Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_replicant

Odnotowano 59 pozycji dodanych przez budo_replicant (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1087553 Jak AIKIDO wplynelo na twoje zycie :P

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Najwieksza zmiana to chyba to, że mogę zasnąć bez bólu w plecach, jednak te naście godzin dziennie przed kompem robi swoje i trening pozwala sie znakomicie wyprostować.
Jako że w przyrodzie nic nie ginie pojawiły się bóle w kolanach i dziwne odgłosy dobiegają z nadgarstków i stawów skokowych, ale i tak warto było :D

No i dodatkowa sprawa to kilku świetnych kumpli, a tu na germańskiej ziemi każda sztuka sie liczy :-)



#1079645 Asai sensei- Berlin

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Przepraszam, ze tutaj, ale nie wszystkie Polskie twarze skojazylam z konkretnymi miastami Polski. :roll:

heh, milo było i co ciekawe wszyscy zdali na swoje kyu (chociaż w niektórych przypadkach można było podejrzewać iż było to wynikiem wybitnie dobrego nastroju sensei'a).

R.



#1058694 Denerwujący Uke

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

albo możesz go "skaleczyć", np. wykręcić mu paluszka dając mu bodzieć do współpracy wtedy albo się obrazi albo coś dotrze do pod kopółkę

A potem będzie zmiana i Twój partner odpłaci Ci tym samym, prawdopodobnie z nawiązką. I tak będziecie się pstrykać aż któremuś stawy albo kości nie wytrzymają.
Jak ja się cieszę, że nie muszę z takimi osobnikami ćwiczyć. Owszem niektórzy oporują tak, że że wykonanie techniki przestaje być opcją, ale zwykle ma to charakter edukacyjny :D .

Chodzilo mi o "kiepskich uke" tzn takich ktorzy jak sie upra zeby technika nam nie wyszla to tak sie wlasnie stanie, przez co cwiczenie z takim osobnikiem jest dla mnie bezsensowne

Czemu piszesz, że to uke jest "kiepski" skoro to Tobie technika nie wychodzi ? :roll: 8O
Rozumiem, że dobry uke to taki, który wyskakuje w powietrze na samą myśl o Twojej śmiertelnej technice. Coś jak z "Ki blast" itp. :D



#1055298 PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

5 kyu :oops:

Nooo, GRATULACJE !!!,
5. kyu rulez :D



#1052631 Aikido a ulica

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

albo forum będzie milutkie, albo użyteczne.

Nooooo, to by wiele tłumaczyło :) , rozumiem, że na TYM forum bijemy rekordy użyteczności :lol:



#1050928 Aikido poza matą

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Przykłady: obieranie warzyw w pozycji sonkyo

A używasz bokken czy shinai ??? a może jednak tanto, poręczniejsze w tych dzisiejszych ciasnych kuchniach
:) :) :) 8)



#1049626 Oto-nashi-no-ken

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Przepraszam, a czy był jakiś przypadek w Polsce "fizycznej napaści przeciwnika" z samurajskim mieczem?

Nie wiem czy w Polsce, ale całkiem niedawno był problem z kolesiem biegającym z kataną po Berlinie.
No ale zatrzymała go tradycyjnie policja, nie doszło do żadnych spektakularnych pojedynków w zbrojach lub bez.



#1049588 Oto-nashi-no-ken

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

To znowu ja się wtrącę z takim pytaniem początkującego.
Osobiście też nie lubię tłuc kijem o kij, ale wynika to raczej z tego, że mi się mój piękny japoński bokken od uderzeń odgniata. Natomiast jak widzę lecący w kierunku mojej głowy rozpędzony kawał drewna to jakoś nie potrafię się powstrzymać, żeby nie wykonać bloku :) .

Mam takie pytanie do doświadczonych szermierzy (poniekąd związane z propozycją Gregos_28 ), czy mieli kiedyś okazję skonfrontować oba podejścia podczas treningu/stażu ?

Chyba będę musiał się kiedyś wybrać i popatrzeć na jakiś trening w dojo sensei JW podczas wizyty w moim rodzinnym Szczecinie :roll:



#1049375 Męczyć uke do końca

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

To znaczy, że w waszych dojo nie uczy się schodzenia z linii ataku? Uke stoi i czeka co nastąpi :?: 8O
Tak mi się po mózgownicy pałęta, że pierwsze w technice to jest zejście z linii ataku. Ponoć po to aby mazak był cały.

