10 odpowiedzi w tym temacie

[budo_garry]

Przez długi czas (gdy mieszkałęm w interku) dyndała sobie pod swietlówką piłeczka do pinponga, na sznureczku, tak z dłoń nad czubkiem mojej głowy.
Kopałem sobie (gdy przchodzilem obok) zazwyczaj fronlnie, gdy chciałem sobie pokopać mawachy to musiałem ją deko opuszczać. Kopałem sobie tak zazwyczaj bez rozgrzewki, co mnie bardzo cieszyło )) Ale zostawiłem to po jakimśc czasie. Mialem wycwiczony pewien poziom kopniecia na jodan, na który to poziom moglem kopac bez rozgrzewki.
Po paru latach rozpoczełem trening kyokushin karate, gdzie bardzo dużo czasu poswiecalismy na rozciaganie, cwiczylem sobie przez jakies póltora roku. Rzeczywiscie moja gibkosc bardzo szybko zwiekszyla sie dzieki czemu moglem kopac na troszke wyzej. Ktoregos pieknego dnia jednak któregoś pieknewgo dnia zdazulo mi sie wykonac wysokie kopnicie mawashi bez rozgrzewki. Cos chrupło i bardzo przeszkadzało w póżnijszym treningu. Przez co porzuciłem karate. Teraz z perspektywy czasu widze to tak ze poprzez rozciaganie przestawilo mi sie kopniecie wyzej, które normalnie lezalo poza zakresem moich mozliwosci (bez rozgrzewki) i z łezką w oku zastanawiam sie czy wogóle warto się rozciągać , a tymbardziej czy ja powinienem to robić.

[budo_slaszysz]

Oczywiście warto się rozciągać, ale nie tylko nogi. Także (a może przede wszystkim) plecy, ramiona i ręce (tak, tak!). Szczególnie przyda się to tym, którzy ćwiczą na siłowni.
Z tego co zauważyłem w klubie, to większość osób dorosłych ma zbyt "pościągane" plecy i ramiona, co przeszkadza im w luźnym wykonywaniu technik. A jak wiadomo, spięte mięśnie -> mniejsza szybkość.

[budo_lttiger]

masz racje - trening z zelastwem b. skraca sciegna - odczulem to na wlasnej skorze dlatego teraz po kazdym treningu silowym (a macham zlomem kilka razy w tygodniu) rozciagam sie ok 30 min. mam pytanie w zwiazku z tym - nabawilem sie kontuzji kolan (knock-down to zdrowie). i mam problemy w "klasycznym rozciaganiem" - zbyt duzy nacisk na kolano. metoda ktora stosuje jest albo rozciaganie siedzac w szerokim rozkroku lub na stojaco.moze ktos ma jakies inne sposoby?

[budo_kamikaze]

*"motylek"- siad na tylku stopy podciągasz, łączysz podeszwami(zgięte w kolenie ) i kolanami próbujesz dotknąć podłogi. układ nóg z przody od "v" do "--"
* szpagat ale na kolanach (bioderka przód tył jak przy :sex_klasyk: :wink: )(biodera do przodu, kolana zguęta stopy pod tylkiem)
* wymachy (ale dobrze ustaw nogę podporową żeby bie było sił skręcających na kolana)

Jak masz kase to kup sobie przyrząd do rozciągania podpiera za tyłek i uda więc nie obciąża kolan

! najgorzsze dla Ciebie są ćwiczenia, przy których siły działają w inną stronę niz przy naturalnych ruchach w stawie- unikaj skręcania kolana pod obicążeniem i jak najmniej ćwiczęń które działają na obk kolana (np. próby zejścia do szpagatu kiedy nogi sa oprate na wewnętrznym boku pięty o poduszek u stopy (cały bok stpoy!!!) )!

[budo_kamikaze]

(...)nabawilem sie kontuzji kolan (knock-down to zdrowie). i mam problemy w "klasycznym rozciaganiem" - zbyt duzy nacisk na kolano. (...)

Te kolaniska to pewnie też przez siłke sobie rozwaliłeś

[budo_ateesiarz]

Jako człowiek dzieciaty przypadkowo odkryłem świetny przyrząd do rozciągania: otóż aby ograniczyć dzieciom możliwość demolowania kuchni założylem na futrynę bramkę , coś jak drzwi do saloonu w westernie, oczywiście można je otworzyć normalnie, ale z lenistwa zacząłem przechodzić górą tj. przekładając nogę nad nimi , zero wysiłku efekty są spore i szybkie, polecam wszystkim dzieciatym

[budo_lttiger]

wielkie dzieki kamikaze. wlasnie,ze nie przez silke sobie kolaniska naruszylem dostaly niezle wp... przez kilka lat uprawiania kyokushin.a moze i troche genetyka a "dokonczyly"sie jak mi sie gostek na bok nogi przewrocil w samo kolanko cialem trafiajac

[budo_słoniak]

Rozciąganie jest jednym z najważniejszych elementów większości sportów (może poza brydżem i szachami). Nie tylko dlatego, że zwiększa zakres ruchu, ale przede wszystkim powoduje wzmacnianie ścięgien i więzadeł, a zwłaszcza ich przyczepów. Oczywiście mówię prawidłowym rozciąganiu, a nie takim jak w filmie "Kickboxer", po którym delikwent resztę życia mógłby spędzić na wózku, a pzrynajmniej kilka miesięcy w szpitalu. Podstawowym błędem młodości jest rzucanie się z tzw. dupą na śmietnik, zgodnie ze starosłowiańską zasadą "co? ja nie zrobię?" i przekraczanie swoich możliwości. Ma to miejsce głównie u samouków i na siłowniach. A człowiek jest instrumentem spójnym i rozwijać można go tylko systematycznie i całościowo. Polecam streching jako doskonałe uzupełnienie i sposób relaksu.

[budo_sayuri]

* szpagat ale na kolanach (bioderka przód tył jak przy :sex_klasyk: :wink: )

hehe a ja myslalam, ze to okropnie bolace cwiczenie znane jest tylko u nas

[budo_pepe]

Ja tam probje robic szpagat turecki normalnu rozkrok oczywiscie maxymalnie ile mozemy ale na palce stop do gory czyli caly ciezar opieramy na pietach.. podobno to nie niszczy kolan i jak narazie chodze normalnie

[budo_dohap]

bez wzmocnienia mięsni ( i to nie tylko rozciąganych!) nie można mówić o rozciąganiu bez kontuzji. polecam PNF, chyba obecnie najlepszy odłam stretchingu. i siłownię. i więcej lektur, bo czasami takie pierdoły wypisujecie, że szkoda klikać. pozdrawiam. :wink: