66 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kris102]

"I jeszcze jedno oprócz KT, wciąż trenuję Shotokan." to jest jakaś różnica? Oczywiście poza federacją i przepisami sportowymi.

[budo_risk]

to jest jakaś różnica

Zapewniam Cię, że jest i zapewniam Cię, że nie da się tego tutaj przedyskutować. :nie:

[budo_kris102]

"Zapewniam Cię, że jest i zapewniam Cię, że nie da się tego tutaj przedyskutować."
Oj, tam. Te różnice są niewielkie wiem to z doświadczenia trenowałem i to i to. Wszyscy wywodzą się z JKA i Nishiyama i Shirai i Ochi i Enoeda itd. W pewnym momencie stwierdzili że nie będą odprowadzać składek do JKA i tyle. A różnice - no cóż trzeba było jakoś uzasadnić tworzenie nowej organizacji karate. Różnice są właściwie na tyle małe że każdy trenujący czy to w JKA czy KT może iść na trening i nie będzie się czuł zagubiony a po miesiącu przyswoi sobie te "różnice". A tak przy okazji zapytam jaka obecnie linia w KT odnośnie wprowadzenia karate na olimpiadę? Bo kiedyś o ile dobrze pamiętam Nishiyama był za a później przeciw.

[budo_kogan]

Ja tam nie wiem czy różnice są marginalne.

Ostatnio ktoś mi na forum napisał, że w KT jest bezkontaktowo na jodan, a kontaktowo na chudan

Bardzo mnie to zaintrygowało, bo w WKF jak porządnie trzepniesz kogoś w bok ciała to dostajesz karę. Natomiast tutaj to wychodzi mi, że każda walka kończy się bodyshotem i lata więcej cepów niż na zawodach kyokushin. Ja w każdym razie nie przepuściłbym takiej okazji...

[budo_death-wish]

kris102
Różnice są od poziomu techniki skończywszy na metodyce kumite. Różnice w ruchach kata są marginalne.
Nie da się tego wyjaśnić na forum, trzeba to zobaczyć na żywo. Całą różnica polega na tym, że nie kopiujesz bez sensu ruchu bo ktoś (czyt. jakiś Japoniec) robi to tak, w ITKF technikę musisz potrafić dopasować do swoich możliwości fizycznych. A żeby to zrobić musisz zrozumieć jak działa.
Od odejścia Nishiyamy z JKA upłynęło 36 lat, to jest jednak szmat czasu.
Co do Shirai, on cały czas balansuje pomiędzy ITKF i WKF.

Co do kontaktu, kontakt na jodan jest tylko lekki.

[budo_kogan]

Co do kontaktu, kontakt na jodan jest tylko lekki.

Aha. Czyli jednak bez różnicy z WKF. Standardowa technika: kiedy tylko poczujesz muśnięcie wiatru na kimonie, padaj na ziemię z grymasem bólu (tylko nie przeklinaj aby) i wołaj o lekarza

Tak na poważnie: nie powinno się w zasadzie pisać "lekki" tylko "kontakt na chudan dopuszczany w zależności od widzi-mi-się sędziego.

[budo_death-wish]

Kogan
rozróżniasz jodan i chudan?
Dla uzmysłowienia tej zawiłości językowej w uproszczeniu jodan - twarz, chudan - korpus.
Myślałem że wiesz chociaż tyle, ale widac i to jest dla Ciebie za trudne.

[budo_risk]

Tak na poważnie:

Tłumaczenia tego zagadnienia to syzyfowa praca. No bo ileż można mówić, że są różnice w szczegółach techniki, w strategii walki, metodyce nauczania, filozofii treningu, przepisach sportowych i wreszcie w wielu zagadnieniach dotyczących kata. Jeśli ktoś nie zadał sobie trudu, żeby potrenować KT, to musi przyjąć co się do niego mówi. Poza tym, jak mówiłem, tego się nie da napisać, tylko trzeba pokazywać. No i w końcu trzeba umieć słuchać i patrzeć. Uprzedzę też uwagi. Nie mówię o wyższości jednego nad drugim, tylko o różnicach. :roll:

[budo_kogan]

Kogan
rozróżniasz jodan i chudan?
Dla uzmysłowienia tej zawiłości językowej w uproszczeniu jodan - twarz, chudan - korpus.
Myślałem że wiesz chociaż tyle, ale widac i to jest dla Ciebie za trudne.

A nie, po prostu założyłem, że Tobie się pomyliło... :roll:

A tutaj taka agresja :roll:

[budo_death-wish]

Agresja, nie ma mowy. Po prostu ciężko się pisze z kimś, kto nie ma pojęcia o co chodzi, a wydaje opinie wyssane z palca.

Na forum krąży pełno bzdur na podstawie wypowiedzi wyrwanych z kontekstu. Ciężko komuś wytłumaczyć że nauczanie karate w KT jest inne niż wszystkich pozostałych, bo przeważnie nie ma punktu odniesienia. I próba porównania bez względu na styl lub organizację mija się z celem.
Jesli ktoś pójdzie na jeden dwa treningi zobaczy tylko urywki.. Nie da się zrobic techniki KT nawet w miesiąc , są specyficzne nawyki czuciowo-ruchowe kształtowane latami, więc sorry dyskutowanie tutaj o całym procesie to puste frazesy.
Nawet książka KT Andrzeja Zarzecznego oddaje tylko mały fragment, przeważnie ruch zewnętrzny. A nie ma tam ani słowa jak "działa" technika.
Jeśli chodzi o zawody, jeśli ktoś spodziewa się idealnej techniki, ten jest błędzie. Podobnie jest w Judo. Inaczej wygląda trening techniczny inaczej walka na zawodach sportowych. czynniki typu wpływ stresu, działania akcja-reakcja i wiele innych drobiazgów wpływa na walczących.
Problem podobny zauważył Wyborowa w Kyokushin i ma swoje spojrzenie na karate.

