Skręty ciała i praca nóg w technikach karate (i nie tylko).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa właściwie to się z tobą zgadzam ale zawsze są jakieś ale
Liczylem na konkrety.
Napisano Ponad rok temu
z drugiej strony medalu sa tez typy, ktore "walczyly z wielkim zaangazowaniem i poswieceniem" i efektami za ktore dostaje sie Liście Dębowe do swojego Żelaznego Krzyża - jak Heinz Reinefarth, za swoj udzial w "walkach" na warszawskiej woli - co nigdy u mnie zrozumienia, aprobaty czy szacunku nie znajdzie.
Tym chce zobrazowac tylko kwestie mojego szacunku do kogokolwiek i czegokolwiek.
Smutne, zwłaszcza jak się poczyta ile np Carius i Degrelle musieli się nawalczyć na pierwszej linii, żeby dostać te same liście co dostał ten tyłowy rzeźnik, za dowodzenie hordami siepaczy
Sorka za offtop, tylko refleksja mnie naszła
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I proszę bardzo. To też jest bardzo ciekawa sprawa.W karate wielokrotnie ekspertyza odstaje od podstawowych zasad teorii sportu, fizjologii, biomechaniki, etc.
Chwile temu na mojej stronie byla zarliwa dyskusja na temat "skretu stopy" przy kopniecu czy poruszaniu sie do przodu.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To są zdjęcia Kanazawy z podręczników Nakayamy. Jeśli dyskutować o poprawnej formie kopnięcia mae geri w karate, to uważam je za dobry punkt wyjścia. W czasach gdy nie było shihana Youtube, wszyscy wzorowali się na takich źródłach. Nawet Oyama polecał te książki. Pytanie jakie sobie zadajemy to: czy stopa Kanazawy na tych zdjęciach jest prostopadła do celu czy ustawiona pod kątem (skręcona)? Moim zdaniem na wszystkich 4 jest pod kątem. Problem w tym, że na 3 z 4 zdjęć tego dobrze nie widać, a jedyne czytelne pod tym względem zdjęcie ze stykówki nie przedstawia idealnej formy.
Ogarnięty wątpliwościami karateka zwraca się tedy do eksplikacji pisemnej, gdzie nieustannie przewijają się dwa stwierdzenia:
- stopa nogi podporowej podczas kopnięć, powinna przylegać do ziemi całą powierzchnią
- kolano i stopa nogi podporowej powinny wskazywać w stronę celu
Jeśli trzeba wyszukam dokładne cytaty. To wyjaśnia dlaczego tak wielu ludzi w karate jest przekonanych, że stopa podporowa podczas kopnięcia mae geri się nie skręca. Dodam też, że istnieje też posiłkowa koncepcja, że mae geri wymaga wypchnięcia bioder do przodu, inaczej niż mawashi, gdzie wykonujemy duży skręt. Wydaje się więc, że wszelkie skręcenie stopy podporowej zakłócałoby prostopadły ruch bioder powodując minięcie celu. Wydaje się, że pozamiatane. W teorii, bo praktyka jest zupełnie inna.
Otóż jak shotokańczycy zabierają się do kopania dużych tarczy, co przydarza nam się, wyznaję z bólem, niezmiernie rzadko, to zaczynają się dziać ciekawe rzeczy. Na tarczach bardzo często są zaznaczone centralne punkty, w które owi nie mogą nijak wcelować. Na ogół lecą po zewnętrznej ześlizgując się po tarczy. Widziałem to miliony razy. Podobny zewnętrzny ślizg pojawia się przy kopaniu w przeciwników, szczególnie jeśli nie chcą spokojnie stać w miejscu, tylko "dryfują" na boki. Dlaczego?
Okazuje się, że trafianie w cel w ruchu, a statyczne kopanie w powietrze z zachowaniem "mistrzowskiej formy" to dwie zupełnie inne rzeczy. Na tor ruchu atakującej stopy wpływa bardzo wiele czynników, a jednym z nich jest korekta postawy i balansu, wprowadzona za pomocą ruchu bioder, która wymusi skręcenie lub nawet przesunięcie stopy podporowej. I całe szczęście, bo bez tego grożą ludziom nieprzyjemności takie jak utrata równowagi czy w ekstremalnych przypadkach... jajcozgnioty :lol:Oczywiście, ja nie jestem, żadnym autorytetem i moje teoryjki są nic nie warte:
Ten filmik jednak mówi wszystko.
Co na to Nakayama? Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni zadam pytanie: czy się mylił czy może jest to błąd tłumaczenia? Biorąc pod uwagę niejednoznaczne zdjęcia Kanazawy i innych Japończyków, jestem zdania, że od samego początku tamci dobrze wiedzieli jak kopać. Polacy zaś zobaczyli i usłyszeli to co chcieli. W Polsce mamy inną kulturę i wszystko jest zero-jeden, czarne-białe: "jak skręt to mawacha, jak nie mawacha to sztywno". A tak właściwie to czemu na sztywno?
