Witam,
ćwiczę na drążkach rok z kawałkiem, zacząłem z niskiego poziomu sprawności i siły. Jest już o wiele, wiele lepiej, ale zachciało mi się nauczyć ładnego muscle up na stare lata (mam 42 lata).
Dlaczego piszę w temacie, że dziwnie mi to idzie? Ano dlatego, że wszystko co widziałem i czytałem stawiało tezę, że łatwiejszy jest MU "techniczny" - z bujania, lub z kopnięciem i jego należy najpierw się uczyć. A u mnie jest jakoś inaczej - z naskoku, lub z kopnięciem jestem w stanie wejść na jedną (lewą) rękę. Na prawą nie potrafię.
Lepiej mi idzie czysto siłowo ze swobodnego zwisu - jestem w stanie wejść zarówno na prawą jaki na lewą rękę - może styl pozostawia póki co trochę do życzenia, ale wchodzę - to chyba niezbyt standardowe zachowanie, bo z kołysania powinno być łatwiej. A mi nie jest.
Może mam problem z koordynacją, nie wiem...
I mam pytanie - chce opanować ładne wejście na dwie ręce - czy w tej sytuacji olać wersję "techniczną" i skupić się na ćwiczeniu wersji siłowej, która idzie lepiej, czy jednak bawić się z techniczną - a jeżeli tak to jakie ćwiczenia robić?
Jeżeli to pomoże, to podam moje obecne wyniki:
Podciąganie nachwytem - 20 razy max (z prostych rąk do przełożenia brody nad drążek) - może 2, 3 ostatnie powt. z niewielkim podciąganiem kolan
Podciąganie nachwytem z kamizelką 10 kg - 8 razy z pewnym zapasem - nie sprawdzałem na max, boję się kontuzji
Podciąganie do poziomu obojczyków / góry klatki - 12 razy
Podciągnięcia podchwytem - ie sprawdzałem maksów ale będzie jakieś 2-3 powt więcej
Dipy - robię w seriach 15 - 18 powt. z pewnym zapasem (muszę uważać na barki - miałem nadwyrężenie rotatorów stożka i nie chcę nawrotu)
Dipy na drążku - 12 razy z zapasem (jw barki)
Wzrost/waga - obecnie 183/83
Wiek jak wspomniałem 42.