[budo_kogan]

Karate jest jedno.

Nieszczęsny mistrzu Funakoshi, co to się porobiło :nie:

[budo_death-wish]

Karate jest jedno
Ale ilu jest ludzi, tyle jego interpretacji.

[budo_romanowicz]

Nawet książka KT Andrzeja Zarzecznego oddaje tylko mały fragment, przeważnie ruch zewnętrzny. A nie ma tam ani słowa jak "działa" technika.

Jak "działa technika"? Znaczy co? Opis zjawisk fizycznych, równania wektorowe, kinematyka, teoria mechanizmów uproszczona do przegubów i prętów? Bo tutaj to nie rozumiem.

Przecież to ruch zewnętrzny przecież pokazuje jak działa technika. Jak masz zły ruch zewnętrzny (czytaj gównianą technikę) to prawdopodobieństwo, że technika będzie skuteczna (czytaj "będzie działać") jest mniejsze. Znowu spłycam?

[budo_death-wish]

Dokładnie... tego nie da się porównać. I wyciąganie tego na siłę nic nie da. Po prostu trzeba to zrozumieć "swoim ciałem".

[budo_risk]

spłycam?

Spłycasz, ale nie ma w tym nic złego tak długo, jak ktoś nie chce dociekać dlaczego tak jest. Jeżeli ktoś chce rzecz postudiować to wtedy wcześniej czy później musi sięgnąć do zasad fizycznych, no bo jak inaczej? Wielu ludzi, którzy osiągają w zawodach sportowych jakieś sukcesy ma prawdopodobnie wrodzone predyspozycje do wykonywania optymalnie pewnych ruchów i im tego typu wiedza nie jest raczej potrzebna, bo i tak są skuteczni. Ale ta wiedza chroni przed sytuacją, że jest tyle koncepcji ilu "mistrzów". Teoretycznie chroni przed wyciąganiem idiotycznych wniosków.

[budo_kris102]

A ja z własnego doświadczenia wiem że różnice jednak nie są takie duże. Czasami są większe w nauczaniu poszczególnych mistrzów w jednej organizacji.
Kogan a jak właściwie wyobrażasz sobie pełny kontakt na jodan w sytuacji gdy walczy się na gołe pięści lub używa bardzo lekkich ochraniaczy? Ten wyśmiewany kontrolowany jodan zapobiega sytuacji spotykanej w Kyoku gdzie dwóch gości prawie opiera się o siebie głowami i naparza na chudan i lowkicki.
Death napisz jak to teraz jest u was z podejściem do karate na olimpiadzie? Wiem że to w sumie osobny temat - może by wydzielić taki wątek albo zrobić ankietę - myślę ze to ciekawy temat.

[budo_death-wish]

kris102
Wybacz, ale to nie jest pytanie do mnie. Jestem szeregowym ćwiczącym.

[budo_kris102]

Ale mi właśnie chodzi o zdanie szeregowych trenujących a nie władz związków sportowych które wiadomo że na tym by zarobiły.

[budo_death-wish]

Moim zdaniem nic z tego nie będzie.

[budo_wyborowa]

A ja z własnego doświadczenia wiem że różnice jednak nie są takie duże. Czasami są większe w nauczaniu poszczególnych mistrzów w jednej organizacji.
Kogan a jak właściwie wyobrażasz sobie pełny kontakt na jodan w sytuacji gdy walczy się na gołe pięści lub używa bardzo lekkich ochraniaczy? Ten wyśmiewany kontrolowany jodan zapobiega sytuacji spotykanej w Kyoku gdzie dwóch gości prawie opiera się o siebie głowami i naparza na chudan i lowkicki.
Death napisz jak to teraz jest u was z podejściem do karate na olimpiadzie? Wiem że to w sumie osobny temat - może by wydzielić taki wątek albo zrobić ankietę - myślę ze to ciekawy temat.

pelny kontakt... chyba najlepiej wyglada to w MMA. kontuzji typowo bokserskich - zlamany nos, wybite zeby, rozciety luk - jak na lekarstwo. Wszystko dlatego ze glowa nie jest jedynym celem ataku i uderzane czy kopane techniki to zaledwie czesc arsenalu. Goscie walcza bez kaskow. W boksie - jak przez kilka rund wszystko sie wylapuje na w buzie, to nie ma sie co dziwic, ze goscie wygladaja jak po przesluchaniu na Gestapo.

Walka jak jest do nokautu lub odklepania (lub poddania przez trenera) jest najbardziej czytelna. Dlatego MMA jest popularniejsze od karate, abstrahujac od poziomu profesjonalnego zorganizowania.
W karate zbyt wiele zalezy od interpretacji sedziego, a w bezkontaktowym to sie mozna juz wielu dziwnych rzeczy naogladac, przede wszystkim debat, ktore sa subiektywno-arbitralne i zawsze mozna miec inne, rownie dobrze uzasadnione zdanie.
Karate na olimpiadzie nie bylo, nie ma i w najblizszych 12 latach nie bedzie pod zadna postacia. Nie ma co sobie tym glowy zawracac, a wszyscy ci co mowia inaczej to po prostu klamia i chca na tym cos ugrac.