JaaaaasneEee Szczepan, daj spokój. Ćwiczę dłużej od Ciebie, nie potrafisz argumentować, to atakujesz personalnie rozmówcę zmyślając bajdy.Na tym forum przewinelo sie cale mnostwo 'wojownikow' snujace podobne teorie jak ty czy Akahige. Problem w tym, ze ich wiedza pochodzi z KSIAZEK i video
Nikt nie pojechał na wymienione przez Ciebie imprezy, bo to strata czasu, a i tak wiadomo, jak by było.
Też przechodziłem okres, w którym myślałem, że techniki iwamowców albo Sensei Kanetsuki działaly na mnie. Aż nagle przestały, gdy zmieniłem kryteria ich oceny. Do tego jeszcz byłem świadkiem żenujących wpadek tych niewywracalnych mistrzów, więc się wyleczyłem z wiary w magików, co to ich nie można z seiza wywrócić.
Jako rzekłem - czas najwyższy wydorośleć, póki nie jest za późno.
Cwiczenia bez partnera
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Lubie to!"
Wiem, wiem. Znam te czary Próbują ich także w innych stylach aikido. Niestety... Nawet w Iwama.Shin Shin Toitsu Do - tu wchodza w sklad misogi (medytacje, mantry (teoretycznie sa to elementy Aikido dla czarnych pasow ale cwicza wszyscy) , kiatsu (ale w formie ograniczonej i sprowadzonej do masazu rozciagajacego polaczonego z oddychaniem) i wspomniane przeze mnie ki testy
BTW. Trzeba było zostać na treningach Iwama pókiś młody i sprawny:)
Ja zaczynałem w sekcji która ćwiczyła taki konglomerat Iwama Ryu + Osiński Jitsu.
Dopiero jak w 1988r. przyjechała do nas Pat Hendricks pokazała nam kawał rzetelnego Iwama.
Trzeba jednak dodać, że jest to dość wymagający fizycznie styl. Już nie dla takich grzybów jak ja
Choć jak zauważyłeś techniki są bardzo podobne do aikido, to ich realizacja jest bardziej zbliżona do jujutsu - czego doświadczyłeś na własnych kościach.
Napisano Ponad rok temu
W 1987 roku. Tego dnia w Lesie Kabackim rozwalił się samolot. A później był pokaz w warszawskiej "Stodole" ( pokazany w Teleekspresie ) i film szkoleniowy nakręcony w dojo Romana H. Oglądałem go potem 586 888 321 razyDopiero jak w 1988r. przyjechała do nas Pat Hendricks pokazała nam kawał rzetelnego Iwama.
Napisano Ponad rok temu
Ja też! Co w naszym wieku może być niebezpieczne.Pisałem z pamięci
Napisano Ponad rok temu
Bawię się na judo, fakt na zawody nie jeżdżę. Za stary jestem. Wystarczy mi randori z kolegami z sekcji sportowej ( ja jestem w rekreacyjnej :roll: )
Za to robię tak:
[quote] [/quote]
i tak:
[quote] [/quote]
A ty ?
[quote name="Szczepan"][quote name="budo_Akahige"]...[quote].[/quote]
Jaaaaasne [/quote][/quote]
Niezbity argument. :roll: :blus:
Napisano Ponad rok temu
Swietnie, ciesze sie ze nie jestes internetowym wojownikiem. Ja tez cwicze troche choc to nie jest tak spektakularne jak to co ty robiszBawię się na judo, fakt na zawody nie jeżdżę. Za stary jestem. Wystarczy mi randori z kolegami z sekcji sportowej ( ja jestem w rekreacyjnej :roll: )
Za to robię tak:
:
Masz wiec jakies cwiczenia dla Wilka? - to taka niezreczna proba powrotu do tematu...
Napisano Ponad rok temu
Pytanie, co Wilk chce osiągnąć? Ale polecam ćwiczyć cięcia. Nie trzeb mieć do tego tatami.
Ps. Byłe już temat o osobistych motywacjach do ćwiczenie aikido? Jeśli nie, może warto założyć.
Napisano Ponad rok temu
Co do cięć to Shouryu ma dobry pomysł. Mam na myśli zwykłe proste cięcia. Nie patrz na techniczne niuanse na początek. Bo jak masz pamiętać o wszystkim: uchwyt, cięcie, dociągniecie, biodra... doznasz pomieszania na początek. Wal jak popadnie! Taka jest moja rada. Samo to Ci się ułoży w krótkim czasie. I to krótszym niż Ci się zdaje
Co do motywacji ćwiczenia aikido, to może był taki temat ale nie doczytałem. Chętnie poczytałbym o motywacjach różnych osób. Mój pierwszy nauczyciel mówił: "Nie ważne po co tu przyszedłeś, ważne dlaczego zostaniesz". Czyli motywacje pierwotne nie są ważne tak jak ostateczne. W naszych czasach, kulturze i szerokości geograficznej raczej nie przydaje się na co dzień umiejętność wyłamywania barków a tym bardziej cięcia mieczem przez głowę. Normalnemu Polakowi w Unii Europejskiej przyniosło by to więcej kłopotów niż pożytku. Więc po co wszystko? Z mojego osobistego doświadczenia zauważyłem, że znajomości i przyjaźnie z aikido więcej mi dały w życiu i biznesie niż umiejętność wyłamywania rąk i barków. Oczywiście, można powiedzieć, że kolegów i przyjaciół można równie dobrze znaleźć na tenisie. Ale dla mnie, nie jest tak fajny jak aikido.
Podsumowanie moje jest takie, że ćwiczę aikido bo jest fajne, sprawia mi to przyjemność, jestem przez to szczęśliwszy
Napisano Ponad rok temu
Jaaaaasne
Nikt nie pojechał na wymienione przez Ciebie imprezy, bo to strata czasu, a i tak wiadomo, jak by było.
Niezbity argument. :roll: :blus:
A ja stanę w obronie Szczepana - bo akurat na ww. trening przybyłem. Zresztą nie tylko ja.
Spotkanie odbyło się w 2003 roku, ale ja osobiście bardziej wspominam moje pierwsze spotkanie ze Szczepanem które odbyło się bodajże w 2001 roku, bo mogłem sobie ze Szczepanem poćwiczyć więcej.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido Gdynia
- Ponad rok temu
-
Aikido vs Muai Thai
- Ponad rok temu
-
Google Books
- Ponad rok temu
-
Kihon
- Ponad rok temu
-
Porozmawiajmy w końcu o aikido
- Ponad rok temu
-
Morote dori kokyu ho
- Ponad rok temu
-
Staż z Shihan Katsuaki Asai 8 dan Aikido Aikikai
- Ponad rok temu
-
Nowe dojo Yoshinkan Aikido - Dąbrowa Górnicza
- Ponad rok temu
-
LETNIE KOLONIE Z AIKIDO DŹWIRZYNO 2013
- Ponad rok temu
-
WCZASY Z AIKIDO I SPORTEM DŹWIRZYNO 2013
- Ponad rok temu