zaczepka w autobusie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a policjant był tego najtragiczniejszym przykładem bo kto jak kto ale służby mundurowe powinny mieć chociaż elementarne przeszkolenie w zakresie nawet teoretycznym jak się zachować a zwłaszcza jak nie zachowywać i czego nie robić zeby nie zginąć
Napisano Ponad rok temu
Cholera, byłem zmuszony korzystać w zeszłym tygodniu z komunikacji miejskiej. Gdybym wiedział, że autobusy i przystanki to takie śmiertelnie niebezpieczne miejsca...
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
to nie jest tak ze kazdy może oberwać, mozna nigdy w życiu nie zostać zaatakowanym ale można raz i to wystarczy.
wazne jest zeby ten raz umieć zachować sie właściwie, założyciel tematu zachował się najlepiej jak mógł widocznie cechowała go intuicja której zabrakło policjantowi i wielu innym ofiarom tego typu zajść
ulica to nie jest sport gdzie uciekac jest ujmą na honorze (tak na marginesie podejrzewam że wielu z "doradców" z tego wątku nie ma jaj nawet zeby wyjść do ringu do relatywnie bezpiecznej walki sportowej mądrzy sa na klawiaturze)
jest motto bardzo mądre że walka której uniknąłeś to walka wygrana
(chodzi oczywiście o walkę realna)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dziewczyno, otrząśnij się i niech wreszcie do Ciebie dotrze, że na tym forum piszą również osoby, które nie tylko OBSERWOWAŁY uliczne starcia, ale również brały w nich udział, w tym instruktorzy systemów walki, VIP protection, itp. ludzie mający lata doświadczenia więcej od Ciebie - i zapewniam Cię, że nie na sali pod "opieką mamy".
Pisząc swoje wypociny narażasz się po prostu na śmieszność.
pozdrav,
Dom
Napisano Ponad rok temu
Może to i prawda.A co do tego jak było kiedyś i jest teraz: było dokładnie tak samo, tylko w opowieściach starców kiedyś zawsze było lepiej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Załatwienie przywódcy grupy jako pierwszego jest jak najbardziej właściwą taktyką. Warto przy tym pamiętać, że nie będzie on chciał stracić twarzy przed swoimi ludźmi, wiec raczej nie ma co liczyć, że łatwo zrezygnuje z walki. Trzeba się nastawić, że konieczne będzie zrobienie mu poważnej krzywdy, by nie mógł kontynuować walki. Przy okazji może to skutecznie odstraszyć jego ludzi (choć nie musi).
Jeśli chodzi o techniki w takiej sytuacji- warto ćwiczyć zadawanie ciosów w różnych pozycjach- na przykład siedząc gdy przeciwnik stoi itp. No i warto pamiętać o wykorzystaniu środowiska- oparcia krzeseł w autobusie też mogą być bronią, gdy się na nie pchnie napastnika.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
...
Siniaki? w wyniku starc ulicznych ginie średnio jedna osoba na dwa miesiace w samym krakowie.
....Przede wszystkim na ulicy rzadko kto bije się gołymi rękami, zazwyczaj maja noże, przekonał sie o tym biedny niesamowicie naiwny policjant który próbował interwencji wobec dwóch małolatów, nie pomyślał ze będą mieli noże niestety zginął
Nie masz pojęcia o tym jak wyglądają starcia na ulicy, jak sie powinno zachowac i co robic.
...
Sally dziecko drogie, na ulicy zaliczyłem wstrząs mózgu od ciosu pałką, dwa razy oberwałem nożem, oberwałem łańcuchem, miałem dwa razy przetrącony nos, wybitą szczękę, pęknięte żebra, używałem do walki butelek, pałek, batonów, pasów, łańcuchów, kranów, kurwa, nawet koktajlem mołotowa zdarzyło się rzucić. Wot młodość durna.
Skroili mnie w życiu kilka razy, kilka razy zdarzyło się bić z grupą i powiem Ci, że czasem zastraszyć grupę jest łatwiej niż jednego. W grupie zawsze znajdzie się tchórz, który swoim strachem odbierze innym wolę walki, zwłaszcza w sytuacji gdy z partyzanta żadającemu od ciebie forsy liderowi jebnie się kranem w ryj.
Dar, nie rozumiem- ty na serio zalecasz wdanie się w walkę z trójką napastników w zamkniętym pomieszczeniu z którego nie ma ucieczki? 8O I to w sytuacji w której nie chodzi o obronę dziewczyny, dziecka, własnej osoby, znacznej sumy pieniędzy czy nawet ukochanego Iphone'a? Założyciel tematu zachował się prawidłowo- wrócił cało do domu, bez żadnych strat.
...
