26 odpowiedzi w tym temacie

[budo_piterm]

Już mówię o co idzie. Założenie jest takie, że ktoś przykłada nam giwerę do głowy / pleców / brzucha / oka* (*niepotrzebne skreślić). Czy jest wg was szansa, żeby wyjść z tej sytuacji mając np. SOCOM, AFCK lub jakikolwiek inny folder w kieszeni? Trenowaliście kiedyś coś takiego? Pytam, bo wiem, że jest to jeden z punktów treningu nożem szkoły Michael'a Janich'a i zastanawiam się ile w tym prawdy a ile marketingu...

Pozdrawiam

[budo_lord von banan]

Mając złożony folder w kieszeni? Nie ma szans jego skutecznego użycia (oczywiście jesli skupiamy sie tylko na tym nożu).

[budo_piterm]

Ależ nie chodzi mi o sam nóż, ale o techniki łączone. Jakieś zbicie, dźwignia i końcówka nożem...

[budo_-war-]

Hmmm, moze byc ciezko ,Piter. W stresowej sytuacji musialbys jednoczesnie wykonac sporo czynnosci (kontrola uzbrojonej reki, wyciagniecie noza). Mysle, ze rozsadniej by bylo po zbiciu i dzwigni zaaplikowac kilka kopniec czy uderzen i dopiero siegac po noz.
Wojtek

[budo_lord von banan]

W przydadku zagrożenia bronią palną najważniejsze jest przejęcie nad nią kontroli, co raczej trudno uzyskać jedną ręką. A gdy już mamy broń palną przeciwnika, to po co nam nóż?

[budo_piterm]

Kontrola nad bronią nie oznacza przejęcia broni... i wtedy nóż może być bardzo pomocny IMHO.

[budo_lord von banan]

Generalnie dopóki przeciwnik ma broń palną, jest ekstremalnie niebezpieczny. Ja bym używał dwóch rąk do obrony, więc tak piszę... składany nóż tutaj by mi się nie przydał...

[budo_doktor]

A moim skromnym zdaniem palniecie w leb trwa jakies 0.25 sekundy i jak ktos jest zdeterminowany zeby to zrobic, to jedyne co wam moze pomoc to uderzenie meteorytu albo albo inwazja marsjan. Pozdrowka

[budo_sandokan]

Doktorze, jesli ktos chce Cie ZABIC bronia palna, to nie bedzie przystawial ci pistoletu do glowy, tylko strzeli z dystansu, np. zza winkla. Wtedy nie ma mowy o samoobronie. W wypadku noza poderznie Ci gardlo od tylu lub wsadzi Ci noz w plecy.

A jesli bedzie chcial Cie sterroryzowac czy okrasc, to podejdzie blisko - i wtedy jest jakas szansa, choc bardzo mala.

[budo_piterm]

A moim skromnym zdaniem palniecie w leb trwa jakies 0.25 sekundy i jak ktos jest zdeterminowany zeby to zrobic, to jedyne co wam moze pomoc to uderzenie meteorytu albo albo inwazja marsjan. Pozdrowka

Tu nie chodzi o obronę przed egzekucją przestraszony ale o obronę przed środkiem przymusu bezpośredniego w przedmiocie broni palnej. Krótko... o napad lub występowanie w roli zakładnika. A wtedy przeciwnik NIE CHCE cię zabić z założenia..... ale niestety może jak nie będzie miał lepszego pomysłu

[budo_seiken]

to moze pogdybajmy , ale tylko teoretycznie.
Zauwazylem na roznych szkoleniach ze "profesjonalisci" maja zawodowy nawyk kladzenia wyprostowanego palca , w poprzek spustu (i tak ma byc ) , oczywiscie to tylko ulamek sekundy na minimalne przesuniecie i zgiecie palca , ale zawsze mamy ten "extra" czas i tu pytanie czy na przezycie czy na reakcje.
Osobiscie nie wierze w to , dwa razy w zyciu mi zdarzylo stanac przed wycelowanym we mnie pistoletem i naprawde nie myslalem o zadnej obronie , robilem co mi kazano i mialem kluche w gardle.Moze inaczej wyglada jezeli sprawa jest beznadziejna , ale jezeli jest jakakolwiek szansa na cos innego , zrob cos innego.
Vasiliev mowil zeby pokazac zwierzecy strach , zlac sie w spodnie , plakac , telepac, moze z litosci zostawi w spokoju , albo oslabi to jego percepcje.

