Hej,
Wszyscy wiemy jakim treningiem jest tabata. Chciałbym poznać Wasze zdanie w pewnej kwestii. Jeśli macie w planach taki trening to wykonujecie kilka tabat pod rząd czy po jednej tabacie dajecie sobie spokój? No i czy wykonujecie w każdej z 8 rund to samo ćwiczenie czy też urozmaicacie sobie tabatę różnymi ćwiczeniami - w sensie jedna tabata 8 rund i w każdej rundzie inne ćwiczenie.
Pytam dlatego, że pewien pan ("trener personalny"/bloger) twierdzi że wykonanie kilku tabat pod rząd nie jest tabatą. Moim zdaniem wcale tak nie jest ponieważ jest to tylko nieznaczne zmodyfikowanie tego rodzaju wysiłku ale wciąż jest to tabata. I ja np. lubię się zmasakrować i zrobić kilka tabat pod rząd. W pewnym szkoleniu dostałem taki wycisk i bardzo mi się to spodobało.
Jak uważacie? jakie jest wasze podejście?