>Oczywiscie, ze nie. Pisalem po prostu, ze kobieta lubi byc atrakcyjna, co >niejednokrotnie przeradza sie w chec prowokowania mezczyzn swoim >wygladem i zachowaniem (ale nie zawsze tak jest). A aby to uzasadnic, >odwolalem sie do mechanizmu biologicznego, ktory za tym stoi.
robi sie toto troszke juz oftopiczne, ale zdaje sie, ze temat jest zywy w tym miejscu, wiec mozna pare slow napisac. Jesli chodzi o mnie, to mysle, ze nie zawsze stoi za tym mechanizm biologiczny. Potrzeba akceptacji, podniesienia wlasnej wartosci, potrzeba wladzy...Bardzo wiele rzeczy mozna sobie zalatwiac przez wzbudzanie seksualnego zainteresowania. Akurat ciaze bym wymienil na koncu :-)
W ogole ostatnio zrobila sie taka moda, zeby poszukiwac wyjasnien instynktowo biologicznych we wszelkich ludzkich zachowaniach. Nie stoja za tym zadne dowody, ale stoi silna potrzeba, zeby bylo raz na zawsze ustalone jak byc powinno, bo jest "naturalnie". W cos trzeba wierzyc ;-)
> Dlaczego to zrobilem? Bo wiem, ze masz dzieci, wiec masz pewne >doswiadczenie. Ja obserwujac swoja zone widze, ze lubi byc atrakcyjna >o wiele bardziej niz ja. Jezeli jakis mezczyzna zwroci na nia uwage, to w >jakis sposob sprawia jej to przyjemnosc.
a Tobie nie sprawia przyjemnosci jak kobieta zwroci na Ciebie uwage?
> Po prostu kobiecie sama swiadomosc, ze pomimo wieku (bo wiekszosc >kobiet jak skonczy 18 lat to zaczyna czuc sie za staro), jest jeszcze w >kursie. Nie znaczy to wcale, ze chcialaby od razu zajsc w ciaze z jakims >obcym facetem. Bo pomimo istnienia jakiegos mechanizmu >biologicznego, to istnieje jeszcze jakiej jej superego oraz jakies inne >mechanizmy o przeciwnym zwrocie, ktore sie nakladaja.
no temat sie rozbudowuje..;-)
Jesli chodzi o mechanizmy biologiczne, to to co mozna zdefiniowac, wskazac i zbadac to jest poped seksualny. I ten z cala pewnoscia kobiety maja. Wlasnie ten instynkt odpowiada w przyrodzie za rozmnazanie i zaden inny. Potrzeba seksu. Bzykanko. Nie pieluszki :-)
Zas cos takiego jak biologiczny poped do posiadania dzieci to jest konstrukcja czysto teoretyczna. Mozemy obserwowac, ze pewni ludzie - tak kobiety jak mezczyzni - w pewnym momencie przejawiaja chec do posiadania dzieci. Ale to jest ich pomysl zrodzony na poziomie myslenia i nie ma podstaw, zeby domyslac sie czegos wiecej. Reakcje instynktowne organizmow zywych sa proste - na przyklad reagujesz na zapach, na kolor, na ruch w okreslonym kierunku, tempie czy rytmie, na swiatlo itd. Albo wykonujesz proste ruchy kopulacyjne - to jest to, co moze instynkt.
Natomiast stworzenie w umysle wyobrazenia sytuacji posiadania potomka przekracza mozliwosci instynktu.