Napisano Ponad rok temu
Książki Nakayamy są pod tym względem wielokrotnie niekonsekwentne. Niejednokrotnie wskazówki w opisie pod zdjęciem różnią się od tego co można zobaczyć na zdjęciu bądź rysunku (to szczególnie w kata).Co na to Nakayama? Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni zadam pytanie: czy się mylił czy może jest to błąd tłumaczenia?
Napisano Ponad rok temu
Książki Nakayamy są pod tym względem wielokrotnie niekonsekwentne. Niejednokrotnie wskazówki w opisie pod zdjęciem różnią się od tego co można zobaczyć na zdjęciu bądź rysunku (to szczególnie w kata).Co na to Nakayama? Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni zadam pytanie: czy się mylił czy może jest to błąd tłumaczenia?
Jesli mowa o polskim tlumaczeniu, to jest ono ulomne i nie mozna sie nim sugerowac bo wielokrotnie wprowadza w blad lub jest co najmniej nie precyzyjne.
Napisano Ponad rok temu
I proszę bardzo. To też jest bardzo ciekawa sprawa.W karate wielokrotnie ekspertyza odstaje od podstawowych zasad teorii sportu, fizjologii, biomechaniki, etc.
Chwile temu na mojej stronie byla zarliwa dyskusja na temat "skretu stopy" przy kopniecu czy poruszaniu sie do przodu.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Okazuje się, że trafianie w cel w ruchu, a statyczne kopanie w powietrze z zachowaniem "mistrzowskiej formy" to dwie zupełnie inne rzeczy. Na tor ruchu atakującej stopy wpływa bardzo wiele czynników, a jednym z nich jest korekta postawy i balansu, wprowadzona za pomocą ruchu bioder, która wymusi skręcenie lub nawet przesunięcie stopy podporowej. I całe szczęście, bo bez tego grożą ludziom nieprzyjemności takie jak utrata równowagi czy w ekstremalnych przypadkach... jajcozgnioty :lol:Oczywiście, ja nie jestem, żadnym autorytetem i moje teoryjki są nic nie warte:
Ten filmik jednak mówi wszystko.
Te zalaczone zdjecia sa ok. O tyle ze dokumentuja historie karate. Oddaje uklony, wtedy nikt tego lepiej nie potrafil zrobic i na tym koniec. Jazda po tych patentach dzisiaj to jest male nieporozumienie. Ulozenie stopy przy kopnieciu to jest "male piwo" w zestawieniu z wygietym w "S" kregoslupem - odgietym do tylu w odcinku ledzwiowym i wysunieciem glowy do przodu i (patologiczna praca w odcinku szyjnym). Zdrowiu to w zadnym momencie nie sluzy, nie wspominajac o malo istotnym fakcie tak ulozony tulow generuje o wiele mniej mocy niz ten z wyprostowana postawa (w tym patologicznym "S" miesnie pracuja po to zeby to powykrzywiana pozycje utrzymac).
Biomechanika w latach 60 tych byla w powijakach i nie ma sie co dziwic, ze mistrzowie z 9 danami tak kopali. Nieszczescie jest takie, ze kopia tak do dzis, bo ta oczywista wiedza lezy dalej poza ich zasiegiem.
Nie trzeba byc profesorem na AWF zeby wiedziec, ze wieksza energie w kopnieciu czy uderzeniu wygeneruje sie przy pochyleniu, a nie odchyleniu do tylu tulowia. Ale inna jest mechanika mechanika kopniecia w powietrze, inna w przeszkode. Jesli poprowadzic linie od piety nogi podporowej przez biodra do glowy to wyjdzie nam luk. Tak wykonane kopniecie w przeszkode jest zupelnie pozbawione mocy.
Moc bedzie generowana tylko i wylacznie jesli polaczenie piety nogi podporowej, biodra i glowy bedzie wyznaczalo linie prosta, na dodatek pochylona w kierunku celu.
Kopniecia w miejscu i w powietrze. Nie da sie tego wykopac (zwlaszcza wysoko) bez odchylenia tulowia do tylu. W moim pojeciu nie jest to jednak kopniecie tylko cwiczenie koordynacyjno-rozciagajace, albo ruch niewiele sie rozniacy od kicka w tancu towarzyskim, chociaz sie tak nazywa. Zeby zrobic roznice od tanca towarzyskiego, trzeba kopnac w przeszkode (w Tancu sie juz tego nie wykonuje).
