44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ray_luka]

No właśnie - jak w temacie. W nos dosyć łatwo trafić, bo zwykle agresorzy na ulicy nie podchodzą z gardą tylko na początku są przepychanki itp., a ból jest spory i połączony z wydzielaniem łez. Ciekawi mnie jaka jest skuteczność na koksów i zawodników na speedzie. Może ma ktoś jakieś doświadczenia w tej materii?

[budo_mesjasz]

Ja mam calkiem spore.3 krotnie peknietego nosa .Ogolnie mam takie szczescie ze zawsze gdy mam jakas nieprzyjemna akcje na ulicy to obrywam akurat w nos...I powiem Ci ze pomimo ze bol jest dosc ostry,i czesto łzy zaczynaja leciec z oczu,to pod wplywem adrealiny tego sie za bardzo nie czuje.Najbardziej odczuwalny,przynajmniej dla mnie,jest tępy ból,po tym jak ktos mnie trafi 2,3,4 raz w mniej-wiecej to samo miejsce...(z miesiac temu jakis naziol,po moim-nieudanym-wejsciu w nogi,przytrzymal mnie na ziemi i zaczal okladac lokciem ten sam punkt z tylu mojej glowy..ostatnie uderzenia,nim mi jakos udalo sie wrocic na nogi,to byla totalna masakra :? )...

[budo_robertp]

a ból jest spory i połączony z wydzielaniem łez. Ciekawi mnie jaka jest skuteczność na koksów i zawodników na speedzie. Może ma ktoś jakieś doświadczenia w tej materii?

Mnie moje dziecko kiedyś w zabawie wsadziło paluch do nosa i paznokciem rozcieło śluzówkę. Załzawiło mnie totalnie, ból ostry ale krótki. Powiedziałem smarkaczowi, że "popsuł" tatusia i tak się nie bawimy. Nie sądze, żeby to kogoś zdecydowanego zatrzymało.

[budo_ov_darkness]

RobertP - z całym szacunkiem, złamana kość, to nie zadrapanie :roll:

Uszkodzenie nosa, nawet bez złamania, strasznie boli. Przy złamaniu, nie można już o niczym innym myśleć. Odłamki kości i krew blokują górne drogi oddechowe, więc delikwent zaczyna się dusić... nie wiem, jak na naćpanego, ale podejrzewam, że złamanie nosa podziała na każdego faceta równie skutecznie, jak "strzał w orzechy", albo lepiej. :twisted:
To jeden z tych mistycznych "słodkich punktów"

[budo_warhead]

Darknes ... a jak sie to ma do bokserow ktorzy w trakcie walki lamia sobie nosy i mimo wszystko dalej walcza ? Znasz to z autopsji ? W nosie jest chrzastka czy kosc ? Dawno nie mialem juz biologii i zaciekawil mnie ten aspekt z odlamkami kosci



POzdrawiam

[budo_sawosz]

a świstak siedzi bo te sreberka były z przemytu...

żeby taką miazgę zrobić z nosa to trza niezle trafic. ja miałem nos złamany i poza pierwszym momentem prawie nic mnie nie bolało i gdyby nie RTG to bym w sumie nawet nie uwierzył ze jest złamany. wiec nie jest to raczej 100% sposób...

[budo_sawosz]

nie użyłem podglądu nos składa się z kości i chrząstki

zaś jeśli chodzi o duszenie się... a słyszał Ty o oddychaniu ustami??

[budo_da3]

Darknes ... a jak sie to ma do bokserow ktorzy w trakcie walki lamia sobie nosy i mimo wszystko dalej walcza ? Znasz to z autopsji ? W nosie jest chrzastka czy kosc ? Dawno nie mialem juz biologii i zaciekawil mnie ten aspekt z odlamkami kosci



POzdrawiam

z tego co wiem to bokserzy maja usowana ta kosc/chrzastke i wtedy maja nos miekki jak gąbka

[budo_warhead]

Ale nie od razu amatorzy raczej nie wycinaja nic sobie Myslalem ze w nosie jest tylko chrzastka Czlowiek cale zycie odzyskuje utracona wiedze

[budo_słoniak]

W nosie jest część chrzęstna i część kostna. Złamanie nosa najczęściej występuje po uderzeniu z boku (bezpośrednio, albo jako zjazd po kości jarzmowej) lub przy uderzeniu w nasadę nosa. Natomiast najbardziej bolesne (i tym samym stopujące) są uderzenia od dołu nosa (pięścią hakiem, lub nasadą dłoni). Wbrew pozorom nie jest to jednak takie łatwe, zwłaszcza przy ruszającym się przeciwniku.

[budo_rybak]

Sloniak, a jak to jest z tym "wbiciem kosci do mozgu", jak to bodajze Willis w "Last Boy Scoucie" zrobil?

Jest takie niebezpieczenstwo faktycznie?

[budo_mradu]

no jacha!
walisz frajera w kichawe karepka odlata o akuratny kont jak przyjebiesz pasztetem na linewce. jak go przytrafisz akuratnie to lamus zmiety mozna czyscic. ale uwazaj na blacharnie jak czyscisz frajera.

[budo_dar75]

no jacha!
walisz frajera w kichawe karepka odlata o akuratny kont jak przyjebiesz pasztetem na linewce. jak go przytrafisz akuratnie to lamus zmiety mozna czyscic. ale uwazaj na blacharnie jak czyscisz frajera.

ciekawe kim inspirowane?

[budo_diriz]

hehe widze ze krag uzytkownikow jezyka pochodnego sie powieksza

a jak to jest z tym "wbiciem kosci do mozgu", jak to bodajze Willis w "Last Boy Scoucie" zrobil?

dlatego na nos nalezy celowac poziomo (czyli normalne luty na pysk) lub z gory (np. bacik z otwartej lapy), zeby pozniej uniknac interview z prokuratorem, ktory bedzie przygladal sie naszej nowej bizuterii na nadgarstkach.

[budo_jehuchannach]

Bez przesady.

[budo_jani]

Uszkodzenie nosa, nawet bez złamania, strasznie boli. Przy złamaniu, nie można już o niczym innym myśleć. Odłamki kości i krew blokują górne drogi oddechowe, więc delikwent zaczyna się dusić... nie wiem, jak na naćpanego, ale podejrzewam, że złamanie nosa podziała na każdego faceta równie skutecznie, jak "strzał w orzechy", albo lepiej.

No przesadzasz, dobry kumpel miał nos złamany dwa razy (w tym raz niefortunnie przeze mnie, dostał głową) i zanim wystąpiły pierwsze objawy złamania musiało minąć trochę czasu, ból pewnie wielki też nie był bo mimo to że oba przypadki miały miejsce w klasach 1-3 podstawówki (a więc małe bajtle byliśmy) to chłopak ani łezki nie uronił :wink: ...

[budo_diriz]

hm a jest w tym przesada? mowie tylko czego czylem sie na kursach lol

[budo_moro]

no to widac wszystko zalezy od sytuacji, jak ja kiedys kopnalem goleniem kumpla w nos na sparringu to wierzcie mi byl niezdolny do dalszej walki w trybie natychmiastowym.

[budo_malachi]

no to widac wszystko zalezy od sytuacji, jak ja kiedys kopnalem goleniem kumpla w nos na sparringu to wierzcie mi byl niezdolny do dalszej walki w trybie natychmiastowym.

Cios pięścią, a kopnięcie goleniem to zupełnie inna bajka. :wink:

[budo_moro]

moze i tak, sorry :wink: