kobieta vs mężczyzna
Napisano Ponad rok temu
ok wierzę Ci.
ale czy takich kobiet może być więcej niż 100 w Polsce ???????????
Napisano Ponad rok temu
Z cwiczacych MA ? Troszke znalazloby sie i nie tylko Tobie ale i mnie i paru osobom ktore znasz pewnie tez - kobieta cwiczaca zawodowo - otrzaskana w wadze 70 - 100 kg niczym w walce nie rozni sie od mezczyzny - moze zajadliwoscia w zadawaniu ciosow i checi zrobineia krzywdy duzemu facetowi
Trochę się jednak różni. Równie wyćwiczonego faceta o tej samej masie raczej nie pokona.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z cwiczacych MA ? Troszke znalazloby sie i nie tylko Tobie ale i mnie i paru osobom ktore znasz pewnie tez - kobieta cwiczaca zawodowo - otrzaskana w wadze 70 - 100 kg niczym w walce nie rozni sie od mezczyzny - moze zajadliwoscia w zadawaniu ciosow i checi zrobineia krzywdy duzemu facetowi
Fajnie, że uważasz to za zaletę kobiety, ))))
Napisano Ponad rok temu
Z cwiczacych MA ? Troszke znalazloby sie i nie tylko Tobie ale i mnie i paru osobom ktore znasz pewnie tez - kobieta cwiczaca zawodowo - otrzaskana w wadze 70 - 100 kg niczym w walce nie rozni sie od mezczyzny - moze zajadliwoscia w zadawaniu ciosow i checi zrobineia krzywdy duzemu facetowi
Fajnie, że uważasz to za zaletę kobiety, ))))
a gdzie Warhead tak powiedział :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja mam pytanie do dziewczyn jak wam sie trenuje z poczatkujacymi facetami czy czuja przed wami respekt ? . I czy zdarzylo wam sie wygrac z jakims lepszym kolesiem od was i jaka byla jego reakcja
No to podzielę się swoimi doświadczeniami.
NIE ZNOSZĄ z nami ćwiczyć (początkujący), bo nierzadko obrywają co doprowadza ich do skrajnej furii: tracą panowanie nad sobą, zaczynają walić jak popadnie, tracą kontrlolę nad siłą ciosów...(to nie zawody). Dle faceta to przykre, lecz ważne doświadczenie i trening psychiki. Dla mnie koleś, który potrafi opanować złość w takiej chwili, zachować spokój i po kilku sekundach być znowu skupionym, naprawdę ma jaja.
Muszę przyznać też, że jako kobieta wielokrotnie "cierpiałam" na treningu z powodu obalania frazesu pt: "kobiet się nie bije", który nasza cywilizacja od pokoleń kładzie nam do głowy. Jestem w stanie zaakceptować (TYLKO na treningu) fakt, że kobiety też się bije, aczkolwiek jest to niezła lekcja od życia i ciekawe doświadczenie na własnej psychice.
Napisano Ponad rok temu
A ja mam pytanie do dziewczyn jak wam sie trenuje z poczatkujacymi facetami czy czuja przed wami respekt ? . I czy zdarzylo wam sie wygrac z jakims lepszym kolesiem od was i jaka byla jego reakcja
No to podzielę się swoimi doświadczeniami.
NIE ZNOSZĄ z nami ćwiczyć (początkujący), bo nierzadko obrywają co doprowadza ich do skrajnej furii: tracą panowanie nad sobą, zaczynają walić jak popadnie, tracą kontrlolę nad siłą ciosów...(to nie zawody). Dle faceta to przykre, lecz ważne doświadczenie i trening psychiki. Dla mnie koleś, który potrafi opanować złość w takiej chwili, zachować spokój i po kilku sekundach być znowu skupionym, naprawdę ma jaja.
moje doswiadczenia wygladaja identycznie. cwiczylam (przynajmniej probowalam) z kilkoma tuzinami "zoltodziobow", zawsze z tym samym efektem. albo mnie nie "dotknie", bo jestem kobieta, albo zacznie bez ladu i skladu naparzac, bo przeciez jestem "tylko" kobieta i wstyd obrywac.
a co do wygranej - jestem za lekka i za wolna, i jeszcze mi sie wygrac nie udalo, bo ciagle ladowalam na glebie. (z drugiej strony trudno przy sparingu KM mowic o wygranej, skoro nie chce sie miec procesu za .. "teraz to popiescic mozesz co najwyzej pilolta od tv" ;])
Napisano Ponad rok temu
"moje doswiadczenia wygladaja identycznie. cwiczylam (przynajmniej probowalam) z kilkoma tuzinami "zoltodziobow", zawsze z tym samym efektem. albo mnie nie "dotknie", bo jestem kobieta, albo zacznie bez ladu i skladu naparzac, bo przeciez jestem "tylko" kobieta i wstyd obrywac. "
Generalnie podczas treningów jeśli mam do czynienia z drobną dziewczyną to muszę uważać by się nie zapomnieć i nie udeżyć lub kopnąć tak jak podczas sparingu z większymi od niej chłopakami. Jeśli jest to "kawał baby" przestaję o tym myśleć, ale cały czas mam na względzie że to sparing, podczas którego mamy się przedewszystkim czegoś uczyć.
