97 odpowiedzi w tym temacie

[budo_marta-ika]

Po zdajeciu takiego "uzbrojenia" to ty chyba latasz a nie chodzisz

[budo_słoniak]

Hehe, ja tam lubię jak mi pot po dupie spływa i z uszu kapie. A i na apetyt to dobrze robi. I człowiek docenia to, jak mu jest zazwyczaj lekko :-)

[budo_clark]

Słoniak , szczęśliwym motylem to na pewno jesteś. Ale skąd ty bierzesz na to wszystko czas, na cwiczenie MA i ganianie z mieczem? Przeciez to w cholere czasu to zajmuje:).

A walczysz ekstremalnie, tzn. sztyl od kilofa, zamiast miecza, sprzet na sobie i naparzasz sie na chama , zero techniki , tylko czysta ,brutalna, zwierzęca siła?

A tak na margniesie, ludzie w sredniowieczu jak nie widzieli dobrze, to szybko gineli, tzw. naturalna selekcja, a nie co teraz , okulary czy kontakty ,i czlowiek żyje sobie dłużej;)

[budo_słoniak]

Miecz raz, góra dwa razy w tygodniu. Ci co myśleli, że to głównie siła, już nie żyją :-) zwłaszcza przy mieczu (topór ma swoje prawa). A 86 kilo to prawie motyl

[budo_mikael]

Dla mnie osobiście (-5,5) problemem jest nawyk: chronić głowę, bo na niej są okularki, a jak się rozstrzaskają to będzie mnie to kosztowało mnóstwo kasy (na nowe). To jest bardzo wkurzające, gdyż w dotychczasowych treningach objawiało się to unikaniem i ucieczką przed wszystkim co leciało w kieruku twarzy (pięść itp.). :splat: To ograniczało moje postępy-zbyt koncentrowałem się na ochronie głowy.
Zaś kontaktów również za długo nie mogę nosić, bo mam zespół suchego oka i po prostu pod żelem ze szkiełek jest za sucho (oj piecze!).

[budo_ashen]

szkla kontaktowe nie sa idealne.
nalezy pamietac ze noszenie ich codziennie przez wiecej niz okolo 8-10 godzin dzinnie po jakims czasie doprowadzi do zniszczenia rogówki.

[budo_słoniak]

No cóż, pozwolę sobie na lekkie zmiękczenie wypowiedzi poprzednika. Dodam, iż nie jestem opłacany przez Ciba, Johnsons, ani żadną inną firmę produkującą soczewki kontaktowe (a szkoda - przedstawiciele firmy, tu jestem ) Jest faktem, że nie ma nic za darmo. Trzeba jednak pamiętać o tym, iż kontakty są tylko protezą, bezdusznym urządzeniem i jego ewentualna szkodliwość zależy od wielu czynników. Od istniejących przeciwwskazań i ograniczeń, prawidłowego doboru szkieł pod względem mocy, wielkości i rodzaju, właściwej higieny i poprawności ich używania. Po spełnieniu w/w warunków są one równie bezpieczne jak okulary, albo bardziej. Na przykład nie można się nimi skaleczyć w tyłek siadając przez pomyłkę Osobiście używam kontaktów do walki i innych form aktywności fizycznej. Na codzień chodzę jednak w okularach, ale nie ze względów bezpieczeństwa, ale czysto estetycznych. W okularach jestem jeszcze piękniejszy :-) (choć to prawie niemożliwe). Słowem kontakty: TAK, ale mądrze.

