33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dar75]

Jak na razie obehrzałem tylko Shoguna z Jonesem.
Totalna, całkowita dominacja tego drugiego w każdym aspekcie walki.
Dawno nie widziałem tak bezradnego Shoguna.

[budo_zaorish]

jakis link do video ktos ma? radekanto moze? ;P

[budo_ambull]

leci teraz na orange sport

[budo_panicz]

na mma trackerze jest walka, shogun rozstał rozpierdolony jak gnój na wiosennym polu, nie zrobił nic zupełnie nic, jons wyszedł bez szwanku, po walce 0,5 godziny odpoczynku i mógł iść na browar z kumplami, shoguna czeka długa rehabilitacja, nie wiem czy czasem żeberko nie pekło po kolanie, dostał taki wpierdol że równocześnie kiedy herb dean przerywał walke, shogun klepał w mate, krotko wolny jak ketchup bez koncepcji na wygraną, a jonsa chetnie bym zobaczył w walce z pajakiem, swoja droga ma ktos adres do crocopa bo wysle mu te wędki i niech jedze juz w końcu na te ryby i nie wraca, chyba że lubi co jakiś czas byc nie przytomnym, era zawodników pride dobiegła końca (fidor, crocop, minotro i inni ) czas ustapic pola młodym, szybkim, silnym i ambitnym zawodnikom

[budo_taz]

Czy wam też się wydawało że Bones jest dużo cięższy od Shoguna?

[budo_nipponson86(konto usunię)]

Jaki fidor, minotro, Bones? :roll: .Wiem kogo macie na myśli, ale piszcie trochę uważniej.

Tu walka Shoguna vs Jones:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_cieglo]

Nie mam dalszych pytań co do Jonesa. Ten gość nie ma słabych punktów. Czy widzicie kogokolwiek w LHW, kto może choćby zmęczyć Jonesa? Rashad nie ma najmniejszych szans. Może jakiś atletyczny wynalazek w stylu Phila Davisa?

Nie oglądałem walki Barbozy, ale chyba niezła jatka skoro dostała tytuł walki wieczoru. Poza tym fajnie zaprezentował się faber, manatki wreszcie spakuje Mirko (jego walki po prostu męczą oczy) a Schaub za 2-3 walki będzie walczył o tytuł.

[budo_dar75]

Bye, bye Crocop.
Żal i szkoda. Petardę dostał trochę na fuksie, ale Schaub był lepszy.

[budo_shabu]

Jones niesamowicie imponujący. Co prawda wydaje mi się, że jeśli by Shoguna przycisnął od klatką wtedy, kiedy mu sprzedał piszczel, mógłby wygrać już wpierwszej rundzie. Ale znać dojrzałego fightera (oraz rękę Grega Jacksona) - odpuścił, odczekał, spokojnie przeciwnika rozmonotwał.

Jeśli Jones pokona Rashada (a powinien, mimo, że znają swoje sztuczki), to pozostaną już tylko Anderson Silva i GSP. W pierwszej kolejności chyba Anderson, bo mniejsza między nimi różnica wagi. Pytanie tylko, czy Jones będzie zbijał, czy Anderson przybierał na masie. Natomiast z GSP juz musieliby się spotkać po drodze... tak czy siak będzie bardzo ciekawie. :twisted:

CroCop, uważam, pokazał się lepiej niż w poprzednich walkach, a cios w szczękę każdy może wyłapać. Zawiedli mnie trochę Marquardt i Faber, spodziewałem się bardziej ekscytujących walk, choć bardzo złe nie były.

Całościowo gala raczej z tych średnich.

[budo_mradu]

Jones niesamowity, pisalem przed walka, ze nie zdziwie sie jak wygra - i samo jego zwyciestwo mnie nie zdziwilo, ale sposob w jaki je osiagnal. Totalna dominacja, mial Shoguna rozpracowanego w 100%. Az zal bylo patrzec.

[budo_zaorish]

cholera, ale ten Jones wymiotl, pod kazdym wzgledem lepszy, dokonal egzekucji doslownie

[budo_zolin]

No szkoda Shguna, nie obstawialem go, bo widzialem Jonesa w akcji i nie zdziwilem sie jego wygranej. Zdziwilem sie jednakze jak bardzo zdominowal w tej walce przeciwnika.

Mirko, kurde szkoda. To byl kiedys moj idol, za czasow pride, obecnie niech sobie da juz spokoj. Szkdoa zdrowia.

