mleczny start to syf. nie polecam, nie ma wiele wspólnego z kaszką. mam składy mięs z kauflanda

no nic, 2 posiłki dziennie od 2 tygodni byłyo dupe roztrzaś. zazwyczaj jest to emulsja skór zwierzęcych(a robi ją sie w sposó : skóra zwierząt + duzo tłuszczu pod duze cisnienie az powstanie z tego plastyczna masa) 40% mięsa reszta to emulgatory. wszystkie schaby i kury, wszystko tak samo. do tego mieso z (zapomniałem skrótu) chodzi o sposób przerobu, w którym firmy nie kupują miesa a odpady z koscmi, są maszyny które z tych kosci zrywają sciegna i reszte pozostałosci, to pod maszyne typu wilk i homogenizacja. TFU!Koniec z tym. jak nie kupie kury i nie ugotuje to nie zjem, a na trase i wyprawy gdzies na dwór bede brać buły włanie z kurą. nie kupujcie w kauflandzie nic z mies i pieczywa, nieurośniecie. jako technolog żywności po składach juz to wiem. Ogólem to dziwne ale jajka i serki wiejskie dają mi najwiekszą pompe, nie czuje tego po gotowanej kurze ani nawet anabolic protein, za to UNS robi swoje