Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walczyłeś kiedyś na ulicy?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
26 odpowiedzi w tym temacie

budo_jakub kuźniacki
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 79 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lubin

Napisano Ponad rok temu

Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Zdarzyło się, że musiales wykorzystac to ,czego sie nauczyles?Czekam na opisy sytuacji.
  • 0

budo_popey
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
jup

przewaznie to jest tak ze to nie jest bojka a pobicie , i nie jestem wcale strona wygrywajaca ;-[
ale we swieta udalo mi sie cos , dzieki czemu poczulem sie duzo lepiej , i pozwolilo mi to z wiekszym zapalem trenowac bjj
szedlem wieczorem od dziewczyny , po dwoch piwkach chyba , i szlo z naprzeciwka 4 zawianych kolesi. jeden z nich , przywodca (cos w tym rodzaju) byl praktycznie trzezwy - cos jak ja. zaczeli sie do mnie burzyc slowni , a ja glupi zaczelem pyskowac. ni z tego ni z owego poczulem piesc kolesia na policzku , zaraz po tym druga. glowa odskoczyla mi do tylu , ale zorientowalem sie na szczescie i skrocilem dystans , zanim tamten palant skumal sie ze nie dostalem na tyle by pasc (troszke skoksowany koles) chwycilem go w pasie przytulajac sie don glowa , w ktora zaczal bic - w potylice , a ja probowalem go wyciac . udalo sie , lecz efekt upadku zneutralizowala zaspa sniezna. jednakowoz , upadl na plecy a ja mialem sliczna pozycje na dosiad. nie martwilem sie o jego kolesi gdyz wygladali spokojnie - widac starali sie byc obiektywni.
krotko mowiac - dosiadlem go , po czym uderzylem piescia w twarz ok 3 razy , krew chlapnela mi na kurtke , i... dostalem kopa w plecy - kolesie zorientowali sie ze tamten sie raczej sam nie podniesie i postanowili zareagowac. sciagneli mnie z niego i zaczeli kopac. szczesciem , przejezdzal tamtedy kolega samochodem , wysiadl i rozgonil towarzystwo kawalkiem rury. that's it - niby dostalem , bo mialem pizde pod okiem ze dwa tygodnie , ale mam satysfakcje i wiem , ze nie jestem kompletnym leszczem ;-]p
  • 0

budo_jakub kuźniacki
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 79 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lubin

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Zdarzylo mi sie raz w Glogowie.Koles zaczepil mnie kolo dworca pkp i kazak zdjac kurtke.Mialem mu ja oddac razem z zawartoscia.Pierwsze wrazenie,to szok.Smiac mi sie chcialo, ale kolo wyjal kose i nie wygladal na zartownisia.Potem jakas pyskowka i machnal na odlew nozem.Dziabnal mnie po zebrach(wiosna-mialem tylko koszulke pod kurtka)i chcial pchnac w brzuch.Zrobil to tak, ze lokiec mial w dol i od razu poszlo mae-geri.Lokiec trzasnal,koles w krzyk a ja w nogi.Do tej pory mam pamiatke po nim.A innym razem to nawet nie zorientowalem sie co jest grane.W knajpce siedzialem z laska,gadamy sobie i poczulem reke na ramieniu.Odwrocilem sie i ...ocknalem sie 10 min.pozniej.Okazalo sie ze to jego laska a ja wylapalem z partyzanta.Potem juz go nie spotkalem.Roznie bywa...
  • 0

budo_lord von banan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2917 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Pamiętajcie, że to forum publiczne, więc ograniczajcie swoje wypowiedzi tak, żeby nikt z tego nie chciał wam sprawy wykręcić. Dlatego ja się nie wypowiadam.
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

Zdarzyło się, że musiales wykorzystac to ,czego sie nauczyles?Czekam na opisy sytuacji.

Setki razy :wink: Tak serio, to najczesciej wykorzystalem na ulicy techniki, które uwazalem za malo "powazne". Uwalnianie rak z uchwytu i uwalnianie od chwytu za ubranie i to takie "kulturalne" al'a K.Kondratowicz.
Jakis podpity wiesza mi sie na ramieniu i zionie w twarz, ze zabraklo ...ble,ble
Zaden przeciwnik, ale pod sklepem stoi paru innych. Zamiast mu prezentowac jakies brutalnosci, elegancko uwalniam reke czy kurtke i odchodze. Jego kolesie mysla, ze sam zrezygnowal, widac sie dogadalismy, on najczesciej stoi oglupialy.
Jak to trenowalem , to wydawalo mi sie, ze na ulice to obrony przed piąchą, kopem i nozem trzeba cwiczyc (mlody bylem) a instruktor nas zamecza chwytami dobrymi na przerwe w szkole, ale "lagodna sztuka" czasem poplaca i nie trzeba od razu po jajach.
  • 0

budo_yokot
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 340 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

Pamiętajcie, że to forum publiczne, więc ograniczajcie swoje wypowiedzi tak, żeby nikt z tego nie chciał wam sprawy wykręcić. Dlatego ja się nie wypowiadam.


