Re: KOGAN - PROWADŹ, UŚWIADAMIAJ ...
Skończyłby się biadolenie, że Shinkyokushin zeżarł i wydalił Kan, a Pettas prowadzi seminaria o tym jak nie przysnąć w ringu k-1. Mobilizuj szare komórki, bo jak roztworzę plany światowej dominacji w wódce to może Ci ich zabraknąć.e
Cesarzu, nie biadolę, a raczej realnie oceniam sytuację.
Zaraz sie wlacza porzadkowi i zaczna rozdawac klapsy.
Sam temat powinien byc juz od co najmniej doby zamkniety.
Moja podstawowa obiekcja jest taka - jesli Kogan w tym procesie uswiadamiania poszedl nie tyle za daleko i za gleboko, co nie potrafi swoimi praktycznymi osiagnieciami na macie czy w dojo blysnac i poprzec swoje forumowe wywody, to czy z taka sama gorliwoscia, Panowie, walicie po tych co sa obok was i podobne defekty co Kogan prezentuja?
Szczerze w to watpie. A byc konsekwentym zawsze przystoi.
DLa mnie to jest znowu pewnego rodzaju choroba, ktora w karate nie pozwala odzielic stopnia od funkcji. Sensei przeciez moze byc dobry nauczyciel, ale niekoniecznie zawodnik czy organizator. I nie nalezy jego umiejetnosci i wiedzy kwestionowac tylko dlatego, ze nie jest po marketingu i zarzadzaniu, a klub prowadzi.
Shinkyokushin - system jest celowo w ten sposob zorganizowany, zeby umozliwial przechodzienie do organizacji calych, duzych i zorganizowanych grup. Zacheta jest pozorna niezaleznosc Branch Chiefs, ktorzy z roznych powodow nie chca sie podporzadkowywac innym na swoim terenie. To, ze sie organizacyjna schizofrenia tworzy, wychodzi dopiero z czasem. Ten system istnial juz od lat osiemdziesiatych, jeszcze za Oyamy, a skrystalizowal sie w latach 90. W Polsce nikt go na swojej skorze nie odczul, bo Durniany mial skuteczna blokade informacyjna i dopiero w dobie zaawansowanego internetu sprawie zaczely sie skracac nogi.
ja widze w Polsce trzy frakcje i trzy organizacje Shinkyokushin i zadnych ruchow w kierunku zjednoczenia (wychodzi, ze kazdy Branch Chief robi wlasne egzaminy i nadaje stopnie Kyu). Faktem jest, ze jedzie jednolita reprezentacja na mistrzostwa Europy, wylaniana komisyjnie (wedlug jakich zasad - nie wiem), ale to niewiele zmienia. "Rozbicie dzielnicowe" jest faktem. Wychodzac poza obszar Shinkyokushin - to wszystko razem - prowadzi do tego, ze mimo duzej ilosci trenujacych na europejskiej scenie polskie karate wypada slabo.