Re: Trening Kata-ok. tylko po co????
Ciekawe czy zauważyliście, że temat ten jest już trzeci raz "odgrzany" - za każdym razem po ponad rocznej przerwie - niestety rozstrzygnięcia sporu jak za poprzednimi razami chyba nie będzie
.
Generalnie moje zdanie raczej nie zmieniło się od pierwszego postu 2 lata temu - byłem zwolennikiem kata. Uważam, że kata jest kluczowe przy nauce technik samoobrony i nie ma za wielkiego zastosowania przy kumite (uderzano-kopanym
). Bardzo dużo elementów kata przekłada się na dźwignie i to jest jego ważna funkcja, bo nie można zyskać perfekcji ruchowej poprzez wielokrotne powtórzenie mocnej dźwigni z przeciwnikiem (odpadłaby mu ręka), a jednak trzeba do niej dość. Kata daje tę możliwość i mimo że bez wątpienia skuteczniejszą metodą była by walka i możliwość łamania każdej nadarzającej się dźwigni, ale chyba trudno by uzbierać grupę
. Uderzenia czy kopnięcia oczywiście lepiej zrobić na ciężkim worku lub na tarczach. Aby dojść do sytuacji zastosowania technik z kata (np. dźwigni) trzeba oczywiście przejść treing kumite - a jeżeli wyjdzie, że dla treningu kumite dobra jest walka z cieniem to trzeba ją ćwiczyć.
Pewne jest jedno oceniamy tylko okruchy z kata jakimi były wtedy kiedy je wymyślono i kiedy spełniały swą rolę. Były trudne i doprowadzały do perfekcji ruchowej w technikach z których były zbudowane, bo przecież z technik były stworzone kata, a nie odwrotnie. To dopiero my mamy proces odwrotyny, bo brakuje przekazu by wiedzieć co czemu służyło. I dlatego kata są dla nas na ogół czymś w rodzaju odkopanej przez dzikich strzelby bez spustu z zapchaną i wygiętą lufą i używaną przez nich jako maczuga. W takim świetle byle dzida jest lepszą bronią, ale czy byłaby lepsza od sprawnej strzelby w rękach kogoś kto wie jak jej używać?
Dlatego dla mnie właściwe rozumienie tradycyjnego karate jest poszukiwaniem jak to funkcjonowało zanim jeszcze taka nazwa powstała, a w aspekcie kata to dochodzenie do tego jak to działało, a nie odrzucanie, bo nie wiadomo na pierwszy rzut oka po co?. Bez przekazu można oczywiście stracić na to całe życie bez większych rezultatów, ale przy dobrym przekazie jest łatwiej. Oczywiście trzeba przy tym uważać żeby nie zostać tylko archeologiem i mieć otwarty umysł i oczy na wszystko inne i włączać to do swojego treningu.
Dlatego dla mnie trening kata OK i po to, aby doskonalić swoje techniki i dochodzić do nowych.
Pozdrawiam