211 odpowiedzi w tym temacie

[budo_warhead]

A budo i te wszystkie o harmonii, nie uderzaj pierwszy, badz jak lisc i inne takie, to nie powstalo na potrzeby kinematografi ? w okresie pierwszego karate kida ?


edytka: te filmiki z Taj czi to jakas sciema, na potrzeby jakiegos dokumentu.

[budo_tokugawa]

Nie ma skuteczniejszych i mniej skutecznych sztuk walki.

Są.

Skąd jesteś? Jeśli z-nie-za-daleka to mogę poświęcić swój czas i Ci to po przyjacielsku, w sposób teoretyczno-praktyczny wyłożyć. Zajmie to ok. 30-60 minut i zaoszczędzi Ci wiele lat taplania się w gównie. Propozycja zupełnie serio!

Kuszące nie powiem. Ale ja nie szukam walki. Gdyby tak było wyszedłbym na strasznego hipokrytę.

Każdy styl stwarza pewne możliwości ale i też ograniczenia. Nie ważne czy ćwiczysz BJJ czy aikido czy boks jeśli umiesz wykorzystać mocne strony swojego stylu i słabe strony stylu przeciwnika to dasz radę. Jeśli spotykają sie dwaj ludzie i jeden ćwiczy sztukę walki X a drugi Y. To jeśli wygra dajmy na to ktoś kto zna się na X to znaczy, że jest lepszy w X niż ten drugi w Y. Ale zupełnie absurdalny jest pomysł, że X jest lepsze od Y.

Oczywiście są style które są mniej lub bardziej skomplikowane o tych mniej skomplikowanych mówi się, że są skuteczne. Już to mówiłem ale powtórzę jeszcze raz. Bardzo dużo ludzi zajmuje się zawodowo sportami walki i ćwiczy po kilka godzin codziennie. W przypadku aikido takich ludzi prawie nie ma. Dlatego jest nieporównywalnie mniej dobrych aikidoków niż dobrych judoków, na przykład. Dlatego ciężko jest trafić na dobrego aikidokę skoro większość z nich ćwiczy dla rekreacji. Metodyka treningu jest taka, że rekreacyjnie ćwiczenie jest możliwe ale to nie ma nic wspólnego z właściwą praktyką aikido. Trening aikido rozwija inne cechy niż trening Bjj. Nie gorsze nie lepsze ale inne. Wygra ten który będzie lepszy w swoim stylu a nie ten który trenuje lepszy styl bo czegoś takiego jak lepszy czy gorszy styl nie ma. Dla mnie lepsze jest aikido, ale tylko dla mnie bo się w tym odnajduje. Dla kogoś komu pasuje coś innego co innego jest lepsze. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jakoś wyniośle, ale tak jak już mówiłem, Aikido trzeba mieć w głowie nie tylko być dobrym technicznie. A nie każdy potrafi opanować swój wojowniczy temperament lub strach przed walką a to konieczne do tego żeby coś osiągnąć tej sztuce walki. Większość się do tego nie nadaje i dlatego mówi się o lepszych czy gorszych stylach. Idąć tym tokiem rozumowania lepszy styl = łatwy, skuteczny, odpowiedni dla wszystkich. A to nie do końca tak jest.

Tylko 1 jest dokumentem a reszta? Już też o tym wspominałem Jak pojawia się coś niezgodnego z wasza fighterską wizją świata to wrzucacie to między bajki. Dlatego że to nieprawdopodobne i "nierealne". Znowu jedynym argumentem jest przewaga liczb wielu dobrych fighterów znających się na wszystkim po trochu i mało prawdziwych mistrzów w jednym. Jest proporcja 100 sukcesów MAA do 2 czy 3 przypadków gdzie tradycyjna sztuka dała sobie radę i dlatego te 2 czy 3 przypadki wkładane są miedzy bajki bo są zbyt rzadkie. To jest wciąż przewaga liczb a nie argumentów i faktów.

[budo_grzegorz toś]

Nie ma skuteczniejszych i mniej skutecznych sztuk walki.