Napisano Ponad rok temu
Napewno nie z początkującą. Nawet lubię z takimi co są dobre technicznie, bo wtedy ma to dla mnie sens, wtedy i ja odnoszę z tego korzyści, bo się uczę techniki. Dziewczynie która od niedawna trenuje muszę poprostu wszystko pokazywać. Nie jest to dla mnie żaden problem a wręcz przeciwnie. Sprawia mi przyjemność widzieć jak robią postępy. Kilka miesięcy wcześniej zanim zaczęły trenować niektóre z nich chyba nikogo w życiu nie udeżyły, bo nie potrafiły z siebie wykszesać jakiejkolwiek agresji. Ale patrzę też ze względu czy ja odnoszę korzyści z treningów. Gdyby wprowadzono kiedyś takie zawody gdzie nie było by podziału na płeć, to gdybym miał brać w nich udział myślę że nie miał bym z tym problemu. Poprostu nie patrzył bym na kobietę jako na kobietę tylko jakoprzeciwnika.
Nawet obecnie chyba traktuję trochę inaczej dziewczyny z klubu niż inne. Bardziej jak kolegów.
Napisano Ponad rok temu
wtrące tylko, ze nie wazne kto uderzy Cię w gardło czy kolano
padasz
szacunek dla kobiet , które wiedzą co robią - takie szkolę
pozdrawiam
p.s.
co innego sport a co innego ulica
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja na treningach tkd jestem jedyną dziewczyną
A na fms jestem ja, moja koleżanka i jeszcze instruktorKA, czyli aż trzy laski
Co do walki kobieta vs mężczyzna... z jednej strony miło jest zobaczyć, że przeciwnik ode mnie lepszy zatrzymuje walkę i mówi 'a tu mogłabyś założyć to i to' 'a tu mogłabyś kopnąć, to czułe miejsce' 'pamiętaj o czymś tam' 'mocniej kop'. Ale zawsze są dwie strony medalu. Np. niektórzy na tkd robią pompki na kostkach, a ja mam taryfę ulgową i mogę robić normalne - w tym momencie spokojnie robię normalne (chociaż na kostkach też potrafię) a niektórzy faceci zrobią mniej ode mnie, bo krócej trenują i mniej emocji w to wskładają.
Sparing lepiej mi idzie z koleżanką, nie wiem nawet czemu. Facety się mnie boją ;F
Napisano Ponad rok temu
na aikido jestem jedyna dziewczyna. poczatkowo faceci traktowali mnie jak maskotke i cwiczyli ze mna, jak z cieniem - prawie mnie nie dotykajac. role jednak szybko sie zamienily i teraz to ja musze uwazac, zeby komus nie zrobic krzywdy. ja poprostu musze naprawde czuc dzwignie i duszenia, i jezeli ktos partaczy technike, to bedzie wykonywal ją tyle razy, az sie nauczy robic ją bolesnie i skutecznie od czerwca mamy nowego Sensei i, ku ogolnemu zdziwieniu, jestem jego uke, poniewaz faceci poprostu sie go boja, bo on "porzadnie" wykonuje techniki, dzwignie nieraz naprawde bola i po niektorych treningach mam np. spuchniete nadgarstki. jednak wlasnie dlatego ide na kolejny trening
na tkd jest nieco inna sytuacja, bo dziewczyn jest mniej-wiecej tyle samo, co chlopakow. jezeli chodzi o przygotowanie do zawodow, to raczej nie robimy sparingow mieszanych, ale tak normalnie, to raczej staramy sie nie przywiazywac wagi do plci przeciwnika. poprostu walczymy dajac z siebie wszystko. i to wlasnie jest fajne w naszym budo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chociaz dziewczyna nie powinna bic sie lepiej niz facet bo wiadomo ze koles powinien byc podpora i opoka dla dziewczyny(jesli chodzi o bezpieczenstwo) a nie odwrotnie, pozdrawiam wszystkich mezczyzn na forum :wink:
No i od takich stwierdzeń zawartych w głowach KOBIET zaczynają się wszelkie dyskryminacje, nierówności itp itd.
Znaczy się na swojego faceta zamierzasz wybrać wyłącznie ćwiczącego MA i to lepszego od siebie? Czy zamierzasz sama siebie ograniczyć w swoich postępach w sztukach walki, by nie mieć problemu ze znalezieniem faceta który był by od Ciebie lepszy w "zapewnianiu bezpieczeństwa"?
A
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A, jakbyś się czuł, gdyby twoja laska biła się lepiej od ciebie? :-)
Zawsze szukałem takiej dziewczyny. Silnych kobiet boją się tylko słabi faceci
A poważnie. Znam kobiety które otwarcie mówią, że czują się słabymi kobietami,
potrzebują faceta który zapewni im bezpieczeństwo fizyczne, materialne, a one spełnią się w tych dziedzinach które tradycyjnie przynależą kobietom.
Znam też inne, które na przekór stereotypom (a często własnym ograniczeniom) ćwiczą MA, realizują się zawodowo, prześcigają facetów w wielu tradycyjnie męskich dziedzinach. I taką postawę też rozumiem.
Natomiast jeśli dziewczyna startuje w konkurencji "typowo męskiej" i jednocześnie na samym starcie zakłada, że nie powinna uzyskać w tej dziedzinie zbyt dobrych wyników, bo przestanie być "kobieca" to a) marnuje swój czas, utrwala stereotypy "kobiety są gorsze... , nie można kobiet poważnie traktować w ...."
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
sposob na obrone przed napadem
- Ponad rok temu
-
Kobieta broni się przed pijaczkiem - true story!
- Ponad rok temu
-
kobiece dylematy
- Ponad rok temu
-
Strój kobiet a samoobrona.
- Ponad rok temu
-
Motywy dziewczyn
- Ponad rok temu
-
jakie argumenty?
- Ponad rok temu
-
Kobietka się broni...
- Ponad rok temu
-
KOBIETA BEZPIECZNA - akcja ogólnopolska
- Ponad rok temu
-
samoobrona kobiet w tv
- Ponad rok temu
-
Pytanie do panów
- Ponad rok temu