>Nie twiedzilem, ze to mialo miejsce w opisywanym przypadku. Ale Ty >Pawle jednoznacznie stwierdziles, ze mamy doczynienia z projekcja.
a wcale nie jednoznacznie, bo napisalem, ze nie jestem pewny czy mamy do czynienia z projekcja w tym akurat przypadku :-)
>Mnie to od razu to nasunelo na mysl, ze takie jednoznaczne >przyporzadkowanie moze wynikac z pewnego stereotypu >szowinistycznego mezczyzny, ktory traktuje kobiety przedmiotowo, 90% >jego mysli dotyczy seksu, interesuje sie jedynie motoryzacja i pilka >nozna. Tak nawiasem mowiac, to dlatego przestalem czytac Playboya, >bo irytowal mnie lansowany przez to pismo model mezczyzny.
nie podoba Ci sie model lansowany przez Playboya, ale sam zobacz co napisales Ty. Rozmowa z poczatku byla o tym dlaczego dziewczyny przychodza na trening MA. Kubus napisal, ze jedna przychodzila zeby popisac sie biustem. Ty dodales, ze kobiety maja biologiczny instynkt poszukiwania reproduktora i ze po ciazy nie chca sie bzykac. Czyli temat kobiecych treningow zostal postawiony w kontekscie cyckow, ciazy, karmienia, bzykania itd. czyli zostal sprowadzony do parteru. I powiem Ci, ze jest to o tyle typowe, ze ilekroc jestem swiadkiem dyskusji o czyms, co robia kobiety - moga to byc komputery, skakanie ze spadochronem, MA, trzaskanie szmalcu czy cokolwiek innego zawsze znajduje sie jakas grupka klientow ktorzy tak rozmowe poprowadza, ze sie konczy na tych cyckach i pieluchach. Siedze na sieci juz pare lat i autentycznie jest to bardzo typowy mechanizm. I zawsze jest wtedy tak, ze dziewczynom skacze taaaki gul. Taki sam jak Tobie przy Playboyu - po prostu ktos ustala za Ciebie co dla Ciebie powinno byc wazne. Tego nikt nie lubi.
Pawel Drozdziak
Motywy dziewczyn
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Akurat musze sie zgodzic. Bo sam, jak cos chce w urzedzie zalatwic, w ktorym wiem, ze same biurwy siedza (plci zenskiej oczywiscie), to garniak zakladam i pod krawatem do nich ide. To zawsze lepiej dziala, bo przynajmniej wykarza jakies zainteresowanie zamiast z miejsca na drzewo spuscic. Natomiast na sama mysl o seksie z tymi paniami gebe mi wykreca.robi sie toto troszke juz oftopiczne, ale zdaje sie, ze temat jest zywy w tym miejscu, wiec mozna pare slow napisac. Jesli chodzi o mnie, to mysle, ze nie zawsze stoi za tym mechanizm biologiczny. Potrzeba akceptacji, podniesienia wlasnej wartosci, potrzeba wladzy...Bardzo wiele rzeczy mozna sobie zalatwiac przez wzbudzanie seksualnego zainteresowania. Akurat ciaze bym wymienil na koncu
To chyba w psychologii typowe od czasu odrzucenia chrzescijanskiej hipotezy, czy nawet wiary w dusze, ktora od zwierzat miala nas odrozniac. Z ta dusza wiele mechanizmow dalo sie wyjasnic. Choc dowodu nie bylo, ale jakis model powszechnie akceptowalny byl. No wiec jak te dusze odrzucono, to powstala pustka, ktora instynktem zostala wypelniona. Paradoksem jest to, ze sama koncepcja instynktu u zwierzat jest efektem zalozenia istnienia duszy u ludzi. Po prostu treba bylo jakos wyjasnic to, ze kura dla przykladu kurczakami sie zajmuje, a przeciez toto macierzynskich uczuc wynikajacych z obecnosci duszy miec nie moglo.W ogole ostatnio zrobila sie taka moda, zeby poszukiwac wyjasnien instynktowo biologicznych we wszelkich ludzkich zachowaniach. Nie stoja za tym zadne dowody, ale stoi silna potrzeba, zeby bylo raz na zawsze ustalone jak byc powinno, bo jest "naturalnie". W cos trzeba wierzyc
To chyba oczywiste. Jednak przemysl odziezowy i kosmetyczny glownie na potrzeby kobiet dziala. Tak jest bo takie jest zapotrzebowanie rynku. A rynek odzwierciedla ludzkie potrzeby.a Tobie nie sprawia przyjemnosci jak kobieta zwroci na Ciebie uwage?
