Witam,
jak w temacie. Czytaj czy są jakieś konkretne ćwiczenia żeby próbować zgubić "schaby"? Nie mam ciśnienia na to by jakoś szalenie dbać o siebie i kształtować figurę pod jakieś konkretne standardy, ale... moje boczki mnie wkur.. ekhem

i o ile brzuch od piwa nie przeszkadza to właśnie tamtą partię nadmiarowego cielska bym chciał zgubić. Ogólnie ważę 85~90kg do 172cm wzrostu. Sporty: raz na jakiś czas turystyka piesza i ewentualnie pogranie trochę w halówkę. Oczywiście rozumiem że mógłbym też zastosować dietę "żryj mniej", ale codzienny rozregulowany tryb pracy mi na to nie pozwala (mało snu, robota zabiórkowa). No i jak wiadomo po takich walkach zabiórkowych człowiek lubi się odprężyć przy browarku. Ale obrzydzenia nabierając do opony kieruję o jakoweś ćwiczenia pytanie do was... oczywiście już zakładam że przy dobrym wietrze może mi to zająć ponad rok

no ale nie zacznę to nie zgubie.
Pozdrawiam
PS.jestem kompletnym laikiem więc w razie zamotania i niezrozumienia mogę dopytywać o coś mimo że dla większości mogą to być oczywiste oczywistości.