Skocz do zawartości


Zdjęcie

kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
RobertP!
Wiesz, ku mojemu zaskoczeniu zdecydowal, ze tymczasem nadal nie bedzie nosil po kieszeniach zadnego sprzetu! Mimo ukonczonych kursow z kravki niegdy nie twierdzil, ze to JEST TO i TYLKO TO. Rownoelgle kopie, robi boks i elemnty judo. Stwierdzil, ze zaden system nie rozwiazuje problemu jak napastnikow bedzie trzech i nie jakis tam gowniarzy, ale regularnych bandytow.
K_P
  • 0

budo_clans
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
Kubusiu Puchatku, ze wszystkim co napisales zgadzam sie. Oczywiscie ze kopy na krocze, czy palce w oczy zadko wychodza w walce, ale z zaskoczenia, jak najbardziej! I na tym wlasnie polega krav maga. Nie ucza tam jak walczyc, tylko jak calo wrocic do domu, uzywajac "brudnych" technik z zaskoczenia.
clans
  • 0

budo_max
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
Jezeli chodzi o mnie to sugerowalem, ze w te miejsca celuje sie kiedy mamy do czynienia z pijanym, ktory jak wiadomo ma zpozniony zaplon.
POzdr
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
Max pijanego to najlepiej pchnac... W zwiazku z tym, ze pijani maja juz problemy z blednikiem, to najlepiej go PRZEWROCIC. Natomiast iles tam strzalow, z tymi groznymi na czele, moze nie zauwazyc, bo ma obnizony prog odczuwania (stepiony przez alkohol). A poza tym po co bic pijanego... Mozna przybalansowac i go ominac.
Ja generalnie nie mowie o takich sytuacjach, ze spotka sie dwoch ludzi, czy wicej ludzi i cale "pobicie" polega na tym, ze ktos dostal raz w morde. Z takimi przeciwnikami wystarczy najczesciej manifestacja sily. Ja czesto to rozwiazuje (mam dosyc poczciwy wyraz twarzy), siegajac reka pod kurtke, za pasek po teleskopa. Uwierzcie mi, to dziala. Moj kolega, ktory wyglada nieco grozniej, mowi do napastnika: - Synu masz duzo pieniedzy na szpital?
A jego twarz bylego boksera i kaptury byka sa juz najczesciej wystarczajacym argumentem.
- Na ulice? - mowi ten bokser. - W 99 prosc. lewy, prawy prosty wystarczaja.
K_P
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
Clans tez liznalem kravki i wiem czego tam ucza. Trzy akcje na krzyz, ktore moga sie przydac, ale najlepiej komus, kto juz dobrze walczy w innym stylu - np. boksuje. Choc sa pewne rzeczy cenne - proby obrony przed sprzetem, walka w wodzie itd, nauka pewnej postawy psychicznej. No, i masz problem decyzyjny rozwiazany - wiesz co uderzyc. Ja nazwalbym krawke technika "szybkiego wyjmowania miecza", ale jesli to zawiedzie trzeba miec juz wiekszy asortyment.
Pamietam jak jeden z instruktorow przekonywal mnie, ze jesli napastnik zlapie za klapy to trzeba go "natychmaist" kopnac w jaja z kolana. Oczywiscie napastnik pusci klapy, przewroci sie, dajac nam szanse zajac sie drugim z napastnikow. Moja praktyka "uliczna" temu przeczyla. Nawet celnie kopniety najczesciej kurczowo sie trzyma ubrania, co stwarza wielki problem napadnietemu. No, ale skoro "madrzy" tak mowia. Temu instruktorowi przydarzyl sie taki wypadek. I za ch... napastnika nie mogl kopnac ani stopa, ani kolanem w jaja. 100 kg dlugie rece trzymaly go i docisnely do barierki, a drugi i trzeci napier... Dopiero chwila rozluznienia napastnika, ktory byl juz pewny swego i zaczal sciagac z ofiary kurtke, spowodowala, ze Instruktor wykonal rzut skretowy z zapasow. A pozniej juz mlocka na nogi i rece. A czy przydala sie technika palce w oczy?
W koncu wyrwali mu teczke z laptopem, w ktorym mial cenne dane. Zaczeli uciekac. Moj kumpel dogonil ostatniego. Tamtem sie odwrocil. Kumpel wszedl mu w nogi, dosiadl i zaczal nap.... Tamtem przestal sie ruszac. Dwoch pozostalych z piskiem opon odjechalo. Ale... W pewnym momencie zorientowali sie, ze nie ma trzeciego. Zawrocili! Moj kumpel lezacemu wsadzil palce w oczy i powiedzial, ze jak nie oddadza teczki, to on wybije. Oddali. Za nogi wciagneli polprzytomnego swojego kolesia i odjechali w tumanie kurzu.
Moj kumpel przetrwal nie dzieki kravce, ale dlatego, ze ma niezlomny umysl wojownika, ktorego nie uksztaltowal zaden styl. Umysl, ktory nie pozwolil mu sie poddac, mimo, ze broczyl krwia i ledwo co widzial. Wyszkolony w jakimkolwiek stylu "niefruwajacym" bedzie jego chluba. Wyszkolony w stylach skutecznych bedzie, choc moze nieslusznie, dowodem na ich dominacje. Choc mial w tym zajsciu tez szczescie. Gdyby napastnicy nie zaufali przewadze liczebnej i lepiej to rozwiazali....
Pozdrawiam K_P
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"