Nie, nie zalecam, ale wiem, że ryzyko solidnego wpierdolu jest dużo mniejsze niż się wydaje, zaś zdecydowana postawa i odwaga zwykłych członków społeczeństwa są najlepszą metodą na walkę z chuligaństwem. Społeczeństwo będzie terroryzowane przez
mętów jeżeli nie pokaże im swojej siły. Policjanta na każdym rogu nie postawisz, ale na każdym rogu jest zwykły Kowalski, który także powinien zadbać o poszanowanie prawa.
Nie możemy wymagać od państwa ochrony, jeżeli sami się bronić nie chcemy.
Kowalski, który boi się przeciwstawić durnemu dresiarzowi, bo może dostać w papę sam sobie stryczek na szyję zakłada rozzuchwalając męty, pogrążając się w swoim tchórzostwie i ucząc dzieci bezsilnośći.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
...
Siniaki? w wyniku starc ulicznych ginie średnio jedna osoba na dwa miesiace w samym krakowie.
....Przede wszystkim na ulicy rzadko kto bije się gołymi rękami, zazwyczaj maja noże, przekonał sie o tym biedny niesamowicie naiwny policjant który próbował interwencji wobec dwóch małolatów, nie pomyślał ze będą mieli noże niestety zginął
Nie masz pojęcia o tym jak wyglądają starcia na ulicy, jak sie powinno zachowac i co robic.
...
Sally dziecko drogie, na ulicy zaliczyłem wstrząs mózgu od ciosu pałką, dwa razy oberwałem nożem, oberwałem łańcuchem, miałem dwa razy przetrącony nos, wybitą szczękę, pęknięte żebra, używałem do walki butelek, pałek, batonów, pasów, łańcuchów, kranów, kurwa, nawet koktajlem mołotowa zdarzyło się rzucić. Wot młodość durna.
Skroili mnie w życiu kilka razy, kilka razy zdarzyło się bić z grupą i powiem Ci, że czasem zastraszyć grupę jest łatwiej niż jednego. W grupie zawsze znajdzie się tchórz, który swoim strachem odbierze innym wolę walki, zwłaszcza w sytuacji gdy z partyzanta żadającemu od ciebie forsy liderowi jebnie się kranem w ryj.
Dar, nie rozumiem- ty na serio zalecasz wdanie się w walkę z trójką napastników w zamkniętym pomieszczeniu z którego nie ma ucieczki? 8O I to w sytuacji w której nie chodzi o obronę dziewczyny, dziecka, własnej osoby, znacznej sumy pieniędzy czy nawet ukochanego Iphone'a? Założyciel tematu zachował się prawidłowo- wrócił cało do domu, bez żadnych strat.
...
Nie, nie zalecam, ale wiem, że ryzyko solidnego wpierdolu jest dużo mniejsze niż się wydaje, zaś zdecydowana postawa i odwaga zwykłych członków społeczeństwa są najlepszą metodą na walkę z chuligaństwem. Społeczeństwo będzie terroryzowane przez
mętów jeżeli nie pokaże im swojej siły. Policjanta na każdym rogu nie postawisz, ale na każdym rogu jest zwykły Kowalski, który także powinien zadbać o poszanowanie prawa.
Nie możemy wymagać od państwa ochrony, jeżeli sami się bronić nie chcemy.
Kowalski, który boi się przeciwstawić durnemu dresiarzowi, bo może dostać w papę sam sobie stryczek na szyję zakłada rozzuchwalając męty, pogrążając się w swoim tchórzostwie i ucząc dzieci bezsilnośći.
Ależ nawał głupoty...
Po pierwsze, sam znam człowieka, który dostał bejsbolem w łeb, zabrał go napastnikom (dwom!) i spuścił im wpierdol. Tyle, że to o niczym nie świadczy, bo równie dobrze oberwanie takim sprzętem może skończyć się poważnymi obrażeniami lub śmiercią.
Po drugie, przeciętny Kowalski jeśli weźmie się za "walki" z przestępcami, to może liczyć się co najmniej z zarzutem przekroczenia granic obrony koniecznej.
Po trzecie, lepiej jak przeciętny Kowalski nie zacznie według swego widzimisię wyręczać policji, bo skończyć się to może tylko tym, że ów Kowalski będzie prewencyjnie atakować wszystkich, przez których poczuje się z jakiegokolwiek powodu zagrożony - a więc wydziaranych, długowłosych, łysych, deskorolkowców, "dziwnych" cokolwiek by to miało znaczyć.
Napisano Ponad rok temu
Po trzecie, lepiej jak przeciętny Kowalski nie zacznie według swego widzimisię wyręczać policji, bo skończyć się to może tylko tym, że ów Kowalski będzie prewencyjnie atakować wszystkich, przez których poczuje się z jakiegokolwiek powodu zagrożony - a więc wydziaranych, długowłosych, łysych, deskorolkowców, "dziwnych" cokolwiek by to miało znaczyć.
