264 odpowiedzi w tym temacie

[budo_risk]

hit - "nowy" tradycyjny fudokan

I to będzie pewnie punkt wyjścia bo po pierwsze DB to przecież już nie oryginalny czyli "tradycyjny" fudokan, a po drugie Db przygarnął do siebie wszystkich sportowców, którzy źle się czuli w PZK. Zresztą sam napisał, że WFF miało być odskocznią od sportowych planów fudokanu. I wszystko się zgadza tyle, że w międzyczasie IJ pozbył się DB.

[budo_chemik]

Plusem tego "nowego" fudokanu jest osoba głównego instruktora. W tej chwili to chyba jedyny w Polsce człowiek, który rozumie o co w tym wszystkim chodzi (w sensie technicznym a nie politycznym).

Padło tu zdanie o powołaniu jakiejś ponad stylowej organizacji - w sumie taki twór istnieje. Wystarczy tylko, że niektórych odspawa się od siedzeń i uchyli drzwi, proponując sensowne warunki współpracy. I pieniądze wtedy się znajdą i szeroka kadra. Ale obawiam się, że musiałoby to zostać spowodowane jakąś mózgową rewolucją a u twardogłowych może być z tym problem.

[budo_mico21]

Związek sportowy to związek sportowy.

W ogóle kogoś porąbało, bo wedle prawa nie mogą istnieć dwa związki sportowe w jednej dyscyplinie, i tka było do czasu Kwiatek nie przekonał kogoś, że karate tradycyjne to co innego niż karate jako takie. Potem to samo fudokan.

Makabra

Mamy więc polski związek karate, który zamiast zajmować się karate sportowym (po to jest związek) zajmuje się kiokushin i shotokanem.

Potem powstają kolejne dwa związki shotokanu pokaleczonego czyli tradycyjne i fudokan i mamy ruską komedię.

Trafne określenie - pokaleczonego, bo tradycyjne poza tym, że wywodzi się z shotokanu, nic nowego nie wnosi. A popularność w Polsce zawdzięcza Kwiatkowi, który był jednym z pierwszych w Shotokanie. J

[budo_death-wish]

mico21
Odpowiedz.Ile trenowałeś tradycyjne i Shotokan , że cos takiego piszesz? Na ilu byłeś szkoleniach z dobrymi instruktorami.

[budo_mico21]

Kilka lat w Shotokanie, teraz od roku w tradycyjnym. Ale to nieważne.

Patrząc na to nieco z boku, PZKT w skali tzw. tradycji i ogólnoświatowego karate wygląda mało wiarygodnie. Przykro to stwierdzić wygląda to na rządzę władzy prezesa PZKT - raz już uczynił schizmę na początku lat 90-tych, teraz powtórzył to na arenie międzynarodowej, gdy odszedł autorytet Nishiyamy. Ja akurat nie spędziłem swoich najlepszych karateckich lat w tradycyjnym, stąd nie jestem nim zachłyśnięty. Co więcej powiem, iż oczekiwałem więcej tradycji po tradycyjnym, a widzę tylko opłaty, licencje, nacisk na zawody (kolejne opłaty) i przeciętny trening. Naturalnie nie przeszkadza mi to, bo ja już ćwiczę tylko dla siebie bez pogoni za stopniami, zawodami. A w tradycyjnym jestem, bo logistycznie nie mam innej możliwości.


Wpisując w google ITKF skąd mam wiedzieć, które ITKF jest tym prawdziwym ?????

[budo_death-wish]

Ja tez nie jestem zachłyśniety. mam punkty odniesieniaw postaci Shorin-Ryu ( miałem naprawdę dobrego trenera) i JKA, potem SKC England w Shotokanie. również 2 lata w SKI Kanazawy. I jesli chodzi o wiedze techniczną oraz metodyke treningu mimo wszystko PZKT jest daleko do przodu.

Jesli chodzi o rozłam w ITKF. Pierwsza sprawa to sprawy formalne. De facto ITKF od 2002 formalnie nie istniał. Po drugie był organizacją, a właściwie amerykańską firmą prywatną a nie międzynarodowym stowarzyszeniem sportowym. I to był poczatek problemu, który doprowadził do zaistniałej sytuacji. Japońcy z JKA byli cwańsi i dawno temu sie połapali co jest grane.

[budo_risk]

Wpisując w google ITKF skąd mam wiedzieć, które ITKF jest tym prawdziwym ?????

Żadne

[budo_pencil51]

Co o tym myślicie?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_laser]

Nic z tego nie kumam.

Tu znowu Shirai i Bajkowski w jednej rozpisce.

Koźlak, co o tym wiesz?