No, z tym sie nie zgodze. Jak wiesz, hoduje rybki. No i rozne zachowania rozrodcze u roznych gatynkow obserwuje. Wiec jak widze samca, ktory po zaplodnieniu ikry samice od gniazda odgania i sam sie ikra opiekuje (bez tej opieki wszystko by splesnialo), to watpie, by mu tylko o bzykanko chodzilo.Jesli chodzi o mechanizmy biologiczne, to to co mozna zdefiniowac, wskazac i zbadac to jest poped seksualny. I ten z cala pewnoscia kobiety maja. Wlasnie ten instynkt odpowiada w przyrodzie za rozmnazanie i zaden inny. Potrzeba seksu. Bzykanko. Nie pieluszki
No od tego, to chyba bylem daleki. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Choc faktycznie, forma w jakiej wyrazam pewne mysli moze byc roznie odbierana.Czyli temat kobiecych treningow zostal postawiony w kontekscie cyckow, ciazy, karmienia, bzykania itd. czyli zostal sprowadzony do parteru. I powiem Ci, ze jest to o tyle typowe, ze ilekroc jestem swiadkiem dyskusji o czyms, co robia kobiety - moga to byc komputery, skakanie ze spadochronem, MA, trzaskanie szmalcu czy cokolwiek innego zawsze znajduje sie jakas grupka klientow ktorzy tak rozmowe poprowadza, ze sie konczy na tych cyckach i pieluchach. Siedze na sieci juz pare lat i autentycznie jest to bardzo typowy mechanizm.
Marcin
Napisano Ponad rok temu
O to jest typowo kobieca odpowidz. Bo najpierw to kobieta meczy faceta, by ten sie z nia ozenil zamiast zyc pelnia zycia.
taaa a Twoja żona o tym wie?!? Bo wynika z tego, że małżeństwo Towje zostało zawarte pod przymusem...
Pozniej wije gniazko i namawia go do dziecka. W koncu on dla swietego spokoju przystaje wbrew sobie na to i zeby partnerki nie urazic, udaje ze niczego bardziej nie pragnie jak dziecka.
Czy ty naprawdę tak uważasz?! Bo w głowie mi się nie mieści noo albo wszyscy moi znajomi faceci to jakieś wyjątki od tej reguły. Ostatnio miałam nawet okazje porozmiawiać z całkiem nieznajomym facetem, któy płakał jak bóbr i naprawdę był całkowicie przybity, bo jego żona poroniła.
P.S. Nie bierz zbyt powaznie tego co napisałem
Jeśłi nie poważnie, to jak?
Cytat:
a Tobie nie sprawia przyjemnosci jak kobieta zwroci na Ciebie uwage?
To chyba oczywiste. Jednak przemysl odziezowy i kosmetyczny glownie na potrzeby kobiet dziala. Tak jest bo takie jest zapotrzebowanie rynku. A rynek odzwierciedla ludzkie potrzeby.
a widzisz, Ty też lubisz podobać sie kobietom czyli też lubisz je prowokować i szukasz możliwości do przedłużenia gatunku
hmm co to rynku kosmetycznego, to znam też i panów, któzy bez maseczki i lekkiego makijażu nie wychodzą z domu i nie narzekają na to, ze przemysł kosmetyczny zaspokaja tylko potrzeby kobiet :wink:
A co do Pawłowego typowego mechanizmu, to sie całkowicie zgadzam, że takowy istnieje.
Pozdrawiam
Kasia
Napisano Ponad rok temu
Kurde. Czytam i chwilami uwierzyć nie mogę :roll: Kobiety przychodzące na trening w celu przedłużenia gatunku... 8O Eee... na pewno? To jednej takiej z którą ostatnio ćwiczyłem nieźle to szło, siniaki mi zeszły po pięciu dniach. Coś mi się zdaje że chciała mnie zabić i nakarmić mną czekające w domu dzieci... Ale rozumiem ją, wiecie... TE INSTYNKTY
A odwracając kota ogonem Miałem parę okazji w życiu poprowadzić trening, i zauważyłem że pojawienie się na sali kobiet działa na ćwiczących facetów jak solidna dawka jakiegoś paskudztwa do "dopalania" koni wyścigowych A jak się wszyscy prężą, prostują, wypinają klaty... Ale pewnie to dlatego że te wredne baby zamiast spokojnie dać im ćwiczyć to chodzą po sali i kuszą obnażonym skrawkiem czegoś ...
