Trochę ponad tydzień temu wybrałem się na MP PFKS-PZKF, Racot. Jako, że kumite sportowe, nazywane według regulaminu i nazw zawodów "kumite stylu wolnego" nie jest moim natywnym sposobem walki startowałem ze znajomymi tylko w konkurencji kata. Start w zawodach, głównie pod kątem treningu, wyjazd/stres/czekanie na konkurencję itp. Choć mimo pierwszego startu w innej organizacji, innych zasadach całkiem mi się udało(I m. seniorzy), kilka rzeczy mnie mocno zastanawia.
Przed wyjazdem szczegółowo zapoznałem się z regulaminem konkurencji. Dwie kwestie wzbudziły moje zainteresowanie. Po pierwsze - ocenianie chorągiewkami dla wszystkich grup wiekowych. Po drugie - każda runda wymóg innego kata(wtf!).
Do ostatniej chwili miałem nadzieję, że te zasady ulegną zmianie - do tej pory startowałem w systemie punktowym, w finale kata inne niż w półfinale - tak niestety nie nastąpiło.
Moje pytanie do osób organizujących takie zawody, startujących na takich zasadach i przygotowujących zawodników do startu - jaka jest geneza takich zasad, co kierowało ludźmi, którzy ustanowili taki regulamin?
Rozmawiałem z innymi zawodnikami. Dowiedziałem, że taki system pozwala szybciej przeprowadzić konkurencję. To faktycznie się sprawdziło, konkurencja szybko i sprawnie została przeprowadzona.
Ale znowu poczułem się dziecko startujące w zawodach na chorągiewki, wykonujące kata Heian zapowiedziane przez sędziego. Jak moi uczniowie na zawodach

Ocenianie chorągiewkami + repasaże jeszcze potrafię zrozumieć, widzę zalety takie rozwiązania. Jednak wymóg wykonywania innego kata w każdej kolejnej rundzie? Nawet przy tej liczbie zawodników jaka była - 8 zawodników - oznaczana to konieczność przygotowania trzech układów na zawody! 16, 32 zawodników i zarówno optymistyczna wizja jak i repasaże oznaczają coraz większą liczbę kata niezbędną do przygotowania.
Nawet na tych zawodach, zauważyłem, że zawodnicy przygotowane mają bardzo dobrze 1-2 kata. Zazwyczaj trzecie było już średnie, kolejne - przeciętne. Ja sam miałem przygotowane dwa kata - jak na zawody, w których startowałem do tej pory i uważam, że jest to optymalna liczba, jaką zawodnik jest w stanie przygotować na dane zawody.
Czy to jest naprawdę dobre rozwiązanie?
Mam nadzieję, że są na forum osoby pracujące na co dzień z tym systemem