[budo_cieglo]

Między Shogunem a Jonesem mamy w zasadzie przepaść jednej kategorii wagowej. I taki był też przebieg walki. Wyobraźcie sobie walkę przeciętnego LHW z przeciętnym HW i macie mniej więcej to co widzieliśmy dzisiaj.

Kwestia przyszłych wyzwań - wydaje mi się, że dla Jonesa bardziej sensowny jest ruch w górę. Myślę, że spokojnie może tam rywalizować. Zejście niżej to już totalne nieporozumienie - jest wystarczająco duży już na LHW. Z tego powodu to prędzej Silva wskoczy wyżej (w czym ma już doświadczenie, demolował przecież m.in. innego dużego LHW Forresta) a o walce z GSP możemy zapomnieć. To już przegięcie.

[budo_szwed]

Mirko, kurde szkoda. To byl kiedys moj idol, za czasow pride, obecnie niech sobie da juz spokoj. Szkdoa zdrowia.

A co on Adam Małysz, że wie kiedy odejść?

Jones ma bardzo nie przyjemny styl walki, poza tym przypomina mi Bonjasky'ego :wink:
Kurde jakie on ma chude te nogi, może jakby Rua zastosował low kicki jak African Assasin...

[budo_zaorish]

a co w stylu walki Jonesa jest nieprzyjemne? lokcie z obrotu? rzuty zapasnicze?

[budo_szwed]

Jakby ci ktoś w parterze niemal non stop trzymał ręce na gębie to byłoby to nieprzyjemne :wink:

Poza tym nie jestem miłośnikiem łokci, ale co kto lubi.

[budo_balofy]

na poczatku moze troszke za duzo tych obrotowek, ale pozniej juz bylo duzo lepiej, mniej i bardziej skuteczne.
dominacja calkowita, jak sie shogun pod sam koniec walki cofal pod klatke to moja mysl byla - o kurwa, wyglada jakby 2 kategorie wagowe byly roznicy...
przy czym kwestia wagi, czy raczej zasiegu to taka pol prawda, czy gowno prawda.
jones byl po prostu duzo lepszy.
z tym, ze shogun juz pod koniec pierwszej rundy sie slanial na nogach.
moje kolejne, czy raczej wczesniejsze w tej walce skojarzenie bylo 'kurwa, jak w drugiej walce z colemanem'
te glupie zejscia do nog przy tym takim polowicznym zajsciu za plecy tez totalnie z dupy, nie rozumiem w ogole momentami co on tam robil

gala im wyszla dluga. sporo decyzji i walk konczacych sie juz pod koniec przepisowego czasu. chociaz w porownaniu do wczorajszego ksw to i tak niezle
brak fajnych poddan, przynajmniej w tej glownej czesci. za to ko na mirko mimo iz bolesne, to ladne. niech on juz odejdzie. mimo tego ze do czasu ko radzil sobie dopuszczalnie, to widac ze to juz nie jest to.

edyta:
rozwazanie jonesa jako przeciwnika dla gsp, mimo calej sympatii shabu ale moge skwitowac tylko tak -->
gsp bedzie krecil jak tylko sie da zeby nie walczyc ze spiderem, a co mowic o ciezszym i ogolnie wiekszym jonesie.
tu dysproporcja jest tak duza, ze w zaden sposob ta walka nawet dla fanow nie miala by duzego sensu.

[budo_shabu]

rozwazanie jonesa jako przeciwnika dla gsp, mimo calej sympatii shabu ale moge skwitowac tylko tak -->
gsp bedzie krecil jak tylko sie da zeby nie walczyc ze spiderem, a co mowic o ciezszym i ogolnie wiekszym jonesie.
tu dysproporcja jest tak duza, ze w zaden sposob ta walka nawet dla fanow nie miala by duzego sensu.

1) To nie GSP kręci, tylko Joel Silva i Dana White.

2) Jeśli tak by się stało, że Jones pokonałby Andersona w jego własnej wadze, to kto inny by mu został - Sonnen? Maia? Griffin? No, może Maia by jeszcze miał jako taki sens. Niektórzy na pewno dorzucą Belforta, ale według mnie on już nic nie zwojuje w UFC.

3) Po zbiciu swojej wagi do kategorii Andersona, Jones musiałby w niej pozostać do następnej walki, w związku z czym nie chodziłby w swojej naturalnej wadze i nie przybrał za dużo po ważeniu. GSP natomiast miałby klika miesięcy na nabicie tych 15 funtów, w związku z czym dysproporcja nie byłaby wcale taka wielka.

[budo_balofy]

badzmy powazni:

[budo_shabu]

No rzeczywiście, bardzo poważne to było. :roll:

Tymczasem odpowiedzi na drugi punkt brak.