Są.

Skąd jesteś? Jeśli z-nie-za-daleka to mogę poświęcić swój czas i Ci to po przyjacielsku, w sposób teoretyczno-praktyczny wyłożyć. Zajmie to ok. 30-60 minut i zaoszczędzi Ci wiele lat taplania się w gównie. Propozycja zupełnie serio!

Wyczuwam tu egoistyczne podejście do tematu: w jaki sposób podczas prelekcji rozgraniczysz skuteczność gwarantowaną przez system od tej człowiekowej?
- wygrałem! To zasługa mojego lepsiejszego systemu i skutecznych metod treningowych;
- przegrałem... No, byłeś lepszy tylko dlatego że atakując z karata boli mnie bardzo karatowa część dłoni, wskutek nienależytego naumienia się karatowania, ponieważ jestem impregnowany na wiedzę

Jest jeszcze jedna opcja. Bywały przypadki, że osoba osoby nie trenujące żadnych stylów skutecznie skopały d..pę różnej maści stylowym wojownikom. Stąd faktycznie można wysnuć wniosek, że to nie styl decyduje? ;-)

[budo_kristof]

Jak? - to już mój problem. Od razu zapewniam, że nikt nikogo nie będzie bił (tzn. nie polega to na tym, że robimy ustawkę i kto wygra, tego styl lepszy), tylko jestem w stanie w ciągu powiedzmy godziny mając do dyspozycji matę udowodnić, że pewne koncepcje są bardziej lepsiejsze od innych. I nie chodzi tu, uprzedzając następne uwagi internetowych fajterów, o dowiedzenie wyższości bjj nad aikido, tylko o popartą ćwiczeniami fizycznymi dyskusję nad błędnymi założeniami.

[budo_tokugawa]

Jak? - to już mój problem. Od razu zapewniam, że nikt nikogo nie będzie bił (tzn. nie polega to na tym, że robimy ustawkę i kto wygra, tego styl lepszy), tylko jestem w stanie w ciągu powiedzmy godziny mając do dyspozycji matę udowodnić, że pewne koncepcje są bardziej lepsiejsze od innych. I nie chodzi tu, uprzedzając następne uwagi internetowych fajterów, o dowiedzenie wyższości bjj nad aikido, tylko o popartą ćwiczeniami fizycznymi dyskusję nad błędnymi założeniami.

Tak się składa, że ja też potrafię udowodnić, że wiele koncepcji z aikido jest lepszych niż z Bjj albo z judo, jeśli umie się manipulować siłami. I udowodnię to każdemu. Każdemu kto jest gorszy w swoim stylu niż ja w swoim. Każdy styl jest skuteczny bo inaczej by w ogóle nie istniał. Pytanie jest tylko "Jak dobry jesteś w tym co robisz?" a nie "Jak statystycznie biją się przedstawiciele twojego stylu a jak biją się statystyczni aikidocy. Kiedyś robili takie badania w GUSie i wyszło, że statystyczny Polak jest w połowie kobieta w połowię mężczyzną i ma 1/2 psa i 3/4 kota. Statystka nie ma się nijak do jednostki tak samo jak uogólnianie. Mówmy o konkretach a nie o ogóle.

I taka rada na przyszłość. Nigdy nie zakładaj, że możesz komuś udowodnić, że twój styl jest lepszy. Bo twoje umiejętności nie świadczą o skuteczności stylu. Nie jesteś jego prezydentem i nie reprezentujesz wszystkich jego użytkowników.

Twoje umiejętności świadczą tylko o tym jak dobry jesteś w tym co robisz a nie jak dobre jest to co robisz. Jeśli ja z kimś się umawiam na sparing (chociaż to wielka rzadkość) to mam świadomość, że nie jestem najwybitniejszym użytkownikiem aikido po tej stronie galaktyki i moje umiejętności w żaden sposób ani nie stawiają aikido w lepszym ani w gorszym świetle.

[budo_kristof]

Dobre rady zawsze w cenie!