Chodziło mi o strzał w paszczę poza dojo, o który jak mniemam pytał AdamD.
Na macie jest właśnie tak jak piszesz, a nawet jak cios jest za szybki i dojdzie zanim się z tej linii uda zejść to nikt się (tak bardzo) nie obraża. Ale też i podczas treningu uke zazwyczaj kontroluje się na tyle, żeby przez przypadek sobie KO na niewinnym 5. czy 4. kyu na konto nie dopisać.



#1049368 Męczyć uke do końca

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Coś tam zacząłem lekko złośliwego odpisywać, ale mi się znudziło w połowie.

Szczepan, mam niepokojące wrażenie że w życiu nie dostałeś w gębę. A jak nie dostałeś, to sześć tysięcy Twoich tutaj postów ma kruche podstawy.

Cóż, przynajmniej tworzy się jasność jak traktować Twoje "ile fabryka dała" :lol:

Oj Adamie, widać żeś legendą "Ulicy", ale na aikido to nieczęsto zaglądasz :)

Toż w tej szlachetnej sztuce danie komuś w gębę to czyn powszechnie uznany za wysoce nieprzyzwoity i dla potencjalnego sprawcy blamaż okrutny stanowi :roll: .

Z moich przemyśleń, to aikidoką się jest do pierwszego, jak malowniczo nazwałeś, zebrania "przydzwonienia w mazak". Potem następuje refleksja i zmiana, lub przynajmniej rozszerzenie repertuaru, ćwiczonych sztuk walki.

I jeszcze taka uwaga nt. "ile fabryka dała" przewijającego się w tym wątku. Nie wiem jak to wygląda u Szczepana, ale kolega mi opowiadał, że raz bodajże na Litwie, odwiedził dojo, w którym trener dla wypracowania lepszego timingu u adeptów, zakładał rękawicę bokserską i walił z pełną szybkością. Podobno człowiek w mig łapie mechanikę technik :twisted: Pytanie tylko, czy to jeszcze jest Aikido :roll: ?



#1049337 ETAPY W NAUCE AIKIDO

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Niezły tekst, przypomniał mi słowa mojego trenera wypowiedziane kiedyś przy piwku jak tak sobie dyskutowaliśmy o aikido:
"Uważaj, w treningu aikido są 3 etapy:
1. ćwiczenie i poznawanie podstawowych technik, na tym schodzą pierwsze lata,
2. potem rozwijasz swoje KI, energię wewnętrzną,
3. .... zapomniałem.
Rozumiesz ?".

Ten 3. etap to właśnie brak formy, kiedy techniki jako takie tracą na znaczeniu, istotny jest tylko swobodny ruch nieograniczony np. przez ataki.

W wersji mniej filozoficznej te 3 etapy można by streścić następująco
1. ćwiczyć,
2. ćwiczyć,
3. ćwiczyć

:)



#1049026 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jak ktoś usiłuje forsować trening mimo kompletnego braku przyswojenia ze strony ćwiczących to i kurs mu nie pomoże.

No i właśnie mi cały czas o to chodzi, że kurs powinien uczyć dobrych zachowań, a oduczać złych. Żeby instruktor wiedział, kiedy forsować, kiedy odpuścić i takdalej.

P.S. Nie wiem czy ta uwaga była do instruktora, którego przykład podałam? Dodam tylko, że instruktorem jest bardzo dobrym i ma podejście zarówno do dzieciaków, jak i do dorosłych.

A Ty się na te kursy uparłaś :) . A przecież taki kurs zazwyczaj wygląda jak szkoła przetrwania dla kandydatów na instruktorów (jak nie umrzeć z nudów podczas 2 godzinnego wykładu). Mówisz, że takie kursy powinni prowadzić doświadczeni instruktorzy, ale w czym doświaczeni? Bo ktoś kto świetnie sobie radzi z dzieciakami na macie, niekoniecznie zainteresuje dorosłych w sali wykładowej. I tu wracamy do punktu wyjścia, że ten ktoś powinien być wyszkolony do szkolenia instruktorów i tak można w kółko. Nie wierzę w to tak samo jak w różne kursy asertywności, podnoszenia własnej wartości i inne mechanizmy na wyciąganie kasy od zdołowanych ludzi.
A uwaga nie dotyczyła Twojego znajomego, jak sama piszesz świetnie sobie radzi :) .

