po chwili koks leżał na plecach pod moim brejdakiem. I wtedy zaczął sie prawdziwy cyrk! Zaczął go napierdalać po mordzie(ludzie uciekli z parku:)) Koleś nie wiedział co sie dzieje , nie mógł go zrzucić z siebie 8) i zachował się jak pieprzona ciota. Otóż w akcie desperacji zaczął go gryżć po brzuchu 8O Przyssał się jak minog rzeczny I chyba źle zrobił bo spadło na niego takie gradobicie łokci i piąch że dziwie sie że łeb mu sie nie roztrzaskał na miazge.Jednak dalej zaciskał zęby. Były zatopione jak w bułeczce W końcu puścił i krzyknął " Zdejmijcie go ze mnie! Kurwa! Zdejmijcie! Tia... Już go zdejmuje...Chciałeś sie bić frajerze. Po chwili koleś znowu nie wie co sie dzieje bo ma mataleo od przodu "u...du...sisz... mmmnie... k...k...kuu..rwa..a..." Co ty nie powiesz? No ale widze że sie brejdak już za bardzo angażuje a kolo za swoje napewno dostał i to z nawiązką. Próbuje go zdjąć z niego , lecz on dostał białej i za cholere nie mogłem go odciągnąć. A ten palant sie pozbierał i zamiast iść do domu usiadł na ławce i szlochał rotfl . Brejdak dalej do niego. A on: "zabierzcie go odemnie!":) Trudno mi go było utrzymać bo jestem słabszy(kiedyś przy mnie wycisnął 120kg. 8 razy 8O ).Wogóle już mi sie to znudziło i nie mogac go powstrzymać założyłem mu mataleo w stójce Troche sie uspokoił , po chwili przyszli koledzy ofiary i o dziwo go poznali pomimo że on nie miał twarzy! I jeden mi łapkami przed nosem macha.Lewy prosty,łokieć,kolanko i dał sobie spokój. Później obejrzeliśmy brzuch brata.11 ugryzień czyli przyssań. 8O Zrobiłem nawet zdjęcie wariat A ten koleś podobno na drugi dzień miał łeb wielki jak by go wsadził do ula. No cóż , poznali siłe vale tudo. papieros Pewnie trener jest ze mnie dumny , prawda panie Darku panie trenerze? :wink:
A jek sobie przypomne tego koksa jak jedzie swoją maks super hiper mega bryką wzbudzając podziw i respekt u wszystkich a później wczepionego zębami jak niemowle do cyca to śmiać mi sie chce. I sie śmieje
Napisano Ponad rok temu
Prawda, dobra robota 8)Pewnie trener jest ze mnie dumny , prawda panie Darku trenerze?
Napisano Ponad rok temu
Pewnie trener jest ze mnie dumny
Kuźwa , ale ze mnie egoista... Powinno być "z nas"
Bardzo mi przykro , Sidorowski :wink:
Napisano Ponad rok temu
Opis "leb jak bania" nie jest wyrazem szacunku dla istoty ludzkiej. Poza tym jeszcze nie wiadomo jakie beda konsekwencje tej walki - gosc moze sie nawet przekrecic (glowa to delikatny instrument) i zdarzylo mi sie widziec agonie po jednym (!!!) ciosie. (W szpitalu). Wstapiliscie w kolo przemocy. Pamietajcie - tym m.in. sie chcemy roznic od bandytow, ze mamy etyke, drugie walczymy tylko w obronie siebie i innych zywych istot, haslo pt. "solowka" nie jest wg mnie powodem. Zauwaz takze, ile jest zakmuflowanej zazdrosci w Twoim o koksie tekscie, np. ten opis fury. teraz odpowiedz sobie na pytanie, co bylo prawdziwa motywacja podjecia bojki?
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
8O jestem w szoku, człowiek chciał się bić, dostał co chciał i tak powinno być, to na pewno nauczy go pokory i o to chodzi, rozwiązania pokojowe? oni nie ćwiczą pertraktacji ale walkę wręcz, po to min. żeby umieć zachować się na ulicy.Nie wiem czy to jest powod do dumy... Aczkolowiek najprawdopodobniej mieliscie racje z bratem i tzw. koks dostal, to czego szukal. Choc na moj gust, te sprawe dalo sie zalatwic pokojowo.
Zachowali się poprawnie, właśnie nie stchórzyli przed przeciwnikiem. I jestem z nich dumny, a w jaki to sposób zostało opisane jest dla mnie bez znaczenia.