Ja z pewnością nie jestem "prezydentem" bjj i myślę, że większość kulającego się regularnie towarzystwa złoży mnie w tempie iście ekspresowym. Mam natomiast na tyle duże doświadczenie zarówno w aikido, jak i w bjj, że podczas spotkania na żywo z łatwością udowodnię Ci, że się mylisz, a ja mam rację

[budo_tokugawa]

Dobre rady zawsze w cenie!

Ja z pewnością nie jestem "prezydentem" bjj i myślę, że większość kulającego się regularnie towarzystwa złoży mnie w tempie iście ekspresowym. Mam natomiast na tyle duże doświadczenie zarówno w aikido, jak i w bjj, że podczas spotkania na żywo z łatwością udowodnię Ci, że się mylisz, a ja mam rację

To zależy jaki styl aikido uprawiasz, jakie masz w tym doświadczenie i czy umiesz zastosować techniki aikido. Bo znać aikido a stosować aikido to 2 różne rzeczy. No ale załóżmy, że masz racje. Co chcesz tak bardzo udowodnić? Co takiego wspaniałego jest w bjj?

[budo_kristof]

Chyba nie przeczytałeś tego, co napisałem. Nie mam zamiaru dowodzić wyższości bjj nad aikido, tylko pokazać, że jedne sztuki walki działają lepiej niż inne, czy - bardziej konkretnie - że niektóre metody dydaktyczne bardziej się sprawdzają przy nauce walki, niż inne.

Natomiast bjj oczywiście jest wspaniałe. I aikido też jest wspaniałe. Ale ja nie o tym.

[budo_prorock]

(...) To zależy jaki styl aikido uprawiasz, (...)

To tak jak w słynnej opowieści o wakacjach z miszczem

(...) Przyjezdzam tam, a tam mistrz z rozwalonym ryjem otoczony czworka obozowiczow i jeden pyta, ilu
bylo tych napastnikow. A mistrz, ze paru bylo ale nie liczyl.
Na to pytajacy, czy nie ma jakiejs specjalnej formy na takie sytuacje.
A mistrz na to ironicznie "tak...ZABIJAC WSZYSTKICH PO KOLEI CIOSAMI W CZULE PUNKTY, ALE PRZECIEZ TEGO TUTAJ NIE MOGLEM ZASTOSOWAC".
Na to pytajacy, ze moze w takim razie aikido jest praktyczniejsze.
A na to mistrz, ze to zalezy od tego, jak definiowac walke realna... (...)

albo też w relacji z walki Miszcza Mariana z Leonem

(...)
- Hola, hola - ryknąłem słusznym gniewem uniesion - Czyżbys Leonie o zasadach zapomniał???
Należymy do różnych organizacji i dobrze wiesz, co to znaczy. Twoje techniki nie działają na mnie a i ty odporny jestes na moje. Póki płace składki członkowskie w terminie twoje ki jest mi niegroźne.
(...)
To że tu przyjdziesz wiedziałem wcześniej, bo mi mój miszczowski szósty zmysł powiedział.
Zza poły wyciągnąłem gustownego formatu uroczą książeczkę.
- Czy wiesz Leonie co to jest? Otóż dziś rano wiedzion przeczuciem zapisałem Cię do naszej federacji i wzorowo jak zawsze opłaciłem składki członkowskie. Tak więc od teraz nie jesteś już odporny na moje ki a i moje perfekcyjne i normalnie od niechcenia robione techniki mogą już być dla ciebie mordercze....
Zadrżał Leon, zadrżeły jego przyboczni.
- Teraz Leonie policze po japońsku do trzech i żeby cie moje sokole oczy wiecej nie widziały bo....
I już ich nie było.
(...)

[budo_tokugawa]

(...) To zależy jaki styl aikido uprawiasz, (...)