Chyba jednak większa.

No co Ty? przecież trener nie musi się martwić co wyrośnie z jego uczniów za 20 lat, jego problemem jest tylko aby się milusińscy w sparingu nie okaleczyli :) . Jak sobie nie będzie dawał rady to może z krnąbrnego ucznia zrezygnować. Rodzice mają w tej sytuacji przechlapane :twisted:



#1049017 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Tak więc o ile kursy pedagogiczne dla instruktorów na pewno nikomu nie zaszkodzą, wygląda na to, że "wystarczy" jak trener będzie cierpliwy (ciach)

A mi się wydaje, że nie wystarczy. A co zrobisz, jak dzieciak nie zechce wykonać jakiejś techniki? Każesz mu robić karne pompki, siedzieć w kącie w seiza czy zignorujesz to? No właśnie. Można też postępować metodą prób i błędów. Jak jedne dzieciaki odejdą, to przyjdą nowe. A interes będzie się kręcił dalej. :roll:

No cóż, aikido to nie szkoła podstawowa, nie każdy musi dostać świadectwo. I nie chodzi tu o to czy interes się będzie kręcił, tylko o to, że z założenia powinni to robić ludzie, którym się to podoba i przychodzą bo chcą. O ile na zajęcia dodatkowe w postaci np. kursu językowego można chodzić z przymusu (bo np. do pracy albo wyjazdu potrzebny) o tyle nie ma innej motywacji dla aikido niż "I'm lovin' it" :twisted: .
Co oczywiście nie oznacza, że nie należy dzieciaków zachęcać, ostatecznie młode są i głupie i nie wiedzą jeszcze co dla nich dobre :) :)

A z ciekawostek, pamiętam, jak jeden z instruktorów od nas opowiadał kiedyś, że czasem pokaże jakąś technikę na treningu, potem widzi, że technika nikomu nie idzie, ale to ewidentnie nikomu, wtedy nie czeka bez końca, aż w końcu komuś się uda to załapać, tylko pokazuje inną technikę, może łatwiejszą, bardziej przyswajalną, a do tej niewychodzącej wraca kiedy indziej. Może to nic nadzwyczajnego, ale jest to właśnie jeden z "trików", które można zastosować, kiedy coś idzie niezgodnie z planem.

Można też przerwać ćwiczenia i pokazać jeszcze raz, można też rozbić technikę na kilka faz i wprowadzać kolejne elementy po opanowaniu podstaw, itp. itd.
Jak ktoś usiłuje forsować trening mimo kompletnego braku przyswojenia ze strony ćwiczących to i kurs mu nie pomoże.

Doświadczony rodzic to ten co potrafi bez użycia hmm ekstremalnych form przemocy wyegzekwować od dziecka oczekiwane zachowania. W taki sposób żeby dzieciak akceptował potrzebę tych zachowań.

Ave!
Widziałem kiedyś w telewizji taki program, w którym rodzice (chyba gdzieś w usa, ale głowy nie dam) byli tak zdesperowani i przerażeni wizją odrzucenia przez dzieci (tak na oko 7-10lat), że zwrócili się do psychologa. Tragizm sytuacji polegał na tym, że rodzice zostali wyposażeni w ukryte kamery i mikrofony dzięki którym pani psycholog z ukrycia mogła obserwować zachowania rodziny np. na placu zabaw, i na bieżąco dawać dobre rady. Ręce mi opadały jak słyszałem np. radę dla ojca: "a teraz pochwal go głośno, wiem że to dla ciebie krępujące i nietypowe zachowanie, ale to pomoże wam nawiązać więź". 8O 8O :roll:



#1049002 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Może się mylę, ale....
dzieci w wieku o którym tu mowa są zwykle bardzo podatne na przyjmowanie wzorców ze świata dorosłych, szczególnie silna jest u nich fascynacja sprawnością i siłą fizyczną (trudno od 7 latka wymagać podziwu dla wiedzy akademickiej), i trener w hakamie, prawie samuraj z mieczem, potrafiący pokonać każdego doskonale wpisuje się w ten schemat.