Na wlasny uzytek trzeba przyjac jakas definicje kopniecia, zeby nadac jakis kierunek treningowi. W moim (zdefiniowanym) treningu "kopniecia w powietrze" sa blizsze "machaniu nogami" (waving the legs). Kopniecie jest w worek, tarcze, kij bejzbolowy, przeciwnika.
Szanowny sensei z filmiku kopie w powietrze.
Napisano Ponad rok temu
Odchylenie górnej części tułowia w czasie kopnięcia do tyłu powoduje, że zgodnie z zasadą zachowania pędu można bez utraty równowagi dynamicznie przesunąć ("wyrzucić") nogę do przodu. Noga ma wtedy pęd do przodu a "góra"do tyłu, wobec czego pęd w całości, tak jak przed kopnięciem, pozostaje w przybliżeniu równy zero. W ogólności pozwala to na zachowanie równowagi. Jeżeli noga ma pęd i to w dodatku skierowany do przodu, to nie jest prawdą, że nie będzie generowania mocy. Podczas zderzenia z celem zadziała siła, zostanie wykonana praca i zatem zostanie wygenerowana moc. Inną sprawą jest, że nie będzie to maksimum możliwości, a i obciążenie kręgosłupa będzie, jak mówi wyborowa, niemałe.Nie trzeba byc profesorem na AWF zeby wiedziec, ze wieksza energie w kopnieciu czy uderzeniu wygeneruje sie przy pochyleniu, a nie odchyleniu do tylu tulowia. [...]
Moc bedzie generowana tylko i wylacznie jesli polaczenie piety nogi podporowej, biodra i glowy bedzie wyznaczalo linie prosta, na dodatek pochylona w kierunku celu.
Napisano Ponad rok temu
Odchylenie górnej części tułowia w czasie kopnięcia do tyłu powoduje, że zgodnie z zasadą zachowania pędu można bez utraty równowagi dynamicznie przesunąć ("wyrzucić") nogę do przodu. Noga ma wtedy pęd do przodu a "góra"do tyłu, wobec czego pęd w całości, tak jak przed kopnięciem, pozostaje w przybliżeniu równy zero. W ogólności pozwala to na zachowanie równowagi. Jeżeli noga ma pęd i to w dodatku skierowany do przodu, to nie jest prawdą, że nie będzie generowania mocy. Podczas zderzenia z celem zadziała siła, zostanie wykonana praca i zatem zostanie wygenerowana moc. Inną sprawą jest, że nie będzie to maksimum możliwości, a i obciążenie kręgosłupa będzie, jak mówi wyborowa, niemałe.Nie trzeba byc profesorem na AWF zeby wiedziec, ze wieksza energie w kopnieciu czy uderzeniu wygeneruje sie przy pochyleniu, a nie odchyleniu do tylu tulowia. [...]
Moc bedzie generowana tylko i wylacznie jesli polaczenie piety nogi podporowej, biodra i glowy bedzie wyznaczalo linie prosta, na dodatek pochylona w kierunku celu.
To potwierdza tylko to co napisalem. Ochylony tulow zaangazowany czynnie w utrzymanie rownowagi implikuje prosty fakt, ze kopiesz tylko noga. Ja to nazywam "machaniem noga".
Napisano Ponad rok temu
Tutaj jednak będę bronił Nakayamy: on wspomina o tym, że przy kopnięciach pojawia się tendencja do odchylania tułowia, której należy przeciwdziałać. Niestety: im większą moc generujesz, tym trudniej zachować statyczną równowagę. Nie idzie więc o to, że Kanazawa nie wiedział jak kopać, tylko po prostu kopał w powietrze, co już powiedziano.
To oczywiste, że jeśli obiekt waży kilkadziesiąt kilo i generuje siłę zdolną przesunąć kilkadziesiąt kilo, to jeśli nie napotka oporu równego jego sile, ulegnie przesunięciu. Model nie jest taki prosty, bo ludzie to nie klocki ale ogólna zasada się zgadza: takie są prawa mechaniki.
Napisano Ponad rok temu
Odchylony tułów to jest markowa rzecz w sportowym shotokan.
Tutaj jednak będę bronił Nakayamy: on wspomina o tym, że przy kopnięciach pojawia się tendencja do odchylania tułowia, której należy przeciwdziałać. Niestety: im większą moc generujesz, tym trudniej zachować statyczną równowagę. Nie idzie więc o to, że Kanazawa nie wiedział jak kopać, tylko po prostu kopał w powietrze, co już powiedziano.
To oczywiste, że jeśli obiekt waży kilkadziesiąt kilo i generuje siłę zdolną przesunąć kilkadziesiąt kilo, to jeśli nie napotka oporu równego jego sile, ulegnie przesunięciu. Model nie jest taki prosty, bo ludzie to nie klocki ale ogólna zasada się zgadza: takie są prawa mechaniki.