No, może dość już tych złośliwości
Moim skromnym zdaniem stwierdzenie, że kobiety przyciąga na trening chęć posiadania dzieci jest tak samo (bez)sensowne jak stwiedzenie, że faceci chodzą tam bo zabili już ostatniego mamuta i nie mają się jak wyżyć. Nie wiem jak Wy, panowie, ale ja wolę nie być postrzegany jako typek, który biegnie na salę żeby uspokajać swoje atawistyczne zapędy do mordu... Albo gość który idzie na trening żeby wyrwać kolejną dupę. Ja tam idę ćwiczyć. Koniec. Kropka. Czy trudno jest uwierzyć że cel kobiety może być taki sam?!?
(dla "czepialskich" - zdaję sobie sprawę z faktu, że temat brzmi "Dlaczego dziewczyny trenują sztuki walki" i odpowiedź "bo tak" raczej specjalnie nie rozwiązuje zagadnienia. Ale tak sobie myślę, że poważnym błędem jest odsądzanie Artystek Walki od czci i wiary dlatego że zajęły się Naszą, Męską Sztuką. I posądzanie ich o nędzne i podłe motywy, uwłaczające Sztuce...)
... o, z tym "końcem złośliwości" chyba mi jakoś średnio wyszło ...
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
taaa a Twoja żona o tym wie?!? Bo wynika z tego, że małżeństwo Towje zostało zawarte pod przymusem...
[/quote]
Akurat w moim przypadku bylo dokladnie odwrotnie, to ja bylem inicjatorem wszystkiego i robilem to w wewnetrznego pragnienia. Ale skoro ocenialas moj punkt widzenia od poczatku jako typowo meski, to nie chcialem sprawiac Ci zawodu .
[quote]
Ostatnio miałam nawet okazje porozmiawiać z całkiem nieznajomym facetem, któy płakał jak bóbr i naprawdę był całkowicie przybity, bo jego żona poroniła.
[/quote]
To przykra sprawa i nie bede jej komentowal. Bo tak powaznie, to problem facetow, ktorzy widza na treningu panne machajaca cyckami i nie wiedza jak sie do tego zjawiska ustosunkowac, uwazam za o wiele mniej powazny. Dlatego tez pisalem, abys nie brala tak calkiem na serio tego co czasami wypisuje.
[quote]
a widzisz, Ty też lubisz podobać sie kobietom czyli też lubisz je prowokować i szukasz możliwości do przedłużenia gatunku
[/quote]
Wiesz, w tym przypadku to ja bardziej z Pawlem sie zgadzam. Bo facetom to bardziej chodzi o bzykanko, a nie przedluzanie gatunku.
[quote]
hmm co to rynku kosmetycznego, to znam też i panów, któzy bez maseczki i lekkiego makijażu nie wychodzą z domu i nie narzekają na to, ze przemysł kosmetyczny zaspokaja tylko potrzeby kobiet
[/qoute]
I jestes pewna, ze oni od urodzenia byli panami :wink: .
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Oj Adamie, trafiles na sado-masochistke. Zdradze Ci, ze niektore tak wlasnie lubia.Kurde. Czytam i chwilami uwierzyć nie mogę Kobiety przychodzące na trening w celu przedłużenia gatunku... Eee... na pewno? To jednej takiej z którą ostatnio ćwiczyłem nieźle to szło, siniaki mi zeszły po pięciu dniach.