Takie rozmowy prowadzą w dół, gdyż obrona siebie jest przez ciebie negowana i zasiewa w obroncy ziarno niepokoju (a może zrobiłem źle? a czy nie za mocno go udzerzyłem?) i może dojść do takiej sytuacji przy ewentualnym następnej "solówce" że będzie się wahał walczyć, a przeciwnik z kolei nie i co wtedy? jak to obrońca znajdzie się w szpitalu to tamtemu co powiesz? "Choc na moj gust, te sprawe dalo sie zalatwic pokojowo"?
Napisano Ponad rok temu
a swoją drogą nie wystarczył by male duszonko bez operacji plastycznej
kolesia = to bardziej humanitarne
Napisano Ponad rok temu
fakt ze ekspresja opisu kadeta nie musi sie wszystkim podobać, ale on to pisałna goraco
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z doswiadczenia wiem, ze 90 proc. sytuacji na ulicy mozna rozwiazac bezkrwawo. Jesli Kadet stwierdzi, ze to wydarzenie miescilo sie w tych 10 proc. to zwracam honor. Choc nadal jestem przekonany, ze takze o "ulicznych" przeciwnikach, trzeba mowic chocby z minimalnym szacunkiem. Uzywanie sformulowan np. typu "A ten koleś podobno na drugi dzień miał łeb wielki jak by go wsadził do ula" - uprzedmiotawia czlowieka, a przedmiot mozna przeciez np. zniszczyc. A wg mnie z takiej bojki, naprawde ciezko czerpac satysfakcje.
Trzeba tez pamietac, ze takie akcje rodza kontrakcje. Ja np. na... jednemu z grupy cwaniaczkow, a pozniej mialem problem z nimi wszystkimi, nie zawsze poejdynczo i po kolei. Konflikt mial rozne etapy, trwa ze trzy lata i w zasadzie jeszcze sie nie zakonczyl. Momentami ocieral sie juz nie o "szlachetna" rywalizacje kto jest silniejszy, ale metody brudno-gangsterskie. Zapewniam takie sprawy, to nic milego.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem czy to jest powod do dumy...
Nie jestem dumny tylko zadowolony. Nie zauwazyłeś- :wink:
Choc na moj gust, te sprawe dalo sie zalatwic pokojowo.
Nie dało się tego załatwić pokojowo. Gdyby koleś w końcu nie usiadł na dupie to by sie ciągle przypierdalał. Nie można sobie dawać pluć w kasze.
Natomiast zalecalbym wiecej szacunku nawet dla przegranego "koksa".
On nie przejawiał żadnych oznak szacunku. Nie należy mu sie on.Szacunek to ostatnia rzecz jaka mu sie należy.
Opis "leb jak bania" nie jest wyrazem szacunku dla istoty ludzkiej.
Żebyś Ty słyszał jakich on używał wyzwisk..
Zauwaz takze, ile jest zakmuflowanej zazdrosci w Twoim o koksie tekscie
Zazdrość z powodu fury??? 8O Mnie chuj obchodzi jego fura , chodzi mi o jego zachowanie.
teraz odpowiedz sobie na pytanie, co bylo prawdziwa motywacja podjecia bojki?
Oczywiście. Sam się o to prosił i należało mu sie.
pzdr.
Napisano Ponad rok temu
Stary!Popros Fiodora to Ci moze zrobi specjalne podforum"Milosierny Samaretanin" i od razu zostaniesz tam moderatorem.Tam prawa kazego koksa beda szanowane a Kadet bedzie mial na tym podforum dozywotniego bana.
Do Kadeta!Terazto strach z wami trenowac Saku
Napisano Ponad rok temu
A ja rozumiem i popieram Kubusia (może dlatego, że też stary jestem, ale nie aż tak stary ;-) )Do Kubusia Puchatka
Stary!Popros Fiodora to Ci moze zrobi specjalne podforum"Milosierny Samaretanin" i od razu zostaniesz tam moderatorem.Tam prawa kazego koksa beda szanowane a Kadet bedzie mial na tym podforum dozywotniego bana.
Do Kadeta!Terazto strach z wami trenowac Saku
Przeczytaj jeszcze raz ten opis a potem (jesteśmy na forum o MA) powiedz mi jakie techniki zostały zastosowane, tak ciut szczegółowiej niż słwem "napierdalanie". Z tego postu przebija czysta uciecha, że oto ktoś dostał łomot. Śladu zastanowienia np. co porawić w dosiadzie, żeby nie mieć zębów w brzuchu itp. Co by ło gdyby koks dostał wstąsu mózgu czy czegoś gorszego? Przecież was dwóch koks jeden, jaka "sołowa", nie żyjemy w średniowieczu, prawda wysoki sądzie? Gdyby koksowi coś się stało, to w takiej konfiguracji (dwóch na jednego) panowie mieliby przesrane. To nie bójka w szkole.
