"Zwała" i brak motywacji na treningach
Napisano Ponad rok temu
od tygodnia, na każdym treningu czuję się strasznie spięty, progres się zmniejszył no i przechodzi mi chęć na trenowanie. Nie wiem dlaczego, co jest tego powodem, wszystko staje się dla mnie monotonne, każdy mnie irytuje... Staram się przed, a nawet w czasie treningu wyciszyć podczas naciągu czy rozgrzewki, ale to nic nie daje.
Po treningach czuję się winny, że nie dałem z siebie 100% i najdziwniejsze jest to, że wracają chęci do trenowania ; O
Są jakieś sposoby zwalczania takich "zwał", czy po prostu przejdzie z czasem ?
Napisano Ponad rok temu
wszystko staje się dla mnie monotonne, każdy mnie irytuje...
życie stary, życie ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja tam przemęczam te rok-dwa plateau, potem przychodzi pare miechów skoku i znowu plateau.... Byle unikać spadków, a przerwy do nich moim zdaniem prowadzą.
Ja sobie powtarzam zawsze, ze zdrowie jest najwazniejsze a po drugie - i tak nie bede nigdy sportowcem, wiec ma mi to radoche sprawiać przede wszystkim Spinanie się i wkręty przez jakiś czas pomagają, wygrasz jakąś okręgówkę, MP a może nawet ME, ale na dłuższą metę, jeśli nie kontuzja, to wyeliminuje Cie choroba psychiczna
Napisano Ponad rok temu
Na Twoim miejscu zrobiłbym sobie tydzień czy dwa przerwy. Są wakacje, więc korzystaj. Wyjedź gdzieś, odpoczywaj, odetnij się od wszystkiego i zrób porządny reset. Na pewno pomoże.
Możesz też na pewien czas ograniczyć ilość treningów, powiedzmy o połowę.
Ogólnie nie przejmuj się. Każdy przez to przechodzi ;-)
Napisano Ponad rok temu
niestety jak to w życiu.. każdy ma chwilę słabości...Ogólnie nie przejmuj się. Każdy przez to przechodzi ;-)
warto przemyśleć " mały skok w bok " w stronę innej aktywności fizycznej.. może bieganie po lesie, parku w porannych albo wieczornych godzinach.. dołożysz rozciąganie i samoistnie pojawi się chęć kopania ;-)
poza tym warto spróbować właśnie latem czegoś innego: pływanie, kajaki, wspinaczka, survival...
forma i kondycha nie spadnie..i po jakimś czasie człowiek sam nie zauważy jak pojawi się głód treningu.. byle nie rzucić się jak.... bo szkoda złapać się na kontuzję..
pozdrawiam ALL
Napisano Ponad rok temu
Od niedawna tak mi się porobiło. Nie wiem co z tym zrobić-nosić buty zapaśnicze (głownie się boję o nogi), łykać jakiś neopersen, pogadać o tym w "urzekła mnie Twoja historia?"
Tak na poważnie, jak sobie to poukładać pod sufitem żeby się nie bać na zapas i czerpać radość z treningu ?
Napisano Ponad rok temu
teraz miałem 4 miesiące przerwy, spowodowane wybiciem palca ze stawu
chyba mamy różne pojęcie "wybicia palca" wybacz moje zdziwienie, ale jurto na macie spotkam znowu chłopaków, gdzie jeden ćwiczy z gipsem na rece, a dwóch przychodzi na mate o kulach z powodu porozrywanych kolan... co prawda robią obwody, drążek itd, no ale... ;D
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zrezygnuj ze sparringów...jak minie ta "rozkminka" zwiększysz ilość sparringów i tyle
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Silat
- Ponad rok temu
-
zielona góra, treningi z rana
- Ponad rok temu
-
treningi w wakacje w Zielonej Górze ??
- Ponad rok temu
-
obciążniki kostki/nadgarstki
- Ponad rok temu
-
uderzenia co silniejsze?
- Ponad rok temu
-
Taki misz masz - czyli w głowie dużo wątpliwości
- Ponad rok temu
-
Pomoc bardziej doświadczonych. PILNE!
- Ponad rok temu
-
Uderzanie otwartą dłonią itp. w systemach/sztukach walki
- Ponad rok temu
-
Utwardzanie (argumenty przeciw)
- Ponad rok temu
-
Ku zawodowym turniejom Yiquan
- Ponad rok temu