To tak jak w słynnej opowieści o wakacjach z miszczem

(...) Przyjezdzam tam, a tam mistrz z rozwalonym ryjem otoczony czworka obozowiczow i jeden pyta, ilu
bylo tych napastnikow. A mistrz, ze paru bylo ale nie liczyl.
Na to pytajacy, czy nie ma jakiejs specjalnej formy na takie sytuacje.
A mistrz na to ironicznie "tak...ZABIJAC WSZYSTKICH PO KOLEI CIOSAMI W CZULE PUNKTY, ALE PRZECIEZ TEGO TUTAJ NIE MOGLEM ZASTOSOWAC".
Na to pytajacy, ze moze w takim razie aikido jest praktyczniejsze.
A na to mistrz, ze to zalezy od tego, jak definiowac walke realna... (...)

albo też w relacji z walki Miszcza Mariana z Leonem

(...)
- Hola, hola - ryknąłem słusznym gniewem uniesion - Czyżbys Leonie o zasadach zapomniał???
Należymy do różnych organizacji i dobrze wiesz, co to znaczy. Twoje techniki nie działają na mnie a i ty odporny jestes na moje. Póki płace składki członkowskie w terminie twoje ki jest mi niegroźne.
(...)
To że tu przyjdziesz wiedziałem wcześniej, bo mi mój miszczowski szósty zmysł powiedział.
Zza poły wyciągnąłem gustownego formatu uroczą książeczkę.
- Czy wiesz Leonie co to jest? Otóż dziś rano wiedzion przeczuciem zapisałem Cię do naszej federacji i wzorowo jak zawsze opłaciłem składki członkowskie. Tak więc od teraz nie jesteś już odporny na moje ki a i moje perfekcyjne i normalnie od niechcenia robione techniki mogą już być dla ciebie mordercze....
Zadrżał Leon, zadrżeły jego przyboczni.
- Teraz Leonie policze po japońsku do trzech i żeby cie moje sokole oczy wiecej nie widziały bo....
I już ich nie było.
(...)

=.= błagam..... co to w ogóle jest?

Chyba nie przeczytałeś tego, co napisałem. Nie mam zamiaru dowodzić wyższości bjj nad aikido, tylko pokazać, że jedne sztuki walki działają lepiej niż inne, czy - bardziej konkretnie - że niektóre metody dydaktyczne bardziej się sprawdzają przy nauce walki, niż inne.

Natomiast bjj oczywiście jest wspaniałe. I aikido też jest wspaniałe. Ale ja nie o tym.

Przy nauce walki tak. Tylko, że znowu zapomniałeś, że aikido nie uczy walki. Uczy jak nie walczyć. I to nie jest filozofia tylko techniczna metoda obrony w aikido. Wielu aikidoków robi ten błąd. Zaczyna walczyć i przegrywa. Aikido to obrona nie walka. Starając się wykorzystać techniki aikido do ataku polegnie każdy. Już nieraz widziałem jak aikidocy podczas sparingu starali się walczyć o uchwyt wypracowywać sobie pozycję do rzutu... No i po co im to? To jest granie w grę przeciwnika. Aikidoka jest bierny podczas walki reaguje tylko podczas bezpośredniego zagrożenia i wtedy i tylko wtedy ma ten moment na to żeby zrobić technikę w idealnym timingu i dystansie. A to jest bardzo trudne. Czy jest przez to mniej skuteczne? Nie. Jest trudniejsze i wymaga więcej czasu. Ale przecież nikt nikogo nie zmusza do aikido. Jeśli ktoś wybiera taki sposób walki a nie o wiele prostsze/"skuteczniejsze metody walki to widocznie ma swoje powody. Priorytetem w aikido nie jest wygrana w turnieju, osiągnięcie skuteczności w walce, czy umiejętność obronienia się przed zulkami. Dobry aikidoka jest skuteczny w walce i może się doskonale obronić lub jakby się uparł mógłby wygrać zawody, ale to nie jest celem treningu. To przychodzi przy okazji.

To trochę tak jakby podejść do górnika i powiedzieć mu, że jego metody treningowe mógłby być lepsze gdyby uniósł kilof nad siebie i wyciskał jak sztangę. Problem w tym, że górnik nie trenuje on wydobywa węgiel a silny staje się przy okazji.