W ten sposób już na starcie trener sztuk walki uzyskuje ogromną przewagę nad np. panią od matematyki, bo o ile umiejętność dodawania ułamków zwykłych nikomu chwały nie przysporzy, to już fakt uprawiania jakiegokolwiek sportu a w szczególności sztuk walki, jest dla szczeniactwa powodem do dumy (gorzej jak jakiś inny postanowi na szkolnym korytarzu sprawdzić co ten kurs jest wart w praktyce).

Tak więc o ile kursy pedagogiczne dla instruktorów na pewno nikomu nie zaszkodzą, wygląda na to, że "wystarczy" jak trener będzie cierpliwy i zrozumie, że 8 latek nie będzie w stanie skupić się na technice dostatecznie długo by zapamiętać sekwencję kilku (-nastu) kroków, obrotów, wymachów itp. i skupi się na tym by juniora nie zniechęcić. A odrobina stanowczości nie zaszkodzi, ostatecznie stojąc przed grupką dzieciaków trzeba być jak ten Seagall albo Norris, którego z wypiekami oglądają na filmach.

Czasami przychodzę wcześniej na trening i wchodzę popatrzeć na trening grupy dziecięcej i śmiać mi się chce, bo zwykle dziewczynki kategorycznie odmawiają bycia uke przy dźwigniach (przecież to boli) a dla odmiany 6-7 latki poruszają się w tak nieskoordynowany sposób, że trudno się w tych wygibasach np. ikkyo dopatrzeć, ale wszystkie są podekscytowane, bo za 5 min. nudna technika się skończy i będzie jakaś zabawa :) .



#1048992 PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Po treningu czuje ból i złość 8)
Wczoraj kolega mnie zaskoczył i po niekontrolowanym locie wykonałem jeszcze mniej kontrolowany pad tak jakoś pechowo, że sobie nadwyrężyłem kostkę. Teraz boli i mam grzechotkę zamiast kostki :) , Ale nic to, dzisiaj będę ostrożniejszy...



#1047272 Kanetsuka Sensei i "butelka";)

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

mod on
...
mod off.

To ja się wtrącę z takim pytaniem do O'Moda.
Dlaczego przejawy dobrego nastroju ew. poczucia humoru w luźnych tematach są tępione przy pomocy ostrzeżeń, zarówno tych słownych jak i punktowych, jako szerzenie wstrętnych i odrażających off-topów, podczas gdy ściąganie ciekawych tematów jak np. "staż w Opolu" oraz "Kantesuka Sensei i butelka" do poziomu prywatnej wojny nt. przyczyn i konsekwencji podziału organizacji aikidowych w PL jest traktowane jako jako rzecz oczywista (ostrzeżenie dla usera 'radzio' dotyczyło sposobu wypowiedzi a nie ewidentnego offtopowania w tym wątku, pozostali nie zasłużyli nawet na ostrzeżenie).

Może warto by mod część tej dyskusji dołączył do tematu podziału organizacji zakopanego gdzieś w archiwum i oczyścił wątek butelkowy?

Popieram !!! ale ja początkujący jestem.... :roll:



#1047263 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Nie, za dużo mamy ludzi, którzy pracują i nie zawsze są w stanie wyrwać się z roboty/ przebić przez korki na czas.
Jak ktoś się spóźni, to stoi obok maty i czeka aż trener mu pozwoli się przyłączyć, potem chwila medytacji w seiza i już można rozpocząć trening.

"Przewinienia" nie są karane, bo jak napisał Macex, na treningi przychodzimy żeby się uczyć i brak wiedzy/umiejętności nie jest w tym sensie przewinieniem. Zresztą 99% przypadków upuszczenia jo jakie sobie przypominam to było przy kręceniu jo młynka między palcami w ramach rozgrzewki.

Pozostałe kwestie trener rozwiązuje przy pomocy uroku osobistego i siły perswazji. Mimo iż jest totalnym luzakiem i treningi są zwykle bardzo wesołe, to potrafi wyegzekwować dyscyplinę nawet u tych mniej podatnych nastolatków.

