26 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dieselp]

no wlasnie ...przepona... chyba troche nie doceniana. co sadzicie o uderzeniu w przepone jako o dobrym otwarciu walki? czy lepiej podejsc i uderzyc, czy moze zwiekszyc dystans i kopnac? czy walce realnej jast to skuteczne i czy taki (silny, szybki, wykonany poprawnie, z zaskoczenia) atak jest w stanie calkowicie wyeliminowac oponeta z dalszej walki (przez pare minut)? czy sa jakies sposoby wzmocnienia tego organu przez odpowiedni trening / przepakowanie / napiecie odpowiednich miesni? dodam jedynie tyle, ze nie mialem jeszcze okazji wykozystac tego typu ciosu w walce realnej - tylko, lajtowo, czysto rekreacyjnie na uprzejmie ostrzezonych, ciekawskich kolegach...

[budo_lord von banan]

Waliłbym raczej w splot słoneczny. Tylko trudno trafić, ale w przypadku trafienia efekt jest lepszy niż w przeponę. I mięśnia na splocie raczej trudno wyrobić. Zresztą najlepszy atak na dzień dobry to raczej uda-kolana (low kick) lub na twarz-szyję.

[budo_dieselp]

splot?.... hmmm... ale chyba trzeba mocniej uderzyc - a efekt?! nie wiem czy lepszy

[budo_luki]

Nie liczy sie tu sila a precyzja!
Jak dobrze przycelujesz to gosc mieknie a w tedy jest Twoj belzebub

[budo_max]

Przypona to bardddzo dobre miejsce do uderzen, ale nie znaczy to ze jezeli w tam trafisz uzyskasz dany efekt, musisz "czuc" przeciwnika: popatrz kiedy bierze wdech i wtedy wal, nie wazne jakie by mial miesnie odczuje ten cios jezeli uderzysz w dobrym momencie...

[budo_streetfighter]

no jasne, że odczuje, dobrze się tam kopie kopie fronty, nie jest trudno trafić szczególnie, jeżeli ktoś przeciwnik trzyma łapy w górze ciągle(po co włazić w nogi lepiej skopa, a jak opuści grable to w ryj), albo jak się pochyli trochę i z boku się wyjedzie z twardego buta, wtedy to kiepsko będzie mu oddech złapać...

[budo_dieselp]

czyli generalnie nalezy uderzac podczas wdechu przeciwnika?! czy sa kolesie, na ktorych to nie dziala (jak np. niektore dzwignie na roznych gosci z przemieszczonymi stawami) ?

[budo_clans]

Ludzie, ale nie mozecie sie nastawiac ze uderzycie kolesia w przepone akurat gdy wezmie oddech. Po prostu idziesz i nap****, jak przy okazji dostanie w przepone i akurat wezmie wdech, to dobrze, a jak nie, to dostanie w nia za kilka sekund

[budo_max]

jasne, ze na ulicy sie o wszytskim prawie zapomina, ale podczas sparingow w klubie, jesli ktos to opanuje to bedzie wygrywal nie jedna walke...

[budo_dieselp]

no jasne, ze gdy napieprzasz sie juz z gosciem na ulicy to ciezko jest trafic.... ale ja mowie o rozpoczeciu walki - gdy faciu mowi jeszcze, ze chce kase, albo cos

gdy gosci jast np. 2 - to czy taki szybki atak moze jadnego wyeliminowac? (a na drugim zrobin niezle wrazenie - prosty cios - nokaut)

[budo_clans]

Jak chcesz z zaskoczenia atakowac, to najlepiej rzucic kolesiem. Chwycic za nogi, podniesc i tak zeby upadl na plecy lub na dynke. A jezeli chodzi o uderzenie, to pewniejszymi miejscami sa : gardlo, oko, szczeka, krocze.
Clans

[budo_dieselp]

gardlo, oko, szczeka, krocze.

dlaczego te miejsca sa lepsze? co do gardla to lepiej walic w jablko czy moze gdzies pod uchem?

[budo_demogorgo]

Ja bardziej prferuje cios w krtan jak dobrze walniesz to mozesz nawet zabic!!! :twisted: !

[budo_clans]

DieselP : a dostales kiedys w gardlo, oko, szczeke, krocze? Jak dostaniesz to sie przekonasz dlaczego sa lepsze A z gardlem to po prostu walisz w szyje. Obojetnie gdzie trafisz i tak bardzo boli. Nawet od tylu, czy boku, tam jest takie fajne miejsce, odegnij glowe np w lewo, i lekko nacisnij na miesien po prawej stronie szyi, troszeczke ponizej czaszki i wyobraz sobie uderzenie w to miejsce.
Pozdrawiam - Clans

[budo_dieselp]

clans: dostalem dostalem, ale w przepone tez dostalem i ten drugi wariant "bolal" dluzej i sadze, ze poprawnie wykonany, takze mocniej

[budo_toster_]

Ja bardziej prferuje cios w krtan jak dobrze walniesz to mozesz nawet zabic!!! :twisted: !

