Napisalem w tamtym poscie, ze Misogi jest jedna z tych rzeczy, ktora odroznia Ki Aikido od np Aikido Aikikai.
Mylilem sie?
Wyglada na to ze misogi , medytacje, mantry... nie sa wymyslem Toheia ale wlasnie kontynuacja tego co robil Dziadek. Tohei ta czesc rozwinal (zmienil?) Chcial czy nie chcial, trzeba to przyznac ze Aikido Uechiby bylo silnie zwiazane z religia, Tohei zastapil religie medytacja i pewnego rodzaju filozofia.
W ksiazce "The essence of Aikido" Stevensa jest caly rozdzial zatytulowany: Misogi: Purification of Body and Mind (oczyszczenie ciala i umyslu).Zaczyna sie tak:
Inny cytat:Morihei stated that misogi "purification of body and mind" was the heart of Aikido....
Morihei uwazal (podkreslal? , stwierdzal?) ze Misogi jest sercem Aikido...
For Morihei the practice of Aikido and the performance its techniqueswere synonymous with misogi.
Dla Morihei cwiczenie Aikido i wykonywanie jego technik byly jednoznaczne z misogi...
Mozna powiedziec ze to tylko interpretacja Stevensa, ale skoro slowo wstepne napisal Kishomaru, syn Uechiby i jednoczesnie jego uechi dechi oraz spadkobierca tytulu doshu, to zakladam iz ksiazka zawiera prawdziwe stwierdzenia.
TataMisia napisal we wspomnianym wczesniej poscie na temat misogi:
Wiem, wiem. Znam te czary Próbują ich także w innych stylach aikido. Niestety... Nawet w Iwama.
To by oznaczalo ze ignoruje sie ten element Aikido jakim jest misogi.(Zakladam ze tata misia dosc dlugi staz w Aikido)
Skoro Aikidocy uwazaja ze cwicza Aikido, ktore stworzyl Dziadek, powinni rowniez cwiczyc misogi jako jego nieodlaczny element.
Ale pamietam tez ze w jednym z postow pmasz opisywal treningi kiedy byl uechidechi Chiba Sensei i tam bylo cos wlasnie o treningach misogi.
I logicznie rozumujac, skoro uechidechi dziadka cwiczyli z nim misogi, jako czesc Aikido, po jego smierci rozniez powinni cwiczyc to dalej i nauczac.
Czy shihani, dawni uczniowie Uechiby dalej nauczaja misogi? Czy Tissier, oraz polskie dany Aikikai, Iwama, Kobayashi cwicza misogi ? Jak czesto? Kto ich nauczyl?
Kilka razy ludzie nie cwiczacy Aikido tacy jak np bogumil, ale takze sami cwiczacy Aikido krytycznie wypowiadali sie na forum na temat zapraszania japonskich shihanow ( jako tych ktorzy sprzedaja kit). Ale to jest jedyna szansa na nauke i kontynuacje Aikido Dziadka. Przekaz. Sam smialem sie z filmikow na youtube, gdzie shihan cos pokazywal a ja widzialem ze wychodzi tylko dlatego ze uke sie podklada. Z drugiej strony: nie widze sensu wymagac od starszego pana (czesto po 60tce) sily i szybkosci 30latka - bezsens. Ale przeciez nawet w sporcie trenerzy i nauczyciele nie sa aktywnymi zawodnikami. A przeciez sie od nich uczy.
Czy cwiczac tylko techniczne Aikido nie cwiczy sie czegos w rodzaju wydmuszki jajka pozbawionej srodka?
Polinezyjczycy, ktorzy pierwszy raz na oczy widzieli samoloty, budowali pozniej podobnie wygladajace twory z trzciny i drewna. Chwala Praninowi za jego Aikido Journal.
Czy bez przekazu od shihanow da sie nauczyc tego Aikido, ktore stworzyl Dziadek, (bo techniki Aikido przeciez nie sa stworzone przez Uechibe tylko zadaptowane)? Moze co niektorzy z nas robia jakies Aikijitsu nastawione na skutecznosc, a nie Aikido Dziadka. Czy jesli zaczniemy wprowadzac zmiany- sparringi itp czy dalej mamy prawo uzywac nazwy Aikido?
I jeszcze jedna sprawa jesli chodzi o misogi, moze to wyglada jak czary i jest uwazane za jakies pojscie na latwizne. Ale samo misogi jest treningiem bardzo wyczerpujacym, wrecz czasem bolesnym i wymagajacym tezyzny fizycznej. Samo siedzenie w seiza kilkanascie minut nie jest przyjemne, a cwiczenia takie jak kilkuminutowe machanie bokkenem ( nawet nie teczhniczne) wymagaja jednak jakiejs sily. A sesje misogi trwaja i kilka godzin...