[budo_death-wish]

Laser
Byłbym ostrozny. przede wszystkim Shirai jest nieprzewidywalny jesli chodzi o sprawy polityczne. Po drugie ma swoje lata i starzeje się coraz bardziej.
Po trzecie dwa przedstawicielstwa jednej organizacji to dużo, a trzy zarzewie konliktu. Chyba, że potwierdzi się informacja, że WSI Poland opusciło SCI.
Swoją drogą ciekawe od kiedy Fudokan Bajkowskiego to Okinawa Karate, chyba że B. zamierza iść w tym kieunku. W takim układzie mazwisko Shiraia ma pewien sens, bo jest znany na Okinawie.

[budo_zgredol]

Shirai nieprzewidywalny...hm, można tak to ująć. Ta "nieprzewidywalność" może wynikać z innych priorytetów, którymi kieruje się Shirai a np. prezes PZKT czy też prezes PZKF. Może dlatego niektórym ciężko jest zrozumieć motywy postępowania szefów organizacji. Jeśli ktoś jest zorientowany na władzę i kasę to podejmuje inne decyzje a jeśli chodzi o rozwój techniczny to też inne. Czasem ale to chyba bardzo rzadko udaje się połączyć oba sposoby działania. Niektórym wszystko jedno jest z jakimi osobnikami współpracują i jak mocno brudne ręce mają. Ja osobiście wolę być członkiem mniejszej grupy, która działa zgodnie wolą większości niż w takiej gdzie dominuje wizja jednego człowieka, którego działania powodowane są przerośniętym ego i żądzą zysku.

[budo_laser]

Lubię to

[budo_koźlak]

Koźlak, co o tym wiesz?

dlaczego mnie wywołujesz do odpowiedzi? 8O

Na ręce Shiraiowi nie patrzyłam, nie patrzę i nie zamierzam patrzeć. Uważam, że każdy ma prawo działać w zgodzie ze swoimi przekonaniami, a drugi ma prawo się nie zgodzić wtedy, kiedy te przekonania zaczynają kolidować z jego własnymi. Lubię czysty układ wygrany-wygrany, przy wzajemnym szacunku. Myślę, że Shiriai nigdy nikogo w tym względzie nie zawiódł i można mu ufać.

Nie ma też potrzeby organizacyjnego segregowania. Dobry teamwork jest podstawową siłą napędową rozwoju. Ludzie chorzy na władzę prędzej czy później sami się wykluczają głupimi ruchami.

Poza tym, polityka interesuje mnie mało, mnie interesuje PR

Lubię to

+1, a ja lubię go

[budo_risk]

Tu znowu Shirai i Bajkowski w jednej rozpisce.

Gdzie w tym artykule pojawia się Shirai obok Bajkowskiego?

[budo_laser]

dobra, bez okularów byłem w mordę jeża :D

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Shihan przeczytałem jako Shirai :D

[budo_risk]

Shihan przeczytałem jako Shirai :D

Ani w artykule, ani o Shiraiu. Ufff. Za to pan Barra to faktycznie już Okinawa karate. Czyli jeśli się wszystko dobrze ułoży to PZKF zmieni zainteresowanie na Okinawa Karate i dalej będzie związkiem sportowym oryginalnej dyscypliny

[budo_pencil51]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Po przeczytaniu większości artykułów na stronie WTFSKF uważam, że jedynym celem Bary jest członkostwo w Sport Accord (Olimpic Games).
Dlatego właśnie Okinawa Karate, które zawiera w sobie wiele stylów, czy bliska współpraca z Alexeym Kuninem z Jiu Jitsu.
Ani Jorga ze swoim Fudokanem, ani Kwieciński ze swoim Tradycyjnym (a tak swoją drogą, co to znaczy "tradycyjne"?), nie są w stanie tego osiągnąć.
A chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że aby coś znaczyć jako dyscyplina sportu, trzeba takie członkostwo posiadać.
Uważam, że jeśli Bara osiągnie ten cel, to Szacun dla niego.

[budo_chemik]

A czy pan Bara może się wypowiadać i działać w imieniu Okinawa karate? Stosunek tamtejszej wierchuszki do igrzysk i zawodów jest znany od lat i raczej mało przychylny.

[budo_pencil51]

A czy pan Bara może się wypowiadać i działać w imieniu Okinawa karate? Stosunek tamtejszej wierchuszki do igrzysk i zawodów jest znany od lat i raczej mało przychylny.

To co napisałem, to są tylko moje przypuszczenia. Być może są jakieś nieoficjalne rozmowy prowadzone z tamtejszą wierchuszką. Jeśli tak, to w niedalekiej przyszłości dowiemy się.

[budo_death-wish]

pencil51
Sa prowadzone, ale nie przez Bara. Dlatego Mistrzostwa Świata nowego ITKF w przyszłym roku odbędą sie na Okinawie.