Kto by wygrał Musashi czy Wołodyjowski?
Napisano Ponad rok temu
To co robi "Go rin no sho" jego autorstwa na mojej polsce z ksiazkami???????? 8O
A co do dyskusji to pomimo slynnej polskiej szabli (raz rozmawialem ze Szwedem szermierzem i milosnikiem tematu i o tym wspominal) stawiam na pana Musashi. Powody:
1)jego opanowana do perfekcji sztuka osiagania psychologicznej przewagi nad przeciwnikiem
2)wieloletni trening (on przeciez "zyl" dla sztuki wywijania mieczami) i talent, ktory wyplynal juz w jego dzieciecych latach
3)piekielna szybkosc z ktora w odroznieniu od szabli mozna operowac japonskimi mieczami
Tego ostaniego nie wiem na pewno, tak mi sie tylko wydaje..
Napisano Ponad rok temu
ciecia nie musialy byc silne bo szabla byla bardzo ostra i miala krzywizne idealna do ciec. walcze szabla pare lat i chyba to jest grozniejszy oręż...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Slyszalem taka historie ( od 3 osob, wiec uznaje ja za wiarygodna): w czasie swego pobytu w Japonii niejaki Zablocki dostal propozycje walki sparingowej od jednego ze slynniejszych mistrzow "katan`y". Zablocki z polska szabla, Japonczyk z katana. .. przy pierwszym starciu katana pekla na czesci.No jasne Szczepan, nie to co Wołodyjowski
Zdziwiły mnie słowa Zalesa o trudnościach Mongołów. Dotąd wszędzie pisano, że to Japończycy się zdziwili, gdy się okazało, że wróg zza morza zamiast honorowo stawać do pojedynków atakuje chmarą i niczym się nie przejmuje. Ale to takie tam głupotki o tym, jakim to była Japonia zapyziałym zadupiem.
Jakiś czas temu wyszła gra taktyczna, całkiem realistyczna jak na grę na domowego peceta, p.t. Shogun: Mongol Invasion. Japońce dostają tam po dupie żeby nie wiem co robili. To po prostu inny kaliber myślenia strategicznego i taktycznego.
Jak porównanie francuskich i niemieckich generałów z okresu wybuchu pierwszej wojny światowej. Po prostu wielka pomyłka - tyle że w realu nie ma opcji Save / Load
Podobnie jest IMHO, ale daleko mi do znawcy, z mieczem japonskim (swoja droga wedlug wielu zrodel w istocie to raczej szabla) i szabla polską. Zupełnie inna taktyka, zupełnie inne możliwości. Jak dla mnie, gdyby dobry szermierz katany i odpowiadajacy mu poziomem szermierz szabli staneli naprzeciw zupelnie sie nie znajac, wygralby ten z katana. Chodzi o mozliwosci ciecia, o to, ze z katana unika sie blokowania, a raczej uzywa unikow i zejsc. No i do tego, ze w katanie pierwsze ciecie w duzej mierze jest konczace, a w szabli nie. Pamietam, gdzies Komuda pisal, o tym jak u jakiegos hulaki stwierdzono 17 ciec szabla, a chłopak wywinął się z tego. Wyobrażacie sobie coś takiego z kataną? Bo ja nie.
Pozdr. Grey (laik totalny w broni białej)
Nie twierdze ze tak wygladaly by wszystkie pojedynki, ale nalezy pamietac ze spotkanie dwoch wspolczesnych znawcow broni bialej uzywajacych sredniowiecznej broni, to ciekawe doswiadczenie ( praktycznie nigdy w zamierzchlych czasach Europejczycy i Japonczycy miedzy saba nie walczyl ). Jesli ktos ma inne informacje na ten temat chetnie wprzeczytam.
Napisano Ponad rok temu
Ale Musashi na pewno by wygrał, gdyby spotkał się z Małym Rycerzem bez żadnej broni. Pokonałby go gołymi rękami.
Napisano Ponad rok temu
błąd w tej walce powyżej pewnych wartości nie liczy się już przyrost siły(wiem coś o tym, jestem drobny, a potrafię "położyc" znacznie silniejszych od siebie właśnie w walce na szable), a i wzrost nie musi stanowic o przewadze przeciwnika. czasem wręcz odwrotnie. Wołodyjowski był niski, nawet w swoich czasach(a jak wiemy społeczeństwo z pokolenia na pokolenienam "rośnie"), i to właśnie mogło stanowic o jego przewadze. ciekawi mnie natomiast samo starcie się materiałów-jak wiadomo japońskie miecze były bardzo długo kute, miały wiele warstw i były b. cienkie i pieruńsko ostre. nie wiem więs czy szabla wytrzymałaby cios katany czy innej tego typu broniDrugi fakt to to ze Musashi rzeczywiscie mial 2m wzrostu co przy 'malym rycerzu' moze byc przewaga, zarowno dystansu jak i sily. Dlatego pomimo patriotyzmu zaglosowalem na Mijamoto :-)
Napisano Ponad rok temu
Wyglądało by to tak jak początek burdy kmicicowej komapniji w kanjpie. Musashi wyciąga kataśkę, a nasz wiracha mu centralnie z samopała. :2gunfire:
Napisano Ponad rok temu
To coś jak pojedynek Conana z króle Arturem. Kto wygra?
Wiedza o szabli szczątkowa, o wojskowości japońskiej niewiele większa. Nie ma o czym dyskutować. Zresztą nawet tzw. specjaliści rzadko mają pojęcie o czym mówią, kiedy wypowiadają się o tak różnych rodzajach broni, w większości żyjąc mitami, powtarzam mitami o przepaści jakościowej między bronią japońską i europejską a także pod wpływem otoczki duchowej SW japońskich.
Dwu specjalistów, broń o podobnej długości, jedna GŁÓWNIE używana z uchwytem oburęcznym, jedna jednoręcznym. Obydwa rodzaje broni to zasadniczo szable, każda o swojej charakterystyce. Różne strategie użycia tychże. Stwierdzać wyższość można tylko organoleptycznie, a i tak bez możliwości generalizacji. Mimo szczerego zachwytu mieczem japońskim stawiam na szablę, dla zasady. A i tak wolę długi miecz niemiecki Pozdrawiam
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pierwsza rolka
- Ponad rok temu
-
pytanie do seba vel moon
- Ponad rok temu
-
Problem...
- Ponad rok temu
-
Rozwoj aikido
- Ponad rok temu
-
e-book "Omoto-kyo i aikido" juz dostepny!
- Ponad rok temu
-
Stefek w figurce
- Ponad rok temu
-
Jak zostać członkiem
- Ponad rok temu
-
Yoshinkan Aikido
- Ponad rok temu
-
moralne rozerki
- Ponad rok temu
-
Rozgrzewka
- Ponad rok temu