A ja mialem kolezanke, ktora chodzila na treningi, bo jej sie instruktor podobal. Co prawda malolata jeszcze wtedy byla (ja zreszta tez). Liczyla, ze przezyje z nim inicjacje seksualna (powaga), ale nic z tego nie wyszlo, bo koles wyraznie nie byl nia zainteresowany.Moim skromnym zdaniem stwierdzenie, że kobiety przyciąga na trening chęć posiadania dzieci jest tak samo (bez)sensowne jak stwiedzenie, że faceci chodzą tam bo zabili już ostatniego mamuta i nie mają się jak wyżyć.
No, bo na treningu, to raczej niewiele panien sie spotka. Ale ja na ten przyklad w czasie boomu na taniec disco po filmie "Dirty dancing" to na kurs tanca sie zapisalem po to ... by tam panny wyrywac. Zreszta nie bylem osamotniony w tym niecnym i plugawym procederze. Tanczyc tez oczywiscie chcialem sie nauczyc, ale tylko dlatego by na dysce podniesc swoja atrakcyjnosc w oczach plci przeciwnej. Wiec na tym kursie laczylem przyjemne z pozytecznym.Ja tam idę ćwiczyć. Koniec. Kropka.
Z ust mi to wyjales . Mnie wcale nie jest trudno w to uwaierzyc. Tu sie zgadzamy w 100 procentach.Czy trudno jest uwierzyć że cel kobiety może być taki sam?!?
Alez Adamie, toc to samo zycie. Powrot do natury i nie wystrzegajmy sie tego.I posądzanie ich o nędzne i podłe motywy, uwłaczające Sztuce...)
Marcin
Napisano Ponad rok temu
powiedz mi o co Ci w takim razie chodzi? Bo ja juz się całkowicie zgubiłam w Twoich wywodach po ostatnim Twoim poście.
Bardzo ostro i subiektywnie oceniłeś motywy dziewczyn, które ćwiczą sztuki walki, natomiast w wielu innych sprawach (patrz: Twoja nauka tańca) postępujesz w dokładnie taki sam sposób i kierujesz się dokładnie takimi samymi motywami, które wytknąłeś kobietom uprawiającym sztuki walki.
Ale ja na ten przyklad w czasie boomu na taniec disco po filmie "Dirty dancing" to na kurs tanca sie zapisalem po to ... by tam panny wyrywac. Zreszta nie bylem osamotniony w tym niecnym i plugawym procederze. Tanczyc tez oczywiscie chcialem sie nauczyc, ale tylko dlatego by na dysce podniesc swoja atrakcyjnosc w oczach plci przeciwnej. Wiec na tym kursie laczylem przyjemne z pozytecznym.
a całowitą dezorientację w Towjej ocenie motywów dziewczyn wywołała u mnie Twoja 100% zgodność z Adamem D, że kobiety idą na trening, żeby poćwiczyć.
Wyjaśnisz mi te rozbieżności?
Pozdrawiam
KAsia
Napisano Ponad rok temu
Co do tematu - w sumie masz racje, glupio jakos odpowiedziec: "bo tak". Ale co zrobic, jesli taki wlasnie jest powod? Czy dziewczynie nie moze to po prostu sprawiac frajdy? A ze przy okazji moze pomarzyc o dobrze umiesnionych facetach , to co z tego - pomarzyc w koncu mozna zawsze. Faceci tez marza. Przewaznie o kobietach, naturalnie. Ale to nie jest przeciez przyczyna trenowania, a zaledwie jeden z przydroznych... ten, tego... cosiow (efektow? plusow? minusow?). A po jakims czasie przestaje sie pamietac (no dobra - nie wiem, jak inni) o przyczynach i chodzi sie, nawet jak sie nie chce, jak deszcz pada, jak klasowka jutro... dlaczego? ...Bo tak.
A co do torow, na jakie zboczyla dyskusja... akurat robilam sobie dzis powtorke z Sapkowskiego: jeden fragment pasuje cudownie:
"Gadacie tak madrze, ze az leb kregiem wiruje - parsknela Milva. - A przecie i tak wszystkie te madrosci kolo tego sie kreca, co u baby pod kiecka. Filozofy zasrane." ( rotfl tylko bez urazy! Ja jedynie cytuje!)
