5 odpowiedzi w tym temacie

[budo_xamar]

Czy sądzicie, że systemy combat należy trenować obok innych nowoczesnych styli - bjj, nowoczesne karate, muay yhai itd itp. Nie uważacie, że jeśli ktoś wcześniej nic nie ćwiczył, to trenując kombat może przeceniać swoje siły? Chodzi mi o tzw. obicie - w końcy nie mamy full-kontaktowych sparingów, a na ulicy możesz czasami dostać w zęby i już się nie zebrać, jeśli nie masz "doświadczenia"? Jakie macie zdanie?

[budo_ateesiarz]

zależy u kogo ćwiczysz, u Afgana będziesz obity na treningach że ho ho

[budo_ryszard jóźwiak]

Czy sądzicie, że systemy combat należy trenować obok innych nowoczesnych styli - bjj, nowoczesne karate, muay yhai itd itp. Nie uważacie, że jeśli ktoś wcześniej nic nie ćwiczył, to trenując kombat może przeceniać swoje siły? Chodzi mi o tzw. obicie - w końcy nie mamy full-kontaktowych sparingów, a na ulicy możesz czasami dostać w zęby i już się nie zebrać, jeśli nie masz "doświadczenia"? Jakie macie zdanie?

Zależy jak kto traktuje combat. Ja podkreslam zawsze w swoich publikacjach ( moim zdaniem ), że termin combat powinien raczej dotyczyć służb mundurowych. Jeżeli ktoś naucza combat dla cywili ( vide cywilna wersja KM ) powinien wyraźnie to zaznaczyć. Aby system był efektywny musi opierać się na prawidłach treningu sportowego. Musi na treningu obowiązywać rozgrzewka, częśc głowna, gdzie powinno nauczać sie technik podstawowych ( uderzeń, technik zapaśniczych ) i dopiero na nich budować strategię i taktykę walki. Muszą być również sparingi. Sama wiara w cudowne techniki nie wystarczy aby być skutecznym. "Suchy" combat powinien być uzupełniany o treningi Boksu, Karate, JJ, BJJ czy innych ssytemów. Zwykły kurs samoobrony pod egidą combatu to czesto nauka kilku tricków, ktore sa dobre na sali do pokazu, ale nie maja realnego zastosowania w walce.
Zaznacza MOIM ZDANIEM. Zapraszam do dyskusji, może wasze opinie o kursach na których byliście.
pozdro.

[budo_xamar]

Trenuję oprócz kilku innych rzeczy kravata w Krakowie i muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony prowadzący zna się na rzeczy, ale kilku rzeczy nie robi. M in nie ma zajęć z trzymania gardy - czasami ( co drugi )koleś do pseudosparingu, który trzyma ręce na wysokości klatki piersiowej ma tak sklepaną twarz, że naprawdę jest kiepsko. Z drugiej strony ciekawie są prowadzone techniki z nożem. Instruktor mówi nam, że jak kumpel sie nie broni, to żeby poczuł, że to nóż go atakuje - ponowienie ataku z dość duża szybkością ( co prawda gumowy, ale zawsze to coś ). Poza tym przy technikach kończących jesteśmy uczeni, aby przeciwnik się nie podniósł. Tych dwóch rzeczy nie zauważyłem w innych sekcjach kravata, które zwidziłem - m in Częstochowa. A jak u was wygląda trening?

[budo_saszak]

Trenuję oprócz kilku innych rzeczy kravata w Krakowie i muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony prowadzący zna się na rzeczy, ale kilku rzeczy nie robi. M in nie ma zajęć z trzymania gardy - czasami ( co drugi )koleś do pseudosparingu, który trzyma ręce na wysokości klatki piersiowej ma tak sklepaną twarz, że naprawdę jest kiepsko. Z drugiej strony ciekawie są prowadzone techniki z nożem. Instruktor mówi nam, że jak kumpel sie nie broni, to żeby poczuł, że to nóż go atakuje - ponowienie ataku z dość duża szybkością ( co prawda gumowy, ale zawsze to coś ). Poza tym przy technikach kończących jesteśmy uczeni, aby przeciwnik się nie podniósł. Tych dwóch rzeczy nie zauważyłem w innych sekcjach kravata, które zwidziłem - m in Częstochowa. A jak u was wygląda trening?

Na sesje musialem dac sobie spokoj, ale trenowalem sporo w Lodzi i garda to podstawa. Moze dlatego ze podobno u nas jest najwyzszy poziom (centrala KM). Garda, ciosy proste, poruszanie sie, wstawanie - na kazdym treningu opierdol dla kazdego kto trzyma garde za nisko, zbyt szeroko... A juz tym bardziej trenuje sie to w touch kontakcie, jak dostaniesz w twarz czy czolo reka to wiesz, ze garda jest nie taka i szybko naprawiasz bledy.

Jezuuuuu... jak mi brak treningow.

[budo_dedi]

Może ten brak treningu trzymania gardy to dlatego, że to jest oczywiste. U nas instruktor zawsze poprawia, jak ktoś trzyma ręce za nisko. Co do sparingów - jak ktoś zaliczy parę prostych i sierpowych lub podbródkowych - moje ulubione - to sam zacznietaką gardę trzymać, że aż miło.