Temu instruktorowi przydarzyl sie taki wypadek. I za ch... napastnika nie mogl kopnac ani stopa, ani kolanem w jaja. 100 kg dlugie rece trzymaly go i docisnely do barierki, a drugi i trzeci napier...

A jak go podeszli, czas, miejsce? Z tego co piszesz to wyjatkowy przytomny facet i pewnie gdyby mógl, to by ominal typków.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
Wlasnie miejsce i czas nie powinny wzbudzac jego niepokoju. Przynajmniej pozornie. Wracal z pracy. Porzadnie ubrany, w garniturze z teczka. Przechodzil dosyc ruchliwa ulica kolo bazarow. Byla godz. okolo 18.30 - wiec dosyc jasno, ludzi jednak nie bylo juz zbyt wielu. Przechodzil kolo barierki oddzielajacej pieszych od ulicy. Podjechal "cwaniacki" samochod; czarny, przyciemniony, z ktorego spokojnie wysiadlo trzech gosci - dwoch (ciemnolicy typy kaukazkie) jego wzrostu okolo 180 cm i 80 kg wagi, a trzeci potezny raczej "nasz" okolo 100 kg i 190 cm wzrostu. Kolega mowi, ze oczywiscie ich zauwazyl, ale nie sadzil... Podeszli do niego nadal spokojnie z boku i na poziomie barierki, ten 100 kg dopchnal cialem do niej, zlapal za ramie i od razu uderzyl za uchem, a potem raz za razem w glowe, (ciosy oszolomily ofiare), ale nie pozbawily woli. Moj kolega opowiadal mi, ze tak byl zdezorientowany, ze najpierw mowil do nich, bo tak pomyslal: - Panowie to jakas pomylka!
Ale jak drugi tez zaczal go cisnac do barierki (to byly sekundy), a trzeci walic po nerkach, zebrach i kopac fachwo po nogach, (chcial go wyciac), to juz zorientowal sie, ze to nie pomylka, ale napad. Jak mi relacjonowal, przez glowe przeszla mu mysl, ze pewnie mysla, ze wracal z utargiem z bazarow! Probowal cos tam zrobic kolanami, deptal po stopach, probowal wsadzac palce w oczy (cudze), ale nic z tego. Chowal w glowe w ramionach, staral sie nie dac przewrocic. Barierka byla nieszczesciem, ale i podpora. Kiedy po serii ciosow tamtym wydawalo sie, ze zmiekl, zrobil to, co juz napisalem wczesniej.
K_P
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024