To napiszę tylko, że owszem zdarzyło się i przypier... i zarobić :)
  • 0

budo_mrnikt
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 645 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z drugiej strony lustra

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Tiaaa 2 razy...
1. 2 typkow - mieli ochotne no lody ktore akurat konsumowalem. Przyparli mnie troche do sciany ale stali z lewej .. wiec low-kick na lydke/golen (ahhh te czasy gdy nosilem glany :) ) a potem to juz "nekanie przeciwnika dlugotrwala ucieczka" :wink:
2. 3 typkow - ja z dziewczyna - poniewaz zagrozili zgwalceniem jej :( , a ona nie miala butow nadajacych sie do ucieczki ... podalem sie bez walki .. kosztowalo mnie to prawie 3.000 PLN i duzo strachu.
  • 0

budo_clans
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Ja w ogole mam pecha, gdzie nie pojde zawsze sie ktos do mnie dopiepszy. Nikt nie lubi jak sie go obraza dlatego czasami stawialem sie. Roznie sie to konczylo, ale nigdy z pojedynku 1 na 1 nie ucierpialem specialnie. Przewaznie byla to wymiana prostych i kto pierwszy dostal "czystego" przegrywal, bo za nim szlo kilka nastepnych. A gdy bylem sam przeciwko wielu? To bolalo.... :D

Pozdrawiam
clans
  • 0

budo_nn
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Czolem!
Mialem dwa epizody na ulicy.
1.Szedlem sobie z panienka a z naprzeciwka dwoch wstawionych kolesi.Jeden z nich od razu cos zaczal wykrzykiwac i dawaj w moja strone.Walki nie podjalem, trzymalem kolesia na dystans zrobilem ze dwa uniki, przyjalem jeden loking na blok, ale prawdziwej walki nie podjalem, po chwili jego koles go odciagnal.Przyznaje ze mialem cykora podjac z nim walke.
2.Na dyskotece, tanczac z panienka na parkiecie zwrocilem typowi grzecznie uwage, zeby sie nie rozpychal, zanim skonczylem zdanie otrzymalem cios podbrodkowy z dolu, zupelnie go nie widzialem, stracilem pol zeba siekacza, ale o dziwo nawet mna nie zachwialo, stanalem w pozycji do walki, gotowy na wszystko, ale kolesia odciagneli, byl z cala banda.Z persepktywy dobrze sie stalo ze nie doszlo do zwarcia, bo pewnie skonczylbym na parkiecie skopany przez ich kolesi, bylo ich z szesciu.Po zaczerpnieciu swiezego powietrza, probowalem kolesia namowic na solowke na zewnatrz, ale bylo to nie mozliwe bo co roz wtracali sie jego koesie, czujac sile w grupie.
Zatem mialem dwa incydenty i jak dotychcas na dobra sprawe nie wykorzystalem tego wszystkiego co trenuje. Ale mam nadziej ze w naprawde ekstremalnej sytuacji, bez odwrotu dalbym sobie rade.
Jest prawda ze najwieksza sztuka oprocz posiadanych umiejetnosci to zdolnosc zapanowania nad strachem i umiejetnosc ocenienia realnej sytuacji.
  • 0

budo_lord von banan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2917 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

Ja w ogole mam pecha, gdzie nie pojde zawsze sie ktos do mnie dopiepszy


Kurde, clans, to przybij piątkę, mam to samo. Wyglądam normalnie, a mówią o mnie, że jak się zgubie w tłumie, to wystarczy 0,5 sekundy żeby mnie dostrzec. Taki pech, że się jakos tajemniczo w oczy rzucam :evilbat: .
  • 0

budo_popey
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
jup

clans , lordzie - pojdzcie w me ramiona ;-]p
a tak serio , to bylem na dyskotece moze ze 3 razy ( nie ciaglnie mnie tam) i wylapalem tez rowno 3 razy.
ile razy nie pojde z dziewczyna do jakiegos baru , tyle razy ktos czuka zaczepki. kiedys to moze dlatego ze wygladalem na duzego kolesia i kazda grupka frajerow chciala sie przekonac jak to jest pobic kogos takiego. ale teraz studia , podupadlem na cialku - i dalej ta samo.
twarz normalna , nie wysoki - co te ****** we mnie widza??? :evil:
  • 0