[budo_kristof]

Dobra, to już na szybko w punktach, bo się ściemnia:

1. O niczym nie zapomniałem.
2. Identyczne teksty do Twoich słyszałem już dziesiątki razy, podawane przez ludzi trenujących dużo dłużej od Ciebie. Samo w sobie nie jest to złe, bo ważne jest w życiu posiadanie autorytetów. Natomiast proponuję nałożyć na uszy tzw. "bullshit filter" - ułatwia życie i percepcję rzeczywistości.
3. Ta dyskusja jest jałowa, ale ponieważ miły ze mnie gościu, to moja propozycja jest aktualna.
4. Jeśli nie masz ochoty skorzystać, to zaszczep sobie chociaż pewne podstawy teoretyczne (polecam dla Twojego własnego dobra):
<- wersja skrócona
<- wersja długa, ambitna
5. Aikido jest bardzo fajnym hobby, ale nie nauczysz się walczyć chodząc na zajęcia aikido. Ani celowo, ani przypadkiem, ani przy okazji. Gorąco i szczerze życzę Ci, abyś przekonał się o tym na sali treningowej jakiejś pełnokontaktowej sztuki walki lub nie przekonał się nigdy.

A Leszek jak zwykle w punkt

[budo_jersey]

Nie daj się namówić na żadne sparingii z Kristofem !!! To znany killer z budo. Zły człowiek. Na jednym z budo spotkań postawił mu się budo-użytkownik "Kijak", do dzisiaj nikt nie wie dlaczego zamilknął na zawsze. Plotka głosi, że z konta TatyMisia po tym jak polemizował z Kristofem, korzysta teraz SynMiś...(sam domyślasz się dlaczego :roll: ) Strzeż się go.

Co on Ci powie o aikido, jeżeli waży 110kg i ma 190wzrostu? Killer! :nie:

[budo_tokugawa]

Dobra, to już na szybko w punktach, bo się ściemnia:

1. O niczym nie zapomniałem.
2. Identyczne teksty do Twoich słyszałem już dziesiątki razy, podawane przez ludzi trenujących dużo dłużej od Ciebie. Samo w sobie nie jest to złe, bo ważne jest w życiu posiadanie autorytetów. Natomiast proponuję nałożyć na uszy tzw. "bullshit filter" - ułatwia życie i percepcję rzeczywistości.
3. Ta dyskusja jest jałowa, ale ponieważ miły ze mnie gościu, to moja propozycja jest aktualna.
4. Jeśli nie masz ochoty skorzystać, to zaszczep sobie chociaż pewne podstawy teoretyczne (polecam dla Twojego własnego dobra):
<- wersja skrócona
<- wersja długa, ambitna
5. Aikido jest bardzo fajnym hobby, ale nie nauczysz się walczyć chodząc na zajęcia aikido. Ani celowo, ani przypadkiem, ani przy okazji. Gorąco i szczerze życzę Ci, abyś przekonał się o tym na sali treningowej jakiejś pełnokontaktowej sztuki walki lub nie przekonał się nigdy.

A Leszek jak zwykle w punkt

No tak tylko, że ja się już przekonałem. Mój kolega chodził kiedyś i nadal chodzi na judo. Czasem wpadałem do niego do sekcji na trening i to była jakaś wymiana doświadczeń i umiejętności. Miałem sparingi z judokami i większych problemów mi to nie sprawiało. CO nie znaczy, że jestem dobry. Bo jak się przestali nabierać na to ze się odsłaniam i przestali łapać mnie za poły kimona to miałem problemy. Ja swoje aikido zweryfikowałem i to co mówię wychodzi z mojego doświadczenia a nie z opinii jakichś autorytetów. Nie jestem idealista tylko realistą i kiedy mówię, że tradycyjne sztuki walki nie ustępują pola sportom, a wszystko zależy od osoby, to nie piesze tego dla pokrzepienia serc aikidoków ale dlatego, że takie są moje doświadczenia. No ale i tak zawsze można powiedzieć, że nie mam racji bo ogólna opinia o sztukach walki jest taka a nie inna.

