Cześć wszystkim.
Może zacznę od streszczenia mojej historii. Mam 37 lat 177cm wzrostu i obecnie ważę 76 kilogramów. Mam raczej skłonności do przybierania na wadze, ale równie szybko z niej schodzę. Do tej pory prowadziłem w miarę aktywny tryb życia - jogging, trochę kalisteniki.
W zeszłym roku zdarzyła mi się nieprzyjemna sytuacja. Poprzez uszkodzenie kręgosłupa pojawił się u mnie niedowład jednej nogi. Przeszedłem rehabilitację i teoretycznie jest już w porządku, noga powróciła do pełni sprawności, ale mam zakaz przeciążania kręgosłupa. Z biegania musiałem zrezygnować. Siłownia też raczej odpada. Pozostają ćwiczenia z wykorzystaniem masy własnego ciała/ekspander z niskim obciążeniem.
Niestety okres nieaktywności + terapia sterydowa spowodowały, że mocno przybrałem na wadze. Po wyjściu ze szpitala ważyłem 95 kilogramów. Przeszedłem na dietę i udało mi się zrzucić ok 20 kilogramów, ale budowa mojego ciała pozostawia wiele do życzenia - potężne uda i łydki, nadal solidna oponka oraz chude ramiona i ręce. Rozpocząłem program treningowy Power90 (taki protoplasta P90X, ale dla emerytów raczej), który powoli pomaga mi wracać do formy. Jest to połączenie aerobów i lekkiego treningu siłowego. Oprócz tego robię program 100 pompek. Od jutra biorę się za drążek.
Czy możecie poradzić mi jakie ćwiczenia powinienem wykonywać tak, aby zaangażować wszystkie partie mięśni, ale w taki sposób, aby nie popsuć sobie znowu pleców?
Jeżeli pomogą mi jakieś suplementy (białko + spalacz) to też bardzo proszę o podpowiedzi.
Dzięki z góry.