Jednak z czasem zaczyna tego przybywać, zajmując całą pułkę w kuchni.
Aż w końcu w harmonogramie dziennego dawkowania supli, zaczyna brakować miejsca i czasu na zwykły posiłek. Żartuję.
Czy to się opłaca? Pewnie nie. Nie kupię kilku nowych gier i wstrzymam się z modernizacją komputera.
Gdybym miał to wszystko zastąpić jedzeniem, wydałbym jeszcze więcej pieniędzy. Spędziłbym mnóstwo czasu w kuchni, gotując 3 razy dziennie cycki z kurczaka i prawdopodobhnie dużo bardziej się zatłuścił. Każde hobby wymaga nakładów finansowych.
Cykl na kreatynie, który planuję rozpocząć w połowie czerwca, czyli w największe upały, ma moim zdanim sens tylko przy pełnym wsparciu ze strony suplementów.
Użytkownik est_ars edytował ten post Ponad rok temu