Nie daj się namówić na żadne sparingii z Kristofem !!! To znany killer z budo. Zły człowiek. Na jednym z budo spotkań postawił mu się budo-użytkownik "Kijak", do dzisiaj nikt nie wie dlaczego zamilknął na zawsze. Plotka głosi, że z konta TatyMisia po tym jak polemizował z Kristofem, korzysta teraz SynMiś...(sam domyślasz się dlaczego :roll: ) Strzeż się go.

Ta..... Na takie pokazowe prężenie muskułów zawsze odpowiadam, że walka jest już przesądzona zanim się zaczęła bo jestem zjednoczony ze wszechświatem dzięki mistycznej sztuce aiki i nie ma dla mnie porażki czy zwycięstwa. Bo taki mistyczny bełkot ma taką samą wartość co takie pokazówki i straszaki tylko w druga stronę.

[budo_jersey]

Kristof wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

[budo_tokugawa]

Co on Ci powie o aikido, jeżeli waży 110kg i ma 190wzrostu? Killer! :nie:

Jeżeli stawy nie zginają mu się w druga stronę i ma 2 ręce i 2 nogi. To niech sobie wazy i mierzy ile chce. To bez znaczenia.

[budo_zanshin]

[budo_jersey]

Co on Ci powie o aikido, jeżeli waży 110kg i ma 190wzrostu? Killer! :nie:

Jeżeli stawy nie zginają mu się w druga stronę i ma 2 ręce i 2 nogi. To niech sobie wazy i mierzy ile chce. To bez znaczenia.

to ma znaczenie

[budo_tokugawa]

Co on Ci powie o aikido, jeżeli waży 110kg i ma 190wzrostu? Killer! :nie:

Jeżeli stawy nie zginają mu się w druga stronę i ma 2 ręce i 2 nogi. To niech sobie wazy i mierzy ile chce. To bez znaczenia.

to ma znaczenie

Rozbrajacie mnie Kiedy ja daje filmiki to mówicie, że są ustawione pod film dokumentalny (chociaż tylko 1 był bo reszta to amatorskie nagrania) a wy mi tu dajecie sceny z filmów fabularnych. No ale możemy puścić wodzę fantazji fajnie się to ogląda, ale nic poza tym.

Ten film ma taką samą wartość merytoryczną co ten

[budo_juhas]

Dziwisz się? Powtarzasz w kółko te same farmazony, piszesz o sprawach, o których jak wynika z Twoich wypowiedzi nie masz ani pojęcia, ani wystarczającej wiedzy czy doświadczenia i obycia (obicia ;-) ), więc ludzie zaczynają traktować ten temat z przymrużeniem oka ;-) Wklejasz filmiki z jakiegoś pseudodokumentu, z pokazu (brakuje jeszcze czegoś ala yellow bamboo), a trzeci to w ogóle nie wiadomo czym jest, twierdząc że to sparringi, co tylko potwierdza wcześniejsze. Jesteś młody, masz swoje ideały, pasje, swoje hobby i ok, ale jak któryś z kolegów już tu wspomniał, im wcześniej wyrobisz sobie taki "bullshit filter" tym lepiej, z korzyścią dla Ciebie ;-)

A jak inni mogą, to ja też wkleję sobie jakiś filmik


A tak poza tym, to...

[budo_kristof]

Co on Ci powie o aikido, jeżeli waży 110kg i ma 190wzrostu? Killer! :nie:

Jeżeli stawy nie zginają mu się w druga stronę i ma 2 ręce i 2 nogi. To niech sobie wazy i mierzy ile chce. To bez znaczenia.

AhhahahhhahhahhhhahhhhhhhhaaaaaaaaaaaahHAHHHHHHHHAAAAAAAAAAAaaaahahhhahahahahaaaaaaa....hahhhahahhhhhhhaaaaaaaaHAHHHAHAHHAaaahAHAHHHAAAAAAHAHHHAhaaaaa.... Haaaaaa... ha... żabawna chłopacyna

@Jersey: Dzięki za życzenia, co prawda wspomnianej historii nie znam, ale i tak jest zajebiście