Napisano Ponad rok temu
Offtopik się zrobił totalny, proponuję znienić nazwę na "Czy panie przychodzą na trening kręcić cycem", albo jakoś tak...
...heh rzeczywiscie wypowiedzi forumowiczow sprowadzily topic na troszeczke inna droge; jednak w niektorych wypowiedziach kryje sie odrobina prawdy. nie mam na mysli tych, w ktorych zarzuca sie kobietom chec znaleznienia "ojca swoich dzieci" - dla mnie jest to absurd, chyba ze w innych miejscach Polski wlasnie tak jest, ja osobiscia sie z tym nie spotkalam.
jednak rzeczywiscie - niektore dziewczyny przychodza na "podryw"; przychodza odszczelone, wymalowane jakby szly na randke, a nie na trening... przychodza w celach towarzyskich nie myslac powaznie o sztuce walki - niektore nawet nie wiedza na co przyszly
takie "paniusie" uwazaja siebie za niewiadomo kogo - nie mozna ich tknac, uderzyc, bo "wlasnie idzie na randke"; chca zwrocic na siebie uwage, nie zastanawiajac sie jak rzeczywiscie wygladaja w oczach innych - a wygladaja...
zdarzylo sie kilka razy, ze przyszly do nas takie - na nastepnym treningu juz sie nie pojawily - dodajac, ze nikogo "nie zlowily"; takie juz sa i tyle... nie zmienimy ich glupiej mentalnosci; poczekamy na nastepne :twisted:
jednak nie twierzde, ze przychodza znalezc tatusia - sa to "glupie" malolaty myslace niewiadomo co...
Napisano Ponad rok temu
jednak rzeczywiscie - niektore dziewczyny przychodza na "podryw"; przychodza odszczelone, wymalowane jakby szly na randke, a nie na trening... przychodza w celach towarzyskich nie myslac powaznie o sztuce walki - niektore nawet nie wiedza na co przyszly
Sayuri, bardzo ładny emblemat! Jeśli to Twoje zdjęcie, to nie musisz przychodzić wymalowana na trening, żeby zwrócić na siebie czyjąś uwagę.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Zas cos takiego jak biologiczny poped do posiadania dzieci to jest konstrukcja czysto teoretyczna. Mozemy obserwowac, ze pewni ludzie - tak kobiety jak mezczyzni - w pewnym momencie przejawiaja chec do posiadania dzieci. Ale to jest ich pomysl zrodzony na poziomie myslenia i nie ma podstaw, zeby domyslac sie czegos wiecej. Reakcje instynktowne organizmow zywych sa proste - na przyklad reagujesz na zapach, na kolor, na ruch w okreslonym kierunku, tempie czy rytmie, na swiatlo itd. Albo wykonujesz proste ruchy kopulacyjne - to jest to, co moze instynkt.
Natomiast stworzenie w umysle wyobrazenia sytuacji posiadania potomka przekracza mozliwosci instynktu.
Tego akurat nie mogłem przepuścić bez komentarza. To że to konstrukt teoretyczny, nie oznacza, że skutecznie nie może wyjaśniać zjawiska. Przykład atomy, kwarki, grawitacja - wszystko teoretyczne obiekty, a niemal każdy człowiek posługuje się nimi wyjaśniając otaczający go świat i zachodzące w nim relacje.
A tak w ogóle, trochę się dziwię, że Mangha zadała takie pytanie, ponieważ na innych forach zawsze jest ono prowokacją. Jest tak chociażby dlatego, że jest to pytanie bezsensowne, bo zakładające z góry nieuzasadnioną generalizację. Przynajmniej jesli podejść poważnie, tak jak wększośc dyskutantów i dyskutantek temat potraktowało. Ma zaś sens jeśli potraktować go nie jako pytanie o powodach dla których kobiety ćwiczą, ale pytanie o społeczną interpretację takiego ćwiczenia. Ale wtedy każda wypowiedź, nie wiem jak kontrowersyjna, jest równie cenna.