W dojo nie ma demokracji, decyduje instruktor i koniec. Tu nie ma nic do przekonywania, nikt nie ma prawa do jakichs wlasnych widzimisie. Jesli od poczatku instruktor konsekwentnie kaze zmieniac partnera do nowej techniki, tworzy sie pewna 'kultura' dojo, i nikomu nawet nie przyjdzie do glowy zeby cwiczyc ciagle z ta sama osoba.

Właśnie tak to wygląda. Zarówno w kwestii zmian jak i gadania jak i ogólnego podejścia do treningu. Osoby którym to się nie podoba najczęściej odpadają już w trakcie darmowego okresu próbnego (3-4 treningi).



#1047253 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Tia, kary czy to cielesne czy psychiczne, też wydają mi się dziwne, inna sprawa, że dyscyplina musi byc 8)
Natomiast jestem całkowitym przeciwnikiem odpuszczania przeszkadzającym (bo to, że ktoś mniej intensywnie ćwiczy to inna sprawa, czasami fajnie jest poćwiczyć wolniej ale dokładnie wyczuć technikę). Takie przymykanie oka w imię zasady, że każdy ćwiczy dla siebie z czasem prowadzi do ogólnego rozluźnienia.
Tak się jakoś składa, że w psychikę większości ludzi jest wpisane lenistwo i dążenie do minimalizowania wysiłku (*). Stąd też nawet ci bardziej zaangażowani, widząc że biegają jak pajace, podczas gdy inni miło spędzają czas, w końcu obniżą loty.

(*) Zasada nie do końca znajduje zastosowanie wśród aikidoków, którzy zamiast wypłacić przeciwnikowi prawego prostego w nos najpierw obiegają go 3 razy wokół robiąc przy tym masę komicznych gestów i wymachów rękami po czym proszą żeby się sam położył na macie :roll:



#1046360 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Kiedys jak bylem mlody :-) poszedlem do pewnej sekcji i na pierwszym treningu sprawdzilem postawe trenera, rozmawiajac sobie z kumpelka i pozniej poszedlem sobie do szatni po gume do zucia, ktora zulem przez reszte treningu. Jaki z tego wniosek? Czy mam byc na tyle dorosly, zeby nie robic takich rzeczy?

Tak sobie myślę, że jakbyś w czasie tego treningu w efektowny sposób rozstał się z życiem poprzez udławienie gumą podczas ukemi to trener miałby spory problem, żeby się wywinąć z zarzutu niedopełnienia obowiązków i zaniedbania, którego efektem był zgon :) . Ty natomiast miałbyś całą wieczność na przemyślenie jak bardzo było to głupie i szczeniackie 8) .

Oczywiście nie jestem za gadułami na macie, ale też nie jestem za tym żeby na treningu słychać było tylko sapanie i okrzyki bólu Wink od czasu do czasu coś można odrzec.

Całkowicie popieram, chodziło tu raczej o sytuację opisaną przez Ligeię, w której ktoś odmawia ćwiczenia, bo i tak nigdy nie będzie walczył a na treningu woli pogadać.

BTW. Właśnie dzięki niewidzialnej ręce moda zadebiutowałem jako autor wątku. Jak ktoś uważa, że wątek jest głupi i zakładanie takowych zaśmieca forum to pretensje proszę do Jego Excelencji :D



#1046336 Fotorelacja ze stażu z G.Savegnago w Szczecinie

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

:) Fajowe jest to gi z 3ma paskami :rofl:
dresik w edycji budo poklon .
Mamy w grupie jedną taką elegantkę w judogi adidasa, nie ukrywam, bardzo twarzowe, chociaż nie zanosi się, żeby ktoś poszedł w jej ślady, raczej jest moda na odpruwanie wszelkich metek i logosów....



#1046330 Uzyskiwanie stopni mistrzowskich

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

a do kogo ta kwestia?

A tak czysto teoretycznie, szare niebo i lejący deszcz skłaniają mnie do takich gdybań i zadawania durnych pytań, kto wie, może wyjdzie z tego ciekawa dyskusja?



#1046326 Uzyskiwanie stopni mistrzowskich

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Czyli w razie np. zmiany miejsca zamieszkania i ew. związanej z tym zmiany organizacji (np. z powodu braku "pasującego" dojo) hakama do szafy i jazda od 5. kyu (albo 6. ) 8O 8O .