Po takim uderzeniu mozna miec tylko klopoty.
Uderzenie na krtan tylko w przypadku ratownia zycia.

[budo_dieselp]

[quote="Toster
Po takim uderzeniu mozna miec tylko klopoty.
Uderzenie na krtan tylko w przypadku ratownia zycia.[/quote"]
o ironio

[budo_kubuś puchatek]

Nie opowiadajcie tych glupot o biciu w krtan, jaja i oczy. Z mojej i zaasymilowanej statystyki wynika, ze na powiedzmy 100 pojedynkow ulicznych raz tylko wszedl kop na jaja (oczywiscie wbrew obiegowym opowiesciom facet od tego nie umarl, a nawet nie zostal znakautowany). Wiec moze to byc tylko wkestia PRZYPADKU.
Moj kolega kravmagowiec, specjalista od kopania po jajach i wkladania palcow w oczy, stoczyl dwa tygodnie temu dramatyczna walke na ulicy z 3 napastnikami. Pointa - zaden z "mykow" z kopaniem po jajach i uderzaniem w czy nie sprawdzil sie. Po tej walce powiedzial: - Dobrze, ze rownowlegle zajmuje sie z Wami boksem, i ze cwiczylismy techniki zapasnicze i judo - bo to sie sprawdzilo.
I na koniec... Zeby komus sie nie wydawalo, ze mozna z "prawdziwej" walki z "kilkoma" wyjsc bez szwanku, o to jego obrazenia - zlamany nos, naruszona szczeka, zebra, obite nerki, wybroczyny skroniowe pod oczami, wybroczyny na nogach, rozbite rece i lokcie. Oczywiscie nie pokonal tej trojki. Jednak bronil sie z taka energia (to byl napad rabunkowy), ze zniechecil napastnikow, zwlaszcza, ze czas dzialal na ich niekorzysc - zaczeli sie schodzic ludzie, zatrzymywac samochody itd. Moze kiedys opisze cale zajscie, ktore mialo niezwykly final, a moj kumpel pokazal jeszcze raz, ze jest twardym wojownikiem.
K_P

[budo_dieselp]

I na koniec... Zeby komus sie nie wydawalo, ze mozna z "prawdziwej" walki z "kilkoma" wyjsc bez szwanku, o to jego obrazenia - zlamany nos, naruszona szczeka, zebra, obite nerki, wybroczyny skroniowe pod oczami, wybroczyny na nogach, rozbite rece i lokcie. Oczywiscie nie pokonal tej trojki. Jednak bronil sie z taka energia (to byl napad rabunkowy), ze zniechecil napastnikow, zwlaszcza, ze czas dzialal na ich niekorzysc - zaczeli sie schodzic ludzie, zatrzymywac samochody itd. Moze kiedys opisze cale zajscie, ktore mialo niezwykly final, a moj kumpel pokazal jeszcze raz, ze jest twardym wojownikiem.
K_P

nikt tu nie mowi, ze mozna pokonac wielu przeciwnikow o podobnych umiejetnosciach, ale jesli oponetow jest, zalozmy, dwoch... atmosfera jest jeszcze luzna.... nie spodziewaja sie ataku to czy i jakie sa ataki, ktore moga zadac taki bol jednemu z nich, zeby miec na glowie tylko jednego

i powiem tylko tyle, ze qumpel szegl ulica i dwoch kolesi chcialo kase - 1 przyjal prosty na twarz - drugi zwatpil..... czyz nie pokonal qumpel dwoch?

ktos powie, "bo to bili dupa, a nie fajterzy" - tak, ale wiekszosc takich wlasnie sepi kase

[budo_robertp]

Moj kolega kravmagowiec, specjalista od kopania po jajach i wkladania palcow w oczy, stoczyl dwa tygodnie temu dramatyczna walke na ulicy z 3 napastnikami. Pointa - zaden z "mykow" z kopaniem po jajach i uderzaniem w czy nie sprawdzil sie. Po tej walce powiedzial: - Dobrze, ze rownowlegle zajmuje sie z Wami boksem, i ze cwiczylismy techniki zapasnicze i judo - bo to sie sprawdzilo.
K_P

A co kumpel teraz mysli o Krav Maga?
Czy ma zamiar sobie czyms wypchac kieszeni/dociazyc pasek itp?