P.S. Wracam na forum w poniedziłek, jadę w miejsce bez netu.
Napisano Ponad rok temu
Rozwalić gębę komuś tak, żeby do końca życia se panienki nie mógł znaleźć.
Fiodor to ty tak szkolisz ludzi u siebie?
Nie chcem usprawiedliwiać koksa, ale facet (co dziwne) chonorowo wyzwał kogoś do walki i przypłacił to zdrowiem.
Brat Kadeta zachował się gorzej niż zwykły koksiarz, bo skoro był silniejszy, to mógł mu inaczej wpieprzyć. Chyba że ktoś go nauczył takiej agresji.
Fiodor nie zastanawiałeś się że byćmoże szkolisz ludzi niebezpiecznych dla otoczenia?
A ten koks już nigdy nie wyzwie kogoś do walki chonorowo, tylko od razu z kosą.
Napisano Ponad rok temu
Bardzo mądre zachowanie na ulicy , w kronice kryminalnej byłoby to, że dwóch braci, trenuijących MA napadło i pobiło pana.....8O jestem w szoku, człowiek chciał się bić, dostał co chciał i tak powinno być, to na pewno nauczy go pokory i o to chodzi, rozwiązania pokojowe? oni nie ćwiczą pertraktacji ale walkę wręcz, po to min. żeby umieć zachować się na ulicy.
Daj im poczytać klasyków, zwłaszcza fragment jak Zagłoba "skłania" Bohuna do pojedynku
może dojść do takiej sytuacji przy ewentualnym następnej "solówce" że będzie się wahał walczyć, a przeciwnik z kolei nie i co wtedy? jak to obrońca znajdzie się w szpitalu to tamtemu co powiesz? "Choc na moj gust, te sprawe dalo sie zalatwic pokojowo"?
Fiodor, solówki to ja miewałem w szkole (i po szkole), przypominały walkę sportową (były pewne zasady, ale to baaardzo dawno było). Jakie wahanie? Przed czyimś kłapaniem paszczą. Bronią się przed napaścią, a nie "bawią się" w jakieś "W samo południe"
P.S. Do pon. bez netu jestem.
Napisano Ponad rok temu
Gdyby koksowi coś się stało, to w takiej konfiguracji (dwóch na jednego) panowie mieliby przesrane. To nie bójka w szkole.
Jakie kuźwa dwóch na jednego
Napisano Ponad rok temu
Faktycznie jest się czym chwalić.
Rozwalić gębę komuś tak, żeby do końca życia se panienki nie mógł znaleźć.
Fiodor to ty tak szkolisz ludzi u siebie?
szkole ludzi tak aby mogli się obronić, jeśli ktoś chce uprawiać pertraktacje to odsylam do szkoły wyższej, kotntaky z klientem te sprawy...
Nie chcem usprawiedliwiać koksa, ale facet (co dziwne) chonorowo wyzwał kogoś do walki i przypłacił to zdrowiem.
Wygrał silniejszy i wygrało dobro.
Brat Kadeta zachował się gorzej niż zwykły koksiarz, bo skoro był silniejszy, to mógł mu inaczej wpieprzyć. Chyba że ktoś go nauczył takiej agresji.
Chyba się nie biłeś na ulicy, adrenalina te sprawy mówi ci to coś?
Fiodor nie zastanawiałeś się że byćmoże szkolisz ludzi niebezpiecznych dla otoczenia?
Nie, a wiesz dlaczego? bo to nie oni pierwsi zaczęli
To wtedy dostanie też kosą.A ten koks już nigdy nie wyzwie kogoś do walki chonorowo, tylko od razu z kosą.
Dziwne gadki szmatki, rozpatrywanie tak prostych spraw... prosił o walkę, dostał co chciał, proste? proste, tak trzymać kadet.
Napisano Ponad rok temu
A ty Fiodor pewnie go pochwalisz, bo się przeciesz bronił.
Moim skromnym zdaniem powinieneś pouczyć trochę tych pertraktacji, bo się to kiedyś źle skończyć dla twoich uczniów.szkole ludzi tak aby mogli się obronić, jeśli ktoś chce uprawiać pertraktacje to odsylam do szkoły wyższej, kotntaky z klientem te sprawy...
Wiem co to adrenalina podczas walki. Tylko jest różnica między furią a emocjami i stanem organizmu podczas walki. Tu nie chodzi o adrenalinę lecz o psychikę.