budo_vojtex
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
trenowalem kickboxing,kravmage i teraz bjj + na wlasna reke thai box (tzn w sekcji bjj mamy thai box i czasem tez z nimi trenuje)

dwie walki (1/1 z roznych tam powodow , chlopaki byli wyzszi o jakies 5cm ale trudno powiedziec czy cos trenowali bo czekalem na pierwszy atak a pozniej przechodzilem do inicjatywy )

w pierwszej pare lowkickow i 3 sierpy skonczyly sprawe
w drugiej atak przeciwnika front kickiem, moja kontra lowkickiem, koles lezy, dosiad i pozniej pare ciosow tak zeby go uszkodzic , na koniec balacha ktora go jednak nie uspokoila (nie polecam chyba ze nie znacie kolesia i mozecie mu zlamac lape bo straszyc dzwignia to bez sensu) ... zakonczylo duszenie najpierw mataleo z ktorego jednak sie podniosl (za krotko?) i pozniej z kravmagi rece na szyje poprostu i kciuki gleboko bardzo:)

ogolnie imho trzeba atakowac i skuteczne techniki
dobry sposob jak ten z pierwszej mojej opisanej : pare niskich kopniec i koles za 3-4 razem bedzie reagowal na samo podniesienie nogi i w moim przypadku bylo to wypuszczenie glowy do przodu i chowanie nog co konczylo sie mocnym sierpem

pozdrawiam moich przeciwnikow jesli kiedykolwiek przeczytaja tego posta:D
  • 0

budo_sikor
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zabrze

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

Zdarzyło się, że musiales wykorzystac to ,czego sie nauczyles?Czekam na opisy sytuacji.



Pierwszy raz bylem kopany w wakacje przed pierwsza klasa szkoly sredniej. Mlody bylem i o walce nie mialem pojecia.Pozniej roznie bywalo.Nie wiem czy walka mozna nazwac to co bylo na meczu Polska-Norwegia, raz dostalem w ramie paskiem, a raz kopnalem sobie jakiegos kolesia.

Ale ostatnio bylem na dykotece.Ide do baru, a za mno kumpel. Ciasno jak w... Potracilem jakiegos kolesia.On chcial mnie udezyc z tylu, ale moj kumpel stana miedzy mna a nim i ten obcy zrezygnowal ( to znam z opowiadan ).Po jakiejs godzinie ide do kibelka, a ten koles do mnie podbiega i z piesciami na mnie.Widze za nim grupe jego koleszkow, wiec pierwsz cios zablokowalem, pozniej sie cofnolem, ze cios nie doszedl i zniknalem w tlumie.Gdy wychodzilismy juz z imprezy patrze, a ten gosc siedzi na morku przed wyjsciem.Ja go mijam niby nigdy nic i wychodze.On do mnie podbiega lapie mnie za ramie a druga reka wali w potylice.(Brat mnie nauczyl z Aikido jak wykrecic reke gdy koles cie lapie z tylu).Wykrecam mu lape i sruuuuu buta w twarz.( bylem odwazny po paru piwach i przy 4 kolegach no i bylem z dziewczyna, wiec zblaznic sie nie wypada)Za chwile dostaje potezny cios w rylo i odpadam na asfalt.Zbieram ostrosc i czytam na zoltych bluzach " OCHRONA BRAVO "(bramkarze).Kumple mnie wytlumaczyli i moglem isc do domu.Ale na solowe bym ( chyba ) wygral :)


p.s. Ja niczego nie cwicze, ale te Aikido to ciekawa rzecz.
  • 0

budo_blindwarrior
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dresiarskie,kałuszyńskie zadupie

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
sieweczka!
to ja wam opowiem coś wesołego...
pewnej soboty siedziałem sobie w jaskince w Jurze-Krakowsko -Częstochowskiej, co się nazywa "kalesonowa" ze względu na to, że przez zaciski panie zostawiają tam staniki lub klinują sie piersiami, a panowie mają potem problemyz oddawaniem moczu...
bylo to w pierwszej klasie liceum, byłem wtedy "cosik ryzawy i chudawy" , i, jak to sensei mówił" wzbudzałem agresję"...
w jednej z większych komór tej jaskini zrobiłem sobie przerwę na śniadanko.
siedzę sobie po ciemaku ikonsumuję konserwę, a tu nagle światło myrga z wąskiego korytarza. włączam latarkę, co by po mnie nie przeszli i czekam... czekam i słyszę jak kolesie używają popularnego polskiego bluzgu w charakterze przecinka, więc czekam z napięciem co się z tamtąd wyłoni. tak się przyglądam i oczom swym nie wierzę bo zjaskini wychodzą skini, a dokladnie 7 skinów bardzo nie miłych.
to sobie pomyślałem, że przynajmniej umrę w ciekawym miejscui sięgnąłem po nóz.bedzie dym- myślę.
pierwszy z nich mnie zobaczył i się zatrzymał.pewnie pomyślal, że tam mieszkam :) to ja się głupio uśmiecham, kolo jeszcze głupiej i słyszę jak mówi do reszty: hej, chłopaki, szybciej, bo jakiś pan chce przejść!". i poszli dalej...
mojej reakcji komentować nie muszę..
taka sobie historyjka, ale moral jest jeden-"skini do jaskini..."
pozdrawiam,
blind.... poklon :drinking:
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