[budo_lo-han]

Z tego co wiem co najmniej w SAS jest troche treningu na takie sytuacje, a jeden z trickow to "zdisablowanie" broni. Mocowanie sie z reka uzbrojona w pistolet/revolver to chyba nieciekawa sprawa.
W kazdym razie ich rozwiazaniem (czy raczej jednym z rozwiazan) jest chwycenie gornej, przeladowujacej czesci pistoletu i naciagniecie jej. Jesli mozesz utrzymac ten chwyt to masz jedna reke zajeta ale zamieniasz pistolet w kawalek metalu. W rewolwerze wklada sie paluch miedzy kurek a iglice, oczywiscie trzymajac rownoczesnie reszta dloni rewolwer.
No a majac w kieszeni np EC to pewnie wystarczy sekunda na zakonczenie rozmowy.

Brzmi to bardzo karkolomnie ale w dobrym i precyzyjnym uchwycie pewnie dziala. No i to z pistoletem to podobno bylo juz przetestowane in action w Belfascie.

[budo_lo-han]

Czy ja napisalem "zkonczenie ROZMOWY"????? Oj, co by Freud o tym powiedzial?!

[budo_lord von banan]

Można by też spróbować włożyć palec pomiędzy tylnią cześć kabłąka spustu a spust. Ale to wszystko jest za karkołomne jak dla mnie...

[budo_santiago]

rozwazania o demontarzu/przytzrymaniu "z tylu" ruchomej czesci pistoletu byly juz na forum i nie wypagle pomyslnie... :?

[budo_cougar]

wiem , że minęły całe miesiące od chwili zakończenia tego tematu ale pewnie duzo ludzi sie zarejstrowało po czasie zakończenia go i nawet nie wiedzą jaki ciekawy to temat..;-)...proponuje wrócic do dyskusji dlatego,.....że mnie to bardzo interesuje : jak wychodzić z sytuacji grożenia komuś bronią..;-)..interesuje mnie zarówno jko tego któremu mozna grozic jaki i z pozycji tego który może grozić...i już nie tyle chodzi mi o uzycie noża ale o stworzenie sytuacji pewnej równowagi>>tj.odebrania,wytrącenia itp. broni agresorowi...
reanimuje ten temat...

[budo_dzikki]

Jest taki manewr, ktory mozna zrobic.
Tzn mi jak na razie wychodzi najlpiej gdy mam bron wycelowana z przodu bardziej niz z tylu. Polega na odwroceniu broni w strone napastnika. Wymaga szybkosci wykonania ale jest jak najbardziej mozliwy do zrobienia. Ostatnia jeszcze dodalem jeden element dzieki tipsowi od Lubomira tzn na chwile przed wykonaniem mozna spojrzec za przeciwnika/na ukos - wiekszosc sie nabiera co ulatawia jeszcze sprawe.

Co do przylozenia broni z tylu to chyba najlepsze jest szybkie odwrocenie sie z szybkim zejsciem z linii strzalu i zbicie polaczone z przejeciem reki napastnika.

Tylko qrna jakos nie polecam robic tego bez przetrenowania sobie tych opcji. Tak porzadnego przetrenowania .. w kilku roznych opcjach , z roznymi ludzmi , majac ta bron przylozona z roznych stron i na kilku poziomach.

[budo_fox]

Na poczatku zakladam ze jestem przeciwnikiem systemu Krav Maga. Lecz widzialem jeden manewr ktory mi sie bardzo spodobal. Nawet poprosilem o wyprobowanie go kumpla. Dalem mu mojego Glocka ( air soft gun) , zaladowalem kulke przycelowal mi w piers i powiedzialem mu ze ma strzlic jesli tylko wukonam jakis ruch. Polega on na tym . Zbijamy dlon chwytajac za nadgarstek i w tym samym momencie schodzimy z lini strzalu( noge przeciwna do reki obracamy w kierunku przeciwnej do ktorej wedruje bron. Sposrod paru prob ani razu mnie nietrafil . Nadodatek pare razy Glock mu wypat z reki gdy mocna walnelem w nadgarstek( oczywiscie z przechwytem).Aha ma wage przyblizona do wagi prawdziwej broni.

[budo_wallace]

Ja dodam do tej dyskusji swoje trzy grosze. Jak ktoś wyciąga na Ciebie broń, to nie wiem ile byś ćwiczył i jaki byś nie był dobry, to jedynie wariat będzie stawiał opór, no chyba że chodzi o egzekucje i twoje życie.
Moich dwóch kumpli zostało zterroryzowanych bronią i oddali wszystko bez zająknięccia, a dodam, że jeden to były vice mistrz Polski w Taekwondo, a drugi brązowy pas w karate.

[budo_fox]

vice mistrz Polski w Taekwondo, a drugi brązowy pas w karate.

To dobrze ze oddali