3 odpowiedzi w tym temacie

[Loneliness]

Hej!

 

Od 3 miesięcy jestem na diecie i na chwilę obecną straciłam 15 kg. Kobieta, 28 lat, masa początkowa 99 kg - obecnie 84 kg. Wzrost 165 cm. Waga do jakiej chcę zejść to 65 kg. Dietę mam konsultowaną z dietetyczką - nie jest jakaś wybitna, bo na pewno nie rozpisuje mi wszystkiego dokładnie, ale na chwilę obecną póki chudnę to jestem zadowolona. Chciałabym jednak wprowadzić powoli jakieś ćwiczenia, które nie obciążą mojego kolana. Walczę z kolanem już od roku. Jedna rehabilitacja, druga rehabilitacja (pomagały na 2-3 miesiące), później tabletki na odbudowę chrząstki bodajże, a na chwilę obecną przyjmuję zastrzyki Arthryl oraz Dexak. Nadal nie odczuwam poprawy, bo kolano jak boli tak boli...mam problemy z wchodzeniem po schodach etc. A mimo to chciałabym podjąć się już jakiś ćwiczeń by nie mieć okropnie obwisłego ciała przy dalszym zrzucaniu kilogramów. Z resztą o ile początki są łatwe w zrzucaniu zbędnych kilogramów, tak później i tak trzeba wspomóc dietę ćwiczeniami. Przychodzę do Was by podpytać jakie ćwiczenia warto robić? Nie mogę zbytnio klękać na kolanie gdyż zaczyna mnie pobolewać. Wiem, że dobrym rozwiązaniem jest rower i na tyle na ile mogę to staram się na nim jeździć (wynajmując rowery miejskie) na przykład z pracy do domu (6 km + 2 km spaceru). Uprzedzając wszystkich....NIE potrafię pływać i panicznie boję się wody - głębokości, czegokolwiek związanego z tym żywiołem (wiem że pływanie bardzo by mi pomogło...)

 

Powracając jeszcze na moment do diety. Mam ustaloną kaloryczność na 1400 kcal - 5 posiłków (obecnie bez mięsa - tzn. jem jakieś szynki, parówki). Dietetyczka jednak nie podaje mi kaloryczności każdego posiłku, a po prostu podsumowuje każdy dzień pisząc na przykład że w poniedziałek wyszło jej 1395 kcal, a na przykład we wtorek 1401 kcal. Dlatego wiem, że być może do najlepszych nie należy skoro nie podaje takich informacji (ale może się mylę). 

 

Doradźcie proszę jakie ćwiczenia warto robić przy bolącym kolanie. Dodam, że pracuję w godzinach 5-13. Więc wstaję o 3:30 a chodzę spać o 20:00 - informacja z tego względu, że chciałabym również abyście mi doradzili kiedy najlepiej ćwiczyć (posiłki jadam o godzinie 5 śniadanie, 8-9 drugie śniadanie, 12 obiad, 15 przekąska i 18 kolacja). A także ile dni w tygodniu na sam początek.

 

Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi zarówno dotyczące ćwiczeń jak i samej diety!

Pozdrawiam

Użytkownik Loneliness edytował ten post Ponad rok temu

[faluś]

Masz dostęp do jakiegoś sprzętu?

Przecież możesz chodzić na siłownie i nie robić nóg, ewentualnie w domu pompki, drążek, jakieś hantle itd.

 

No i zmień dietetyczke nie dość że masz głodówkę, to jeszcze parówki...

[Loneliness]

Nie mam dostępu do żadnego sprzętu.

 

A jeśli chodzi o siłownię to...wspaniały pomysł. Ale skoro jestem totalnym lamusem jeśli chodzi o ćwiczenia to nie wiem jakie ćwiczenia nie będą obciążać nóg. Z drugiej strony....trochę słabo pominąć kompletnie nogi przy fazie chudnięcia Nie chcę później wyglądać jak połowa Panów z żartów "zapomniał o dniu nóg". Nogi też powinny być wyrobione i gotowe na coraz to większą aktywność. Chcę pomóc kolanu dojść do siebie ćwiczeniami, a nie totalnie dać mu fajrant.

 

Co do dietetyczki, wydawać by się mogło każdemu że 1400 kcal to głodówka. Nie byłam głodna jeszcze ani razu. A co do parówek, miałam je dosłownie RAZ. I najpewniej to był jeden jedyny raz. Dania mam raczej normalne. W stylu: pierwsze śniadanie to jogurt naturalny z musli, na drugie śniadanie na przykład chleb (nie, nie jem białego chleba. Jem ciemny chleb nie z karmelem) z sałatą, ogórkiem i plasterkiem szynki lub sera. Na obiad dla przykładu szpinak z ryżem i serem feta. Przekąska to często jakieś orzechy z dodatkiem owocu. Kolacja różnie bo zdarzy się jajko gotowane z chlebkiem. Lub jakaś sałatka. Jak na osobę, która wcześniej żywiła się głównie słodyczami i niczym więcej to te 1400 kcal mnie z początku przeraziło a prawda jest taka, że głodu nie odczuwam wcale. 

[faluś]

Na redukcji nie zbudujesz wielkich mięśni więc bez obaw.