Porąbane to wszystko a na dodatek dzisiaj nie ma treningu (tak, jest taki jeden dzień w tygodniu :( ) więc nawet nie mogę iść poćwiczyć zamiast głupoty na forum wypisywać :roll:



#1046309 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

I jak wytłumaczyć komuś po co trzeba się zmieniać w parach? A może nie trzeba, a to tylko taki mój wymysł? :roll:

Odpowiem tak, wczoraj ćwiczyliśmy sobie kokyu ho przeróżne, no i najpierw jestem w parze z takim drabem, wysoki na ok. 2m tak ze 100kg wagi i sztywny jak betonowy kloc. Technika wychodzi jak marzenie. Zmiana i jestem w parze z panną niższą ode mnie. Zaczynamy, robię krok do przodu, ręce przed siebie, obrót bioder .... a panna odchyla się do tyłu, czeka aż się obrócę i dalej stoi bezczelnie na nogach :twisted: , no to jeszcze raz, tym razem prowadzę ręce trochę niżej i obniżam się na ugiętych kolanach .... a panna odchyla się jeszcze bardziej, dalej stoi i tylo się śmieje 8O 8O , normalnie kobieta z gumy. Dopiero przy trzecim podejściu wyczułem jak ją sprowadzić do poziomu maty :D .

No i jeszcze jedna sprawa, często po kilku "kondycyjnych" technikach, jak już ledwo dychać mogę to szukam sobie partera/ki, o których wiem, że ćwiczą powoli, coby troche odsapnąć.

To przecież sami ćwiczący powinni wiedzieć, jak się zachować, bo to nie szkółka niedzielna i nikt im nie będzie kazań wygłaszał na temat zachowania. Jak ktoś przychodzi, bo się chce czegoś nauczyć, to się nauczy, a jak ktoś chce pogadać, to niech sobie pogada.

Nie masz racji. Na macie obowiązuje pewna etykieta, i skoro ćwiczący sobie nie zadali trudu aby ją poznać, to rolą prowadzącego jest im ją wpoić i egzekwować. Jak ktoś chce pogadać to niech NIE przychodzi, bo nie jest sam na treningu i przeszkadza innym.



#1046284 Gawedzenie na treningach

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ale jak na takie moje wywody słyszę: "Ja tam się na ulicy bić potem nie będę. Wolę sobie pogadać" to mnie normalnie ręce opadają... :evil:

:) :) :) Dobre, aikidowe kółko gawędziarskie :cool:
Tylko gdzie wtedy jest sensei??? Czemu ręcznie nie rozdziela gaduł, czemu w ogóle pozwala na "pogadanie" podczas ćwiczeń? Nie wiem ile osób przychodzi u Was na treningi, ale jakoś nie wierzę, żeby sensei nie był w stanie zapanować nad tym, czy ludzie wykonują polecenia :roll:
Tak jeszcze zapytam, czy u Was zmiany w parach wykonuje się tylko na wyraźne polecenie instruktora? a nie przy każdej technice? :?



#1046112 Uzyskiwanie stopni mistrzowskich

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

A ja bym chciał na swój sposób odwrócić pytanie, tzn. jak wygląda wzajemna uznawalność stopni mistrzowskich. Rozumiem, że Yoshinkan i Aikikai to dwie odrębne organizacje i tu stopnie zdobywa się niezależnie, z drugiej strony w ramach Aikikai, jeżeli certyfikat ma "pieczątkę z Tokio" to też nikt go nie podważy i wstępując w szeregi innej organizacji z tego samego kręgu będzie można kontynuować "karierę".
Nie mam natomiast pojęcia jak to wygląda np. w przypadku Aikido spod znaku Sensei Kobayashi. Czy w sytuacji, w której osoba trenująca postanowi przejść do Aikikai, lub odwrotnie, ma szansę na uznanie stopnia mistrzowskiego, czy też musi zaczynać żmudne zdobywanie stopni od początku?

nie wszystko złoto co żółte

Można by też powiedzieć, jak coś żółte nie jest, to raczej na bycie złotem szanse ma marne :) , a białe też znacznie częściej jest tanim żelastwem niż szlachetną platyną....




Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024