krotkie info na wstepie:
wiek: 16
waga i wzrost: 51kg/173cm
cel: zwiekszenie ilosci podciagniec, dipow, pompek etc. ogolnie cwiczen podstawowych, wzmocnienie stawow i sciegien, zeby przygotowac je do treningow z obciazeniem.
Ulozylem 3 plany pod baze i nie mam kompletnie pojecia ktory wydaje sie lepszy
PLAN NR 1
tutaj lekko zmodyfikowany ATW HFK (around the world)
- 5 pullups
- 5 dips
- 10 australian pullups
- 10 pushups
i tutaj wykonuje jak najwiecej setow przez 45 min, 1 seria odpoczynku miedzy setami. Lecz nie mam kompletnie pomyslu na progresje, moze ilosc powtorzen w cwiczeniach?
PLAN NR 2
tutaj pomyslalem o drabince.
set 1:
podciaganie na przemian z austalijskimi podciaganiami
1 podciagniecie > 2 australijskie > 2 podciagniecia > 4 australijskie i tak do upadku. 3 sety
tak samo z dipami i pompkami
1 dip 2 pompki 2 dipy 4 pompki i tak dalej do upadku. Tez 3 sety
PLAN NR 3 (zwykly UPPERBODY) 60-70% max powtorzen w seriach. podciagam sie ok 12 razy takze w seriach po 7,8 powtorzen
4s podciaganie szeroko
4s podciaganie wasko podchwyt
4s podciaganie australijskie
cwiczenia na przemian, przerwa miedzy cwiczeniami 30 sec, miedzy setami minuta
4s dipy
4s bar dipy
4s pushups
cwiczenia na przemian, przerwa miedzy cwiczeniami 30 sec, miedzy setami minuta
no i tutaj piramidka do spalenia.
pushups/australian pullups na przemian
1/1 2/2 3/3 4/4 itd. az do spalenia.
Ktory plan wydaje wam sie najlepszy? osobiscie najlepiej mi sie trenuje planem nr 1.
Jest najprostszy i propagowany przez hannibala, sam go poleca i on sam tak zaczynal wiec mysle ze jest ok. Tylko nie mam pojecia na progresje