[budo_mikael]

No właśnie-te ..lerne przeciwwskazania :2gunfire: ! Ja ostatnio mniej ćwiczę czegokolwiek (niestety), ale do furii mnie doprowadza zwyła proza z okularkami typu: spocę się i czy to w bieganiu, czy nawet chodzeniu po górach, ba i w tańcu (co szczególnie wnerwia przy cudownej partnerce!) trzeba co jakiś czas sięgnąć i je poprawić bo z potem (tym słonym) dostają takiego poślizgu że hej! (tak po góralsku, bo to teraz modnie )

[budo_słoniak]

I robi się z tego taki nawyk, że ja poprawiam okulary, nawet jak ich nie mam

[budo_marta-ika]

a nie mieliscie takiego problemu na poczatku z przyzwyczajeniem sie jak patrzyliscie na boki lub pod nogi i mieliscie takie podzielone pole widzenia ze wlasciwie nie mogliscie oceniac odleglosci itd

[budo_slaszysz]

Problem z oceną odległości to mam, jak zdejmę okulary. Potem koledzy narzekają, że brutalny jestem. No bo jak mam nie być, skoro mało co wtedy widzę. Trzeba bić mocno i patrzeć jak puchnie. :wink:

[budo_marta-ika]

ale mi chodzi jak np wchodzicie po schodach i nagle jak popatrzycie pod nogi to nie mozecie np na stopien natrafic macie cos takiego

[budo_slaszysz]

ale mi chodzi jak np wchodzicie po schodach i nagle jak popatrzycie pod nogi to nie mozecie np na stopien natrafic macie cos takiego

Pewne problemy są z przyzwyczajeniem oka do nowych okularów. Szczególnie, gdy mają inną ilość dioptrii niż poprzednie. Ale po paru dniach oko się przyzwyczaja.

[budo_marta-ika]

a przez te pare dni to c nie patrzysz czy moze sie ciagle potykasz

[budo_mikael]

Ja to mam-to co Ty Martika. Już parę razy nieźle bym wyrżnął na schodach :crazyeyes: . Zwłaszcza gdy się spieszę i chcę tylko szybciutko zerknąc gdzie stawiam stopy. Przy kontaktach które trochę nosiłem pole widzenia było wspaniałe... Na codzień jednak to mi bardzo nie przeszkadza. Problemem jest to, że nasząc okularki przestajemy pracować mięśniami ocznymi (tzn. gałki ocznej), a zaczynamy szyją. To dobrze nie wpływa na ogólną sprawność oka i dlatego warto jest troszkę oczami poćwiczyć :paker: ! Podobno nawet są jakieś metody "rehabilitacji" wzroku-krótkowidzenia, dalekowidzenia, zeza, np. metoda Batesa. Nie wiem jednak wiele więcej na ten temat i nie wiem czy jest to bezpieczne i, co ważniejsze, skuteczne!

A z tym nawykiem, o którym pisał Słoniak-to też go mam . Jak nosiłem kontakty, to często dodatkowo poprawiałem okularki, które sobie leżały schowane na biurku... Cóż taka dola idola...

[budo_marta-ika]

wlasciwie to ja tylko pytam okularow nigdy nie nosilam nie musze i narazie chyba nie bede ale co ciekawe mialam to przy przeciwslonecznych i pare razy mialam powazny problem zeby sie nie wywrocic na schodach
co do tych cwiczen to czytalam gdzies o nich ze przynosza efekty ale mnie to zbytnio nie dotyczylo wiec musisz sam poszukac..

[budo_mikael]

Ha! Więc jesteś fałszywym okularnikem! A ja się tutaj zwierzam ze swoich problemów




Żartowałem!
Ale okulary noszę. I reszta też prawda. :peace:

[budo_marta-ika]

ojj nie chcialam urazic twoich uczuc i ten temat ma pomoc wszystkim a napisalam go bo dostrzeglam wasz problem i chcialam sie dowiedziec jak sobie z nim radzicie

[budo_mikael]

Spoczko, nie jestem obraźliwy :-) I doceniam Twoje zaangażowanie w sprawy okularników. Jesteśmy przecież normalni, tylko nieco inaczej ubrani

[budo_marta-ika]

a ja bym powiedziala ze macie jedynie dodatkowy element garderoby