sieweczka!
to ja wam opowiem coś wesołego...

:lol: Pikne, ale ja sie im nie dziwie. Ciemna jaskinia, jeden chudy z nozem vs. 7 skinów. Jakby zgasic swiatlo to oni sie leja miedzy soba, a Ty mozesz ciachac bez obawy ze skasujesz kolege 8)
A moze byli wrazliwi i podatni na piekno przyrody :?:
  • 0

budo_blindwarrior
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dresiarskie,kałuszyńskie zadupie

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
ale ja tym nożykiem tylko chleb kroiłem...
i ciekawostka: jednego z nich zabił piorun na skałach w Rzędkach... ludzie mówili, że to skały sie zemściły za brak szacunku dla wspinaczy, tubylców i przyrody...
pozdrawiam!
już nie chudy blind... poklon
  • 0

budo_czempion
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 88 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Nigdy mi sie bic na ulicy nie zdarzylo.To takie prymityne :lol: Nie lepiej przeprosic za chec do zycia lub oddac wszystko co masz przy sobie :lol:
Ja tam jestem grzecznym chlopcem i nie bije sie z innymi dziecmi. :)
  • 0

budo_sikor
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zabrze

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Mam nadzieje, ze zartujesz.Dmuchac sobie w kasze nie mozna dac.Chyba, ze maja przewage liczebna :wink:
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?

jup

clans , lordzie - pojdzcie w me ramiona ;-]p
a tak serio , to bylem na dyskotece moze ze 3 razy ( nie ciaglnie mnie tam) i wylapalem tez rowno 3 razy.
ile razy nie pojde z dziewczyna do jakiegos baru , tyle razy ktos czuka zaczepki. kiedys to moze dlatego ze wygladalem na duzego kolesia i kazda grupka frajerow chciala sie przekonac jak to jest pobic kogos takiego. ale teraz studia , podupadlem na cialku - i dalej ta samo.
twarz normalna , nie wysoki - co te ****** we mnie widza??? :evil:


Chlopaki, to niesamowite co Wy tu piszecie. 8O
Mnie nikt nigdy nie zaczepial, moze jestem taki przecietny.
Przypomina mi sie eksperyment amerykanskich psychologow kryminalnych. Kolesie puszczali ten sam film wideo przestepcom, odsiadujacym wyroki za napady. Na filmie byla ulica i idacy ludzie. Psychologowie pytali przestepcow, ktorych ludzi wytypowaliby na swoje ofiary. Ciekawe bylo to, ze wszyscy wskazywali te same osoby!
Czyli w naszej postawie, spojrzeniu, zachowaniu, moze ubraniu (?) jest cos co przyciaga napastnikow. Pomyslcie o tym.
pozdrawiam
Silvio
  • 0

budo_fox
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1205 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdansk
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Walczyłeś kiedyś na ulicy?
Stosuje sie to paru rad ktorych sie dowiedzialemn i to bardzo pomaga , lecz to nie znaczy ze nie walczylem pare razy sie zdazalo.Opisze jedna sytuacje. Przystanek autobusowy (wracam ze szkolnych zwodow) gralem w zespole z najwiekszymi pojebami w szkole ktorzy tylko szukaja zaczepki. Jeden z nich podchodzi do mnie i zaczyna przystawiac zapalona zapalniczke do mojej kurtki. Wiec sie wkurzylem i zajebalem mu takiego pol low kicka ( uderzylem stopa mialem na sobie glany). koles sie zgial lecz pozniej podeszedl i chcial mnie udezyc w tedy wlonczyl sie ten drugi to ja tego piuerwszego wychaczylem . Dostal 3 mocne w parterze i blagal zebym przestal . Drugi mie caly czas podczas tej akci npieprzal ( dopiero po tym to udczulem) mial chlopak szczescie przyjechal autobus. Nasepnego dnia w szkole podchodzili i muwili "czesc" . Patrzcie raz sie narbie debil i jak grzecznieja.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024