Tak kurwa. I zostanie Batmanem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale jak jakiś ment podczas próby kradzieży, pobicia, sam dostanie w mordę to dobrze czy źle?Raczej Kick-Assem, co nie zmienia faktu, że taki samozwańczy szeryf to dość niebezpieczna sprawa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Prosze mnie nie wkurwiac, tylko przedstawic sie w temacie z imienia i nazwiska ... bo jak na razie Saly i Ty mi cisnienie podnosicie ...
Napisano Ponad rok temu
Jest różnica między reakcją na syf gdy się na niego przypadkiem natknie, a bieganiem po ulicach i owego syfu szukaniem.
Policja nie może być wszędzie, ale jak napisałem zwykli ludzie są wszędzie i niestety czasem muszą wziąć na swoje barki ciężar walki z drobną/uliczną przestępczością.
Tam gdzie nie ma społecznej apatii wobec chuliganki, tam są spokojne ulice.
Ryzyko oczywiście istnieje, ale jest o wiele mniejsze niż usiłuje wmówić nam sally, a do wygaszenia większości sytuacji wystarczy twarda postawa, lub dawka przemocy mniejsza niż to co może zgotować rozzuchwalona grupa nakręcająca się swoimi wyczynami.
Jeżeli społeczeństwo chce być bezpieczne, czy tylko czuć się bezpiecznie musi być zdolne do walki o swoje bezpieczeństwo.
Sytuacja sprzed dwóch tygodni, jechałem sobie SKMką z Pruszkowa do Warszawy, dzień, w pociągu sporo ludzi. Wsiada dwóch kolesi, na oko jeden tuż przed trzydziestką, jeden tuż po, leciutko podchmieleni, w bojowych nastrojach, obrażają kogo się tylko da (teksty typu "lalka, ale bym Ci cipę wylizał", " co się gapisz pedale" itp). Wszyscy na około oczy w dół, mordy w kubeł, nawet prawie dwumetrowy dryblas, do którego panienki cały czas leciały kwieciste poezje o jej cipie, cycach itp. Kolesie siadają niedaleko mnie jeden wyciąga fajki, przypala i zaczyna jarać. Podszedłem, grzecznie zapytałem czy mógłby przestać palić, usłyszałem "A coś ci się kurwa nie podoba?". Po prostu powiedziąłem spokojnym, pewnym tonem "Tak", chwilę popatrzyliśmy sobie w oczy i koleś zgasił fajka.
Zero mordobicia.
ps. Nadal bluzgali naokoło, ale przynajmniej petami nie śmierdziało, a ja pooglądałem sobie cycki jednej niuni o się przesiadła na siedzenie naprzeciwko, bo chyba miała dość słuchania o ich wyobrażeniach jak smakuje.
Napisano Ponad rok temu
Sorry za ubogi słownik, już nie przeszkadzam.
Napisano Ponad rok temu
... Dobrze zrobił także nie wzywając policji, wtedy naraziłby się na duże konsekwencje, bo oczywiście wiadomo by było, kto dokonał zgłoszenia.
Jesteś debilem, wiesz?
Dwie osoby (glina i drobny złodziejaszek) powiedziła mi jedno: raz zapłacisz, będziesz płacił zawsze, bo wiadomo , że nie jesteś groźny i że masz pieniądze.
Miałem kiedyś sprawę wyimaginowanego długu, nocne wizyty, grożenie mojej rodzinie.
Stres i strach prawie mnie zeżarły i upodliły bardzo mocno, dopoki raz nie spojrzałem w lustro (koleżanki, bo przez miesiąc nocowałem poza domem, raz tu raz tam) i zobaczyłem dwudziestosześcioletnego wtedy starca, o workach pod oczami jak u Imperatora Palpatin'e.
I chyba upodlenie własnym strachem słoniło mnie do zgłoszenia sprawy na policję.
Pozamiatali elegancko, a ja się przekonałem, że do akcji z kontrolowanym przekazywaniem pieniędzy nie mam zdrowia oraz, że bandyci też się boją. Minęło prawie dziesięć lat, mam się dobrze i nie odczuwam mścicielskiej presji ze strony świata przestępczego, za fundowanie jego przedstawicielom państwowych wakacji.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dobry materiał
- Ponad rok temu
-
Jak zachować się w sytuacji zakładniczej
- Ponad rok temu
-
Ochrona funkcjonariusza publicznego dla cywili
- Ponad rok temu
-
Zachowania przestępcze i ich zapobieganie
- Ponad rok temu
-
Młode lata
- Ponad rok temu
-
Kop w dupę
- Ponad rok temu
-
O co chodzi z tym pojedynczym krótkim ciosem...
- Ponad rok temu
-
Bezpieczne narzędzia do samoobrony
- Ponad rok temu
-
cos o co kiedys dawno temu zapytal mnie kapral
- Ponad rok temu
-
Transport dużych ilości pieniędzy.
- Ponad rok temu