Piłka nie przeszkadza łapiącemu w jej łapaniu czy rzucaniu Wink. To być może sprawia że występuje większa formalizacja... a być może jednak czasem oni łapią/rzucają tą piłkę pozornie nie do końca prawidłowo technicznie, ale dobrze, a wręcz lepiej niż gdyby zrobili to technicznie.
Pewnie, że piłka nie przeszkadza rzucającemu, czy łapiącemu. Chodzi o reakcję, leci do Ciebie piłka, łapiesz ją, bez zastanawiania się.
Widzisz ile być może wystąpiło u Ciebie.... dosyć dużo gdybania... Jeśli chodzi o baseball to w miotaczy uczy się rzucać żeby rzucali w sposób najbardziej efektywny nie wynika to z jakiegoś odgórnego stylu, czy stylu imitacji jakiegoś zwierzęcia, ale wynika to z ludzkiej anatomii i że prawa fizyki na ciało oddziałują tak a nie inaczej.
Pewnie, że możesz ją rzucić byle jak, i pewnie że poleci, ale możesz rzucić ją odpowiednio, bo zawsze istnieje najlepszy, sposób wykonania danego ruchu. To właśnie w detalach technicznych tkwi sęk. Ale nie można dać się zwariować, stąd też trzy etapy uczenia się musi być dobra forma (struktura) w technice, a trzy etapy uczenia rodzą "wyczucie ciała".
To samo dotyczy uderzeń, czy kopnięć. Zresztą czytając notaki Bruce'a często odnajdziesz hasło "naukowy sposób walki", "naukowy sposób uderzenia i kopania" i wiele odniesień to kinetyki ruchu i działania mięśni np. agonistycznych i antagonistycznych i jak je zastosować odpowiednio w uderzeniu.
Ale każdy jest inny, ma inną motorykę itd....
Każdy jest inny?? Czyli jak lekarz robi operację na sercu to u każdego w innym miejscu?? Pewnie że każdy ma inną motorykę, dlatego nad tym trzeba pracować, JKD to nie łatwa sztuka walki. Każdy może być szybki i silny, oraz mieć eksplozywną pracę stóp zależy od godzin włożonych w trening. A wszyscy mamy dwie ręce i dwie nogi więc podlegam tym samy prawom fizyki.
Ok, ale to nie zmienia problemu. Czy uważasz że gdyby ktoś korzystając z metod Bruce, naukowego podejścia jak to nazywasz, doszedł do innych wniosków niż BL mógł by używać nazwy JKD ze względu na metodę? W sensie na metodę treningową, nie to co otrzymał. I oczywiście nie JFJKD, a JKD. Albo gdyby wychodził z innego punktu startowego ale stosował co sprawiło by że przejściowe efekty były by inne, ale stosował tą metodę czy mógł by?
Bo to chyba istotne pytania w kwestii dojścia do tego czym według ciebie jest JKD...
Ja nie widzę problemu, nie wiem gdzie Ty go widzisz. Jeśli doszedłby ten ktoś do swojej własnej prawdy, to niech nazywa swoją prawdę po swojemu. Aczkolwiek, ćwicząc JKD Bruce'a nie wiem jakim cudem możesz dojść do innych wniosków.... Skoro wszystko jest oparte o naukę i prawa fizyki. Trzeba by zmienić prawa fizyki albo ludzie musieli by stać się mutantami z 3 rękoma i 8 nogami.
JFJKD to JKD..... Bo Jeet Kune Do jest jedno, a stworzył je Bruce Lee. Jeśli korzeń jest w porządku to i gałęzie (osobista ekspresja jest w porządku), ale jeśli korzeń nie jest w porządku, tylko robi się cokolwiek, to wtedy i gałęzie nie są w porządku.
Myślę że nie tak ciężko. Każdy ma jakieś doświadczenia, predyspozycje, przekonania, żyje w określonych warunkach, co wpływa na to że patrzymy na wszystko przez pewien mniej lub bardziej zniekształcający pryzmat. I nikt nie ma wystarczającej wiedzy i doświadczenia żeby nieomylnie odpowiadać na pytania które metody są najlepsze. Więc zawsze jakaś ignorancja się znajdzie. Może nie tego kalibru, ale jednak...
Powiem, Ci to na przykładzie, gdy ktoś był uczniem Bruce'a i miał jakieś doświadczenie, to musiał wyzbyć się naleciałości i nawyków z innych sztuk walk, najpierw, żeby móc to miejsce wypełnić JKD.
To samo miało miejsce w szkołach Jun Fan Gung Fu. Stąd też przypowieśc, zen o opróżnianiu kubka. Kubek jest użyteczny, tylko dlatego, że jest pusty....
Myślę że Ty masz inne pojęcia "przyczyny ignorancji" i ja też....
Zresztą w tym artykule BL było coś o nauce jako niekończącym się procesie. (Więc swoją drogą zgodnie z wyznawaną przez ciebie tezą powinieneś w pewnym momencie zacząć poznawać rozwiązania innych sztuk walk (choć by tych których nie analizował BL) żeby uczyć się jak sobie z nimi radzić, a nie liczyć że na samym jego przekazie dojdziesz tam gdzie trzeba.)
Bruce mówił o procesie uczenia się... dlatego trzy etapy uczenia się cały czas z sobą się przeplatają o czym mówiłem, zawsze jest coś nad czym trzeba popracować.
Tak i dlatego analizuje się w JKD inne sztuki walki, nawet na własną rękę, z pomocą notatek Bruce'a, ale w tym samym zamierzeniu co On, żeby wiedzieć jak sobie z nimi poradzić a nie po to żeby zapożyczać z nich techniki.... JKD nie polega na dokładaniu coraz to nowszych i nowszych technik.
Nie oczekuj efektów Bruce'a Lee jeśli nie poświęcisz tyle godzin na trening co on.