Zastanawia mnie coś jeszcze w tym topiku. Czemu kobiety każdą teorię "uwłaczającą ich godności" tak ostro atakują? Zauważyłem, że teorie, a już szczególnie teorie psychologiczne, mogą egzystować obok siebie i mimo sprzeczności, równie dobrze opisywać zjawisko.
Zastanówcie się. Gdyby jakaś kobieta zaczęła "zarzucać" facetom, że ćwiczą bo chcą poderwać dziewczyny, to kilku być może oburzyło by się (tacy zagorzali antyfeminiści pewnie), ale większość ze śmiechem przyznałoby, że owszem, niby czemu nie. A gdy to samo powiedzieć pod adresem kobiet, to od razu krzyk.
Oczywiście rozumiem, że to wpływ feminizmu, a więc i pośrednio wciąż silnego sprzeciwu wobec feminizmu (chcą nas zakrzyczeć, więc krzyczmy jeszcze głośniej), ale może w końcu czas, żeby dykutować normalnie, na równych prawach i dać spokój tej pozie pokrzywdzonych kobiet...
Tak na koniec - tak, jestem szowinistą. I tak, chętnie ćwiczę z kobietami (pod warunkiem, że nie mam nad nimi całkowitej przewagi). I tak czasami na treningach zaczynam myśleć o pannach zamiast o ćwiczeniu... no i w ogóle jestem be
Mój szowinizm polega na tym, że widzę wyraźną i zdecydowaną różnicę pomędzy mężczyzną, a kobietą. Ale uważam i jedno i drugie za człowieka, więc wiele mechanizmów kierujących mężczyznami przenoszę na kobiety. I dlatego sądzę, że czasem kobiety na treningu też myślą o facetach, a nie ćwiczeniu.
Heh. Możecie mnie już zjeść. Smacznego!
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście, że temat i ankieta mają mocny podtekst humorystyczny. Ale można go także traktować poważnie, czemu nie ;-) Hi hi, pytanie nie miało na celu walki z uwłaczaniem godności.
Napisano Ponad rok temu
Kika postów w innych działów zainspirowało mnie do wrzucenia takiej ankiety. Jak myślicie, dlaczego dziewczyny trenują sztuki walki?
W sumie równie dobrze można by zapytać, dlaczego faceci to robią, ale taka ankieta jest już w dziale Cross Budo.
Glownym motywem rozpoczynania przez kobiety przygody ze sztukami walki tak moim zdaniem jest po prostu nauczenie sie samoobrony.
Moja dobra kolezanka sklonila sie wlasnie z tego powodu na trening.Miala do wyboru BJJ lub Shidokona.Przy czym wybrala to drugie.I bardzo sobie chwali cwiczac to juz pare miesiecy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To niby dlaczego facet nie miałby chodzic gdzies po to TYLKO zeby podrywac kobietki? i żeby sobie zrobic potomstwo. Traktujecie to jakby tylko kobieta myslala o rodzince ,bachorach i temu podobnych bzdurach!
Napisano Ponad rok temu
jednak rzeczywiscie - niektore dziewczyny przychodza na "podryw"; przychodza odszczelone, wymalowane jakby szly na randke, a nie na trening... przychodza w celach towarzyskich nie myslac powaznie o sztuce walki - niektore nawet nie wiedza na co przyszly
Co do tego, ja na treningi sie nie maluje a przychodze żeby ćwiczyć.
(cholera.mam problem z wklejaniem)
Napisano Ponad rok temu
(cholera.mam problem z wklejaniem)
nie przejmuj sie. i tak fajnie piszesz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
8 następnych tematów
-
jakie argumenty?
- Ponad rok temu
-
Kobietka się broni...
- Ponad rok temu
-
KOBIETA BEZPIECZNA - akcja ogólnopolska
- Ponad rok temu
-
samoobrona kobiet w tv
- Ponad rok temu
-
Pytanie do panów
- Ponad rok temu
-
kobieta vs. kobieta
- Ponad rok temu
-
Obrona kobiety
- Ponad rok temu
-
Karate & samoobrona? Hmm...
- Ponad rok temu