Common mistake - ludzie mysla, ze rownowaga to jest pasywny, statyczny stan.
Tymczasem we wszystkich ruchowych dyscyplinach, gdzie celem jest wygenerowanie szybkich, eksplozywnych ruchow, opartych o szybka reakcje i zmiane kierunku, BALANS jest DYNAMICZNA (a nie statyczna) STRUKTURA.
Najlepiej to obrazuje moment kiedy po wykonaniu "kopniecia" Kanazawa trzyma w powietrzu zgieta w kolanie noge. Jednym palcem go mozna przewrocic.
Napisano Ponad rok temu
Uczcie sie od najlepszych
Napisano Ponad rok temu
Oglądałem ostatnio Enshin: Sabaki Method i zauwazyłem, że oni tam uczą, że przy mae geri powinno następować machnięcie ręką do tyłu. Na powyższych zdjęciach widać także taką machniętą czy też opuszczoną rękę. Czy to rzeczywiście ma jakieś znaczenie dla techniki?
Napisano Ponad rok temu
I natychmiast pytanie:
Oglądałem ostatnio Enshin: Sabaki Method i zauwazyłem, że oni tam uczą, że przy mae geri powinno następować machnięcie ręką do tyłu. Na powyższych zdjęciach widać także taką machniętą czy też opuszczoną rękę. Czy to rzeczywiście ma jakieś znaczenie dla techniki?
Biomechanika.
Przy bieganiu pracuje sie rekami.
Przy kopnieciach ruch rak wzmacnia sile kopniecia.
przyklady z innych dyscyplin mozna mnozyc.
Napisano Ponad rok temu
Jednak przy kopnięciach, gdy robimy coś na 100% siłą to ta siłą musi mieć ujście, dlatego w powietrze nie należy ćwiczyć ani uderzeń ani kopnięć z całej siły, tylko jako ćwiczenia przygotowujące.
Napisano Ponad rok temu
Zasada zachowania pęduBiomechanika. .
Właściwie to pozwala uzyskać większą prędkość, a więc większą energię. Siła jest generowana dopiero przy zderzeniu.Przy kopnieciach ruch rak wzmacnia sile kopniecia.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Nie chodzi o wywiad tylko o background. Nawet w sei budokai uczą tej klejkiej stopy/martwej nogi. Normalnie: zatkało kakao.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak już pisałem wcześniej, w karate to jest norma: na treningach naprzemiennie każą Ci przyklejać i odrywać stopę, tak że na koniec nikt już nie wie o co chodzi. Nikt nie spyta dlaczego. Ja akurat pytałem, to mi mówili, że tu jest kihon, a tam kumite, na egzaminie trzeba mieć stopy tak-a-tak i już. Pan kazał, małpa ma robić. Innymi słowy: "nie wiem". Innymi słowy: "nie pytaj, bo nie wiem i mój autorytet czarnego pasa legnie zaraz w gruzach". Jak jest shihan to się robi jego wersję, a jak shihana nie ma to na nic protesty "ale shihan kazał inaczej" bo trening na co dzień prowadzi kto inny, a czyja władza tego religia.
A przecież poprawna pozycja i poprawny sposób poruszania się w walce to nie jest kwestia autorytetu tylko skuteczności.
Moje zdziwienie bierze się stąd, że w sei budokai walka jest bardzo ważna, a więc spodziewałem się, że ćwiczy się przede wszystkim rzeczy pod walkę. Czy w walce stosuje się taką pozycję? Jeśli tak to czy możesz wskazać taką walkę, gdzie ktoś tak układa stopy? Czy ktoś w ogóle spytał gościa o co chodzi? Bo jeśli nie można spytać, albo jeśli shihan nie wie, albo jeśli nie potrafi lub nie chce tłumaczyć to po co to wszystko robić?
Ostatnio dochodzę do wniosku, że w karate coś za dużo pokoleń robi coś na zasadzie noszenia taczek na głowie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pinian Sono Ni Bunkai shihan Nick DaCosta 6 th Dan
- Ponad rok temu
-
Metodyka - jednostka treningowa
- Ponad rok temu
-
Karate 2020
- Ponad rok temu
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KARATECY
- Ponad rok temu
-
Kraków - Seminarium Shin Ai Do Karate
- Ponad rok temu
-
IFK 10 Dan dla Hnshi Steve Arniela
- Ponad rok temu
-
Polski Związek Karate Tradycyjnego - dla ofiar trzesienia
- Ponad rok temu
-
Jak wyglądają treningi kk, pytanie od laika
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Sensei Terry Wingrove
- Ponad rok temu
-
35 rocznica shihan J.Pietrasa.
- Ponad rok temu