Jak mówił pewien pan w mundurku "są granice, których przekroczyć nie wolno"
Napisano Ponad rok temu
Dla organów "prawa i porządku", bo tak by ładnie w raporcie wyglądało :-(Jakie kuźwa dwóch na jednego
Dwóch sprawców pobicia to zawsze statystykę podnosi, no nie? "Uczestnicy zajścia: ...."
Fajnie, że koks ma dosyć, ale po duszeniu też miałby dosyć, a nie miałby z czego robić obdukcji (sam se otarł szyję, w końcu to koks i kołnierzyki ma za ciasne ;-) )
Napisano Ponad rok temu
[zwarcia i po chwili koks leżał na plecach pod moim brejdakiem. I wtedy zaczął sie prawdziwy cyrk! Zaczął go napierdalać po mordzie(ludzie uciekli z parku:)) Koleś nie wiedział co sie dzieje , nie mógł go zrzucić z siebie 8) i zachował się jak pieprzona ciota. Otóż w akcie desperacji zaczął go gryżć po brzuchu 8O Przyssał się jak minog rzeczny I chyba źle zrobił bo spadło na niego takie gradobicie łokci i piąch że dziwie sie że łeb mu sie nie roztrzaskał na miazge.Jednak dalej zaciskał zęby. Były zatopione jak w bułeczce W końcu puścił i krzyknął " Zdejmijcie go ze mnie! Kurwa! Zdejmijcie! Tia... Już go zdejmuje...Chciałeś sie bić frajerze. Po chwili koleś znowu nie wie co sie dzieje bo ma mataleo od przodu "u...du...sisz... mmmnie... k...k...kuu..rwa..a..." Co ty nie powiesz? No ale widze że sie brejdak już za bardzo angażuje a kolo za swoje napewno dostał i to z nawiązką. Próbuje go zdjąć z niego , lecz on dostał białej i za cholere nie mogłem go odciągnąć.
Kadet przeczytaj sobie sam na spokojnie to co napisales...., jak dla to jak wspomnienia dresa na balandze dla kolegow....
macie duze szczescie ze koks na was nie doniosl na policje bo tu widac czarno na bialym ze by wam niezle dojebali!!!!!!
to nie jest obrona konieczna bynajmniej, w dodatku agresja nieproporcjonalna do sytuacji i nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale jak wy cwiczcie a koks nie to dla wymiaru sprawa jestescie zobligowani do rozsadnego zalatwienia sprawy jako osoby dysponujace niebezpiecznymi umiejetnosciami - nie pamietam jak to sie ladnie w jezyku dla prawnikow nazywalo ale moj koles mial przez to problemy (rok w zawieszeniu na 3 lata) z pobicie agresora, ktorego adwokat wyciagnal argument ze jgo klient nie cwiczy nic a znajomy sztuki walki wiec powinnien byc osoba ktora zalatwi te sprawe bez uszkodzen jako zawodowiec a nie zrobi masakre...
pomysl o tym bo nikogo nie obrazajac to jeszcze mlody jestes i goraca glowa jak widze a do pierdla to Ci sie chyba nie spieszy....
Napisano Ponad rok temu
Z drugiej strony koks prowokowal a niestety jak sie oleje gnoja to moze zastosowac "partyzanta" i gryziemy glebe i to tez jest BE (dla nas ). A kolejny aspekt to fakt ze Fiodor jendak szkoli ludzi nie po to zeby sie bawili w koci lapci tylko zeby umieli sobie dac rade na ulicy. A w sadzie ... Ohh Wysoki sadzie , On byl ode mnie wiekszy, balem sie .. zastowalem to co znam najlepiej, kierujac sie zasada wyrzadzenia przeciwmikow malej szkody, tylko on byl oporny i musialem mu w ten zakuty koksiarski lep ze 20 razy przykopac zeby sie uspokoil"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
BJJ na przystanku
- Ponad rok temu
-
Zimowe ciuchy.
- Ponad rok temu
-
Prawdziwe zdarzenie
- Ponad rok temu
-
plakac sie chce
- Ponad rok temu
-
Jak To robić na rowerze
- Ponad rok temu
-
Pieniądze
- Ponad rok temu
-
Zemsta ze strony blokowiska....
- Ponad rok temu
-
Dlaczego mężczyźni gwałcą kobiety
- Ponad rok temu
-
Trzymanie sie razem - dzielnica
- Ponad rok temu
-
Kiedy czujemy zagrożenie?
- Ponad rok temu